Sierpniowe nowości w GT7 - auta, trasy i menu

Wygląda na to, że odbiór Gran Turismo 7 za wiele się już nie zmieni i ta gra nie stanie się lepszą i taką jakbyśmy chcieli, ale po tych kilku miesiącach od premiery można przyznać jedno - w grze pojawia się całkiem sporo dodatkowej treści. Pytanie tylko czy dodatkowe samochody i poszerzanie kolekcji aut to to, na co czekamy.

Jutro na serwery trafi wersja 1.20, ale okrągły numerek nie oznacza jakichś większych zmian. Pojawią się 4 nowe samochody:
- McLaren MP4/4 '88 (bolid F1, jeździł nim Senna)
- Pontiac GTO 'The Judge' '69
- Porsche Cayman GT4 '16
- De Tomaso Mangusta (we współpracy z marką... Dior)

Poza tym, pojawią się nowe warianty toru Circuit de Barcelona-Catalunya:
- układ GP bez szykany (4,7km)
- układ narodowy (raptem 3km)
- układ rallycrossowy (1km)

Na dokładkę, pojawią się dwa nowe poboczne "menu" do zbierania (obstawiam, że większość na trasach w Katalonii):
- kolekcja „Abarth” będzie dostępna po osiągnięciu 27. poziomu kolekcjonera
- kolekcja „Samochody wyścigowe Gr. 2” będzie dostępna po osiągnięciu 38. poziomu kolekcjonera

Tryb Scapes otrzyma też fotki z kanadyjską częścią Gór Skalistych - to z kolei gratka dla fanów fotografowania. Mam nadzieję, że w którejś aktualizacji dostaniemy w końcu Polskę...

Jak widać, szału nie ma, gra nie rozwiązuje też nadal problemu horrendalnie drogich aut (na niektóre trzeba zbierać grając kilkanaście godzin), czy braku opcji sprzedania samochodów. Co prawda wraz z każdą aktualizacją da się zdobyć niektóre auta wypełniając menu i dostając je jako nagrody, bez potrzeby wydawania pieniędzy, ale wciąż jest tutaj sporo do poprawy.

Tryb menu to wciąż marna namiastka trybu kariery, ale trzeba przyznać, że jeśli narzekaliście na zbytnią łatwość i odklepywanie wyścigów w podstawowych menu, to te dodane w aktualizacjach już jakieś tam wyzwanie stanowią. O ile w tych premierowych wystarczyło kupić dowolny samochód, dopakować go tak, aby nie przekroczyć punktów PO i ruszać w trasę, wygrywając mimo niemal okrążenia straty na starcie - tak tutaj ulepszanie na pałę i jazda pierwszym lepszym autem nie zdaje egzaminu. Poboczne menu są znacznie trudniejsze i w końcu stanowią wyzwanie, wymagające podrasowania samochodu i przemyślanego kupowania dodatków. Duży wpływ na tę zmianę ma fakt, że większość przejazdów odbywa się tutaj w zmiennych warunkach pogodowych, a gra blokuje niektóre z opon - ale w końcu czuć, że albo trzeba trafić idealnie ustawione auto, albo zakupić kierownicę - inaczej nici z podium. Jeśli więc GT7 na jakimś etapie zaoferuje coś więcej niż 3 auta + menu + lokacja scapes, to ma szanse odzyskać sympatię graczy.