Forum GameOnly.pl

GameOnly => Różne => Wątek zaczęty przez: grami w Lipca 18, 2008, 15:52:43 pm

Tytuł: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 18, 2008, 15:52:43 pm
Jak w temacie, nie muszę chyba tłumaczyć, o co chodzi, bo chyba warto o tym w końcu pogadać. Nasze piękne państwo zabrania wszelkiego rodzaju używek, i wpakowuję do jednego worka marihuane z LSD, czy heroiną. Co wy o tym myślicie? Palicie, nie palicie? Ja się głębiej wypowiem po zobaczeniu jak forumowicze na taki temat zareagują.

Dodałem stosowne oznaczenie do tematu z czystej przyzwoitości. ;) M4
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Solid Snake 1989 w Lipca 18, 2008, 16:01:58 pm
Ja nigdy nie paliłem i jakoś mnie nie ciągnie do tego. A co do legalizacji...nad tym trzeba by było się bardziej zastanowić. O ile Svon (jeśli dobrze pamiętam) ma racje z tym że teraz jak ktoś chce zdobyć maryśkę to ją zdobędzie. Ale z drugiej...nie chciałbym widzieć jak ludzie latają najarani po całym mieście. Jakby policja miała jakieś przenośne narkotesty (jak teraz z alkomatami) i widziała by że jakiś delikwent przekroczył dawkę to by go brała na 24 albo więcej. Pozostaje kwestia tylko tego jaka dawka była by dozwolona?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 18, 2008, 16:24:13 pm
Legalizacji stanowczo TAK. Państwo by zarobiło a małolaci by nie palili bo potrzebny byłby dowód. Jak widzę blokersów z ostatnich klas podstawówki z lufką w ustach to mi się żal robi. Granica wieku w którym młodzież zaczyna ciągle spada i legalizacja była by dobrym sposobem na zatrzymanie tego procesu. Zioło w Polsce jest i będzie a zaostrzając prawo państwo nic nie zdziała. Prawda jest taka że jesteśmy na szarym końcu Europy jeśli chodzi o narkotykowe prawo. Jeśli się nie mylę to AWS wprowadził zakaz posiadania nawet najmniejszej ilości narkotyków przy sobie. Co to dało przez tyle lat? Nic
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Lipca 18, 2008, 16:34:22 pm
Cytuj
Legalizacji stanowczo TAK. Państwo by zarobiło a małolaci by nie palili bo potrzebny byłby dowód.
Tak jak nie piją alkoholu? :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Lipca 18, 2008, 16:43:10 pm
Cytuj
Legalizacji stanowczo TAK. Państwo by zarobiło a małolaci by nie palili bo potrzebny byłby dowód.
Tak jak nie piją alkoholu? :lol:
Tylko, że pani Basia ze sklepu czasem nie patrzy na dowód a w takim coffie shopie zawsze będzie pytanie o dowód :wink:. A co do legalizacji to dobry pomysł przynajmniej wiesz, że palisz maryśke a coś maryśko-podobne.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Lipca 18, 2008, 16:46:32 pm
Z tym że taki gówniarz zawsze ma starszego kolegę z dowodem, gówno to da tak czy siak.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Iras w Lipca 18, 2008, 16:46:48 pm
O moich doświadczeniach nie mam zamiaru pisać, bo ktoś kiedyś mógłby to wykorzystać przeciwko mnie, ale jeśli chodzi o legalizację, jestem zdecydowanie za. Marihuana nie jest bardziej szkodliwa niż papierosy i alkohol. Jednocześnie jest chyba najpopularniejszym narkotykiem w Polsce (chyba... mam nadzieję, bo po różnego rodzaju dropsach też pełno szczeniactwa biega), więc legalizacja zabrałaby wiele milionów mafii.

Jakby policja miała jakieś przenośne narkotesty (jak teraz z alkomatami) i widziała by że jakiś delikwent przekroczył dawkę to by go brała na 24 albo więcej. Pozostaje kwestia tylko tego jaka dawka była by dozwolona?

Ale w jakim sensie przekroczył dawkę? Po trawie nie padniesz na ryj, jak po alkoholu, żeby trzeba cię było zawozić na wytrzeźwiałkę, a ile wypaliłem nikogo nie powinno obchodzić. Oczywiście całkowity zakaz siadania w tym stanie za kółkiem już obowiązuje i policja już teraz dysponuje odpowiednimi testerami.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: mateo w Lipca 18, 2008, 16:49:04 pm
nasz rząd raczej nigdy w życiu nie poprze legalizacji zielska. (choć osobiście bardzo bym tego chciał ;))
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 18, 2008, 16:56:17 pm
Problem w tym, że w polsce wrzucane do jednego worka są wszystkie rodzaje narkotyków zarówno marihuana jak i twarde narkotyki lądują na tej samej pułeczce. I z tego chociażby względu nie ma tutaj mowy o, w pełnym tego słowa znaczeniu, legalizacji. 13 listopada 2007 roku odbyła się debata z inicjatywy narodu (http://www.petitiononline.com/asdzxc12/petition.html (http://www.petitiononline.com/asdzxc12/petition.html)) na ten temat, chciano zalegalizować możliwość posiadania małej ilości narkotyków. Problem w tym, że nikt nie zauważył że konopie indyjskie to trochę coś innego niż strzykawka, czy kwas. I że sobie w tym momencie pozwolę tak powiedzieć, miało być dobrze, a wyszło jak zawsze. Polska jak zwykle pokazała jak bardzo może być tutaj absurdalne prawo, nie wiem czy wiecie, ale właśnie od czasu tej debaty prawo uległo zmianie, posiadanie małej ilości narkotyków wciąż jest zabronione, ale już nie karane (cokolwiek ma to znaczyć).

Ciekawsze linki, które warto czeknąć:
http://pl.youtube.com/watch?v=FpKpenp0TS0&feature=related (http://pl.youtube.com/watch?v=FpKpenp0TS0&feature=related)
http://narkotyki.esculap.pl/polska.htm#3 (http://narkotyki.esculap.pl/polska.htm#3)
http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=2,46 (http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=2,46)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 18, 2008, 17:01:11 pm
Cytuj
a coś maryśko-podobne
- Chodzi Ci o zaprawiane? Ziółka z niczym się nie miesza bo by się nie opłacało zresztą mało jest środków z którymi dałoby się zrobić mix. Zabawne jak czasem ktoś mówi że stuff jest chemiczny albo coś w tym stylu. To co dostajesz w Polsce rośnie w Polce rzadko jest grass z zagranicy. Dlatego często się zdarza że materiał jest raczej słabej klasy bo w Polsce ludzie nastawiają się na hodowle odmian które szybko dają plon. Nie idzie to już w parze z np. dobrymi walorami smakowymi i wesołym słodkim zapaszkiem  :cool:

Cytuj
Po trawie nie padniesz na ryj, jak po alkoholu
- Dokładnie. Wypijesz 8 razy tyle alkoholu ile Ci potrzeba do nastukania i masz zgon. Ziółka musiał byś wypalić klika tysięcy porcji. Nie było jeszcze przypadku żeby ktoś przedawkował  a jest to nielegalne :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Szymku w Lipca 18, 2008, 17:07:18 pm
Cytuj
- Chodzi Ci o zaprawiane? Ziółka z niczym się nie miesza bo by się nie opłacało zresztą mało jest środków z którymi dałoby się zrobić mix. Zabawne jak czasem ktoś mówi że stuff jest chemiczny albo coś w tym stylu. To co dostajesz w Polsce rośnie w Polce rzadko jest grass z zagranicy. Dlatego często się zdarza że materiał jest raczej słabej klasy bo w Polsce ludzie nastawiają się na hodowle odmian które szybko dają plon. Nie idzie to już w parze z np. dobrymi walorami smakowymi i wesołym słodkim zapaszkiem  Cool
Ja słyszałem, że niejeden "sort" na rynku na eterze pędzony

Ani po takim czymś wesoło ani miło tylko dół jak chooj i zamuł

Dlatego tez jestem za legalizacją i kontrolą - przynajmniej byłoby wiadomo co naród pali

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 18, 2008, 17:12:41 pm
Cytuj
Ani po takim czymś wesoło ani miło tylko dół jak chooj i zamuł
- Szczerze to nie miałem jeszcze doła po paleniu  :lol: Nie w sumie to miałem raz ale to była zwykła samosia i mi było smutno że przepieprzyłem 30zł  :lol:  :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Lipca 18, 2008, 17:16:37 pm
Legalizacja, jestem w stu procentach na tak  8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Lipca 18, 2008, 17:18:37 pm
Cytuj
Ani po takim czymś wesoło ani miło tylko dół jak chooj i zamuł
- Szczerze to nie miałem jeszcze doła po paleniu  :lol: Nie w sumie to miałem raz ale to była zwykła samosia i mi było smutno że przepieprzyłem 30zł  :lol:  :lol: :lol:
Ja paliłem ostatnio ze 3 razy i 3 razy dół.... wcześniej wszystko było spoko, dlatego teraz nie pale od roku ponad.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Lipca 18, 2008, 17:19:34 pm
Pal z odpowiednim towarzystwem a ręczę za to że doła nie będzie  8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Solid Snake 1989 w Lipca 18, 2008, 17:20:02 pm
Cytuj
Ale w jakim sensie przekroczył dawkę?
Jak zacznie się zachowywać poważnie poza normą i nie wiem czy przypadkiem w wydychanym powietrzu nie ma zapachu czy tam innego elementu stwierdzającego że zapalił. Powinno być tak jak z alkomatami--policja prosi żeby osoba dmuchnęła (o ile właśnie są jakieś wskaźniki w wydychanym powietrzu) i by pokazywało czy dawka jest przekroczona czy nie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: svonston w Lipca 18, 2008, 17:47:03 pm
Jestem za legalizacją, a więcej, czyli całe te swoje chore przemyślenia napiszę po 23 jak wrócę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: paprot w Lipca 18, 2008, 17:52:11 pm
jak najbardziej ZA legalizacją, pare razy próbowałem i jest sztos :lol:

aczkolwiek w naszym kraju to nigdy nie przejdzie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 18, 2008, 18:20:03 pm
Ja nigdy nie paliłem i jakoś mnie nie ciągnie do tego. A co do legalizacji...nad tym trzeba by było się bardziej zastanowić. O ile Svon (jeśli dobrze pamiętam) ma racje z tym że teraz jak ktoś chce zdobyć maryśkę to ją zdobędzie. Ale z drugiej...nie chciałbym widzieć jak ludzie latają najarani po całym mieście. Jakby policja miała jakieś przenośne narkotesty (jak teraz z alkomatami) i widziała by że jakiś delikwent przekroczył dawkę to by go brała na 24 albo więcej. Pozostaje kwestia tylko tego jaka dawka była by dozwolona?


Jacy najarani człowieku? nie znasz się to się nie wypowiadaj i milcz!:x ja dziennie pale i pracuje dbam o siebie i o dziewczyne.funkcjonuje normalnie i w niczym mi to nie przeszkadza...z Ta dawką to pojechałeś :lol: czyli ile jeden joint, 2 jointy ? :lol: . Pale 9 lat praktycznie dziennie chyba że nie ma towaru.śmieszą mnie kolesie co palą miesiąc czy tam 2 i mówią jak ich to nie poryło :lol: . wszystko jest dla ludzi tylko ludzi co maja rozum , tyle ode mnie....osobiście znam chirurga w szpitalu u mnei w mieście(dobrego chirurga) ma gość 39 lat i pali od jakiś 12 lat , any questions?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Solid Snake 1989 w Lipca 18, 2008, 18:35:43 pm
Dla mnie to nie jest powód do dumy. Anyway jak sam napisałeś
Cytuj
wszystko jest dla ludzi tylko ludzi co maja rozum
więc imo mój pomysł z dozwoloną dawką jest dobry, bo znając życie będzie jak z alkoholem, ile razy to ja widziałem jak leżał sobie pijaczek bo za dużo wypił. A jak by zalegalizowali to zakładam że przez pierwsze kila(naście nawet) dni ludzie będą codziennie chodzić najarani i nie mówię to "byznesmenach" pracujących tylko o młodzieży. Oczywiście że nie wszyscy ale na bank będą takie osobniki. I na pewno będzie ich dość sporo. Nie oszukujmy się młodzież teraz często to pali, a jak to będzie dostępne to na początku będzie taki boom. Dlatego uważam że powinno być coś co by to kontrolowało. 


Cytuj
nie znasz się to się nie wypowiadaj i milcz!
aha czyli że nie paliłem to nie mogę mieć zdania na ten temat  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 18, 2008, 18:38:53 pm
nie da się tego kontrolować(dawki) ja sam czasem potrzebuję gieta sam wypalić a czesem po buszku mi jest dobrze(zależy od towaru) tak czy inaczej nie ma miernika i wątpie że kiedykolwiek będzie.Na pewno młodziesz dostanie hujca na początku po takiej legalizacji,ale żeby gówniarstwo nie paliło trzeba by było weryfikować pełnoletnośc.Niech kombinuja jak chce palić(kolega stardzy czy jakieś takie)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Solid Snake 1989 w Lipca 18, 2008, 18:47:41 pm
Cytuj
nie da się tego kontrolować
moim zdaniem jakoś by się dało. Np jak pisałem policja z narkotestami (o ile dało by radę to jakoś sprawdzić łatwo), tylko trzeba by było ustanowić jakąś granicę. Albo zrobić bary z zielskiem, na spokojnie wchodzić do baru, jarasz a jak masz dość to wychodzisz.
Jak Rydzyk kontroluje za pomocą mediów tyle tysięcy osobników to stosując szersze metody dało by radę zapanować nad tym.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 18, 2008, 19:10:33 pm
narkotesty tylko wykażą czy paliłeś lub nie, to nie działa tak jak alkomat i póki co nie ma takiego urządzenia , a jak będzie to i tak policji stać na nie nie będzie.Testy na trawę też mają , szkoda że tylko kilka sztuk na posterunek/komendę.Ale co do pomysłu z barami jestem za.Na bramce takich barów stało by 2-kilku karków i by sprawdzało dowody co by wykluczyło palenie nieletnich (w jakimś stopniu , bo pewne by se chytali na osiedlu).Solid uzmysłów sobie że nie da się ustalić w tym granicy to nie alkohol....Widać że nie palisz :wink:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 18, 2008, 19:35:54 pm
Ostatnio była lipa na mieście, więc jestem za legalizacją. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Lipca 18, 2008, 19:47:16 pm
Jak najbardziej za.

Alkohol jest legalny i jakoś dzień w dzień połowa narodu nie chodzi nawalona w trzy dupy. Wiadomo, że jest dosyć dużo takich ludzi, ale to margines, patologia i jest to raczej niemożliwe do zniwelowania.

W naszym kraju to nigdy nie przejdzie, ale powinni przynajmniej ustalić jakąś minimalną ilość, którą można przy sobie mieć.

A co do zgonów - parę razy byłem świadkiem, że ktoś nawet po niewielkiej ilości się zmasakrował. W sumie sam taki kiedyś miałem, fajnie się zrobiłem w sumie, ale uwaliłem się na łóżku i nie mogłem nawet żadną kończyną ruszyć, leżałem tylko i słyszałem rozmowy kumpli z drugiego pokoju, którzy akurat zapuścili sobie jakiegoś "fikołka". Pojękiwania z filmu plus ich komentarze - wtedy to było straszne combo >_<
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Lipca 18, 2008, 19:49:56 pm
No i maryśke nikt na zaszycik nie sprzeda :wink:
Teraz zamiast na piwo do baru z kumplami to pójdziemy na fajke wodną :-D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Solid Snake 1989 w Lipca 18, 2008, 19:50:01 pm
Cytuj
Solid uzmysłów sobie że nie da się ustalić w tym granicy to nie alkohol....Widać że nie palisz
chodziło mi o granicę posiadania. Tyle że to i tak nie ma nic do rzeczy z tym ile posiadasz a ile wypaliłeś.  A co do tych narkotestów to nie wiedziałem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lipca 18, 2008, 21:17:27 pm
Jestem absolutnie za. Każdy człowiek niech ma łeb na karku i wie, co może brać i wstrzykiwać sobie, mi nie przeszkadza, jak jakiś parobas pali papirochy czy wciąga jakieś twarde narkotyki - do czasu, gdy nie zacznie fikać i zakłócać ogólnego ładu.

Jak pisałem jestem z WON, także i narkotyków nie tykam.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: jay jay w Lipca 18, 2008, 22:02:41 pm
temat o zielsku już był , ale nie chce mi się teraz zbytnio szukać ;f

Jeśli idzie o legalke miekkich dragów  to ja jestem za . Każdy kiedyś ma gorszy dzień i musi łyknąć coś na lepszy humor . Albo taką mała działeczke na noc tuż przed zasnieciem .
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 18, 2008, 22:06:48 pm
kto teraz nie bierze?połowę młodzieży musieli by wsadzić :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Gerro31 w Lipca 18, 2008, 22:15:31 pm
Nie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 18, 2008, 22:22:15 pm
Jak najbardziej za.

Alkohol jest legalny i jakoś dzień w dzień połowa narodu nie chodzi nawalona w trzy dupy. Wiadomo, że jest dosyć dużo takich ludzi, ale to margines, patologia i jest to raczej niemożliwe do zniwelowania.

W naszym kraju to nigdy nie przejdzie, ale powinni przynajmniej ustalić jakąś minimalną ilość, którą można przy sobie mieć.

A co do zgonów - parę razy byłem świadkiem, że ktoś nawet po niewielkiej ilości się zmasakrował. W sumie sam taki kiedyś miałem, fajnie się zrobiłem w sumie, ale uwaliłem się na łóżku i nie mogłem nawet żadną kończyną ruszyć, leżałem tylko i słyszałem rozmowy kumpli z drugiego pokoju, którzy akurat zapuścili sobie jakiegoś "fikołka". Pojękiwania z filmu plus ich komentarze - wtedy to było straszne combo >_<
Pamiętam, jak pierwszy raz jarałem z butli. Też leżałem i nie mogłem ruszać nogami. Myślałem, że umrę. :lol:
W sumie kilka razy mi zabrało głos, nie mogłem nic powiedzieć. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: pachu w Lipca 18, 2008, 22:49:22 pm
Marihuana to nie narkotyk to roślina. Legalizację popieram.Przynajmniej nikt by nie musiał strajkowac i narkomania spadła by o kilka procent tak jak w przypadku Holandii.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 18, 2008, 23:06:17 pm
Marihuana to nie narkotyk to roślina. Legalizację popieram.Przynajmniej nikt by nie musiał strajkowac i narkomania spadła by o kilka procent tak jak w przypadku Holandii.
Kokaina też powstaje z rośliny...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Lipca 18, 2008, 23:07:20 pm
Marihuana to nie narkotyk to roślina. Legalizację popieram.Przynajmniej nikt by nie musiał strajkowac i narkomania spadła by o kilka procent tak jak w przypadku Holandii.
Kokaina też powstaje z rośliny...
Alkohole i papierosy o dziwo też 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Lipca 18, 2008, 23:12:03 pm
Jak najbardziej za.

Alkohol jest legalny i jakoś dzień w dzień połowa narodu nie chodzi nawalona w trzy dupy. Wiadomo, że jest dosyć dużo takich ludzi, ale to margines, patologia i jest to raczej niemożliwe do zniwelowania.

W naszym kraju to nigdy nie przejdzie, ale powinni przynajmniej ustalić jakąś minimalną ilość, którą można przy sobie mieć.

A co do zgonów - parę razy byłem świadkiem, że ktoś nawet po niewielkiej ilości się zmasakrował. W sumie sam taki kiedyś miałem, fajnie się zrobiłem w sumie, ale uwaliłem się na łóżku i nie mogłem nawet żadną kończyną ruszyć, leżałem tylko i słyszałem rozmowy kumpli z drugiego pokoju, którzy akurat zapuścili sobie jakiegoś "fikołka". Pojękiwania z filmu plus ich komentarze - wtedy to było straszne combo >_<
Pamiętam, jak pierwszy raz jarałem z butli. Też leżałem i nie mogłem ruszać nogami. Myślałem, że umrę. :lol:
W sumie kilka razy mi zabrało głos, nie mogłem nic powiedzieć. :lol:
No właśnie. Co prawda coś takiego tylko raz mi się przydarzyło, ale tak jak przy alkoholu może się film urwać czy coś, tak samo po paleniu też czasami można mieć skuchę.

Marihuana to nie narkotyk to roślina. Legalizację popieram.Przynajmniej nikt by nie musiał strajkowac i narkomania spadła by o kilka procent tak jak w przypadku Holandii.
Nie narkotyk? Chyba na takiej samej zasadziej jak np. liście koki, które same w sobie narkotykiem nie są. Ale ogólnie zielsko z definicji jest narkotykiem i nie mówmy, że jest inaczej. Tak samo jak kawa czy fajki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: pachu w Lipca 18, 2008, 23:16:22 pm
Marihuana to nie narkotyk to roślina. Legalizację popieram.Przynajmniej nikt by nie musiał strajkowac i narkomania spadła by o kilka procent tak jak w przypadku Holandii.
Kokaina też powstaje z rośliny...
Alkohole i papierosy o dziwo też 8)

Chodzi o to, że to naturalne, a nie dodawanie jakiegoś gówna.Do chmielu alkohol :P
Wiem, że marihuana jest chemizowana.Ale tu też nie o to się rozchodzi :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: mateo w Lipca 18, 2008, 23:28:40 pm
w Polsce ziele, to czyste g*wno.. w Holandii jakbyście zbakali towar, to nie wiedzielibyście jak macie na imię.
Bardzo żadko pale.. praktycznie wogóle, ale dobra, słodka sensi, to podstawa. ;]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Lipca 18, 2008, 23:29:45 pm
A ja jutro jaram prosto z Holandii !  :D

Przybijmy Pione !

<klask>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: mateo w Lipca 18, 2008, 23:33:13 pm
Bloo, ja mam zdrowiutkie płuca, jakbym np teraz je**ął bocia, to odrazu z miejsca odfruwam do ciepłych krajów  :lol:

<klask>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: pachu w Lipca 18, 2008, 23:34:32 pm
Ja jadę na dwa tygodnie do Holandii już jutro :P

<klask>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: mateo w Lipca 18, 2008, 23:36:48 pm
pachu nie bakaj tam za dużo. ;]

powtarzam, żeby nie było jakichś szopek, ja praktycznie wcale nie pale.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Lipca 18, 2008, 23:54:13 pm
Ja nigdy nie jarałem, alkoholu też nie pije za dużo(tylko towarzysko, czasem). Ile trzyma jeden skręt? I jeśli sie nie paliło to może być źle? :-?

Jeszcze niedawno byłem przeciw, ale po paru rundkach z wodną fajka jestem za.(Na fajce nie paliłem maryśki :grin:)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Lipca 18, 2008, 23:56:26 pm
zależy czy jaką gandzie palisz
Opublikowane: Lipiec 18, 2008, 23:55:07
Jak najbardziej za.

Alkohol jest legalny i jakoś dzień w dzień połowa narodu nie chodzi nawalona w trzy dupy. Wiadomo, że jest dosyć dużo takich ludzi, ale to margines, patologia i jest to raczej niemożliwe do zniwelowania.

W naszym kraju to nigdy nie przejdzie, ale powinni przynajmniej ustalić jakąś minimalną ilość, którą można przy sobie mieć.

A co do zgonów - parę razy byłem świadkiem, że ktoś nawet po niewielkiej ilości się zmasakrował. W sumie sam taki kiedyś miałem, fajnie się zrobiłem w sumie, ale uwaliłem się na łóżku i nie mogłem nawet żadną kończyną ruszyć, leżałem tylko i słyszałem rozmowy kumpli z drugiego pokoju, którzy akurat zapuścili sobie jakiegoś "fikołka". Pojękiwania z filmu plus ich komentarze - wtedy to było straszne combo >_<
Pamiętam, jak pierwszy raz jarałem z butli. Też leżałem i nie mogłem ruszać nogami. Myślałem, że umrę. :lol:
W sumie kilka razy mi zabrało głos, nie mogłem nic powiedzieć. :lol:

Pierwsza butla/wiadro to było najbardziej intensywne doświadczenie w moim życiu  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: pachu w Lipca 18, 2008, 23:57:15 pm
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razem jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Lipca 18, 2008, 23:58:35 pm
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razie jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.

kłamstwo !  :-x
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Lipca 19, 2008, 00:02:55 am
Najważniejsza sprawa jeśli pierwszy raz chcesz sobie spróbować to odpowiednie towarzystwo. To muszą być naprawdę dobre ziomki, z którymi możesz się pośmiać, pogadać etc.

Właśnie wg mnie lolki są mnie zdradliwe niż szkło, więc ok. W sumie ciężko jest powiedzieć ile może to trzymać, bo każdy ma inną tolerancję na jaranie. W zależności od ilości i materiału to wydaje mi się, że ok. od 30 min. do 1 godz. (no ale znów - wszystko zależy od  człowieka).

Też nie nastawiaj się, że może być źle (wiadomo, że zawsze może); po prostu najlepiej umówić się właśnie z jakimiś kumplami, a wszelkie problemy zostawić w domu, w szkole czy gdzie indziej. I taka mała rada na początek - za pierwszym razem nie mieszaj z jakimś alkoholem, bo imo alko zwiększa właśnie prawdopodobieństwo, że może być źle. W moim odczuciu zmienia też fazę na taką bardziej kontemplacyjno-zamulastą  :-D


No ale właśnie tak jak pisze pachu - za pierwszym razem paliłem ze szkła i praktycznie nic nie miałem O__o Patrzyłem na przygłupawe mordy koleżków i próbowałem się jakoś wkręcić w klimat, ale nie wyszło :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Lipca 19, 2008, 00:23:34 am
Heh dzięki za swoisty tutorial :D

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: _ReD_ w Lipca 19, 2008, 03:31:56 am
Heheh jak ja sobie przypomne najlepsza bombe w moim zyciu to az chcialo by sie to przezyc jeszcze raz heheh. 5 litrowa butelka po wodzie mineralnej,  miedniczka pelna wody  i swiezy towar prosto od Holendrow heheh wygladalismy jak glupki ale wszyscy mieli to w dupie, wtedy to sie chyba z pol akademika tak nadupcylo ze glowa mala. Kazdy po sciagnieciu takiej chmury zostawal juz w pozycji kleczacej i byl tylko odsuwany na bok hehehhe, kolejka byla jak za miesem heheheh.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Tango w Lipca 19, 2008, 05:44:58 am
Ja pamietam mialem wycieczke do krajow Beneluxu :cool: Trzeci dzien Holandia (Amsterdam), chcielismy cos dobrego, koles nam kupil biala dame. 3 buchy i kaplica lezalem na ziemi nie moglem sie podniesc, lezalem i sie smialem. Jakos sie podnioslem dopiero po godzinie. Mexyk. Bomba maksymalna.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 19, 2008, 06:23:33 am
Chyba białą wdowę Tango :wink: .... 2 razy w mojej 9 letnie karierze się poheftowałem po jarce  :oops: , to było na samym początku mej kariery . Teraz chciałbym się tak upalić ale się nie da :( Mnie teraz gandża tylko uspokaja , czasem się zaśmieje , ale tak początki były piękne :twisted: śmiech nie do opanowania jak się wchodziło do sklepu po jakąś wodę czy inną cole , nie to co teraz . Teraz tp bym musiał chyba papiera wrzucić , choć dobrze że nie ma już dobrych tak jak kiedyś , boje się że z racji wieku dostałbym dałna po np 2 papierach :shock:

Ps: Posłuchajcie w spokoju http://pl.youtube.com/watch?v=s4jOerEVsmo
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 19, 2008, 08:38:39 am
Cytuj
W głowie może ci siedziec od 3 do 5 godzin, gdzieś tak. I za pierwszym razem jedynie będzie ci się chciało pic. Nie będziesz miał w głowie pięknych wizji otaczającego cię świata.Za pierwszym razem, nic nie ma praktycznie.
To zależy od bardzo wielu rzeczy. Przede wszystkim od tego jak masz w główce poukładane. Na początku organizm się przed tym broni do tego stres i rzeczywiście może być tak że nic Cię nie weźmie (mój kolega dopiero za 4 razem  :lol:). Z drugiej strony jak już się spalisz i dalej będziesz brał buchy to może Ci wejść taka fazka że zamulisz kompletnie (mój kuzyn). Dlatego na początku nie pal zbyt dużo a jeśli nic nie wejdzie to następnym razem już na pewno tak  :wink: Najlepiej wmówić sobie że już kiedyś to robiłeś, podejść do tego na wielkim luzie i przede wszystkim nie bać się fazy bo zapewniam że wiele razy miałeś taka alkoholówke że upalenie się przy tym to nic. Podstawą jest również klawe towarzystwo, najlepiej z ludźmi których bardzo dobrze znasz i możesz porozmawiać o wszystkim. No bo po paleniu o to właśnie chodzi żeby rozmawiać. Aha daruj sobie na początek wymysły typu: wiadro, bongo, szisza, butla, pucha najlepiej bacik  :wink:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Tango w Lipca 19, 2008, 09:05:04 am
Chyba białą wdowę Tango :wink: .... 2 razy w mojej 9 letnie karierze się poheftowałem po jarce  :oops: , to było na samym początku mej kariery . Teraz chciałbym się tak upalić ale się nie da :( Mnie teraz gandża tylko uspokaja , czasem się zaśmieje , ale tak początki były piękne :twisted: śmiech nie do opanowania jak się wchodziło do sklepu po jakąś wodę czy inną cole , nie to co teraz . Teraz tp bym musiał chyba papiera wrzucić , choć dobrze że nie ma już dobrych tak jak kiedyś , boje się że z racji wieku dostałbym dałna po np 2 papierach :shock:

Ps: Posłuchajcie w spokoju http://pl.youtube.com/watch?v=s4jOerEVsmo

dokladnie tak poje...mi sie  :P ale to kopa mialo ehh
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Lipca 19, 2008, 11:40:24 am
Po pierwsze to jakby zalegalizowali faje, to by nie było tyle chemikow na rynku. Nikt nie palił by ziola z feta i z eterem i innym dziadostwem, tylko na rynku bylby full naturalny towar. Po drugie szła by akcyza dla panstwa, a co za tym idzie pieniadze dla kraju.

Ale o czym my gadamy, w tym kraju to nie przejdzie...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: svonston w Lipca 19, 2008, 13:02:46 pm
Okej, jestem za legalizacją, ale wyjaśnijmy kilka rzeczy.

Zalegalizowane zielsko na rynku nie byłoby skunem pędzonym na siuskach i eterze, byłoby normalnym, lajtowym stuffem, który by Cię luzował po jednym gibonie, jak po jednym-dwóch piwach. Wiadomo, fajna sprawa, ale ludzie pieprzą o 12-letnich biegających dzieciakach z fajami w ryju. Głupota.
Jest zalegalizowany alkohol, niby od 18 lat, ale i tak dzieciaki chlają. Fakt, często jakiś typek lata z browarem, ale nie z vódką. Przynajmniej ja mało razy w swoim życiu widziałem taki widok. Proste, że na początku byłaby mega nagonka, ale jednocześnie mega podniecenie na bakanie, ale tak pewno też było z alkoholem. Że każdy chciał tego spróbować.
Druga sprawa - dzieciaki paląc jointa z takiej 'budki z bakaniem' poczuliby, że zostali wyruchani. Halo, jak to? Wcześniej paliłem z rury i jazda była po dwóch buchach, a tutaj spalilem całego gibona i co? Ach, bo synku to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest. Nie wiem, ile osób tutaj paliło, ale ci, którzy kosztowali wiedzą dobrze, że czasami potrafi zyebać po 2 buchach, a czasami jest lajt po całym wbiciu. Tak samo by było z tym gówienkiem sprzedawanym w coffeshop'ach.

Okej, przejdźmy teraz do tego, o czym czytałem już kilka razy. Zielsko -> twardsze narkotyki -> ruchanie i śluby z kozami czy legwanami. Kolejna bzdura.
Rozumiem, że gdy ktoś sobie sączy piwo, to później zacznie pić vódkę, na koncu spryskiwacze do szyb, bo tam też alko, ale lepiej kopie, a na końcu posunie swojego zwierzaka? Geez, co wy bierzecie, że macie takie chore jazdy.
Zielsko nie ryje wam beretu na poziomie koksu. Nie masz jazd, że ci kurczaki biegają po żołądku albo że masz dziką chcicę na swojego pupila. Macie strasznie marną wiedzę na temat działania THC.

By wytłumaczyć, jak po bakaniu byście się czuli (idąc za wikipedią):
Efekty doświadczane po spożyciu marihuany są indywidualne i zależne od ilości, rodzaju oraz jakości surowca, sposobu przyjmowania. Najczęstsze z nich, to:
    * polepszenie nastroju, euforia
    * tymczasowe upośledzenie pamięci krótkotrwałej, pobudzenie wyobraźni
    * "otwarcie zmysłów", wzmocnienie percepcji, wzmożona wrażliwość na bodźce
    * osłabienie koncentracji
    * zaburzenia w percepcji czasu
    * zwiększone łaknienie
    * suchość w ustach i pieczenie oczu, spowodowane wyschnięciem śluzówek
    * przyspieszone tętno, uczucie chłodu
    * spadek aktywności fizycznej


W sumie moim zdaniem lepsze to od maksymalnego upicia się, przy którym najczęściej towarzyszy nam w nocy miseczka i kilka niedźwiedzi do niej.

Reasumując twierdzę, że bakanie nie byłoby najgorszym wyjściem na rynku. Dobre, lajtowy stuff luzowałby tak samo, jak kilka rozwodnionych piw (po 5 zł za sztukę w pubie). Kończąc jednocześnie pytam, czemu dorośli, zdrowi na rozumie ludzie mogą się upić do nieprzytomności, a nie mogą zjarać gibona w zaciszu własnego domu?



Post sponsorowany przez Cypress Hill i Weed Mana:
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), gettin' me HIGH!!
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), Weed Man, Weed Man
(Inhale, exhale), gettin' me HIGH!!


: *

---
Aha, EDIT
Dla tych, którzy próbowali w złym towarzystwie i mieli bad trip'a - to tak, jakbyś się uchlał z jakimś typem, który ciągle zamula i masz doła. Nie śmiejesz się, nie bawisz, a siedzisz w kącie i gadasz z takim zyebem, który non stop gada Ci o twojej byłej. Nic fajnego. To samo z fają. Jak palisz z fajnym towarzystwem, to jest śmiech i zabawa, jak z gównianym - rzyganie i dół.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 19, 2008, 13:33:59 pm
Cytuj
to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest.
- Prawda jest taka że na zachodzie właśnie mają mocniejszy stafik niż my tu w Polsce. Zresztą odmianę wybiera się na miejscu a jest ich dużo. Weźmiesz sobie białą wdowę albo ak47 i głowa może zrobić się ciężka po jednym buchu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: svonston w Lipca 19, 2008, 13:40:09 pm
Cytuj
to nie byłby stuff tak mocny, jaki teraz jest.
- Prawda jest taka że na zachodzie właśnie mają mocniejszy stafik niż my tu w Polsce. Zresztą odmianę wybiera się na miejscu a jest ich dużo. Weźmiesz sobie białą wdowę albo ak47 i głowa może zrobić się ciężka po jednym buchu.
Tak, sieq, ale jeżeli w Polsce już by przeszła legalizacja bakania (co jest moim zdaniem nie do osiągnięcia), to rząd zapewne uznałby jakiekolwiek granice i stuff sprzedawany w coffeshopach byłby lajtoway. Zdaję sobie sprawę z tego, co można teraz palić, chodzi mi o sytuacje po legalizacji.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 19, 2008, 14:41:35 pm
Cytuj
co jest moim zdaniem nie do osiągnięcia
- Teraz na pewno nie ale kiedyś jak starszej części społeczeństwa już nie będzie to kto wie.

Co do tej mocy zielska to troszkę nie czaje. Państwo mierzyłoby ilość thc w stuufie? Zalegalizowali by tylko jeden słabiutki gatunek? Przecież nic by na tym nie zarobili bo kto by kupował nie kopiący materiał? Lepiej iść do lasu i poszukać samosi. Skoro konopie byłby legalne to każdy szanujący się właściciel coffeshopu chciałby mieć jak najwięcej gatunków najmocniejszych.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: svonston w Lipca 19, 2008, 14:42:52 pm
Niech będzie i twoje na wierzchu, nie będę psuł idealnego świata, nie chce mi się powtarzać tego, co napisałem wyżej.

Poza tym zanim dojdzie do legalizacji, to tyleeeee rzeczy może się zmienić. Dla mnie bez różnicy, co to będzie za towar. Czasem ma się ochotę na lajt i luz, czasem na Meksym w bani. Im większy wybór, tym dla konsumenta lepiej. Różnorodność ftw!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 19, 2008, 14:49:43 pm
żadnych kryteriów trawowych !!!!! jeżeli miała by być legalizacja :x chce mocne skunksy palić (K2,white widow,ak47,norton) żadnych siejowatych ciulstw tylko skuny co kopią mnie po głowie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 19, 2008, 14:54:07 pm
Sativa > Indica  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Lipca 19, 2008, 20:22:31 pm
Jak legalizacja to beda wszystkie skuny nie boj sie. raz jak mi kolega przywiozl K2 z holandi to nie było czegos takiego jak u nas ze smiech, potem straszny młot, znow chwila fazy i dalej mułem siedzisz i rozmyslasz o niebieskich migdałach. Po tym to caly czas fazy są, tylko smiech humorek zajebisty- to co jest tego esencją. Niestety, jak chcesz sobie dobrego ziółka zapalic, to musisz miec wlasna plantacje, bo to co jest sprzedawane to czysty chemik z eterem, strychnina, z pigułami, z feta i h*j wie z czym jeszcze. A to tylko po to, by bardziej rył łeb...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 19, 2008, 22:22:48 pm
Cytuj
chemik z eterem, strychnina, z pigułami, z feta i h*j wie z czym jeszcze.
- Trochę przesadzasz 8-). Polecam stronkę https://hyperreal.info/kanaba/
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Castor Krieg w Lipca 20, 2008, 07:37:44 am
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki. Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 20, 2008, 07:50:06 am
"Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia , albo znajdź sobie jakieś hobby - masz za dużo wolnego czasu."

Co Ty pier**lisz???????? czasu mam dla siebie na dobę z jakieś 6 h , śpię po 5 h , pracuje po 10/12.po pracy dziewczyna i wiesz co?Znajduję czas na trawkę . hobby mam i zapewniam Cię nie jest nim palenie baki.Palę bo to lubię , a Tobie men tak naprawdę nic do tego.I największa rozjebka " Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia..." Nie no :lol: , jestem Polakiem to żeby sobie zapalić mam się z kraju wynieść? ni hu hu jestem jego obywatelem tak samo jak Ty i nie zamierzam się wynosić.Też nie uważam się za debila.Ludzie z takimi poglądami jak TY nie powinni w ogóle do jakiejkolwiek władzy dochodzić w kraju.A teraz WON jak Ci się nie podoba,bo w temacie nie masz za dużo do powiedzenia z takimi poglądami
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 20, 2008, 08:07:24 am
Cytuj
Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.
- Ty się najeb alko ja się upale trawą i zobaczymy kto wyjdzie na debila  :wink:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 20, 2008, 08:42:06 am
hahahah Do kła dnie 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Castor Krieg w Lipca 20, 2008, 09:26:36 am
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol: Alkoholem się nigdy nie najebałem bo w przeciwieństwie do niektórych :P wiem kiedy przestać. Niektórzy muszą się uchlać na imprezach, a niektózy muszą zapalić trawkę bo nie potrafią znaleźć innej formy rozrywki. Ok, rozumiem, ale nie głosujcie w wyborach, ok?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: sieq w Lipca 20, 2008, 10:24:03 am
Cytuj
Alkoholem się nigdy nie najebałem bo w przeciwieństwie do niektórych Razz
- No ładnie nigdy nie miałeś fazy po niczym a tu się udzielasz  :) Proponuje spróbować a później wydawać osądy.  Bladego pojęcia nie masz o fazie konopnej bo trzeba zapalić żeby zrozumieć o co w tym chodzi... Na koniec stare mądre japońskie przysłowie "Bez sake nawet kwiat wiśni wygląda bardzo zwyczajnie."
Z tymi wyborami to nie wiem o co Ci chodzi? UPR znowu startuje?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Lipca 20, 2008, 12:38:52 pm
Wolę społeczeństwo upalone, niźli pijane. Zdelegalizować alkohol, zalegalizować zielonkę i podniesie się morale naszego społeczeństwa.

Nie korzystam już z dobrodziejstw, którejkolwiek używki, aczkolwiek wniosek jest prosty. Zbakana osoba nie działa z taką szkodą dla siebie i otoczenia jak pijana. Koniec, kropka, nie ma co polemizować.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 20, 2008, 13:46:58 pm
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol:

Znajduje czas na wszystko m nie jest to dla mnie problemem...Tak jak sieq po niczym fazy nie miałeś a się udzielasz :lol:

A kręciło Ci się kiedyś w głowie po papierosie? Czy też nie palisz :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Gerro31 w Lipca 20, 2008, 13:52:16 pm
Więc po pracy zamiast poświęcać czas dziewczynie trawkę palisz? :lol:

Bucu znajduje czas na wszystko...Tak jak sieq po niczym fazy nie miałeś a się udzielasz :lol:

To forum i ma prawo wypowiedzi, tak samo jak Ty. To, że nie jara, to tylko i wyłącznie dobrze o nim świadczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Castor Krieg w Lipca 20, 2008, 14:15:37 pm
A kręciło Ci się kiedyś w głowie po papierosie? Czy też nie palisz :lol:
3 mentolowe w życiu jak miałem 12 lat, niesamowite gówno. 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: svonston w Lipca 20, 2008, 14:19:37 pm
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki.
Skąd ty wiesz, co mają ludzie do roboty? Każdy powinien mieć wybór. Poza tym młodzież, to ludzie do lat ilu? 18stu? A starsi, to od 70ciu? Co z ludźmi międz 19 a 69 lat?

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.
Jak nie chcesz wierzyć w Boga - out z Polski, jak chcesz mieć wolność słowa - out z Polski, jak chcesz wyjść po 22 na dwór - out z Polski, jak chcesz zrobić milion innych rzeczy - out z Polski.

Jakby tak każdy myślał, to w Polsce żyłaby 1/10 społeczeństwa.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Lipca 20, 2008, 15:50:18 pm
Nie legalizować bo nie widzę powodu. Młodzież i osoby starsze naprawdę mają inne rzeczy do roboty niż popalanie trawki. Już wystarczy że MTV i Emo-kultura robi z dzisiejszego społeczeństwa debili, naprawdę trawka nie musi dokładać do tego.

Jeśli chcesz palić trawkę - Holandia, albo znajdź sobie jakies hobby - masz za dużo wolnego czasu.
Nie wiem dlaczego nagle wyskoczyłeś z jakąś "emo-kulturą" (która w sumie z emo nie ma nic wspólnego).

Ale co chciałem powiedzieć - to, że ktoś lubi sobie zapalić wcale nie oznacza, że nie ma innych rzeczy do roboty. Myślę, że wszyscy tutaj mają dużo do roboty - praca, nauka, indywidualne zainteresowania w wolnym czasie. I nie róbmy z kogoś narkomana i nolife'a jeśli lubi sobie zapalić. Może to chore dla kogoś, ale traktuję to jako podobną formę relaksu jak oglądnięcie dobrego filmu, przeczytanie książki, albo odpalenie konsoli.

To, że ktoś to lubi nie oznacza, że jest debilem. Wg mnie ludzie są większymi debilami po alkoholu właśnie. Pali wielu ludzi po trzydziestce na przykład, którzy mają wyższe wykształcenie, pracują, mają rodzinę etc. Uważasz kogoś takiego za debila?
Z kolei pali też wielu gówniarzy, ale oni byliby debilami nawet gdyby np. nie palili. O czymś podobnym mówiłem w temacie o fajkach - jak ktoś jest bucem i pali np. na przystanku mając w dupie ludzi, którzym może to przeszkadzać, to tym samym bucem byłby nawet gdyby nie palił; gówno zawsze wypłynie na wierzch.

Ja na przykład swego czasu miałem większy problem z alkoholem niż z jaraniem. Na szczęście jakoś się opamiętałem.

Ale swoją drogą, że Foka trochę agresywnie zareagował - cóż, są też tacy, którzy nie są za legalizacją i każdy ma właśnie prawo do własnej opinii (ale jak powiedział np. Miazga, jest różnica między własną opinią, a bezmyślnym jechaniem na coś/kogoś), ale błagam - nie miejmy aż tak ciasnych umysłów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 21, 2008, 08:45:53 am
A ja się zgadzam z foką, agresywne to nie było, a konkretnie wyjaśnił co myśli na ten temat.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lipca 21, 2008, 09:22:04 am
A ja się solidaryzuję z Castorem, z tym, że ja mam głęboko w zadzie czy ktoś leży zarzygany w bramie czy ma jakieś wizje po jakichś narkotykach i biega z gołą pałą po ulicy. Oczywiście do momentu, gdy nie zacznie mi fikać czy psuć ogólny ład (no ta goła faja nico zakłóca ład i porządek).

I nie wmawiajcie, że alkohol czy narkotyki są super. Wszystko co uzależnia nie jest super.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 21, 2008, 09:26:27 am
A ja się solidaryzuję z Castorem, z tym, że ja mam głęboko w zadzie czy ktoś leży zarzygany w bramie czy ma jakieś wizje po jakichś narkotykach i biega z gołą pałą po ulicy. Oczywiście do momentu, gdy nie zacznie mi fikać czy psuć ogólny ład (no ta goła faja nico zakłóca ład i porządek).

I nie wmawiajcie, że alkohol czy narkotyki są super. Wszystko co uzależnia nie jest super.
Trawka nie uzależnia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lipca 21, 2008, 09:37:03 am
Kawa też nie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Lipca 21, 2008, 09:39:03 am
Kawa też nie.
Kawa też nie, tak samo jak trawka.
Może to dlatego, że jak sie zjara ze 2 gramy na tydzień, to trudno, żeby uzależniła. :lol:
Fakt, od miesiąca nie pale i czuje się świetnie. :)
A może jeszcze kwestia psychiki, kiedyś kopciłem fajki dzień w dzień i też się nie uzależniłem.


Dobra, teraz tylko podajemy adresy zamieszkania i numery telefonów, a będziemy mieli miłe towarzystwo panów milicjantów. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 21, 2008, 23:06:42 pm
A myślisz, że czemu założyłem ten temat, toż to ja dane dla panów z komendy zbieram...wiesz jak jest,  złapią was na gwizkdu - penitencjał 3 lata lipa :lol:. Ja tymczasem tejkne forum i rozejdzie się po kościach :P. A serio, chyba czas, żebym i ja dorzucił swoje 3 grosze, palenie marihuany nie jest niczym nowym dla człowieka, używano ją w medycynie już od 2700 r.p.n.e. (historia canabisu -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_konopi (http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_konopi)), innymi słowy jaranie zielska jest równie stare, co picie wódy, a może i starsze. Powód dla którego zawdzięczamy brak legalizacji tego środka na większej częsci glopu możemy przypisać nikomu innemu jak kościołowi, w roku 1484 papież ogłasza konopie używką heretyków i głosem rozsądku zamiast palić zioło - zaczyna palić heretyków. W naszym pięknym kraju, wpływy mocherowych beretów póki co są zbyt wielkie by pozwolić sobie na większą swobode w tym temacie. Większość krajów Europejskich gdzie demokracja i liberalizm dorastały już od długiego czasu doczekały się dużo bardziej przyjaznej polityce co do lekkich narkotyków (myślę tu o haszu i skunie). My musimy jeszcze poczekać, im młodsze pokolenie będzie dochodziło do władzy tym bardziej będziemy modernizować prawo dotykające ten problem, tak jak w przypadku reszty krajów...

A póki co...

Kruszę-->skręcam-->palę

I czuję się po tym wręcz doskonale :P.

A apropo uzależnienia, nie mówmy, że trawa nie uzależnia bo to bzdura. Uzależnia psychicznie tak samo jak kawa właśnie, wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem. Co ciekawe, marihuana jako środek nielegalny i uznawany jako narkotyk (ćpuny! :lol:), uzależnia tylko i wyłącznie psychicznie, natomiast faje, czy alkohol, które możemy kupić w każdym sklepie, uzależniają zarówno psychicznie jak i fizycznie...chyba nie ma tego sensu komentować :P.
Opublikowane: Lipiec 21, 2008, 15:35:24
Ktoś chce torebeczke? :lol: 8)
(http://www.saanichpolice.ca/crimewatch/media/images/closeupmarihuana.jpg)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 23, 2008, 17:07:51 pm
śliczne topy <mniam> przytuliłbym się do nich po czym bym je palił delektując się dymem 8)

Ps: b.szym ja nie paliłem 2 tyg(do niedzieli) ale pojawił się jakiś skunik i powiem że po takiej przerwie płuca odczuwalnie  się polepszyły,choć jak nie paliłem (jakoś w 10 dniu) to mnie tak jebały płuca że masakra.,teraz kopce od niedzieli i jest gittes tylko rano trochę prawe płuco rwie :wink:

no to zdrowie 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lipca 23, 2008, 19:50:53 pm
A przypomniała mi się pewna piosenka związana z głównym wątkiem tego tematu:

5 lat (http://youtube.com/watch?v=I3xKz0lk1xQ)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Lipca 23, 2008, 20:04:25 pm
Co tu więcej dodać... Nie muszę nic pisać w tym wątku, podpisuję się pod tekstem piosenki Kazika.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Lipca 23, 2008, 22:19:38 pm
To jest wątek o paleniu czy królu studentów?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Lipca 23, 2008, 23:07:33 pm
Przecież piosenka wklejona przez Setezera jest ściśle związana z tematem.
Masz jakieś uczulenie na Kazimierza Staszewskiego? 8-)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 25, 2008, 19:15:29 pm
A przypomniała mi się pewna piosenka związana z głównym wątkiem tego tematu:

5 lat (http://youtube.com/watch?v=I3xKz0lk1xQ)

Zajebiste, nigdy tego nie słyszałem 8). Kazik powiedział wszystko, co padło w tym wątku 17 lat temu.

no to zdrowie 8)

(http://www.owensworld.com/funnyimages/files/grannys_weed_big.jpg)
(http://www.geomsn.com/data/thumbnails/47/m&m%27s%20Weed.jpg)
Cheers!!
Reż te herbe ---> http://pl.youtube.com/watch?v=vewQUeY8ofw (http://pl.youtube.com/watch?v=vewQUeY8ofw) :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Lipca 25, 2008, 20:15:42 pm
Masz jakieś uczulenie na Kazimierza Staszewskiego? 8-)
Tarniak uskutecznia faszyzm muzyczny, nie ma po co wdawać się w dyskusje. Jak czytam posty tarniaka związane z muzyką wizualizuje sobie babcie która wrzeszczy: SUPEER PARTIAA KURWOO!

Ja osobiście nie pubie palić zielska ze względu na chemie którą tam ładują, ale czysty haszyk czy naturalna trawa jest nawet spoko, i tak jaram okazyjnie parę razy na rok. Powinni zalegalizować trawę tylko żeby nie była wspomagana jakimiś chemicznymi ścierwami.
Za czasów Boba Marleya trawa tylko okazyjnie była wspierana chemią a zawartość thc w trawie była 5 razy mniejsza niż dzisiaj, botanika w służbie ziomalstwa. :/

Jak już jesteśmy w temacie złych, niedobrych NARKOTYKÓW (SUPER PARTIAAAAAaa!) to ja chciałbym spróbować kwasa, LSA, szałwi proroczej, DMT i tego typu psychodelików. Tylko to są sprawy do których trzeba psychicznie się przygotować a nie jakaś tam trawka na imprezie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: mateo w Lipca 25, 2008, 20:42:56 pm
Masz jakieś uczulenie na Kazimierza Staszewskiego? 8-)
Tarniak uskutecznia faszyzm muzyczny, nie ma po co wdawać się w dyskusje. Jak czytam posty tarniaka związane z muzyką wizualizuje sobie babcie która wrzeszczy: SUPEER PARTIAA KURWOO!

Ja osobiście nie pubie palić zielska ze względu na chemie którą tam ładują, ale czysty haszyk czy naturalna trawa jest nawet spoko, i tak jaram okazyjnie parę razy na rok. Powinni zalegalizować trawę tylko żeby nie była wspomagana jakimiś chemicznymi ścierwami.
Za czasów Boba Marleya trawa tylko okazyjnie była wspierana chemią a zawartość thc w trawie była 5 razy mniejsza niż dzisiaj, botanika w służbie ziomalstwa. :/

Jak już jesteśmy w temacie złych, niedobrych NARKOTYKÓW (SUPER PARTIAAAAAaa!) to ja chciałbym spróbować kwasa, LSA, szałwi proroczej, DMT i tego typu psychodelików. Tylko to są sprawy do których trzeba psychicznie się przygotować a nie jakaś tam trawka na imprezie.
stary chyba ci się coś poj**ało..;) Spróbujesz kwasa i po jednym dniu obudzisz się z kondonem w dupie, bądz w śmietniku na jakimś dworcu.Taka jest prawda, po tym czymś nie wiesz co się z tobą dzieje (dostaniesz zwiechę i zgon)
Nie bierz nic co jest związane z takimi środkami ;/ kwas jest najgorszym kqrestwem na świecie.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: deek w Lipca 25, 2008, 21:11:09 pm
a grzyby halucynogenne?? też taka jazda jest?? .Jak czytałem opinie różnych ludzi to słyszałem że niezłe przeżycia po tym są.  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 25, 2008, 21:45:59 pm
a grzyby halucynogenne?? też taka jazda jest?? .Jak czytałem opinie różnych ludzi to słyszałem że niezłe przeżycia po tym są.  :lol:
To jedyne grzyby jakie toleruję, reszty nie przełknę. Ja jadłem ihmo stosunkowo słabe i "zaledwie" jedną porcję, ale już to dało mi sporo do przemyślenia :wink:, uciekliśmy z kumplami ze stacji aral bo stwierdziliśmy, że niebieska poświata neonów powoli nas wsysa (kolory, światła wydają się dużo bardziej jaskrawe i...świecące :lol:), po czym wybraliśmy się do lasu (mrok jak wiadomo działa na wyobraźnie, a po grzybach 10-krotnie bardziej). Na prawdę śmieszna jazda i przynajmniej naturalna, nie ma opcji, że się zwiesi jak kwas. Moi kumple gdy wzięli dużo mocniejsze grzyby i do tego po 4 porcje - mieli prawdziwą jazdę bez trzymanki, jeden z nich leżał cały czas na ziemi, później nam opowiadał, że go kosmici huntneli i pokazali orbitę ziemską...hmm...minusy, to czas trwania takiej fazy, bite parę godzin takiej jazdy to zakrawa o obawy o zwieszenie się na niej, ale przynajmniej nie ma po nim jakiegoś specjalnego muła, schodzi i możesz iść zjeść obiad z rodzicami do domu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Lipca 26, 2008, 02:34:11 am
stary chyba ci się coś poj**ało..;) Spróbujesz kwasa i po jednym dniu obudzisz się z kondonem w dupie, bądz w śmietniku na jakimś dworcu.Taka jest prawda, po tym czymś nie wiesz co się z tobą dzieje (dostaniesz zwiechę i zgon)
Nie bierz nic co jest związane z takimi środkami ;/ kwas jest najgorszym kqrestwem na świecie.
To mówimy o innym kwasie chyba. Ja znam kilka osób które brały kwasa i mają sie zajebiście. Dokładniej jedna przez kwasa wyszła z zajebiście mocnego uzależnienia od jointów (nie pierdzielić mi tylko że nie uzależniają, 2 moich ziomków już się nieźle przez to zaczęło staczać), już nie bierze amfy, dropsów i innych, rozwinął się intelektualnie i duchowo. Poczytaj trochę o tym co to jest lsd, jak działa i jaki ma późniejszy wpływ na psychikę.
80% ankietowanych którzy brali kwasa raz lub kilka razy powiedziało że po tym żyje im się dużo lepiej. Taka prawda że jeżeli bierze sie to z myślą o rozwoju a nie zabawie to nie ma bata żeby sie zawiesić. Do tego trzeba się długo przygotowywać i brać to świadomie a nie skoczyć na raveparty i chapnąć bo nadąży sie okazja, to nie jest zabawka dla dziecka jak piwko czy jointy. Jeżeli już ktoś się decyduje na wzięcie czegoś to powinien to robić z odpowiedzialnością, przygotować się i przede wszystkim poczytać o tym dużo i bynajmniej nie ze źródeł typu 'jarajmy-jointy.pl' czy 'narkotyki-są-złe.com' tylko bardziej naukowych.
Wielu wybitnych, a raczej cały ogrom, naukowców muzyków, artystów próbowało kwasa i większość mówi że wpłynął pozytywnie na ich życie i twórczość. Najzabawniejszą sytuacją przedstawiającą tą skale zjawiska było spotkanie naukowe z okazji 100 urodzin Alberta Hofmanna (wynalazcy LSD i uznanego biochemika, czytać) które to oczywiście w głównej mierze sprowadzało się do rozważania nad przyszłością LSD. W pewnym momencie Hofmann spytał się głośno kto chociaż raz spróbował kwasa i prawie wszyscy z setek naukowców rożnej maści, przedstawicieli wielu firm chemicznych i farmaceutycznych podnieśli ręce. Po tym spotkaniu rząd Szwajcarii wznowił badania nad wpływem lsd w leczeniu chorób psychicznych. Sam Hofmann dożył imponującego wieku 102 lat (zmarł w tym roku) i z tego co mi wiadomo kwasa jadł baaardzo często. ;)

Najciekawsze jest to czym jest sam stan narkotyczny... Po zażyciu lsd na czas występowania go w organizmie blokuje się produkcja serotoniny, po około godzinie kiedy kwas rozkłada się całkowicie i praktycznie nie ma go w organizmie (tudzież jest w postaci takiej jak jakikolwiek strawiony posiłek) zaczyna się zwiększona produkcja brakującego neuroprzekaźnika czyli serotoniny. Ergo, narkotyczny stan jest spowodowany przez substancje obcą tylko przez główny neuroprzekaźnik w naszym mózgu. :) Nie ma najmniejszych szans żeby sam kwas jako substancja pobierana w nawet ogromnych dawkach wyrządził szkodę organizmowi. Za to po chociażby jednorazowym tripie zwiększa się ilość połączeń nerwowych w korze mózgowej (przez serotonine), dlatego badają kwas pod względem leczenia chorób psychicznych np. alzheimera.

Nie taki kwas straszny jak go propagandowe broszurki opisują. Ale fakt faktem że trzeba to robić z głową i w określonym celu a nie dla głupiej zabawy to akurat wielce prawdopodobne że skończy się źle. Dlatego zamiast brać informacje z gównianej propagandy albo od imprezowiczów którzy szukają mocnych wrażeń na dyskotekach polecam samemu zbierać wiadomości ze źródeł naukowych.
Ja lsd chce spróbować ale dopiero za jakiś czas, może za parę lat jak już będę miał bardziej poukładane w głowie, podobnie z innymi psychodelikami.

Jak ktoś chce zobaczyć jakie wizje można odczuwać (nie jest to do końca związane z widzeniem, to nie są halucynacje) polecam pooglądać obrazy Alexa Greya (http://www.alexgrey.com/). Enjoy.

Jak już wspomniałeś o największym kurewstwie to na marginesie dodam że jest nim metaamfetamina.
Obecnie najpopularniejszy drug w stanach (sic!). Uzależnia prawdopodobnie silniej niż heroina a ta wytwarza psychiczny i fizyczny głód silniejszy niż potrzeba jedzenia już po 6 godzinach od pierwszego zażycia. Po roku brania metaamfetaminy twarz już w żadnym stopniu nie przypomina tej którą miało się wcześniej bo cała rejs obsypana parchami i strupami, nie wspominając o tym co się dzieje w środku organizmu. Dziewczyny sprzedają się za 15 dolców żeby mieć kasę na działkę. Większość pobić i rozbojów w stanach bodajże w ubiegłym roku czy 2 lata temu była spowodowana przez ludzi którzy to ćpają... codziennie bo inaczej już nie potrafią. No i nie ma bata żeby przeżyć więcej niż 3 lata dlatego jedyną efektywną formą leczenia uzależnienia są elektrowstrząsy i najsilniejsze psychotropy.
http://www.youtube.com/watch?v=QYlwSepW7Bs (http://www.youtube.com/watch?v=QYlwSepW7Bs)- Mocne gówno.
Najs, prawda?


Ja jadłem ihmo stosunkowo słabe i "zaledwie" jedną porcję, ale już to dało mi sporo do przemyślenia
Dobrze że wam się nic nie stało bo wiedzę że średnio odpowiedzialnie do tego podeszliście.
Post wcześniej wspomniałem o DMT. Poczytajcie o nim chociażby z czystej ciekawości. Trudno to też nazwać narkotykiem bo... jest naturalnie produkowane w ludzkim mózgu a dokładniej szyszynce (w wielu religiach to fizyczne trzecie oko). Zaczyna się produkować w 41 dniu życia płodu, (według religii buddyjskich w tym dniu dusza nawiedza ciało, można doszukać się korelacji z rozwojem struny grzbietowej czyli początków układu nerwowego ;) ) oraz w momencie śmierci naturalnej. Już te fakty są baardzo zaskakujące. Samo DMT jest dużo mocniejsze niż kwas, używali tego indiańscy szamani. Czytać, czytać, czytać.
mieli prawdziwą jazdę bez trzymanki, jeden z nich leżał cały czas na ziemi, później nam opowiadał, że go kosmici huntneli i pokazali orbitę ziemską.
:D!
Właśnie bardzo mnie zastanawia że wiele osób które próbowały większe dawki DMT wspomina potem że mieli kontakt z pozaziemską cywilizacją, duchami, czy nawet stwórcą. Wiele osób mówi że czuli jak umierają ale nie odczuwali strachu tylko radość z duchowego oświecenia. Większość stwierdza po tym że świat tylko w małym stopniu składa się z materii. (za wikipedią i hyperreal)
Chętnie poczytam co dalej z tym twoim kumplem.

Sumując wszystko do kupy. Narkotyki - tak ale nie dla debili. Tak jak dobrze jest sobie wypić lampkę wina do obiadu czy strzelić piwko ze znajomymi tak wsiadanie za kierownice po pijaku jest bardzo niebezpieczną głupotą. Jedna kawa rano może mieć zbawienny wpływ na resztę dnia ale wypicie litrowego energy drinka i kilku kieliszków wódki rozpieprza serce jak nic innego na ziemi nie mówiąc już jakie głupoty można po taki drinku wyczyniać. Tak porównywać można w nieskończoność.
Wszystko jest dla ludzi... ŚWIADOMYCH!!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FokA w Lipca 26, 2008, 10:28:47 am
stary chyba ci się coś poj**ało..;) Spróbujesz kwasa i po jednym dniu obudzisz się z kondonem w dupie, bądz w śmietniku na jakimś dworcu.Taka jest prawda, po tym czymś nie wiesz co się z tobą dzieje (dostaniesz zwiechę i zgon)
Nie bierz nic co jest związane z takimi środkami ;/ kwas jest najgorszym kqrestwem na świecie.




Co Ty ziomuś za banialuki tutaj wypisujesz :lol: . Kwasiki są bardzo bardzo dobre i nie znam człowieka co mógłby mieć zgon po jednym chociaż(sam zarzucałem więcej niż 1 całego, co prawda było to kilka lat temu jak byłem młodszy ale...)jest dziko po papierze ale nie jest tak że nie wiesz co się z Tobą dzieje(choć tutaj też zależy od człowieka) , ja po 2 zwiedzałem zoo w chorzowie. A z kondonem w dupie i śmietnikiem to pojechałeś ........ :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Lipca 26, 2008, 12:07:08 pm
A ja powrócę na chwilę do marihuany i spytam jaki może być powód złego samopoczucia po tym, mianowicie: serce walące 6580 razy na minutę (tak chyba wygląda stan przedzawałowy o_o), telepiące się dłonie, na przemian uczucie zgrzania i wyziębienia, wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć? Otatnio tak miałem 3 razy z rzędu, choć zawsze wcześniej było normalnie. Chodzi mi o to, czy tak się czasem po prostu zdarza, czy to ewidentny znak, że mi dosypują jakiegos ścierwa. Cholera, ostatnio boje się zapalić żeby nie zejść na jakiś wylew po paru buchach, byłoby to zdecydowanie obciachowe.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli "rozmowy po fa(l)i"
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 26, 2008, 17:04:18 pm
mieli prawdziwą jazdę bez trzymanki, jeden z nich leżał cały czas na ziemi, później nam opowiadał, że go kosmici huntneli i pokazali orbitę ziemską.
:D!
Właśnie bardzo mnie zastanawia że wiele osób które próbowały większe dawki DMT wspomina potem że mieli kontakt z pozaziemską cywilizacją, duchami, czy nawet stwórcą. Wiele osób mówi że czuli jak umierają ale nie odczuwali strachu tylko radość z duchowego oświecenia. Większość stwierdza po tym że świat tylko w małym stopniu składa się z materii. (za wikipedią i hyperreal)
Chętnie poczytam co dalej z tym twoim kumplem.
Nic nadzwyczajnego się z nim później nie działo, ot wszystkim zaczęły wykrzywiać się przed oczyma lampy, ogólnie mieli problemy z dostrzeganiem realnych kontur pewnych rzeczy. Światło ich raziło, biegali bez wytchnienia, krzaki przypominały im wielkie bestie, śmiali się bez powodu, rozmawiali intensywnie, co ciekawe, każdy na inny temat...całkowicie normalne zachowanie po grzybkach :lol:.

To mówimy o innym kwasie chyba. Ja znam kilka osób które brały kwasa i mają sie zajebiście. Dokładniej jedna przez kwasa wyszła z zajebiście mocnego uzależnienia od jointów (nie pier*** mi tylko że nie uzależniają, 2 moich ziomków już się nieźle przez to zaczęło staczać), już nie bierze amfy, dropsów i innych, rozwinął się intelektualnie i duchowo. Poczytaj trochę o tym co to jest lsd, jak działa i jaki ma późniejszy wpływ na psychikę.
:shock:
Ty z reklamy kwasa jesteś czy co? :lol:

A ja powrócę na chwilę do marihuany i spytam jaki może być powód złego samopoczucia po tym, mianowicie: serce walące 6580 razy na minutę (tak chyba wygląda stan przedzawałowy o_o), telepiące się dłonie, na przemian uczucie zgrzania i wyziębienia, wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć? Otatnio tak miałem 3 razy z rzędu, choć zawsze wcześniej było normalnie. Chodzi mi o to, czy tak się czasem po prostu zdarza, czy to ewidentny znak, że mi dosypują jakiegos ścierwa. Cholera, ostatnio boje się zapalić żeby nie zejść na jakiś wylew po paru buchach, byłoby to zdecydowanie obciachowe.

Na prawdę, różnie można reagować na THC. Czasem palenie uspokaja, czasem, gdy intensywnie nad czymś myślisz, możesz dostać jakiś lęków i wtedy pikawka reaguję, serce przyśpieszy gdy w głowie masz 1000 myśli na sekundę. Wszystko zależy od twojej właśnie głowy i twojego podejścia do maryśki, jeżeli zdarzy ci się coś takiego jeszcze raz odpuść ją sobie na jakiś czas, a gdy wrócisz do formy, będziesz czuł prawdziwą ochotę na zapalenie - to wtedy zapal.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Lipca 26, 2008, 19:16:22 pm
Cytuj
Tarniak uskutecznia faszyzm muzyczny, nie ma po co wdawać się w dyskusje. Jak czytam posty tarniaka związane z muzyką wizualizuje sobie babcie która wrzeszczy: SUPEER PARTIAA KURWOO!
Hahaha, to już nie mogę mieć zdania nt Kazika, bo to faszyzm muzyczny. Weź wracaj do modeliny, bo pier**lisz bez sensu. Sorry za OT.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lipca 26, 2008, 20:27:50 pm
Nie zgadzam się, że jesteś faszystą muzycznym, ale da się zauważyć, że jedziesz wszystko to, czego nie słuchasz. Że to komercyjne gówno, że to jest do dupy itp. Ktoś tam kiedyś napisał, że lubi Red Hot Chili Peppers, to musiałeś wyskoczyć, że to komercyjne badziewie. Ktoś tam napisał, że lubi jakąś piosenkę, jakiegoś zespołu i dał link do youtube (jakieś młode chłopaki stylizowani na dziewczyny), oczywiście wyskoczyłeś, że to tragedia. Trzeba być wyrozumiałym, kurde, a Tobie trochę tego czasem brakuje, ale nic.

Piosenkę Kazika dałem nie dlatego, że jestem studentem, a on jest moim królem, tylko dlatego, że w ładny sposób podsumowała ona ten temat.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Lipca 26, 2008, 20:32:35 pm
Taa, wyluzuj trochę z tym Tarniak.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Lipca 26, 2008, 23:23:57 pm
Nie zgadzam się, że jesteś faszystą muzycznym, ale da się zauważyć, że jedziesz wszystko to, czego nie słuchasz.
Biorąc pod uwagę sformułowanie 'faszyzm' był delikatną ironią z mojej strony to w tym zdaniu jest błąd logiczny. ;)
Tak tarniak, negujesz niczym robot czy moherowa baba gusta innych a swoje podnosisz do prawdy objawionej. Szczególnie zabawne było jak nie tak całkiem dawno temu porównałeś całą muzykę elektroniczną do napierdzielania młotkiem (parafrazuje, sens był jednoznaczny). Tu pokazałeś zasadę "nie mam pojęcia o temacie i tym chętniej się wypowiem".
Czy to że istnieje jakaś inna droga dla ciebie takie trudne do zrozumienia?
Idę odpływać przy psytranceowym "napierdalaniu młotkiem", chyba rzeczywiście jestem nieświadomym człowiekiem gorszej kategorii.  :lol: :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Lipca 26, 2008, 23:33:09 pm
Cytuj
Jak już jesteśmy w temacie złych, niedobrych NARKOTYKÓW (SUPER PARTIAAAAAaa!) to ja chciałbym spróbować kwasa, LSA, szałwi proroczej, DMT i tego typu psychodelików. Tylko to są sprawy do których trzeba psychicznie się przygotować a nie jakaś tam trawka na imprezie.

Prawidłowe podejście - to nie są imprezowe drugi. Zresztą po Szałwii jest taka odcina, że nawet jakby ktoś chciał to by nie pobalował ;). A tak w ogóle to Szałwia Wieszcza a nie prorocza.

DMT czystego w Polszy raczej nie skołujesz, no chyba, że znasz jakiegoś naprawdę dobrego chemika, który Ci to wyekstrachuje z roślinek ;). No chyba, że przymierzasz się do Ayahuasci - ale z tym to dużo jebania się jest. Sam chciałbym kiedyś spróbować czystego DMT...

Cytuj
stary chyba ci się coś poj**ało..Wink Spróbujesz kwasa i po jednym dniu obudzisz się z kondonem w dupie, bądz w śmietniku na jakimś dworcu.Taka jest prawda, po tym czymś nie wiesz co się z tobą dzieje (dostaniesz zwiechę i zgon)
Nie bierz nic co jest związane z takimi środkami ;/ kwas jest najgorszym kqrestwem na świecie.

Łoboże :?

Cytuj
To jedyne grzyby jakie toleruję, reszty nie przełknę. Ja jadłem ihmo stosunkowo słabe i "zaledwie" jedną porcję

Co to znaczy słabe grzyby? W Polsce występuje tylko łysiczka lancetowata i podejrzewam, że to właśnie ją jadłeś a generalnie łysiczki nie różnią się zawartością psylocybiny znacząco między sobą.

Cytuj
To mówimy o innym kwasie chyba. Ja znam kilka osób które brały kwasa i mają sie zajebiście. Dokładniej jedna przez kwasa wyszła z zajebiście mocnego uzależnienia od jointów

No to wcale nie jest taka prosta sprawa z tym kwachem. Niewątpliwie jest to wizjonerski środek jednak zdecydowanie nie jest dla każdego. Kwas może zarówno zrobić z mózgu siano jak i otworzyć oczy na wiele spraw - wszystko zależy od psychiki osoby która zarzuca. Jak ktoś ma problemy ze sobą to może złapać takiego bad-tripa, że nie pozbiera się do końca życia.

Jeśli jednak ktoś ma dobrze poukładane w głowie to kwas jest naprawdę niesamowitą sprawą i pozwala spojrzeć na świat w zupełnie inny sposób.

Cytuj
(nie pier*** mi tylko że nie uzależniają, 2 moich ziomków już się nieźle przez to zaczęło staczać)

Marihuana nie uzależnia fizycznie to jest fakt. A że 2 Twoich ziomków się zaczęło staczać to już tylko kwestia ich słabej psychiki. Od trawki można się uzależnić dokładnie na tej samej zasadzie jak od czekolady...

Cytuj
już nie bierze amfy, dropsów i innych, rozwinął się intelektualnie i duchowo.

Od dropów to się proszę odczepić. Porównanie do amfy jest nie na miejscu - MDMA jest świetną rzeczą a przy tym praktycznie nieszkodliwą... Amfa ryje banię, uzależnia i praktycznie nic nie oferuje poza mega-petardą...

Cytuj
80% ankietowanych którzy brali kwasa raz lub kilka razy powiedziało że po tym żyje im się dużo lepiej.

Skąd takie dane? A w ogóle to te wszystkie dane statystyczne można o kant dupy rozbić...

Cytuj
Taka prawda że jeżeli bierze sie to z myślą o rozwoju a nie zabawie to nie ma bata żeby sie zawiesić.

Oczywiście, że jest opcja ;). Podejście też jest ważne to fakt - jednak choćbyś miał nie wiem jak ambitny cel, jeśli coś z psychą jest nie tak na wejściu jest możliwość zwiechy (i nie mówię tutaj o chorobie psychicznej - wystarczą kompleksy, jakieś podświadome lęki. Kwas to wszystko wywlecze na wierzch)

Cytuj
Do tego trzeba się długo przygotowywać i brać to świadomie a nie skoczyć na raveparty i chapnąć bo nadąży sie okazja, to nie jest zabawka dla dziecka jak piwko czy jointy.

Prawidłowe podejście. Branie LSD dla bomby mija się z celem i można się na tym nieźle przejechać... Jedyne zastrzeżenie - marihuana to też nie jest zabawka. To, że jest w miarę bezpieczna i że wszyscy blokersi jarają jointy nie zmienia faktu, że zielsko też jest psychodelikiem (dość słabym ale jednak) i podobnie do reszty psychodelików ma spory potencjał. ZWŁASZCZA po zmieszaniu z innym środkiem - do tego trawka nadaje się świetnie.

Alkohol jest zajebisty ale fakt - do zabawy ;D

Cytuj
Nie ma najmniejszych szans żeby sam kwas jako substancja pobierana w nawet ogromnych dawkach wyrządził szkodę organizmowi.

Tu się mylisz - lsd jest wysoce toksyczne. Cały trik polega na czym innym - mianowicie na dawce. Otóż jest to substancja BARDZO aktywna i jej działanie psychodeliczne zaczyna się już od 20 MIKROgramów. Dla porównania dla MDMA jest to kilkadziesią mg. Tak małymi dawkami po prostu nie da się otruć.

Cytuj
Uzależnia prawdopodobnie silniej niż heroina a ta wytwarza psychiczny i fizyczny głód silniejszy niż potrzeba jedzenia już po 6 godzinach od pierwszego zażycia.

Nic nie uzależnia silniej niż Heroina. W ogóle opioidy mają straszną tendencję do uzależnień.

Cytuj
Właśnie bardzo mnie zastanawia że wiele osób które próbowały większe dawki DMT wspomina potem że mieli kontakt z pozaziemską cywilizacją, duchami, czy nawet stwórcą. Wiele osób mówi że czuli jak umierają ale nie odczuwali strachu tylko radość z duchowego oświecenia. Większość stwierdza po tym że świat tylko w małym stopniu składa się z materii. (za wikipedią i hyperreal)
Chętnie poczytam co dalej z tym twoim kumplem

A jeśli chodzi o efekty tego typu to polecam książka Terrence'a McKenn'y pt. "Pokarm Bogów" gdzie tenże słynny etnobiolog snuje teorię wg. której cała nasza religia, kultura, język zostały wymyślone pod wpływem grzybów halucynogennych (warto wiedzieć, że największy i niczym jak narazie niewytłumaczalny skok ewolucyjny człowieka jest datowany właśnie na okres pojawienia się psylocybów). I nie jest (a raczej nie był) to jakiś nawiedzony oszołom, który coś sobie ubzdurał lecz naprawdę szanowany naukowiec i jego teoria jest traktowana poważnie przez wiele autorytetów. Zresztą każdy kto próbował łysiczek wie, że często pod ich wpływem wymyśla się np. nowe słowa (bo nasz język nie wystarcza do opisania tego co się widzi). Że o wrażeniu obecności czy wręcz obcowania z jakąs istotą wyższą nie wspomnę. Polecam - naprawdę przekonująca i ciekawa lektura.

Cytuj
A ja powrócę na chwilę do marihuany i spytam jaki może być powód złego samopoczucia po tym, mianowicie: serce walące 6580 razy na minutę (tak chyba wygląda stan przedzawałowy o_o), telepiące się dłonie, na przemian uczucie zgrzania i wyziębienia, wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć? Otatnio tak miałem 3 razy z rzędu, choć zawsze wcześniej było normalnie. Chodzi mi o to, czy tak się czasem po prostu zdarza, czy to ewidentny znak, że mi dosypują jakiegos ścierwa. Cholera, ostatnio boje się zapalić żeby nie zejść na jakiś wylew po paru buchach, byłoby to zdecydowanie obciachowe.

Pewnie jakiś chemik straszny. Nasączony PCP albo innym gównem... Druga opcja - to siedzi w Twojej głowie. Tak to już jest z psychodelikami, wiele można sobie wkręcić...

Wybaczcie rozwlekły post ale jest wakacyjna sobota a ja siedzę chory w domu i kurewsko mi się nudzi ;). Pozdro...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Lipca 26, 2008, 23:51:34 pm
A ja powrócę na chwilę do marihuany i spytam jaki może być powód złego samopoczucia po tym, mianowicie: serce walące 6580 razy na minutę (tak chyba wygląda stan przedzawałowy o_o), telepiące się dłonie, na przemian uczucie zgrzania i wyziębienia, wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć? Otatnio tak miałem 3 razy z rzędu, choć zawsze wcześniej było normalnie. Chodzi mi o to, czy tak się czasem po prostu zdarza, czy to ewidentny znak, że mi dosypują jakiegos ścierwa. Cholera, ostatnio boje się zapalić żeby nie zejść na jakiś wylew po paru buchach, byłoby to zdecydowanie obciachowe.

Wygląda na typową reakcję przedawkowania amfetaminy :shock:

Zmień dealera albo przestań palić ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Lipca 27, 2008, 01:11:36 am
Mam dokładnie to samo ale po ostrym chemiku, po prostu motaj staf od kogoś innego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Lipca 27, 2008, 10:26:00 am
Cytuj
Szczególnie zabawne było jak nie tak całkiem dawno temu porównałeś całą muzykę elektroniczną do napierdzielania młotkiem (parafrazuje, sens był jednoznaczny)
? :lol: Chyba mnie z kimś pomyliłeś chłopie :<. Już kompletnie nie wypowiadam się o muzyce elektronicznej, bo mnie nie interesuje i tyle. Zobacz sobie ostatnie 30 stron tematu o muzyce to zobaczysz, że nie udzielam się nawet w temacie, bo uznałem to za krzywdzące.

A, no i wybacz, jak ktoś mi pisze, że Iron Maiden to maksimum alternatywy i niekomercyjne granie dla ploretariatu, to wyśmiewam. Wybacz mi również, że wyśmiewam anarchistyczny zespół, który wydaje się w major labelu. Dla niektórych muzyka to fajne słowa, fajne dzwięki, dla mnie to coś więcej i inaczej do tego podchodzę. 

Cytuj
Ktoś tam kiedyś napisał, że lubi Red Hot Chili Peppers, to musiałeś wyskoczyć, że to komercyjne badziewie
Fajnie, ale w temacie o RHCP to nie ja napisałem, że to komercyjne gówno, napisał to Ciapkas. Więc do ku*** nędzy patrzcie na ksywkę przy postach, bo wyrobiliście sobie zdanie na temat i już dowalacie jakieś nowe wypowiedzi. Przepraszam, że znam tryliard lepszych zespołów od Metallici, bardziej kumatych solistów od Kazika (choćby z Leningradu) i hardcore/punk, który wychodzi w nakładzie 5 tys. egzemplarzy na cały świat. BTW. o grafice można napisać, że ch***, o hardwarze Xboxa można napisać, że to bieda i padaka, o tym, że jest na niego dużo FPSów i jakie to złe, można pisać elaboraty (choć to kwestia gustu), ale pojechanie jakiegoś męczybułowego zespołu to już faszyzm. Łahej. Brawo, ku***.

Sotty za OT, ale bzdur nie mogę po prostu czytać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Lipca 28, 2008, 01:06:50 am
Zapalcie sobie chlopaki bata i bedzie po sprawie. :-D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Lipca 29, 2008, 12:44:55 pm
Nie wiem, czy widzieliście kiedykolwiek "że życie ma sens" zielonogórskiej niezależnej grupy SKY PIASTOWSKIE, taki polski odpowiednik requiem for a dream. Jeżeli nie widzieliście, to na prawdę warto, film opowiadający o grupie młodych filmowców, którzy odlatują powoli w świat narkotyków, nagrany amatorską kamerą wytwarza pewien klimat realności (apropo przepalenia się maryśką :lol:---> http://pl.youtube.com/watch?v=D9hUHtHWJEY&feature=related (http://pl.youtube.com/watch?v=D9hUHtHWJEY&feature=related)). Więcej informacji o filmie możecie znaleźć tutaj --> http://www.filmweb.pl/f1348/%C5%BBe+%C5%BCycie+ma+sens,2000/opisy (http://www.filmweb.pl/f1348/%C5%BBe+%C5%BCycie+ma+sens,2000/opisy), a praktycznie cały możecie obejrzeć na youtube w częściach ---> http://pl.youtube.com/watch?v=4lJXsPrzWVA&feature=related (http://pl.youtube.com/watch?v=4lJXsPrzWVA&feature=related).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Lipca 31, 2008, 04:11:26 am
Odkąd miałem bana chciałem się tu wypowiedzieć  :)
Palę, raz w tygodniu, czasem rzadziej, mam kumpla z którym regularnie się ciepam. Lubię marihuanową fazę, niektórzy łapią zmułę po bakaniu, ale ja najczęściej mam relaksik, śmiechawkę, albo nawija mi się jakaś niesamowita gadka i potrafię gadać bez przerwy na jeden temat przez godzinę (kiedyś po spaleniu się, gadałem z kolesiem jak zrobić rower z napędem na przód przez jakieś 45 minut  :lol:). Oczywiście palę w rozsądnych ilościach, dwa razy zdarzyło mi się przesadzić, raz spaliłem z kolesiem gieta na dwóch, usiadłem na murku i się zmuliłem, rozkminiałem jakieś tematy w myślach, aż w końcu porzygałem się do rury wystającej z betonu. Za drugim razem był to giet na czterech jakiegoś mocnego tematu, byliśmy na skałkach, a na samej górze skałek było wejście do bunkra czy coś, oparłem się o to, zamknąłem oczy i przez chwilę myślałem, że za mną jest jakaś rura, więc chciałem się o nią oprzeć plecami i poleciałem do tyłu. Jak reszta mnie podnosiła, byłem akurat w pozycji kucającej i nagle dostałem takiej w ch** mocnej siły i wystrzeliłem do przodu taranując kolegę  :lol: :lol: :lol:
Pisałem już o tym w worze, ale ostatnio byłem u kuzyna w Świnoujściu na 9 dni, i przez 9 dni prawie dzień w dzień paliłem haszysz z dwoma holendrami. Było świetnie, atmosfera nocnego życia w Świnoujściu, ciekawe gadki, poznawanie nowych ludzi itd.
A więc jestem za legalizacją w 100%, jednakże i tak kupowałbym od prywatnych hodowców, bo Roy opowiadał mi, że w coffeshopach w Amsterdamie nad ziołem wysypują trochę opiłków żelaza, żeby zwiększyć jego wagę, a to jest w ch** niebezpieczne :x
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Lipca 31, 2008, 19:39:51 pm
Cytuj
Oczywiście palę w rozsądnych ilościach, dwa razy zdarzyło mi się przesadzić, raz spaliłem z kolesiem gieta na dwóch, usiadłem na murku i się zmuliłem, rozkminiałem jakieś tematy w myślach, aż w końcu porzygałem się do rury wystającej z betonu. Za drugim razem był to giet na czterech jakiegoś mocnego tematu, byliśmy na skałkach, a na samej górze skałek było wejście do bunkra czy coś, oparłem się o to, zamknąłem oczy i przez chwilę myślałem, że za mną jest jakaś rura, więc chciałem się o nią oprzeć plecami i poleciałem do tyłu. Jak reszta mnie podnosiła, byłem akurat w pozycji kucającej i nagle dostałem takiej w ch** mocnej siły i wystrzeliłem do przodu taranując kolegę

Ja nie wiem - nie wyobrażam sobie odpaść/zrzygać się po SAMEJ trawce? Jak brałem suple (w związku z czym musiałem unikać alkoholu przez ok. 8 tygodni) to cały czas jarałem i potrafiłem na bibie spalić 2-3g dobrego ziela sam. Jedyny nieporządany efekt to zamuła i problemy z wysłowieniem się - poza tym funkcjonowałem całkiem normalnie.

Poza tym ja tam specjalnie dużo nie jaram (poza tym okresem) ale mam ziomka, który pierwsze co robi jak wstaje rano to ściąga wielką chmurę ;D. Jest najarany 24/h - słowo daję. Nigdy mu nie liczyłem ile on tego spala ale obstawiam, że dziennie pare g mu schodzi (non-toper blant w pysku). Co zabawne - gość pracuje jako kierowca :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Lipca 31, 2008, 22:19:20 pm
Cytuj
Oczywiście palę w rozsądnych ilościach, dwa razy zdarzyło mi się przesadzić, raz spaliłem z kolesiem gieta na dwóch, usiadłem na murku i się zmuliłem, rozkminiałem jakieś tematy w myślach, aż w końcu porzygałem się do rury wystającej z betonu. Za drugim razem był to giet na czterech jakiegoś mocnego tematu, byliśmy na skałkach, a na samej górze skałek było wejście do bunkra czy coś, oparłem się o to, zamknąłem oczy i przez chwilę myślałem, że za mną jest jakaś rura, więc chciałem się o nią oprzeć plecami i poleciałem do tyłu. Jak reszta mnie podnosiła, byłem akurat w pozycji kucającej i nagle dostałem takiej w ch** mocnej siły i wystrzeliłem do przodu taranując kolegę

Ja nie wiem - nie wyobrażam sobie odpaść/zrzygać się po SAMEJ trawce? Jak brałem suple (w związku z czym musiałem unikać alkoholu przez ok. 8 tygodni) to cały czas jarałem i potrafiłem na bibie spalić 2-3g dobrego ziela sam. Jedyny nieporządany efekt to zamuła i problemy z wysłowieniem się - poza tym funkcjonowałem całkiem normalnie.

No tak, ale Ty chyba jesteś dorosły, a ja jestem jeszcze niepełnoletni i młody, więc mam słabszą główkę ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Sierpnia 01, 2008, 00:57:11 am
Z czasów gdy jeszcze jarałem chemiczny syf mam wspomnienie najgorszego dnia w moim życiu - sylwester 2006 chyba. Zjarałem tak dużo stuffu, że prawie całą imprezę spędziłem w pokoju obok najebanego kumpla. Leżałem na ziemi patrząc się w dywan chyba aż do rana, nie pamiętam czy zasnąłem. Następnego dnia natomiast miałem totalnie depresyjny nastrój, chyba nigdy nie przeżyłem czegoś takiego.
To był pierwszy i jedyny raz kiedy przesadziłem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Sierpnia 01, 2008, 10:08:18 am
Dobrze przynajmniej że sie nie obudziłeś z kondonem w dupie. ;P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 01, 2008, 10:29:38 am
I dobrze, że w tym kondomie nie było resoraka marki Matchbox!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: simian raticus w Sierpnia 01, 2008, 10:40:47 am
Jak ktoś ma zostać narkomanem, bo zaczyna od trawki tak samo człek może zostać alkoholikiem od okazyjnego popijania piwka - duże znaczenie mają tutaj czynniki społeczne i podatność danej jednostki na nałogi. A największą przyczyną nałogu jest niewiedza jakie skutki powoduje nadużywanie wszelakich substancji psychoaktywnych na psychikę i organizm.
Ja tam uświadamiać nikogo nie mam zamiaru ani moralizować - macie neta i google, a to kopalnia wiedzy i są aktualne wiadomości, badania do których ma się dostęp po kilku sekundach.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Sierpnia 01, 2008, 11:30:59 am
Statystyki mówiące "98,3% narkomanów zaczynało od trawki!!!!!!!!!" są tak głupie, że żal mi ludzi posługujących się nimi.
Wiadomo kuźwa, że skoro ktoś ma sięgnąć po narkotyki, to prostym jest, iż po drodze sięgnie też po trawę.
Równie duży sens miałoby "99,9% alkoholików piło wcześniej herbatę!"
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Sierpnia 01, 2008, 11:33:01 am
Polecam hyperreal.info. Strona która podaje dobre i złe niusy o narkotykach. Niusy od strony politycznej, na temat najnowszych badań, wywiady. Tam są ogromne ilości opinii ludzi, zarówno tych przećpanych jak i myślących w tych tematach trzeźwo i racjonalnie. Najrzetelniejsza strona o tej tematyce po polsku.

Statystyki mówiące "98,3% narkomanów zaczynało od trawki!!!!!!!!!" są tak głupie, że żal mi ludzi posługujących się nimi.
Wiadomo kuźwa, że skoro ktoś ma sięgnąć po narkotyki, to prostym jest, iż po drodze sięgnie też po trawę.
Równie duży sens miałoby "99,9% alkoholików piło wcześniej herbatę!"
Statystyka to bardzo głupia i jednocześnie bardzo potrzebna nauka.
Najśmieszniejsze co czytałem było o witaminach. "Osoby które spożywają duże dawki witamin ileśtam% częściej chorują na choroby nowotworowe" Tylko autor tego badania chyba nie pomyślał że jak ktoś ma na sobie niepewny wyrok śmierci spowodowany chorobą to zazwyczaj zaczyna wtedy nad wyraz dbać o swoje zdrowie także poprzez... uwaga uwaga... spożywanie dużych dawek witamin i różnorakich leczniczych wspomagaczy.  :lol: :lol: :lol:

Kumpel kumpla na studiach zrobił jakieśtam badanie i wyszło mu że izraelskim pilotom myśliwców częściej rodzą się dziewczynki, w stosunku 5 do 1 czy jakoś tak. Pomijam przydatność tego badania ale sam pomysł na właśnie takie badanie nie mógł powstać w głowie trzeźwego człowieka. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 01, 2008, 16:23:18 pm
Buchy buchami, a ja właśnie wychodzę testować "szałwię". Zobaczymy czy uda mi się wyjść z ciała...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Sierpnia 01, 2008, 16:25:30 pm
Buchy buchami, a ja właśnie wychodzę testować "szałwię". Zobaczymy czy uda mi się wyjść z ciała...
A podobno to nawet legalne jest, o ile się nie myle?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 01, 2008, 17:10:06 pm
Skoro nie wyszedłem z domu jeszcze to powteirdzam, szałwia jest legal. www.magicznyogrod.com
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Sierpnia 01, 2008, 17:20:35 pm
Cytuj
Buchy buchami, a ja właśnie wychodzę testować "szałwię". Zobaczymy czy uda mi się wyjść z ciała...

Powodzenia! ;)

Z Szałwią jest taki problem, że trzeba ją dobrze spalić (jak najwięcej na jednego bucha), co dla osoby nie palącej kiepów jest sporym problemem ;)

Udało mi się jednak opanować tą sztukę i mogę powiedzieć, że tripy po Szałwii są niezapomniane...

Zdaj relację jak wrócisz ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Sierpnia 01, 2008, 18:04:27 pm
Szałwia spala się w bardzo wysokiej temp. także najlepiej przypalać żarówką. Nie paliłem i nie zamierzam  :smile: Ganja rox
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Sierpnia 01, 2008, 21:00:01 pm
Szałwia spala się w normalnej temperaturze - w końcu to tylko roślina :lol:

Inna sprawa, że Salvinorin A (substancja psychoaktywna) wydziela się faktycznie w wyższej temperaturze niż THC ;)

(no dobra, wiem, że o to Ci chodziło ale wyrażaj się precyzyjniej ;) )

