Microsoft zabrania odsprzedaży gier w zestawach z konsolą. Tytuły aktywujemy przez system bez użycia kodu
Taki marketingowy strzał w stopę przed premierą next-genów to chyba niezbyt przemyślany krok.
Odsprzedaż gier dostarczanych w zestawach z konsolą to znany i wałkowany od wielu lat temat, który jednak niespecjalnie podoba się producentom. Przyczyną istnienia takiego procederu jest fakt, iż kupując konsolę w promocji z wybranymi grami, nie zawsze mamy ochotę w nie grać, albo też tytuły już posiadamy. Rozwiązaniem jest po prostu odsprzedaż dostarczonych tytułów na portalach aukcyjnych, a zarobione pieniądze możemy przeznaczyć na kupno innego tytułu.
Do tej pory korporacje, choć niechętnie przyglądały się temu procederowi, ograniczały się do milczenia, albo nieśmiałych prób ograniczenia takowych w postaci nadrukowania na pudełku do gry napisu „Nie przeznaczona do sprzedaży”, który to jednak wszyscy klienci ignorowali. Teraz jednak, mówiąc trywialnie, „z buta” proceder ten postanowił ukrócić Microsoft.
Dostarczanych wraz z konsolą kodów do gier już nie uświadczymy, bo będą przypisane do konsoli, gdzie (zdaniem korporacji) można je wygodnie w każdej chwili aktywować. Co więcej, firma reklamuje ten krok słowem Digital Direct i przedstawia go nawet jako zaletę! Amerykanie tłumaczą, że dzięki systemowi nie trzeba będzie „tracić czasu” na wpisywanie kodu (te dwie minuty to była mordęga) i po aktywacji w systemie konsoli można od razu cieszyć się zakupioną gra. No dobra... może nie od razu, bo nie ma jej nawet na dysku. Najpierw trzeba ją pobrać.
Wyjaśnienia firmy budzą jednak wśród większości graczy jedynie uśmiech politowania i trudno się temu dziwić. Dział PR korporacji wije się jak wąż, starając się zareklamować nową „usługę”, która tak naprawdę odbiera graczom wolność w dysponowaniu własnymi grami, które przecież zakupili wraz z konsolą.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż Amerykanie siedzieli cicho i nie informowali o planowanych zmianach aż do ostatniej chwili, czyli wysłania do klientów limitowanej edycji Xbox One X sygnowanej logiem Cyberpunk 2077 — Xbox One X dostanie model oparty na Cyberpunku 2077. Po rozpakowaniu pudełek z konsolą szybko okazało się, że nie otrzymali oni tradycyjnego kodu aktywacyjnego, tylko właśnie stali się posiadaczami niezbywalnej gry, co naturalnie im się nie spodobało. W końcu, niektórzy z nich mogli nie być grą zainteresowani, albo też złożyli już preorder na wersję pudełkową, więc ta cyfrowa nie jest im do niczego potrzebna.
W internecie można znaleźć także komentarze zadowolonych z kroku MS internautów, którzy liczą, że w ten sposób ograniczy się sprzedaż „lewymi” kontami na Allegro. Niestety wygląda na to, że będzie właśnie całkowicie odwrotnie, gdyż niemogące sprzedać swoich gier osoby założą po prostu nowe konta, na których aktywują produkcje dostarczone z konsolą, a samo konto od razu wystawią na sprzedaż, co spowoduje jeszcze większy bałagan w serwisach aukcyjnych niż do tej pory.
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Poznaliśmy listę gier, które opuszczą PlayStation Plus w grudniu! Usługa straci kilka dobrych tytułów - 22.11.2024 17:00
• Listopadowe nowości w Game Pass na drugą połowę miesiąca. STALKER 2 już dostępny! - 22.11.2024 15:41
• STALKER 2 z udanym debiutem na Steam - 21.11.2024 09:00
• Poznaliśmy datę premiery Atomfall - 20.11.2024 09:30
Komentarze
No, akurat kod na Fortnite to żadna tam luksusowa rzecz do odprzedaży :D
odpowiedzMój kolega właśnie pluje sobie w brodę za to, że kupił tą limitkę XOX z CP2077, bo ma preorder na pudełko :(
odpowiedzPhil znowu kombinujesz, jak koń pod górkę!
odpowiedzDodaj nowy komentarz: