Nowy gameplay z GoW:Ragnarok nieco rozczarowuje
Nie przygotowali go twórcy i jest dość krótki, ale na razie to "więcej tego samego".
Kampania promocyjna God of War: Ragnarok rusza w najlepsze, oto bowiem redakcja Game Informer dostała możliwość sprawdzenia gry w swoich biurach i zaczyna się z nami dzielić swoimi wrażeniami. Niestety, na pierwszy ogień dostaliśmy raptem nieco ponad minutę czystego gemaplayu okraszonego komentarzem dotyczącym broni Kratosa. Kolejny - prezentujący krainę Svartalfheim, otrzymamy 6 września o 17:00.
Czego dowiedzieliśmy się z dzisiejszego materiału? Wraca stary problem GoW, a mianowicie odblokowane moce i bronie zdobyte w poprzedniej grze. Wiadomo, że dostając wszystkie zdolności z poprzedniej gry nie byłby już za bardzo co odblokowywać (albo byłyby to naprawdę naciągane zdolności), więc twórcy zapewne znajdą jakiś sposób aby na początku gry ktoś nam część mocy zabrał, ale Kratos i Arteus raczej nie zostaną jakoś mocno ogołoceni. Poza toporem Lewiatan charakterystycznym dla nordyckiej części gry, wracają też ostrza chaosu (które w poprzedniej części nie były dostępne przez znaczną część gry). Nowością ma być opcja "ładowania" żywiołów które im odpowiadają, co może oznaczać ryzyko wystawienia się w tym czasie na atak wroga, ale da nam korzyść w postaci mocniejszych ciosów. Myślę, że bardziej ucieszyłoby nas wprowadzenie trzeciego żywiołu - ale nikt nie mówi, że tak nie będzie, po prostu gameplay nic na ten temat nie mówi.
Generalnie jednak, pod względem graficznym i gameplayowym to wciąż ten sam God of War co poprzednio. Z jednej strony to nic złego - w końcu była to świetna gra - z drugiej strony może się jednak okazać, że to fabuła będzie jej najsilniejszą stroną, a gameplay będzie jedynie nową porcją ulubionego dania, podobnie jak np. drugi Horizon. Wszystko oczywiście przez to, że pierwsza część była perfekcyjna i rozbudowana tak, aby zaspokoić nasze growe potrzeby, co niestety mści się nieco przy kolejnych odsłonach. Nie wiemy jednak co twórcy mają dla nas w zanadrzu - wystarczy, że przez jakąś część gry ktoś zastąpoi Arteusa, lub nie będziemy przez 100% czasu kierować Kratosem i już będzie to zaskakujący element zmieniający odczucia.
Pozostaje więc czekać do 9 listopada, aby przekonać się, czy dostaniemy drugi raz więcej tego samego w solidniejszym wydaniu, czy jednak zostaniemy pozytywnie zaskoczeni.
Wtorkowy gameplay znajdziecie tutaj:
Przeczytaj więcej na podobne tematy:
• Recenzja: God of War Ragnarök - 07.10.2024 10:29
• God of War Ragnarok: Valhalla wiemy czym będzie. - 12.12.2023 08:24
• God of War dostało polską reklamę. Polską wersję językową też - 15.11.2022 23:19
• God of War Ragnarok - którą platformę wybrać? - 07.11.2022 23:56
• Listopad - idzie zima, ale od premier będzie gorąco - 01.11.2022 23:21
Komentarze
Mam God of War nadal w folii. Czeka dopóki nie kupię PS5 slim. Kiedy to będzie? Nie wiadomo.
odpowiedzZagraj już teraz, warto, to naprawdę świetna gra! Przez pierwsze kilkanaście/kilkadziesiąt minut sprawia wrażenie zbrodni na greckiej sadze, ale po chwili tak się rozkręca i tak wciąga, że nie chce się przestać grać, ciesząc się tym, że wszystko jest totalnie nowe, fajne i chcąc zrozumieć, dlaczego nadal gramy Kratosem.
odpowiedzJakbym miał PS4 lub PS5 to bym zagrał. Kupiłem GoW za 30zł jak i kilka innych ex na PS4/PS5. Mam XoneX i głównie na nim gram. Ostatnio konsolę Sony miałem jak było PSone, czyli dawno temu. Później Xbox Classic, Xbox 360 i teraz XoneX. Postanowiłem, że czas na Sony i ich exy. Także posiadam GoW, całą kolekcję Nathana, Nioh Collection(PS5), BloodBorne GOTY, DaysGone, SpiderMan GOTY, Until Dawn, The Last of Us Remastered, Nier Automata GOTY. Wszystko folia i kupione w okazyjnych cenach. Także czekają na PS5 slim hihi.
odpowiedzDodaj nowy komentarz: