Crash Bandicoot 4 z lokalnym multiplayerem

Czwarta część przygód jamraja, nawiązująca osią fabularna do trzech poprzednich już wcześniej zaskakiwała ilością zawartości. Twórcy mówili o niemal 100 etapach do przejścia, dostaliśmy też informacje o tym, że zarówno Crash, Coco, Cortex, Dingo Dile oraz Tawna będą postaciami grywalnymi. W grze mają pojawić się także Fake Crash i Fake Coco, a postaci dodatkowo można będzie przebrać w różne stroje (w tym w klasycznego Crasha, jeśli ktoś nie lubi nowego designu).

Pierwszy z trybów multiplayer dla 2-4 osób to wyścig z Checkpointami w którym kolejno na tych samych sekcjach bijemy czasy przejścia (z gameplayu wygląda, że będą to tzw. gorące krzesła, a nie czterech graczy równocześnie, stąd zapewne brak wersji online).
Drugi tryb to Skrzynkowe combo, gdzie każda ze skrzynek warta jest 1 punkt i rozbicie jej aktywuje krótki timer, a z każdą kolejną skrzynką resetujemy go i zwiększamy wartość punktową kolejnych skrzynek dwukrotnie - zupełnie jak w popularnej komórkowej grze 2048. Jeśli więc poruszamy się zbyt wolno - spadamy znów do 1 punktu za pierwszą skrzynkę.

Trzeba przyznać, że aż 100 etapów, do tego standardowe tryby czasowe, dodatkowe tryby ze zmienionym renderowaniem obrazu (inny w każdym świecie), sekretne bonusowe etapy z zamku Cortexa, wybór postaci czy właśnie dodatek multiplayer - to znacznie więcej niż można się spodziewać.
Jeśli gra nie będzie przeładowana bugami, a sterowanie Crasha pozostanie równie wyważone jak w poprzednich trzech częściach - gra już teraz wydaje się mocnym kandydatem do oceny 9/10.

Na własnej skórze przekonamy się o tym za 8 dni, w piątek, 2 października, gdy Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas zadebiutuje na dużych konsolach.

Sprawdźcie gameplay z wersji multi, oraz trailer premierowy: