F1 2020 zapowiedziane. Zbudujemy własny zespół

Chociaż seria F1 wychodzi co roku niemal tak samo jak FIFA, to mimo wszystko wydaje się, że Codemasters co roku faktycznie rozwija swój produkt coraz bardziej. Poza oczywistym odwzorowaniem torów i kierowców, coraz bardziej zwiększa się otoczka całości. Wywiady w padoku, konkurowanie z kolegami, możliwość zarządzania taktyką czy nawet rozwijanie części na wzór EXP z gier RPG - to wszystko coraz piękniej gra. Dodanie sezonu F2 tylko spotęgowało całość, bo dało poczuć wspinaczkę po szczeblach kariery i też w pewnym stopniu decyduje o późniejszych możliwościach.

Tegoroczna edycja wyjątkowo nadąży za sezonem, bowiem co prawda F1 2020 ma premierę 7 lipca, ale obecnie nie wydaje się, aby obecny okrojony sezon odbył się wcześniej. Zresztą, żeby nie odbiegać od rzeczywistości, ani też zanudzać graczy, pojawi się opcja rozegrania skróconych sezonów. 22 wyścigi to za dużo? No to wybierzcie 16, albo raptem 10.

To nie jedyna zmiana w trybie kariery - do tej pory na podstawie poczynań, niczym w prawdziwym świecie, dostawaliśmy oferty od prawdziwych zespołów, ale z tego powodu z gry wylatywali prawdziwi zawodnicy (zajmowaliśmy czyjeś miejsce). Teraz pojawi się dodatkowy, 11 zespół - którym będziemy mogli zarządzać. Ściganie przestanie być więc jedyną atrakcją.

W tym sezonie mogło też dojść do pobicia pewnego rekordu - Lewis Hamilton mógłby wyrównać rekord 7 tytułów mistrza świata w F1, zrównując się z Michaelem Schumacherem, zanim więc do tego dojdzie Codemasters postanowiło uhonorować jednego z najważniejszych kierowców, a dla mnie też legendę z czasów dzieciństwa. Po specjalnym wydaniu z Senną rok temu wybór był wiec oczywisty. Pojawi się więc specjalna wersja gry - F1® 2020 Edycji Deluxe Schumacher, zawierająca dodatki nawiązujące do tegoż kierowcy.

Drugą edycją, dostępną do dnia premiery (i podstawową wersją) będzie F1® 2020 Edycja Siedemdziesięciolecia - z okazji 70 lat F1 (no kiepski przypadł rok na tę rocznicę), otrzymają zestaw specjalnych cyfrowych przedmiotów z okolicznościowym motywem, w tym. m.in. malowanie bolidu, celebrację na podium, kask, kombinezon, rękawice, buty i plakietkę gracza. To samo trafi też do bogatszej wersji z Schumacherem.

F1 2020 to też ostatnia wersja przed wejściem na rynek konsol nowej generacji, aż jestem ciekaw jak jeszcze urośnie ta świetnie wyglądająca już przecież gra w kolejnym swoim wcieleniu. Ale na tegoroczne chyba i tak się skuszę - zwłaszcza, że to może być jedyna okazja sprawdzić nowe tory - Hanoi Circuit (Wietnam) oraz Circuit Zandvoort (Niderlandy).