Hellblade dostało ulepszoną wersję. Jedynie na Xboxa

Microsoft zaskoczył dzisiaj graczy, informując, że wydane 4 lata temu Hellblade: Senua's Sacrifice dostanie aktualizację dla Xbox Series X. Jest to o tyle ciekawe, że zazwyczaj tak stare produkcje nie dostają już aktualizacji, a poza tym, Ninja Theory, które "zieloni" kupili w 2018 roku pracuje od tego czsu nad drugą częścią gry, która ma być ekskluzywną produkcją na XSX i doczekała się jeszcze w 2019 pierwszej oficjalnej zapowiedzi.

W tej sytuacji wygląda jednak na to, że Hellblade 2 za szybko na rynek nie wyjdzie, skoro postanowiono jakoś pocieszyć graczy, a i tych którzy nie mieli okazji zagrać w grę, zachęcić do jej spróbowania. Warto bowiem przypomnieć, że tak jak wszystkie inne gry wydawane przez Microsoft, w pierwsze Hellblade można zagrać za darmo, wykupując abonament GamePass.

Oczywiście, jak już wiemy, mimo szumnych zapowiedzi zarówno przez Sony jak i Microsoft - żadna z konsol nie da rady na raz wyświetlić obrazu w 4K i 120 Hz, ale trzeba przyznać, że wg. danych o dzisiejszej aktualizacji Hellblade daje radę w każdej z kategorii.

Tak więc - jeśli chcemy Ray Tracing - wybieramy tryb "wzbogacony", który zaoferuje rozdzielczość do 4K i raptem 30FPS. Jest też tryb rozdzielczości, który podobnie stara się maksymalnie dociągnąć do 4K i oferuje 60 FPS i dla wielu będzie to optymalny tryb, bo takie odświeżanie jest znacznie bardziej miłe dla oka, gdy już chwilę z niego skorzystamy. Jest też trzecia opcja, ale tutaj rozdziałka leci ostro w dół - tryb wydajnościowy zapewni aż 120FPS, ale kosztem rozdzielczości maksymalnie do 1080p (momentami raptem 720p).

Osobiście zabrakło mi tutaj trybu z 60 FPS i Ray Tracingiem, ale kosztem rozdzielczości - z mojego doświadczenia różnic między 2K a 4K prawie nie widać na przeciętnym domowym telewizorze, więc gdyby taki efekt dało się uzyskać, byłby on zapewne najlepszym trybem do gry, tak jak udało się to niedawno konkurencji w Ratchet & Clank: Rift Apart. Tylko jeden tryb z RayTracingiem w Hellblade to jednak lekki zawód, jak na grę która ma 4 lata.

To co oferuje gra na Xbox Series S pominę - bo patrząc na te cyferki mam wrażenie, że mówimy o poprzedniej generacji i Xboxie One X, a nie Series S... z drugiej strony, to wciąż wartości lepsze niż na PlayStation 5 - które aktualizacji nie dostanie wcale. Bo o ile gra u konkurencji nadal jest dostępna (tam wyszła nawet wcześniej), o tyle MS nie będzie przecież pokazywał, na ile stać sprzęt konkurencji.