Zremasterowana trylogia Bioshock debiutuje na Switch. Port przebija wersję z X360

Seria Bioshock, choć ma już sporo lat na swoim cyfrowym karku, to wciąż zajmuje zaszczytne miejsce na piedestale pośród najlepszych gier wszechczasów. Już pierwsza produkcja z cyklu spotkała się wprost z oszałamiająco pozytywnymi ocenami zarówno recenzentów, jak i graczy, dzięki czemu stworzono podwaliny pod bardzo silną markę, pod którą ostatecznie zadebiutowały trzy gry. Dotychczas ogrywać je mogliśmy na pecetach oraz konsolach stacjonarnych, ale do tego grona dołącza właśnie specjalna wersja gry na przenośnego Nintendo Switch.

Z pewnością bardziej doświadczeni posiadacze japońskiego pstryka, którzy mieli już nie raz do czynienia z koszmarnej jakości konwersjami na tą konsolę, najbardziej zainteresowani są samym gameplayem oraz porównaniami pozwalających im się zorientować co do jakości samego portu. Na szczęście wygląda na to, że deweloperzy ze studia Virtuos mający już przecież spore doświadczenie z grami na pstryka wykonali swoją pracę co najmniej dobrze, dzięki czemu, chociażby Bioshock 2 prezentuje się znacznie lepiej na Switch niż chociażby na Xboxie 360 z poprzedniej generacji.

Uwagę zwraca przede wszystkim FOV (pole widzenia), który to został w wersji na Switch znacząco powiększony i dorównuje teraz wydaniu pecetowemu. Również samo oświetlenie i tekstury prezentują się znacznie lepiej, bezsprzecznie przebijając wersję na konsole poprzedniej generacji. Nieco stabilniejszy jest też sam framerate tytułu i choć wciąż mamy do czynienia z 30 FPS-ami to pułap ten osiągany jest przez nową wersję znacznie częściej niż na konsoli Amerykanów.

W porównaniu z serią Bioshock na obecnej generacji port na przenośną konsolę nie ma oczywiście szans, ale mając na uwadze ograniczenia sprzętu efekt końcowy i tak jest co najmniej zadowalajacy, co możecie zobaczyć na poniższym wideo:

Pakiet trzech gier Bioshock: The Collection zadebiutował dziś (29 maja) na Nintendo Switch. Niestety podobnie jak w przypadku wersji na konsole stacjonarne w produkcji zabrakło języka polskiego.