7 minut czystego gameplayu z Ratchet & Clank: Rift Apart
Jeśli po Ratchetcie z PS4 czuliście niedosyt, oto nadchodzi czternasta odsłona przygód Lombaxa i robota stworzonego przez Zoni.
Ratchet & Clank to najbardziej obfita w ilość części marka Sony. Ta mająca już 13 części saga (nie licząc gierek na komórki) w okolicach premiery PlayStation 5 doczeka się czternastej już części - Ratchet & Clank: Rift Apart. Pośród tylu gier było co prawda parę gorszych (głównie spin-offy jak All 4 One), ale ostatnia część i jedyna która wyszła na PlayStation 4 zdecydowanie wróciła na dobry kurs. Gdyby nie lekka kastracja względem oryginału którego była remasterem (na potrzeby słabego filmu Ratchet & Clank), byłaby niemal idealna. Po pierwszych fragmentach gry można być jednak niemal pewnym, że wszelkie braki poprzedniczek nadrobi nowa część i całkiem prawdopodobne, że zbliża się opus magnum serii.
Z trailerami next-genowych gier jest ten problem, że nie powinno się ich oglądać nie tylko na komórce, ale też na laptopie czy telewizorze - jeśli nie macie ekranu 4K. W kompresji ginie bowiem wiele detali i dopiero odpalając trailer w pełnej next-genowej rozdzielczości 3840 x 2160 poczujemy różnicę względem obecnej generacji. Trzeba przyznać, że na tle filmu, który pojawił się w sierpniu na Netflixie najnowsza część przygód żółtego Lombaxa wygląda... równie dobrze, jeśli nie lepiej. Sama gra to oczywiście stary dobry Ratchet, wraca nawet dr Nefarious, odwieczny wróg naszych bohaterów, który nauczył się tworzyć dziury czasoprzestrzenne. Tu gra wykorzystuje dobrodziejstwa nowej generacji - znacznie więcej ramu i dysk SSD, dzięki czemu do kolejnych etapów przeskakujemy w dwie sekundy, widząc fragment docelowego miejsca przez spękaną sferę. W całości wciąż widać pewien "skok" klatek gdy pojawia się i znika nowy etap, co może razi trochę w oczy, ale jest dowodem, że faktycznie konsola szybko podmienia dane w locie.
Niestety, gameplay nie zdradził nic nowego w temacie nowej bohaterki, która po czternastu częściach gry ma być drugim grywalnym Lombaxem w historii serii. Oczywiście to, że za jej spotkaniem z Clankiem stoi dr Nefarious jest bardziej niż pewne.
Ratchet & Clank: Rift Apart ma ukazać się w oknie startowym konsoli co prawdopodobnie oznacza tyle, że nie wyjdzie w dniu premiery w listopadzie, ale można spodziewać się go jeszcze w 2020 roku. Jak dla mnie - to obowiązkowa pozycja pod choinkę, jeśli Insomniac Games dowiezie grę do tego czasu.
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Ratchetowa kolekcja w PS+ Premium z okazji 20-lecia serii - 04.11.2022 20:20
• Golden Joystick Awards 2021. Niespodziewany zwycięzca - 24.11.2021 23:18
• Najlepsze gry pierwszej połowy 2021 roku - 22.07.2021 11:46
• Recenzja: Ratchet & Clank: Rift Apart - 30.06.2021 00:11
• Ratchet w 60 FPS ma nadal błyszczeć rozdzielczością i ray tracingiem - 07.06.2021 16:14
Komentarze
No d#py mi to nie urwało, ale chyba dla tego, że nie lubię tej serii!
odpowiedzsraczka cie zwieła?
odpowiedzDodaj nowy komentarz: