Zawiedziony fan Horizon Zero Dawn niszczy biurko i monitor. Reaguje deweloper produkcji

Chyba nawet najbardziej zatwardziali xboxiarze, którzy na co dzień z PlayStation nie mają styczności, słyszeli, o co fani japońskiej konsoli mają do firmy żal przez ostatnie dni. Prawdziwa bomba w niebieskim świecie wybuchła zaledwie wczoraj, gdy Sony potwierdziło premierę jednego z ekskluziwów konsoli na pecetach. Japończycy raczej niezbyt dobrze przygotowali się do ogłoszenia tej rewelacji, puszczając gorącego newsa bez żadnej zapowiedzi i po miesiącach milczenia z ich strony, co społeczność odebrała jako elementarny brak szacunku dla klientów i ich portfeli.

Wczoraj pisaliśmy o ich reakcjach, które, co niezbyt zaskakujące, były przeważająco negatywne —  Wściekli fani bombardują Twitterowe profile Sony. Hermen Hulst uspokaja graczy. Próby uspokojenia wściekłych fanów przez Hermena Hulsta, szefa Sony Worldwide Studios spełzły na niczym, a kulminacyjny moment w krytykowaniu korporacji nastąpił gdy jeden z fanów opublikował film, na którym widać zniszczone biurko oraz monitor w reakcji na decyzję Sony o porcie HZD na komputery osobiste.

Na materiał zareagował jeden z byłych deweloperów Guerilla Games, który także pracował nad grą:

Mężczyzna wydaje się być zszokowany postępowaniem graczy i nie rozumie, dlaczego są oni tak wściekli, zarówno na Sony jak i Guerillę — producenta gry. Miłośnicy niebieskiej strony mocy szybko zareagowali, tłumacząc, że czują się po prostu oszukani decyzją Japończyków, którzy port przez całe miesiące trzymali w tajemnicy.

Niemały wpływ na ich frustrację ma także brak informacji na temat next-genowego PlayStation 5, a wielu z nich obawia się, że wbrew zapowiedziom szefa Sony Worldwide Studios w ślad za Horizon Zero Dawn na PC pójść mogą kolejne gry, przez co ich jakość zauważalnie ucierpi, a konsola straci swoją tożsamość, podobnie jak stało się to z często przez nich wyśmiewanym Xbox One konkurencji.