News

PlayStation chwali się dzisiejszą premierą FF VII Remake. I pokazuje grę na PC zamiast PS4...

Dlaczego Sony postanowiło sobie strzelić w kolano w oficjalnym materiale i jeszcze to uwydatnić?

Final Fantasy VII Remake rozbudzał nasze wyobraźnie i pragnienia od 2005 roku, gdy pokazano słynne "demo techniczne" na PS3. Przez wiele lat czekaliśmy na potwierdzenie, w 2015 zapowiedziano grę na PS4, potem były kolejne obsuwy i w końcu dziś, 10 kwietnia 2020, gra ma swoją premierę.

Z tej okazji Sony przygotowało specjalny film na którym Yoshinori Kitase życzy graczom satysfakcji z gry po tylu latach czekania (23 od oryginału na PSX i 15 od rozbudzenia nadziei). Materiałowi towarzyszy gameplay, na którym widzimy tłumaczenie z japońskiego i... tu pojawia się wielki zgrzyt. Pierwszym klatkom gameplayu z gry, na który nałożono tłumaczenie, niemal perfekcyjnie i równo pod nim towarzyszy dopisek o tym, że powyższe nagranie wcale nie pochodzi z PS4. Dostajemy wręcz absurdalne zdanie:


Wydaliśmy właśnie FINAL FANTASY VII REMAKE. Gameplay przechwycono na PC.

Dlaczego w dniu premiery Sony na oficjalnym materiale, zamiast pokazywać nagranie z PS4 czy PS4 Pro, pokazuje gameplay z wersji PC, która wyjdzie dopiero za rok? Gra jest przecież exclusivem na konsolę Sony do 10 kwietnia 2021, tymczasem Japończycy sami sobie dziś podstawiają nogę pokazując, jak gra wygląda na sprzęcie, z którego w ogóle nie ma przychodu. Ba, nawet tytuł filmu wskazuje, że jest skierowany do posiadaczy PlayStation. Nie wiem jaki był zamysł twórców tego materiału - pokazać, że gra wygląda na PC równie dobrze, wygląda tam lepiej, czy może że PS4 ciągle daje radę w konkurencji z komputerem stacjonarnym?

Cóż, z czego gameplay by nie pochodził, można było dać zupełnie inny napis. Nawet na niektórych targach zdarzało się, że gameplay odpalano z PC a stawiano logo konsoli (najczęściej taki przekręt robił Xbox). Albo nie dawać napisu w ogóle. Lub chociaż nie w oficjalnym kanale Sony.

W ważącą blisko 100 GB pierwszą z co najmniej dwóch części Remake klasyka z 1997 roku zagrywa się pewnie właśnie kilka milionów ludzi. Mimo dobrych opinii i podobno wywrócenia do góry nogami fabuły w ostatnich scenach gry, średnia na MetaScore to na razie 87/100, a od użytkowników raptem 7.9/10. Większość narzekań dotyczy jednak problemów graficznych w dalszej części gry (rozmyte tekstury, słaba geometria obiektów) które zdają się być błędem w kodzie gry, która nie doczytuje lepszych wersji, niż gapiostwem czy lenistwem Square. Zobaczymy w następnych dniach, czy coś się w tej kwestii poprawi - na razie gra ma u mnie numerek 1.0, co oznacza, że nie było patcha Day-0, co oczywiście się chwali, bo dziś to już norma wydawać mocno popsute produkcje. Oczywiście my też przygotowujemy recenzję, ale tak wielkiej gry nie da się przejść w jeden wieczór przy innych obowiązkach (teraz dodatkowo świątecznych), więc opinia pojawi się dopiero w przyszłym tygodniu.

Platformy:
Czas czytania: 3 minut, 27 sekund
Niedawno pisaliśmy też o...

Cyberpunk 2077 otrzyma next-genową wersję na PS5 i XSX

arrow-right
arrow-right

Minecraft Dungeons to takie "Diablo dla dzieci"

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: