Publicystyka

Podsumowanie miesiąca. W co graliśmy w maju?

Poznaj nasze opinie na temat marcowych premier. Zobacz, w co graliśmy w zeszłym miesiącu!

Połowa czerwca już za nami, a w tym jedna z najważniejszych premier tego roku, czyli debiut konsoli Nintendo Switch 2! Zanim jednak o tym, warto przypomnieć sobie, jak wyglądał poprzedni miesiąc. Na rynek trafiła kolejna odsłona DOOM-a i ponownie jest to gra inna niż dwie poprzednie części. Nadal jednak jest niesamowicie brutalna! Potencjał tkwił również w The Precinct, jednak liczne błędy techniczne przyćmiły tę premierę. Pierwszy raz mieliśmy równie możliwość pograć w ARC Raiders, które pomimo przejedzonego gatunku, angażuje na długie godziny.

Kilku z nas znalazło również czas na ogranie tytułów spoza kalendarza premier. W tym zestawieniu znajdziecie również nasze osobiste opinie o grach, które ogrywamy w wolnym czasie. Jeśli macie jakieś pytania, to dajcie znać w komentarzach, a na pewno na nie odpowiemy. Zapraszamy do czytania!

Daniel "GoDlike" Kucner

W maju niby powinno się wypoczywać, ale ja niestety takiego komfortu nie miałem, stąd skupiłem się na wieczornym miętoleniu tytułu, który dobrze znam i kocham czyli czołgów w War Thunder. Z tą grą jestem związany od zamkniętej bety, czyli praktycznie od jej powstania kilkanaście lat temu... i nadal się świetnie w niej bawię!

Tym razem skupiłem się na dobiciu trzech pozostałych drzewek tj. Szwedzkiego, Żydowskiego, oraz Amerykańskiego do poziomu 9.3. Jeszcze mi się to nie udało, bo i mogę pograć zaledwie godzinkę, czy dwie dziennie, ale jestem blisko. Życzcie mi szczęścia, a twórców tzw. naleśnika, czyli czołgu Strv 103A nie pozdrawiam. 😉

War Thunder


Mateusz "M4teks" Cieślak

Maj upłynął mi pod znakiem Nintendo Switch oraz Meta Quest 3. Na Nintendo switch wciągnął mnie bez reszty Donkey Kong Country Returns, który w mojej opinii jest świetną platformówką dla praktycznie każdego gracza. Konstrukcja poziomów jest przemyślana, dzięki czemu wymaksowanie wszystkiego może być niezłym wyzwaniem. Grafika jest przyjemna dla oczu, wszystko działa dobrze. To po prostu bardzo przyjemna gierka.

Meta Quest stał pod znakiem Super Hot i tutaj też muszę napisać, że jest to jedna z najlepszych gier na VR. Choć grafika jest prosta, sama rozgrywka pod kątem zręcznościowym i taktycznym daje mnóstwo frajdy! No i ta manipulacja czasem... Jak w Matrixie!

Z doskoku grałem również w remaster Obliviona, ale to jedna z tych gier, która będzie grana z "doskoku" gdy będę miał troszkę więcej czasu. Oblivion to wspaniały RPG... Oblivion działa na mnie kojąco... uwielbiam przemierzać ten świat i grać zupełnie bez pośpiechu, a ścieżka dźwiękowa to majstersztyk!

Donkey Kong Country Returns HD


Rafał "Resyaf" Gubała

W ubiegłym miesiącu udało mi się w końcu na dobre odkurzyć zaczęte parę lat temu The Last of Us Part II. Odkąd grałem ostatnio, tytuł doczekał się nie tylko patcha na PlayStation 5, ale i "remastera" który na chwilę obecną jest finalną (i miejmy nadzieję, że ostatnią) wersją drugiej części. Z racji iż niezbyt już pamiętałem, co w grze się działo, postanowiłem rozpocząć od zera i przepadłem.

