News

Poznań Game Arena 2022 - Relacja z PGA

Nie była to największa impreza w historii targów, ale jak na dwuletnią przerwę i lekki brak zaufania wystawców i zwiedzających - i tak wypadła nieźle.

W miony weekend, po dwóch latach przerwy, ponownie odbyły się targi Poznań Game Arena. To już druga dwuletnia przerwa w historii imprezy (poprzednia skończyła się dokładnie 10 lat wcześniej), ale mimo to miała wyższą frekwencję niż pierwsze 8 edycji (2004 - 2009 i 2012 - 2013). Trochę jestem zaskoczony, że odwiedziło ją raptem 47628 osób, bo hale w sobotę jak zwykle pękały w szwach, a w piątek i niedzielę wydawały się nieco pełniejsze niż w poprzednich latach - ale albo zawodzi mnie pamięć, albo sporo osób było przez wszystkie 3 dni, a liczono je raz - więc jest duża szansa, że codziennie hale zwiedzało 20-30 tysięcy osób.

Jak zwykle najwięcej stoisk stanowiły te związane z PC - głównie producentów sprzętu, ale też firm które wspierają gaming czy e-sport (jak np. Rockstar), którego stoisko było po prostu osaczone. Na szczęście i konsole miały swoje stoiska i to całkiem sporo - brylowały tutaj Nintendo, Plaion (dawne Koch Media), Ubisoft i Xbox i co dziwne, na wszelkich stoiskach ze stacjonarnymi konsolami królował Xbox. Na targach było dobrze ponad setkę tych konsol, a PlayStation 4 dało się spotkać jedynie w miejscu, gdzie odbywały się zawody w Tekkena. Piątek na targach nie zauważyłem (może były i zakrył je oblegający tłum). Szkoda więc, że kolejny już raz PlayStation nie ma ochoty zajechać do Poznania, bo gdy inne targi odbywały się lata temu w Warszawie, firmie udało się dojechać...

Plaion świetnie prmował gry dla młodszych i do tego z dubbingiem

Niestety, o ile tłum (zwłaszcza w sobotę) był spory i często trzeba było się przepychać, nie wynikało to tylko z dużej frekwencji, ale też z tego, że w tym roku było nieco mniej hal z grami. Tam, gdzie w poprzednich latach były gry niezależne ("indyki"), zrobiono strefę z produktami dla Otaku (jedzenie, gadżety, gry, mystery boxy, mangi), a mniejsi wystawcy trafili do hali, którą zazwyczaj zajmował MediaMarkt (ten miał teraz stoisko kilkanaście razy mniejsze) - i było ich zdecydowanie z połowę mniej. Jedna z hal przeznaczona była tylko do jedzenia, a że miejsca było za dużo, postawiono w połowie tymczasową ścianę, natomiast w ostatniej hali, gdzie zazwyczaj były targi hobby (albo właśnie gadżety z anime), wypełniała scena i dwa małe boiska do piłki nożnej, które totalnie psuły odbiór tej hali (ale odbywały się tam ciągle jakieś zawody, więc przynajmniej nie świeciły pustkami). Widać więc, że niektóre firmy po epidemii nie chciały ryzykować, nie wiedząc, jaka będzie frekwencja. Wydaje mi się, że właśnie to mogło być przyczyną tego, że była ona o 30-40% niższa niż 3 lata temu. Poza tym, dla takich boomerów jak ja, wiele stoisk jest nierozpoznawalnych - domniemywałem, że tam, gdzie waliły tłumy, zapewne gościły jakieś gwiazdy youtube'a czy e-sportu, ale chyba jestem już za starym pokoleniem, żeby je poznać i po prostu je mijałem.

Na GIC pełen chillout

Nie jestem natomiast za stary, żeby rozpoznać takie zacne grono jak znani z PSX Extreme Marcin "Koso" Kosman, Grzegorz "Butcher" Drabik czy Michał "Mielu" Mielcarek (no dobra, jego znamy też z Neo+), na których wpadłem przy jednym stoliku na jak zwykle towarzyszącym Game Industry Conference. Tam zresztą można spotkać nie tylko takie sławy, ale też ludzi z CD Projektu, Techlandu i paru innych znanych firm. Na GIC bez zmian - roiło się od wykładów (których tym razem tylko niewielka część była otwarta dla uczestników PGA - na resztę trzeba było mieć osobne, dużo dużo droższe wejściówki), ale można było też zupełnie za darmo wpaść na galę nagród CEEGA, gdzie twórcy gier z centralnej i wschodniej europy dostawali statuetki. Najwięcej zgarnął ich Dying Light 2, ale przyznam, że dobór gier w poszczególnych kategoriach czasem nieco dziwił (indyk robiony przez 5 osób konkurował z grami które robiło ponad 200).

Na rozdaniu nagród CEEGA najlepszy był bas sali koncertowej - jakby setka Golfów po tuningu odpaliła sobwoofery

Mam nadzieję, że za rok wróci na imprezę nieco więcej firm, chętniej wystawi się też większa liczba twórców niezależnych, a gdyby znów w tym samym terminie organizowano targi Hobby (ze świetnymi makietami pociągów Piko), na pewno odwiedzających byłoby jeszcze więcej. Jakby jeszcze dojechało w końcu PlayStation (mogę im nawet powiedzieć jakim pociągiem), to spokojnie impreza znów dociągnie do 70000+ gości. Ja za rok na pewno będę, nie tylko żeby popatrzeć na gry (bo akurat nowych jakoś specjalnie tu nie było, raczej to co znacie ze sklepów), ale dla ludzi, z którymi co roku się spotykam.

Kolejna edycja odbędzie się niemal w tych samych dniach, 6 do 8 października 2023.

Z racji, że kamerzysta ze mnie żaden, skorzystam z nagrania Wielkopolskiego Magazynu Informacyjnego (jedyne, jakie znalazłem bez rozmów przy mikrofonie, które może nie każdego interesują):

Za możliwość wejścia na targi dziękujemy organizatorowi, MTP. Podobno UOKIK każe teraz oznaczać takie wpisy jako #reklama ;)

Czas czytania: 5 minut, 37 sekund

Przeczytaj więcej na podobne tematy:
Nowa generacja w Fallout 4 - Wczoraj, 09:14
Destiny 2: Ostateczny Kształt na nowym zwiastunie! Nathan Fillion wprowadza do rozszerzenia - 24.04.2024 16:07
Niedawno pisaliśmy też o...

Premierowy zwiastun LEGO Brick Tales

arrow-right
arrow-right

Need for Speed Unbound oficjalnie!

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: