Final Fantasy XVI z bardzo krótką wyłącznością na PlayStation

Final Fantasy XIV było jedną z najwcześniej zapowiedzianych gier na PlayStation 5 i chociaż na trailerach wyglądała na zaawansowaną, znając wcześniejsze poczynania Square zakładaliśmy, że jeszcze spokojnie z 4-5 lat zanim produkcja do nas trafi. Tymczasem kilka dni temu poinformowano, że gotowe jest już 95% gry, co oczywiście nie oznacza, że premiera tuż-tuż. Nawet jeśli gotowe będzie 100%, nie znaczy, że działa ono wydajnie i może wymagać poprawek, ale to już ten moment, kiedy można będzie ruszyć z kampanią reklamową.

Nas cieszy jednak bardziej, że dwa lata od zapowiedzi, raptem chwilę po drugiej rocznicy premiery next-genów, twórcy planują ujawnienie daty premiery. Nie wiadomo kiedy to się stanie, ale ma nastąpić to jeszcze w tym roku, można być więc niemal pewnym, że nie ma lepszej daty niż podczas The Games Awards, 8 grudnia - gdzie wg. plotek zobaczymy naprawdę sporą ilość zapowiedzi gier.

Gra ma też trafić do nas nie później niż latem 2023, co potwierdza najnowsza reklama Sony - co więcej, zdradza ona, że gra będzie na wyłączność PlayStation jedynie przez 6 miesięcy.

Gdyby więc trafiła na rynek w okolicach maja/czerwca, to jeszcze w tym samym roku zdąży trafić na pozostałe platformy (PC i Xbox). Można założyć, że Square bardzo będzie chciało zmieścić się w świątecznym terminie z wydaniem na pozostałych sprzętach, nawet kosztem paru bugów więcej na PS5, które można dołatać potem. W końcu ma to niebagatelny wpływ na wyniki finansowe i zadowolenie udziałowców.