News

Najlepsze gry pierwszej połowy 2021 roku

Kilka tygodni temu minęła pierwsza połowa 2021 roku, przyszła więc pora na podsumowanie tego, co w growym świecie się działo. Zdecydowanie nie można powiedzieć, jakoby ten rok nas rozpieszczał, a ilość gier które zapowiedziano na E3 i Summer Game Fest raczej nie wskazuje, żeby ten stan rzeczy szybko miał się zmienić - wygląda, że wielu twórców obawiając się opóźnień i krytyki ze strony graczy w przypadku premiery niedopracowanego tytułu, czeka dosłownie do ostatniej chwili z prezentacjami i obecnie wiele tytułów ujawnianych jest 3-4 miesiące przed premierą.

Ciężko wskazać nawet listę kolejności najlepszych gier w tym półroczu, bowiem na nowej generacji pozycji dostaniemy znacznie mniej niż byśmy się spodziewali, a do tego część z nich to reedycje starych gier, lub tytuły wydawane też na poprzednią generację - przez co dochodzi do takich absurdów, że wg. Metacritic druga najlepsza gra tego roku na konsolach to Tony Hawk Pro Skater 1+2, a raczej next-genowy patch do wydanej we wrześniu gry... a najlepszą pozycją powinno być The House in Fata Morgana - Dreams of the Revenants Edition na Switcha, które w recenzjach zebrało średnią aż 98/100! Problem w tym, że tych recenzji jest raptem 8 i żadnej ze stron na tej liście nawet nie kojarzę... postanowiłem więc olać ranking Metascore i przygotować listę tych, które warto wspomnieć i przypomnieć:


Mass Effect Legendary Edition

Gra na którą fani czekali od lat, zbierająca do kupy trylogię wraz z dodatkami i serwująca ją w wyższej rozdzielczości, z drobnymi poprawkami (głównie wyrównanie sterowania i możliwości postaci, oraz podobny interfejs i progresja postaci). Co prawda można by się przyczepić do problemów lokalizacyjnych w polskiej wersji gry, ale i tak ilość czasu jaki można spędzić z tą grą wynagradza wszystko.

Recenzja: Mass Effect Legendary Edition

Shepard na białej Normandii w całej okazałości!

Czytaj dalej »


FINAL FANTASY VII REMAKE Intergrade + Episode Intermission

Dodatkowy epizod do świetnego FF VII Remake może nie jest najdłuższy (około 4-5 godzin na główny wątek), ale przy okazji rozszerzona wersja oferuje znacznie lepszą grafikę (w tym poprawę słynnych drzwi do hostelu na początku gry) i tryb 60 FPS, dzięki któremu gra staje się jeszcze bardziej dynamiczna. No i dostaliśmy dodatkową scenę na zakończenie, więc dla fanów to pozycja obowiązkowa. Osobiście stwierdzam, że im więcej dni mija od momentu gdy przeszedłem tę grę, tym bardziej tęsknię za jej kolejnymi częściami i mam nawet ochotę przejść ją na nowo, dla czystej przyjemności z walk. Dobrze, że w oczekiwaniu na kolejną dużą część dostaliśmy jakiś zapełniacz.


Super Mario 3D World + Bowser's Fury

Trzecia warta wspomnienia pozycja to kolejny raz remaster znanej już pozycji, który przy okazji dostał dodatkową nową grę. Ciężko ocenić, czy Bowser's Fury można uznać za pełnoprawną produkcję, bo obszar działań to raptem jedna mapa (której kolejne obszary odblokowujemy w trakcie), ale podobnie jak w seriach Galaxy/Odyssey, zdobywanie kolejnych odznak (tym razem nie księżyców, a słońc) powoduje, że w tym samym miejscu pojawia się kolejna, trudniejsza zagadka, co skutecznie wydłuża czas gry, a twórcy Mario jak zwykle potrafią wycisnąć 250% grywalności z niewielkich nawet lokacji. No i samo 3D World to po prostu świetna pozycja, zwłaszcza, że można grać w kilka osób na jednej konsoli (w tym online).


Ratchet & Clank: Rift Apart

Zdecydowanie najładniejsza i najlepsza gra tej generacji i aż szkoda, że przygody Ratcheta, Clanka, Rivet i Kit kończą się tak szybko - dodatkowe 4-5 godzin sprawiłoby, że byłaby to gra idealna. Mam nadzieję, że Insomniac dostarczy jeszcze jakiś dodatek do tej gry, byle tylko nie pod tytułem Director's Cut za dodatkowe 19$.

Recenzja: Ratchet & Clank: Rift Apart

Nowy Ratchet to next-genowa uczta dla oczu, uszu, ciała i duszy. Na taką grę czekaliśmy.

Czytaj dalej »


Resident Evil Village

Ósma numerowana część Residenta ma różne opinie, bowiem świetnie zapowiadający się początek z Lady Dimitrescu prezentowany w demie okazał się nudniejszy niż się wydawało, ale powrót Ethana Wintersa (który niczym filmowy bohater jest momentami absurdalnie nieśmiertelny) i tak przyjęli z radością (średnia użytkowników na Metacritic z 1529 ocen to 85/100, podczas gdy recenzenci dali 84/100, co jest niewiarygodną zgodnością). Polscy fani oczywiście byli zawiedzeni brakiem polskiej wersji gry. Więcej tu akcji niż horroru, ale przynajmniej Capcom nie próbuje stać w miejscu.


Returnal

Kosmiczny Dark Souls, jak niektórzy nazwali by tę grę, zaskoczył pozytywnie wysokim poziomem trudności, który jest zarówno największą zaletą jak i wadą gry - przez błędy które były łatane długo po premierze i brak możliwości zapisu w trakcie kolejnych etapów, ludzie potrafili tracić postęp z ostatnich kilku godzin przez zawieszenie się gry, lub co gorsze uszkodzenie zapisu w wyniku aktualizacji gry... Jeśli jednak nie wpadliście na te problemy, to przygoda Selene potrafi być satysfakcjonująca, a przytrafiające się prędzej czy później zgony wynagradzane są ulepszeniami broni, co teoretycznie sprawia, że kolejne podejścia są łatwiejsze. O ile wcześniej nie dopadnie nas frustracja. Po tym jednak jak w 1999 roku przez 8 miesięcy próbowałem przejść przedostatnią misję w Medal of Honor Underground, gdzie zgon metr od celu oznaczał restart całości (wtedy nie było checkpointów), co zajęło mi pewnie kilkaset podejść, tytuły takie jak Returnal nie wydają się wcale jakieś trudniejsze - to raczej powrót zasad z przeszłości i to jeszcze w przyjemnym sosie.

Platformy:
Czas czytania: 5 minut, 51 sekund
Niedawno pisaliśmy też o...

Story of Seasons: Friends of Mineral Town zmierza na PS4 i Xboxa

arrow-right
arrow-right

Recenzja: F1 2021

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: