Tak jak przewidywałem, gra - przynajmniej w wersji na PS3 - dość wyraźnie różni się od dema, ale bynajmniej powodem do zadowolenia to nie jest. Co prawda część tekstur wydaje się ostrzejsza, ale... WYJEBANO MLAA (chyba w ogóle wyjebano AA), spieprzono depth of field, v-sync się sypie, a animacja ma tendencje do częstszych dropów. Summa summarum coś, co było gładkie, miękkie i bardzo przyjemne w odbiorze, trąci teraz tym samym łajnem co Origins. Naprawdę nie rozumiem, jak można schrzanić elementy, które w starym buildzie działały świetnie. Ku*wa, BioWare...