Cały praktycznie miesiąc w wolnych chwilach chłonąłem to niezwykłe uniwersum, jego fabułę i barwne postacie. Do tej pory nie rozumiem, o co był ten cały "płacz" w internecie względem tego tytułu. Z mojej perspektywy wszystko trzyma się naprawdę solidnie, a to co Naughty Dog uczyniło z systemem walki, jej efektownością i brutalnością przerósł wszelkie moje oczekiwanie. Zdecydowanie topka i nadal jedna z najlepszych gier na obecną/poprzednią generację konsol. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie zagraliście, zróbcie to, bo warto!

The Last of Us: Part II


Piotr 'TheOtherOne' Franciszek

Poza produkcjami, które miałem przyjemność ogrywać w ramach recenzji lub pierwszych wrażeń, w maju zdecydowałem się na powrót do tytułów, które na rynku ukazały się już jakiś czas temu. Odpaliłem więc Rebel Inc. w wersji na PC, co - jak możecie pamiętać z newsa o promocji na gry Ndemic Games - było dla mnie pewną nowością. Poza tym skorzystałem z okazji do wbicia kolejnych poziomów przepustki w Steel Hunters, o których swoją drogą przygotowuję dla Was nieco dłuższy tekst. Za jego tytuł część z Was pewnie będzie mnie chciała ukatrupić, ale wszystko w soim czasie.

Nie omieszkałem również zniknąć na jakiś czas w Esperii, za sprawą mobilki AFK Arena, w którą gram już 3 albo i 4 rok - do AFK Journey się jednak najpewniej w najbliższej przyszłości nie przekonam, choć nie powiem, graficznie wygląda jak złoto. Nie zabrakło mi również czasu na przyjacielską partyjkę golfa, dostępnego w ramach Nintendo Switch Sports, rozegraną w przeddzień wyborów. Jest też kilka gier, do których się publicznie nie przyznam, ale zasugeruję naszemu naczelnemu stworzenie sekcji z produkcjami NSFW. Chcielibyście przeczytać recenzję jakiejś mniej znanej, za to w jakiś sposób obrazoburczej gierki? ;)

Rebel Inc.



Podsumowanie recenzji



The First Berserker: Khazan

Na początek miesiąca Rafał miał okazję sprawdzić dla was The First Berserker: Khazan, dynamiczne RPG akcji, które czerpie garściami z gatunku soulslike, ale z wyraźnym ukłonem w stronę slasherów. Gra stawia nas w roli Khazana, żądnego zemsty wojownika, który przemierza mroczne, zróżnicowane lokacje. Od zaśnieżonych gór po klaustrofobiczne jaskinie i twierdze. Fabuła, choć prosta, buduje odpowiedni klimat dzięki wszechobecnym śladom krwi, jednak to system lootu i walka kradną show, choć nie obyło się bez drobnych zgrzytów.

Rozgrywka jest szybka i satysfakcjonująca, a system lootu przypomina hack’n’slashe – przedmioty wypadają często, choć czasem różnią się tylko niewielkimi szczegółami. Walki wymagają taktyki, bo lekkomyślne szarże mogą wprowadzić nas w miejsca, gdzie brak szansy na uniki. Lokacje, mimo korytarzowego stylu, oferują ukryte ścieżki i skarby, które nagradzają eksplorację. The First Berserker: Khazan to tytuł, który łączy trudność soulsów z dynamiką slasherów. Chociaż brak polskiego tłumaczenia nieco boli, to fani akcji znajdą tu coś dla siebie.

Zobacz pełną recenzję!


Arc Raiders

Również Rafał przetestował ARC Raiders, nową strzelankę w formule extraction shooter, która wyróżnia się na tle konkurencji dzięki świeżym pomysłom i retro-futurystycznemu klimatowi. Gra rzuca nas w niebezpieczne misje, gdzie każdy ruch może prowadzić do starcia z maszynami ARC lub innymi graczami, chyba że zainwestujemy w klucze do bezpiecznych włazów. Choć tytuł czerpie inspiracje z gier takich jak Vigor czy Hunt: Showdown, ARC Raiders ma własny charakter. Nie ustrzegło się jednak drobnych niedociągnięć, jak okazjonalne błędy graficzne.

