Domniemana utrata napisu "Only On PlayStation" przez God of War to najprawdopodobniej fejk

Co jakiś czas w branży zdarza się, że nieprawdziwa informacja przedostaje się do niemal wszystkich serwisów i wprowadza czytelników w błąd. Redaktorzy, zamiast weryfikować rewelacje znalezione w internecie, przyjmują je automatycznie za pewniak, gdy zostaną one opublikowane na jednym z większych serwisów. Tak najprawdopodobniej stało się i tym razem.

Dziś rano na wielu portalach growych w polskim internecie (m.in. PPE czy Eurogamer) pojawiła się informacja o rzekomej utracie napisu „Only on PlayStation” przez God of War na oficjalnej stronie amerykańskiego oddziału PlayStation. Na dowód redaktorzy posłużyli się zachowaną w internecie kopią strony, gdzie takowy napis widnieje, a fakt, że do podobnego „wyparowania” doszło w przypadku Death Stranding nadawał informacji wiarygodności —  Death Stranding usunięte z listy ekskluzywnych tytułów na PS4.

Screen użyty w artykule na Eurogamer.pl

Po krótkim śledztwie szybko doszliśmy do wniosku, że źródłem tej informacji okazał się portal Dualshockers , którego redaktor przekonywał, iż takowy napis oznaczający ekskluzywność tytułu dla konsoli Japończyków wcześniej był obecny. Na dowód podano link do internetowego archiwum , w którym zachowała się wersja strony dopisek zawierająca i nie byłoby w tym nic podejrzanego gdyby nie to, że kopia pochodzi z 2016 roku...

Wystarczy wcisnąć przycisk „następny”, by przenieść się do bardziej aktualnej wersji strony zachowanej w 2018 roku, w której napisu już nie uświadczymy. Oznacza to, iż witryna przeszła po prostu w ciągu tych dwóch lat modernizację (starsza była niedostosowana do telefonów) i w którymś momencie dopisek zniknął, a przecież jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał na poważnie o portowaniu, chociażby Horizon Zero Dawn (który ostatecznie trafił na PC), a co dopiero takiej wizytówki marki jak God of War.

Rok 2018. Widoczne błędy w renderowaniu strony

Jeśli można więc mówić o utracie rzeczonego dopisku, to stało się to wiele lat temu i nie zmienia kompletnie nic. Gra wciąż jest tytułem ekskluzywnym i pomimo zdania dyrektora produkcji gry Cory'ego Barloga, który produkcją chciałby podzielić się również z pecetowcami, raczej tam nie trafi. Opowieści o perypetiach Kratosa są bowiem jednymi z najsilniejszych marek korporacji, a ta po całym morzu hejtu, jaki wylał się na nią w związku z premierą Horizon Zero Dawn na PC —  Zawiedziony fan Horizon Zero Dawn niszczy biurko i monitor. Reaguje deweloper produkcji raczej zastanowi się dwa razy, zanim zdecyduje się na podobny krok.

Źródło obrazka: Eurogamer.pl