Kena: Bridge of Spirits na zwiastunie premierowym

Kena: Bridge of Spirits bardzo długo była jednym z głównych punktów materiałów promocyjnych przy okazji premiery PlayStation 5. Było tak praktycznie do momentu, gdy sierpniową premierę przesunięto o miesiąc - na 21 września 2021. Niestety, mimo, że gra teoretycznie jest exclusivem na konsole Sony (możliwe, że jedynie czasowym), w ostatnich miesiącach firma przestała promować ten świetnie zapowiadający się tytuł.

Niepokojące jest też trochę to, że mimo jutrzejszej premiery nikt nie napisał jeszcze recenzji gry - wygląda, że Sony mimo wyłączności nie odpowiada za rozsyłanie kodów recenzenckich, a i twórcy nie podzielili się z nimi - rzadko się zdarza, żeby portale takie jak IGN czy Gamespot nie wiedziały kiedy będą recenzować grę. Nie wiemy więc, czy poza wyglądem, zabawa jest wciągająca, ani nie znamy też jej długości. Przy cenie 169zł oczywiście cudów się nie spodziewam, ale liczyłbym na chociaż te 6-8h - i nie będzie źle.

Wiemy już też, że niestety, skoro gra nie jest wydawana w ramach PS Studios, nie dostanie polskiego tłumaczenia. Oczywiście mogłaby, ale twórcy nie zdecydowali się na ten ruch (oczywiście zawsze można liczyć na patch). Na tę chwilę w ogóle ciężko więc powiedzieć coś o grze poza tym co już widzieliśmy - wiedząc jednak że wyjdzie ona też na PS4 może się okazać, że pierwsze trailery były jednak podrasowane. Nie wiadomo nawet na co można liczyć na poszczególnych konsolach, czyli PS4, PS4 Pro i PS4. Pojawiły się co prawda informacje o dwóch trybach 4K i 30 FPS lub skalowane 4K przy 60 FPS, ale obstawiam, że dotyczą one jedynie najnowszej konsoli a na starszym sprzęcie będzie to kolejno Full HD w 30 klatkach i max 4K/30FPS lub 2K/60FPS na PS4 Pro. Wszystkiego dowiemy się za raptem kilka godzin.

Na szczęście twórcy nie zapomnieli o trailerze premierowym (chociaż na przekór innym wydali go faktycznie przed premierą, a nie dwa tygodnie wcześniej) i tutaj trzeba przyznać, że gra wciąż wygląda wyśmienicie. Jest też trailer trybu photo na którym widać już porządne zbliżenia na tekstury i obiekty i trzeba przyznać, że o ile na nim widać czasem pewne ograniczenia tekstur czy geometrii obiektów, to dzieje się to tylko na naprawdę ogromnym zbliżeniu, a i tak wciąż trzyma poziom - więc można się spodziewać, że w ogólnej grze gra faktycznie będzie wyglądać tak świetnie, jak się do tej pory zapowiadało.