Rozgrywka zachwyca dynamiką i feelingiem strzelania, który przypomina złote czasy Battlefielda 3 i 4. Trzy zróżnicowane mapy z dynamicznymi porami dnia, wsparte świetnym udźwiękowieniem i HDR dają naprawdę widowiskowe wrażenie. System przepustki sezonowej, podobnie jak w Helldivers 2, jest przyjazny – raz kupiony zostaje z nami na zawsze, bez presji czasowej. ARC Raiders to solidna, wciągająca produkcja, która już w testach pokazała ogromny potencjał, i choć nie jest jeszcze idealna, to powinniśmy mieć ją na oku.

Zobacz nasze wrażenia z Wczesnego Dostępu!


Captain Blood

Grę sprawdzał dla was Michał, który nie ma wątpliwości, że Captain Blood powinien zadebiutować około 20 lat temu. Przesadnie wręcz długi czas produkcji nie idzie w parze z wysoką jakością, a gra na każdym kroku przypomina relikt poprzedniej epoki. Nie zachwyca również sam czas rozrywki, który mieści się w przedziale 4/5 godzin. To bardzo krótka opowieść...

Znalazły się jednak również i plusy. Zaskakująco dobrze wypada model walki, a oprawa graficzna, chociaż przestarzała to ratuje się swoją komiksową stylistyką. Do tego pozytywnie wypadają dopracowane lokacje, które dobrze współgrają z lekkim, pirackim klimatem tej wyjątkowej opowieści. Czy ponad dwudziestoletni proces tworzenia był opłacalny? Pewnie nie, ale gra może stać się legendarną ciekawostką.


The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered

Michał nie mógł przejść obojętnie również obok niedawno wydanego odświeżenia The Elder Scrolls IV. Nowe wydanie to pod wieloma względami tylko i aż ulepszona wersja uwielbianego klasyka. W tym świecie łatwo utonąć na długie godziny. To pozycja skierowana bezpośrednio do fanów, która ponownie ma zaoferować tak samo dobre doświadczenie, nie ulepszając niektórych dzisiaj archaicznych mechanik.

Remaster pełen jest jednak bolączek, które do tej pory dawno powinny zostać załatane. Pod kilkoma względami, w tym biorąc pod uwagę stan techniczny, gra wypada nawet gorzej od swojego pierwowzoru. Widać, że w grze nadal tkwi rdzeń Bethesdy. Musimy jednak zapytać samych siebie, czy uważamy to za wadę, czy zaletę?


DOOM The Dark Ages

Na sprawdzenie najnowszego DOOM-a zdecydował się Daniel i co tu dużo mówić... To kolejna świetna i niesamowicie brutalna strzelanka pierwszoosobowa. Twórcy tym razem zdecydowali się nie dodawać trybu multiplayer i był to słuszny wybór. W zamian otrzymujemy długą na kilkanaście godzin opowieść, po pęczki wypchaną intensywnymi i krwistymi pojedynkami.

Pozytywnie zaskakują również nowo wprowadzone mechaniki, jak na przykład popularna piłotarcza, która stawia przed graczem całkowicie nowe możliwości. Cieszy fakt, że udało się również ogarnąć balans, bo nieustanne umieranie, w grze tego typu, działa szczególnie demotywująco. Niestety, jest to kolejna gra Bethesdy, która wymusza na nas polski dubbing, a ten do najlepszych nie należy. Nie jest to jednak kluczowy argument. Warto więc chwytać za pada i rozpoczynać sieczkę.


Indiana Jones i Wielki Krąg

Przemek miał możliwość zanurzył się w świecie Indiany Jonesa. A dokładniej to w Wielkim Kręgu, przygodowej grze akcji, która wiernie oddaje filmowy klimat nieustraszonego archeologa. Tytuł stawia na eksplorację i wymagające łamigłówki, przenosząc gracza w różnorodne lokacje – od Watykanu po egzotyczne ruiny – które aż proszą się o odkrywanie tajemnic. Historia, choć nie jest bez drobnych potknięć, wciąga, sprawiając, że czujemy się jak prawdziwy poszukiwacz skarbów.

Rozgrywka błyszczy dzięki swobodnej eksploracji i satysfakcjonującym zagadkom, ale techniczne niedociągnięcia, jak okazjonalne błędy, mogą chwilami irytować. Grafika i detale lokacji, takich jak Kaplica Sykstyńska, robią prawdziwe wrażenie, mimo oprawy graficznej, która momentami może lekko odstawać. Indiana Jones i Wielki Krąg to solidna dawka przygody, która ma zadatki na nową serię dla fanów poszukiwania skarbów. Jeśli lubicie klimat Uncharted i Tomb Raidera, ten tytuł jest dla was.

Zobacz pełną recenzję!


The Precinct

Kolejna gra, którą w zeszłym miesiącu, na swoje barki wziął Rafał. The Precinct na papierze brzmiało idealnie. Staroszkolna produkcja z kamerą z rzutu izometrycznego. Prawie jak GTA, tylko jako policjant. Widać, że to tytuł stworzony z pasją, ale stan techniczny nie pozwala szczególnie zarekomendować tej pozycji. Mnóstwo problemów po prostu zabiera przyjemność z zabawy.

Policyjny klimat amerykańskiego kina lat 80. brzmi naprawdę obiecująco. Prowadzenie patroli, wlepianie mandatów, a to wszystko z całkiem interesującą historią w zanadrzu. Kiedy już twórcom uda się wprowadzić wszystkie potrzebne poprawki, to może być gra wyjątkowa i pozostająca w pamięci na bardzo długi czas. Musimy jednak poczekać...

Zobacz pełną recenzję!


Clair Obscur: Expedition 33

Kilkadziesiąt przyjemnych godzin w potencjalnej grze roku spędził Rafał Grajak. Nie ma wątpliwości, że był zachwycony! Rzadko kiedy o grze mówi się jako o arcydziele, które zostawia ślad na duszy. Niewielki, kilkudziesięcioosobowy zespół dał radę dostarczyć grę, która szybko stanie się klasykiem z gatunku jRPG, a nawet nie pochodzi z Japonii!

To emocjonalna opowieść pełna piękna, bólu i niepewności. Historia, która zmusza do zastanowienia się nad życiem, śmiercią i wartością każdego wyboru. Jak twierdzi nasz recenzent, to tytuł praktycznie generacyjny, który na stałe stanie się przykładem dla innych gier z tego gatunku. Po takiej serii pochwał i maksymalnej ocenie aż grzech nie spróbować!

Zobacz pełną recenzję!


Towerborne

W ostatnim czasie Towerborne otrzymało dużą aktualizację, a także trafiło na Xbox Series X|S. Z tej okazji tytuł zdecydował się sprawdzić Michał. Gra wciąż znajduje się w programie wczesnego dostępu, więc wiele może się zmienić. Tytuł stanowi ciekawą propozycję dla fanów bijatyk i gier typu beat'em up. Całość została utrzymana w baśniowym stylu, który bardzo pasuje do zaprezentowanej rozgrywki.

Chociaż pozycja od twórców The Banner Saga skrywa w sobie wielki potencjał, to jednocześnie grę trapią dwa duże problemy. Doświadczenie jest bardzo powtarzalne, a dodatkowe aktywności z czasem zaczynają nudzić. Źle współgra to z obowiązkowym grindem, który z czasem staje się coraz bardziej męczący. Wciąż nie znamy oficjalnej daty premiery, więc deweloperzy powinni wykorzystać czas produkcji na poprawienie balansu, zanim będzie zbyt późno.

Zobacz nasze wrażenia z Wczesnego Dostępu!


Age of Empires II: Definitive Edition

Kultowa strategia od Microsoftu w końcu trafiła także na PlayStation 5. Sprawdzeniem nowej wersji zajął się Kamil, który nie musiał długo zastanawiać się nad oceną. Tak jak dawniej, drugie Age of Empires stanowi jeden z najlepszych przykładów dobrze przygotowanej strategii. Ulepszona wersja dostosowuje rozgrywkę do potrzeb współczesnego gracza, a także wprowadza kilka poważniejszych zmian, w tym również całkowicie odmienioną oprawę graficzną.

Nie zawsze trzeba rewolucjonizować formułę i twórcy odświeżenia dobrze to rozumieją. Tytuł jest grywalny tak samo, jak dawniej, a nowe wydanie przyciągnęło wystarczająco wiele graczy, że w międzyczasie stworzono całkowicie nowe rozszerzenia. DLC wprowadzają do gry nowe kraje, jednostki, a także całe scenariusze. Jeśli jesteście fanami RTS-ów to ciężko o lepszą propozycję.

Zobacz pełną recenzję!


JDM: Japanese Drift Master

Skoro Forza Horizon nie dowozi, to inni deweloperzy muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Michał zdecydował się sprawdzić JDM: Japanese Drift Master, czyli grę wyścigową w otwartym świecie, która zabiera nas do Kraju Kwitnącej Wiśni. Za tytuł odpowiada polskie studio Gaming Factory i trzeba przyznać, że twórcy poradzili sobie z tym tytułem całkiem nieźle.

Produkcja oferuje dopracowany model jazdy oraz mnóstwo świetnej, dopasowanej do klimatu muzyki. Na wyróżnienie zasługuje wysokiej jakości oprawa graficzna, a także historia podana w mangowy sposób, chociaż niektórych może to lekko zniechęcić... Trochę szkoda, że sama mapa nie oferuje tak wielu ciekawych lokacji, jakbyśmy tego oczekiwali, a samo miasto sprawia wrażenie pozbawionego życia. Nie zmienia to jednak faktu, że w końcu otrzymaliśmy warty uwagi tytuł wyścigowy umieszczony w samym sercu Japonii.

Zobacz pełną recenzję!


Five Nights at Freddy's: Into the Pit

Seria Five Nights at Freddy's aktualnie dostaje więcej gier niż kiedykolwiek wcześniej. Recenzji jednego z wielu takich tytułów podjął się Piotrek. Chociaż teraz uniwersum trafia do trochę innej grupy odbiorców niż w okresie swojej świetności, to sama gra wciąż sprawdza się naprawdę dobrze. Mnogość możliwych rozwiązań fabuły dodatkowo wydłuża zabawę i sprawia, że samą historię można rozgrywać wielokrotnie.

To pozycja stworzona dla fanów uniwersum wykreowanego przez Scotta Cawthona, którzy po ograniu wielu poprzednich pozycji wciąż nie mają dość. Tytuł jednak może sprawdzać się również jako wstęp do uniwersum, bo chociaż mrugnięć okiem nie brakuje, to przy grze można bawić się również bez znajomości mrożącego krew w żyłach lore. Dodatkowo zachęcać może również stosunkowo niewygórowana cena.

Zobacz pełną recenzję!


Kvark

Końcem miesiąca Daniel sprawdził Kvark, mniejszą nostalgiczną grę, która swoją rozgrywką ma sięgnąć po fanów klasycznego Dooma czy Wolfensteina. Niezależny tytuł to retro shooter, który przenosi nas do alternatywnej wersji lat 80. gdzie Czechy stały się potęgą atomową, a ich reaktor stanowi potencjalne zagrożenie. Tytuł wyróżnia się niesamowicie dopracowanym klimatem, który dobrze oddaje problemy życia w bloku wschodnim, zaraz obok Związku Radzieckiego.

Niestety sama rozgrywka wypada już znacznie gorzej, Lokacje, choć wyjątkowo klimatyczne, to szybko stają się strasznie powtarzalne. To samo można z resztą powiedzieć o samych modelach przeciwników, których jest zaledwie kilka. Szkoda, że pomimo krótkiego czasu rozgrywki nie udało się wykorzystać drzemiącego w nowej marce potencjału.

Czas czytania: 15 minut, 18 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: