0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Z tym że pijany Kwachu mówi 2x składniej i sensowniej niż trzeźwy Kaczyński.
Goście posłuchają wykonawców, którzy nagrali niedawno płytę "Nasza Niepodległa". Maryla Rodowicz zaśpiewa im o "przybywających pod okienko ułanach", Justyna Steczkowska o "białym krzyżu", a Kasia Cerekwicka piosenkę o "mojej Warszawie".
Wielka charyzma prezydenta najwidoczniej nie wystarczyła by zaproszeni potraktowali bal poważnie.
Lewica jednak przeciw reformie zdrowia"NA PRYWATYZACJĘ SIĘ NIE GODZIMY"Lewica jednak przeciw reformie zdrowia proponowanej przez PO. - Po długiej debacie uznaliśmy, że nie ma stuprocentowego zabezpieczenia przed prywatyzacją szpitali - stwierdził po posiedzeniu klubu szef SLD Grzegorz Napieralski.- Odrzucono nasze poprawki, naszą filozofię myślenia i nie możemy się na to zgodzić. Większość klubu była za odrzuceniem ustawy - przekonywał Napieralski. Szef SLD zostawił jednak furtkę: jeśli "zdarzy się cud" i "PO z tych brutalnych propozycji wycofa się w Senacie", Lewica pomoże przy ewentualnym wecie. - Nasz warunek to: żadnej prywatyzacji, żadnych spółek handlowych - zapowiedział.Nie dla prywatyzacjiJak deklarował wcześniej lider SLD, Lewica popiera trzy ustawy z pakietu zdrowotnego, problemem jest czwarta - o przekształceniu szpitali w spółki prawa handlowego. Chce bowiem, by samorząd zachował ponad 50 proc. akcji, jeśli dojdzie do przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego.
Palikot: L. Kaczyński to chora i psychopatyczna postaćJanusz Palikot z Platformy Obywatelskiej nie ustaje w swoich atakach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według niego, Polacy powinni poznać prawdę o głowie państwa, którą Palikot określa mianem "psychopatycznej postaci"....
"Reporterzy bez Granic" bronią Moniki Olejnik przed L. KaczyńskimEuropa powinna być wzorem w kwestii szanowania wolności mediów, począwszy od odpowiedzialnego zachowania jej przywódców - oświadczyła "Organizacja Reporterzy bez Granic" (RsF), która potępiła zachowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego wobec Moniki Olejnik po programie "Kropka nad i", nagranym 15 października w Brukseli.
Lewica już powiedziała, że nie poprze, bo nie ma dostatecznego zabezpieczenia przed prywatyzacją.
Lewica domaga się m.in. aby przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego odbywało się fakultatywnie, a nie obligatoryjnie oraz aby zyski wypracowane przez przekształcone szpitale były przeznaczane na cele statutowe, a więc na modernizację sprzętu, zakup aparatury, podwyżki itp. Jeżeli Platforma Obywatelska nie poprze tych poprawek w Senacie, Lewica nie pomoże rządowi odrzucić zapowiedzianego przez prezydenta weta i ustawa wyląduje w koszu.
Kancelaria Prezydenta chce większych pieniędzySzef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki oświadczył, że budżet urzędu, którym kieruje, powinien w przyszłym roku zwiększyć się o 30 mln zł, by Kancelaria mogła pokryć wydatki na sprawy bieżące.Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpoczęła po południu opiniowanie projektu budżetu Kancelarii Prezydenta na 2009 rok. Jak donoszą media, koalicja rządowa chce dokonać ostrych cięć w finansach prezydenckiej kancelarii; tymczasem kancelaria chciałaby, aby jej przyszłoroczny budżet wyniósł niecałe 190 mln złotych (w tym roku było to 160 mln złotych)....
samoloty, wyposażenie biur itp. itd. kosztuje. bez przesady, o samych pensjach kancelaria działać nie będzie.
Tusk: nowa "podróż życia" i... od razu gafa!Dobrze podejrzewaliśmy, pisząc miesiąc temu że szykuje się nowa "podróż życia". Tusk do Chin wybrał się jak na wczasy. W konsekwencji - już na lotnisku dał plamę.Otóż Chińczycy bardzo są przywiązani do form, ceremoniałów i etykiety. W związku z tym podczas oficjalnego powitania polskiego premiera na lotnisku w Szanghaju zdębieli, gdy Tusk wyskoczył z samolotu... w dżinsach, sweterku i kurteczce.Pięknie pan premier wygląda w otoczeniu chińskich oficjeli w garniturach, prawda? Jak imigrant. Tusk miał ściągnąć do Polski chińskich inwestorów. Po to jakoby pojechał. Już nie ma w Państwie Środka najlepszej prasy, gdyż zapamiętano mu buńczuczne demonstracje w obronie Tybetu przy okazji olimpiady.Zapowiedział wtedy, jak pamiętamy, że w ramach protestu na olimpiadę nie pojedzie. Co bardzo zaskoczyło Chińczyków - bo go w ogóle nie zapraszali.Teraz natomiast nie uznał nawet za stosowne przebrać się do powitania gospodarzy w garnitur - co dosyć upierdliwi w tych kwestiach Chińczycy niechybnie odebrali jako dowód braku szacunku, despekt i lekceważenie. I to już na starcie.W Chinach coś takiego nie jest drobiazgiem - Tusk powinien był o tym wiedzieć. Zresztą, nawet towarzyszący mu Polacy są w garniturach. Przynajmniej niektórzy.Ale nie bądźmy dla naszego "Słońca Peru" zbyt surowi. Ostatecznie, to dopiero początek. Mogą być jeszcze lepsze kwiatki. Na przykład, przed miesiącem MSZ zapewniał, że pan premier będzie z chińskimi władzami rozmawiał w sprawie... tak, zgadliście. Tybetu. Nie wstrzymania przez Chiny importu polskiej wieprzowiny, ale Tybetu.My zaś zastanawiamy się już, jakiż to piękny order pan premier przywiezie z podróży. Gwiazdę Wielkiego Muru? Medal Zielonego Smoka z Mieczami?
Cóż, ogólnie to trzeba przyznać, że rządzą nami idioci. Co prawda paradoksalnie ten niższy wzrostem jest większym idiotą, ale ten drugi nie jest bardzo daleko w tyle
Wiem, jaki jest poziom artykułów na pardonie, ale prawdę mówiąc żaden tekst nie jest tutaj potrzebny - zdjęcia wystarczą.
No fakt, gafa na starcie okropna
Tusk w Chinach: jestem pod wielkim wrażeniemPremier Donald Tusk spotkał się w Pekinie z prezydentem Chin Hu Jintao i premierem tego kraju Wen Jiabao. Rozmawiano głównie o relacjach dwustronnych oraz współpracy gospodarczej.Inne tematy rozmów Tuska w Pekinie to udział Polski w Expo 2010 w Szanghaju oraz inwestycje chińskie w Polsce.Podczas spotkania z premierem Chin, Donald Tusk przypomniał, że w przyszłym roku mija 60. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych z Chinami.- Dla nas w Polsce przyszłoroczna rocznica nawiązania stosunków (dyplomatycznych) między Polską a Chińską Republiką Ludową to symbol trwałości przyjaźni, zrozumienia i wzajemnego szacunku - podkreślił Tusk.Jak dodał, przez te 60 lat bardzo wiele się zmieniło w obu krajach. - U niektórych były to zmiany na gorsze, ale w Chinach i Polsce były to zmiany na lepsze - ocenił.W trakcie spotkania z prezydentem Chin polski premier powiedział, że jest pod wielkim wrażeniem, tego co udało się Państwu Środka dokonać w trakcie ostatnich lat.- Cały świat słyszał o waszych wielkich sukcesach, ale trzeba przyjechać i zobaczyć, żeby zrozumieć, jaka to skala, jakie to wielkie, niepowtarzalne osiągnięcie - mówił szef polskiego rządu.Prezydent Chin podziękował Polsce za "szczere współczucie i cenną pomoc", jakiej nasz kraj udzielił Chinom podczas trzęsienia ziemi w Syczuanie w 2008 roku.Tusk mówił wcześniej, że w agendzie jego rozmów w Chinach nie ma kwestii wewnętrznych problemów Chin. - Będę się koncentrował podczas tej wizyty na relacjach polsko-chińskich i na przyjaznej współpracy gospodarczej - zaznaczył.
"Kaczyński będzie miał sądowy certyfikat kłamcy"- Będzie proces cywilny i jak sądzę pan Jarosław Kaczyński będzie miał sądowy certyfikat kłamcy i oszczercy - mówił Ludwik Dorn w Radiu ZET.- Ja tu jestem w jakimś sensie rozdarty, no bo jeśli chodzi o osobę prywatną pana Kaczyńskiego, który mnie pomówił, rzucał oszczerstwa pod moim z adresem, to bardzo dobrze, ale jednocześnie będzie to prezes partii i to partia będzie miała kłopot, no ja też jako członek partii miał kłopot. Przy czym ja bardzo jasno mówię, że ja jestem bardzo wiele dla partii poświęcić, ale nie swoje dobre imię – tak Ludwik Dorn komentował w Radiu ZET proces cywilny wytoczony Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Uważam, że dorobiłem się dobrego imienia i to jest to dobro, którego dla nikogo nie poświęcę – dodał....
hmmm... tak sie zastanawiam, na co tyle pieniedzy im potrzebne ?! pracuje tam 50 osob, srednie wynagrodzenie to 7 tys. zl. wiec na pensje dla nich na rok potrzeba 4 200 000 zl, czyli i tak wychodzi ok. 0.5 mln zl na dzien....damn it...
Parlamentarzyści PiS skłamali, by dostać po 300 zł z budżetu, ale zostali tylko upomniani. A siedemnastolatek może dostać "zawiasy", bo poprawił błąd w swojej legitymacji szkolnej.
CytujTusk: nowa "podróż życia" i... od razu gafa!Dobrze podejrzewaliśmy, pisząc miesiąc temu że szykuje się nowa "podróż życia". Tusk do Chin wybrał się jak na wczasy. W konsekwencji - już na lotnisku dał plamę.Otóż Chińczycy bardzo są przywiązani do form, ceremoniałów i etykiety. W związku z tym podczas oficjalnego powitania polskiego premiera na lotnisku w Szanghaju zdębieli, gdy Tusk wyskoczył z samolotu... w dżinsach, sweterku i kurteczce.Pięknie pan premier wygląda w otoczeniu chińskich oficjeli w garniturach, prawda? Jak imigrant. Tusk miał ściągnąć do Polski chińskich inwestorów. Po to jakoby pojechał. Już nie ma w Państwie Środka najlepszej prasy, gdyż zapamiętano mu buńczuczne demonstracje w obronie Tybetu przy okazji olimpiady.Zapowiedział wtedy, jak pamiętamy, że w ramach protestu na olimpiadę nie pojedzie. Co bardzo zaskoczyło Chińczyków - bo go w ogóle nie zapraszali.Teraz natomiast nie uznał nawet za stosowne przebrać się do powitania gospodarzy w garnitur - co dosyć upierdliwi w tych kwestiach Chińczycy niechybnie odebrali jako dowód braku szacunku, despekt i lekceważenie. I to już na starcie.W Chinach coś takiego nie jest drobiazgiem - Tusk powinien był o tym wiedzieć. Zresztą, nawet towarzyszący mu Polacy są w garniturach. Przynajmniej niektórzy.Ale nie bądźmy dla naszego "Słońca Peru" zbyt surowi. Ostatecznie, to dopiero początek. Mogą być jeszcze lepsze kwiatki. Na przykład, przed miesiącem MSZ zapewniał, że pan premier będzie z chińskimi władzami rozmawiał w sprawie... tak, zgadliście. Tybetu. Nie wstrzymania przez Chiny importu polskiej wieprzowiny, ale Tybetu.My zaś zastanawiamy się już, jakiż to piękny order pan premier przywiezie z podróży. Gwiazdę Wielkiego Muru? Medal Zielonego Smoka z Mieczami? http://www.pardon.pl/artykul/6612/tusk_nowa_podroz_zycia_i_od_razu_gafa_zobaczŻarty żartami, ale Donek coraz częściej zachowuje się jak przywódca jakiejś bananowej republiki