Final Fantasy XVI dostało stronę internetową

Final Fantasy XVI to jedna z najmniej spodziewanych zapowiedzi na wyłączność PlayStation 5, a to, że dostaliśmy gameplay było podwójnym zaskoczeniem. Co prawda nie było na nim widać ani krzty nowej generacji, a same twarze postaci były plastikowe jak lalki, ale po pierwsze można się spodziewać, że to wczesna wersja gry (przynajmniej nie żaden render), a same postaci po prostu dostały taki design - typowy w japońskich produkcjach. Twórcy przyznali jednak, że do premiery będą ulepszać grafikę, a po narzekaniach graczy można już być pewnym ulepszenia twarzy NPCów i bohaterów.

Nie znamy oczywiście daty premiery gry, a wiele osób poddawało w wątpliwość premierę w 2021 roku, patrząc na to ile powstawało FF XV i FF VII (każde ponad 5 lat). Square zadziwiło więc dziś otwierając stronę internetową z informacjami o świecie gry i bohaterach, oraz prezentując grafikę która trafi na okładkę gry (widoczna w grafice tytułowej newsa).

Bohaterów ma być trzech - postaci tak japońskie, że pierwszy z lewej, Clive, ma zapewne kurtkę z glonów nori... Druga postać to Joshua (chociaż wygląda damsko), a trzecia, przypominająca księżniczkę Ashe z FF XII to Jill. Wszyscy oczywiście z rodziny królewskiej (chociaż Jill jest przysposobiona, co zapewne nie pozostanie bez wpływu na fabułę). Uwierzycie na podstawie tego artworka, że Jill ma raptem 12 lat?

Fabuła to klasyka RPGów - w świecie, w którym czerpie się energię z magicznych kryształów, królestwa zaczynają się między sobą coraz mniej dogadywać. Przyczyna? Nadużywanie mocy z kryształów które poza magią dobrą, są też źródłem tej złej. Czyli tradycyjne pragnienie władzy.
Wisicie mi zgrzewkę piwa jeśli gra skończy się ślube Clive'a i Jill... Oby Square przygotowało coś mniej przewidywalnego i nie tak smętnego jak ostatnie dwa "fajnale".

Stronę gry znajdziecie pod adresem: https://eu.finalfantasyxvi.com/ .