A do palenia polecam nawet nie zapalniczkę żarową a palnik ;D. Brzmi groźnie ale na allegro są za 20-30zł do kupienia małe palniki wielkości zapalniczki a wydzielają temperaturę 700'C. Jeden porządny buch i jesteś w innym świecie ;D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Sierpnia 01, 2008, 21:01:03 pm
Ja na obóz biorę 6g Spice Diamond (www.google.pl)
Będę mógł palić nawet w pokoju, bo nie ma prawnego ograniczenia wiekowego, o ile nie zostanę oskarżony o "posiadanie suszu roślinnego nieznanego pochodzenia" ; )
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Sierpnia 02, 2008, 00:57:01 am
Czekajcie, czekajcie taka najzyklejsza szalwia tak kopie po bani??Przeca to mozna kupic bezproblemowo.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Sierpnia 02, 2008, 01:14:26 am
Po dzisiejszym dniu, stwierdzam już jednogłośnie, kobiety nie nadają się do marihuany. Może mogą zostać górnikami, ale topów to niech się lepiej nie dotykają. Kumpel wziął dziewczynę, która wyglądała i podawała się za pro testera zielska, okazała się (a nie jest to mój pierwszy podobny taki przypadek) typową amatorką. Mały seansik z lolkiem zakończył jej żywot w dosłownie 20 minut, na początku jeszcze się śmiała, ale później jakby odpłynęła. I za licha nie dało się jej przywrócić do stanu równowagi, chociaż wszyscy się starali, typowo blada twarz, rzyganie i kompletny brak kontaktu z rzeczywistością, a jeżeli już nawiązaliśmy jakiś kontakt to bardzo szczątkowy. Dziewczyny, jeżeli jakakolwiek to będzie miała okazję czytać, jeśli nie brałyście się wcześniej za palenie, to lepiej się już nie bierzcie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Sierpnia 02, 2008, 01:34:09 am
E tam, są takie które się do tego nadają ;p
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Sierpnia 02, 2008, 04:17:40 am
Właśnie wróciłem z Holandii z 2 tygodniowego urlopu :P. I nic wam nie powiem  :lol: :lol: :lol: :lol: Idę spac....
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 02, 2008, 11:36:49 am
Nie mów.
Relcja (nie foto). Wszystko sie zgadza z tym co mowił pan Egr, szałwie trzeba umieć spalić. Pierwsze dwa razy nie dały mi nic bo źle spaliłem. Po mnie palił kolega który sie przeniósł w bliżej nieokreślony inny wymiar i po jego relacji było mi jedynie przykro, że mi sie tak nie udało. Co ciekawe ten kolega nigdy w życiu nie miał w ustach papierosa, ani nic co dymi do płuc, po prostu ma talent chyba. Na imprezie na której nieoczekiwanie wylądowaliśmy stwierdziliśmy, że palimy jeszcze raz, zatem zrobiłem szybko faje z butelki prowizoryczną no i wtedy... wtedy za trzecim razem... wtedy prawdopodobnie sie udało, albowiem po buchu się położyłem i obraz mi się wyłączył (naoczni świadkowie mówili, że oczy były otwarte), miałem fonię doskonałą, ale moje kończyny ogólnie ważyły kwadrylion ton i zakres ruchu ograniczał się do nadgarstków i samych stóp, niczym innym nie mogłem ruszyć. Rozmawiałem z zebranymi, tylko właśnie nie widziałem i nie mogłem się ruszyć, bardzo mnie to bawiło. Taki stan trwał 3 minuty około, potem wstałem i sobie siadłem. Nie było to to czego oczekiwałem, liczyłem na podróże ze startreka, no ale trudno. A potem okazało sie ze gospodarz ma leżącą ósemkę jarania i skonczylismy klasycznymi buchami. Nie wiem czy to przez szałwię, wódke czy układ gwiazd, ale nad wyraz srogo mje klepło.
A, jeszcze jedno, szałwia ma uber przepaskudny smak, coś w stylu palonego szczawiu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: PS3IDTomasz19 w Sierpnia 02, 2008, 11:41:35 am
Co to sami  narkomani LOL  :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 02, 2008, 11:50:39 am
lolz nawet!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Sierpnia 02, 2008, 12:27:49 pm
Nie wiem jak wy ale ja lubię przypalić przed graniem.  :-P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Sierpnia 02, 2008, 16:42:45 pm
Co to sami  narkomani LOL  :lol: :lol:
Bycie ofiarą marketingu sony jeszcze da się jakoś przeboleć ale bycie ofiarą odrealnionej propagandy systemu i nagonki społecznej to już nie jest za dobry objaw rozwoju intelektualnego. Fail.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Sierpnia 02, 2008, 16:55:04 pm
Co to sami  narkomani LOL  :lol: :lol:
Bycie ofiarą marketingu sony jeszcze da się jakoś przeboleć ale bycie ofiarą odrealnionej propagandy systemu i nagonki społecznej to już nie jest za dobry objaw rozwoju intelektualnego. Fail.
no wiesz, jeśli czyta się o kwasach, LSD.. tego typu narkotykach, to po głowie chodzą różne mysli ;)

tylko i wyłącznie słodka sensi Rulezz
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Sierpnia 02, 2008, 19:26:01 pm
To, że ktoś od czasu do czasu wrzuci LSD nie znaczy, że jest narkomanem. 8-)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FokA w Sierpnia 03, 2008, 18:04:30 pm
http://www.salviadivinorum.prv.pl/ coś zaczynam się nakręcać na tą szałwie 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Sierpnia 03, 2008, 19:46:49 pm
ORLY?  :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Sierpnia 14, 2008, 23:43:27 pm
Przeżycie na własnośc :D :
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FokA w Sierpnia 15, 2008, 00:08:03 am
"...mocne przeżycie na własność..."
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: cascad w Sierpnia 31, 2008, 10:01:54 am
Ja bym salvinolu nie polecał przypalać 'tak dla luty' bo to ku**stwo zahacza o naprawdę mocne efekty.

a tak to co, wczoraj kumple (właściwie 3 najbliższych) byli kawałek od 48 na dołku i konkretnych zawiasów (albo i nawet 36 miechów na wakacjach z klawiszami), ale cóż zniszczyli dowody 10 metrów od polismanów... tylko potem chmury z płuc przy nich wypuszczali xD

no ale si, nie mieli papierków, nie mieli dowodów więc dali im spokój - ale fakt faktem, trzeba uważać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Września 27, 2008, 20:02:00 pm
Ja dzisiaj spróbowałem tej całej szałwii wieszcza/boskiej/proroczej, czy jak to tam zwią i jedynym efektem póki co to nieopanowany atak śmiechu. Chyba źle zrobiłem, że miałem otarte oczy ale co tam, jak na pierwszy raz przeżycie dość ciekawe. No i zostały jeszcze 2 gramy x5 na trzech (składałem się z kumplami), więc może jakieś tam wizje kiedyś będą :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Września 27, 2008, 23:02:46 pm
Euforia długo trwała ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Września 28, 2008, 11:55:03 am
Nie za bardzo. Jakieś 6-7 minut.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Września 28, 2008, 12:22:19 pm
jezeli się tylko śmiałeś to ZLE spaliłeś i wkręciłeś sobie ten smiech, bo nie ma ona żadnych właściwości rozweselających, jedynie halucynogenne. Jak chcesz poczuć THE FORCE to kup sobie metalową lufkę i żarową zapalniczkę. Szałwia musi być spalona w wysokiej temperaturze, żeby dać efekty, czyli albo musisz umieć łapać srogie buchy, albo użyć żarowej zapalarki. Dopiero wtedy będziesz zadowolony z zakupu. Czekam na relację.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Września 28, 2008, 12:34:42 pm
Ja chyba z kumplem chce sobie na wiosnę wkopać ze 2 sadzoneczki marry jane żeby zrobić potem z nich hasz. Te skuny kupowane w polsce to jak dla mnie tragedia, ryją mózg niesamowicie i na dodatek uzależniają, chemia która z trawą mają mało wspólnego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Września 28, 2008, 12:36:13 pm
Nie polecam pisać/mówić o tym tak otwarcie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Września 28, 2008, 12:42:38 pm
A po co robić hasz? ;] Poza tym w Warszawie (a chyba tu mieszkasz bo pamiętam jak kiedyś na koncercie się spotkaliśmy, aaajt?) NIE MA miejsc do zasadzenia chyba, że masz dom z ogródkiem i nieświadomą mamę/tatę. Sadziliśmy już w przeróżnych melinach i zawsze ktoś nam skradał podstępnie drzewka. Do outdooru musisz mieć jakąś bezludną wyspę w tym momencie, bo wszędzie indziej drzewka są zagrożone.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Września 28, 2008, 13:34:43 pm
Nie polecam pisać/mówić o tym tak otwarcie.
Czyli kupowanie koperku od dilera który to może je mieć od dużego pośrednika związanego z mafią nie jest złe a za to wyhodowanie samemu krzaczka i spalenie go samemu to już jest takie evil?  :lol:

Tusk jakoś chwalił sie że kiedyś zdarzało mu sie palić marry jane, jakoś do więzienia go za to nie wpakowali. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Września 28, 2008, 13:37:05 pm
Nie polecam pisać/mówić o tym tak otwarcie.
Czyli kupowanie koperku od dilera który to może je mieć od dużego pośrednika związanego z mafią nie jest złe a za to wyhodowanie samemu krzaczka i spalenie go samemu to już jest takie evil?  :lol:
Po prostu Internet jest pelny bogobojnych bananow. A proste, ze lepiej samemu hodowac, niz dac zarabiac dilerom.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Września 28, 2008, 13:37:26 pm
A palil ktos tego calego Spice o ktorym glosno ostatnio, nie wiem czy se zamowic, jedni mowia ze gowno drudzy ze spoko... Ogolnie czy ktos testowal te tzw. doplacze nie tylko ziolo, ale jakies piguly tez ? Jak efekty ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Września 28, 2008, 13:39:07 pm
Spice dobry. Zamów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Września 28, 2008, 13:41:37 pm
Spice dobry. Zamów.
Który konkretnie?

Ja chciałbym spróbować tego Smoke'a, ale na razie waham się trochę z zakupem. Jakoś nie chce mi się wierzyć w cudowną moc tych wynalazków ;).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Września 28, 2008, 13:43:00 pm
no mi wlasnie tez, pozatym troche sie boje ze to moze byc bardziej szkodliwe niz normalne rzeczy :) Ale chyba wytestuje Diablo przed jakas impreza i Spice'a
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Września 28, 2008, 13:44:23 pm
Wlasnie - moglby ktos napisac jakie sa efekty po tym Spice (http://www.dopalacze.com/spice-3g/produkt/75.html), jak to palic, ile, dlugo trzyma itd?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Września 28, 2008, 13:46:25 pm
Szkodliwe ponoć bardzo nie jest, ale - no właśnie - "ponoć". Nigdy nie wiadomo jaki wpływ może to mieć na nasze zdrowie/samopoczucie itp. Do tych chemikaliów z dopalaczy raczej mnie nie ciągnie, niemniej chętnie przetestowałbym którąś pozycję z działu zioła. Oscyp, jak to w końcu z tym jest? Działa? ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Września 28, 2008, 13:49:01 pm
Ale numer pierwsze słysze  :lol: Niech ktoś coś napisze o działaniu :shock:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Września 28, 2008, 13:54:52 pm
Jakoś nie chce mi się wierzyć w cudowną moc tych wynalazków ;).
W samej twojej kuchni i na ogródku da się znaleźć kilkadziesiąt psychoaktywnych środków. Już nie wspominam nawet o zwykłej domowej apteczce. Niby dlaczego ma nie działać? ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Września 28, 2008, 14:05:23 pm
A można "za pobraniem" z tych dopalaczy zamawiać?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Września 28, 2008, 14:39:27 pm
Poczytałem opinie w tym sklepie odnośnie Spice D i w piątek zamawiam 6g  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Września 28, 2008, 14:45:51 pm
Po cóż ci aż tyle? Nie lepiej se grama na test kupić?

Swoją drogą sam mam zamiar na następną sobotę zamówić to sobie, zobaczymy co to za shit.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Września 28, 2008, 14:48:43 pm
No ja wale tak czy siak albo z kumplami 3g, albo sam 1,5. :) Tylko sie zastanawiam czy Spice Diamond czy Spice (Silver) - co polecacie? Ma byc lajcik, smiech, fajnie nastroj na wieczor i przed spaniem. : ]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Września 28, 2008, 15:05:18 pm
no wlasnie tez nie wiem ktorego spice zamowic, jak ktos testowal wszystkie niech powie ktory najlepszy :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Września 28, 2008, 15:10:15 pm
A jak to wypada w porównaniu do marysi?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Września 28, 2008, 15:11:23 pm
Pewno zalezy jakiej marysi, bo mozesz palic samosieje z pola i skuna na eterze, nie?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Września 28, 2008, 15:13:26 pm
Cięzko stwierdzic co załatwił kumpel co od niego teraz będe brał ale z tego co słyszałem to szysz jest sporo a jakich to nie wiem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Września 28, 2008, 15:13:50 pm
Raczej nie ma czegoś takiego jak "eterowanie".
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Września 28, 2008, 15:35:10 pm
Opinie są pozytywne więc lepiej zamówić więcej raz niż później znów za przesyłke bulić.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Września 28, 2008, 17:11:17 pm
Lepiej zamówić Diamond o wiele. Znajomy ćpun mi opowiadał, że jak palili to z kumplami, mieli 3g i spalili wiadro + 2 lolki i zostało jeszcze sporo, więc jest  wydajne, a faza bardzo śmiechowa i lajtowa z tego co mówił :)
Opublikowane: Wrzesień 28, 2008, 16:59:35
Cytuj
ODYSEJA KOSMICZNA

Rzeczona sytuacja miała miejsce kilka lat temu w mazurskich stronach. "Majeranku" ci było dostatek. Pod jego magicznym wpływem kumple przesiedzieli cały dzień w JEDNOOSOBOWYM namiocie typu "igloo". We czterech... A czemuż to? A temuż, że byli święcie przekonani, że znajdują się w kapsule ratunkowej na Księżycu. I tak sobie cierpliwie czekali na ekspedycję ratunkową z kosmodromu Bajkonur, kiedy to nagle ktoś zaniepokojony ich kilkugodzinną nieobecnością postanowił zajrzeć do ichniego namiotu. Gdy tylko rozsunął suwak okolicą wstrząsnął paniczny wrzask czterech tęgich gardeł:
- DEKOMPRESJAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

by kuflowaty
:lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Września 29, 2008, 08:41:41 am
Jakoś nie chce mi się wierzyć w cudowną moc tych wynalazków ;).
W samej twojej kuchni i na ogródku da się znaleźć kilkadziesiąt psychoaktywnych środków. Już nie wspominam nawet o zwykłej domowej apteczce. Niby dlaczego ma nie działać? ;)
Nie no, chodziło mi bardziej o to, że moim zdaniem nie ma szans na to, żeby moc tych wszystkich spajsów była porównywalna do tego, co oferuje MJ. Być może się mylę (i w sumie mam taką nadzieję), ale mimo wszystko pozostaję realistą ;).

Opinie są pozytywne więc lepiej zamówić więcej raz niż później znów za przesyłke bulić.

Wyjątkowo duże stężenie pozytywnych opinii w recenzjach na stronie dopalaczy wynika z faktu, że ich moderacja sprytnie unika publikacji nieprzychylnych komentarzy. Czytałem o tym na jakimś forum, chyba hyperreal. Trochę to smutne i trąci trollem, ale cóż - ich wybór. Nie muszą przecież podchodzić poważnie do klienta, skoro popyt i tak mają baaaaardzo duży ;).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Września 29, 2008, 11:00:28 am
Jak widac po ocenach na HR.info to zależy od główki palacza.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Października 03, 2008, 10:37:31 am
Nie jestem jakimś fanem palenia (zdecydowanie bardziej wole sobie wypić), ale wczoraj miałem okazję testować owego Spice Gold. Z wyglądu prawie jak MJ, jednak jeśli chodzi o zapach to dwa różne światy, Spice pachnie bardzo "słodko". Paliliśmy tradycyjnie, ze zwykłych fifek, po kilku lufach - mocna śmiechawa, trzymało tak z godzinkę, po czym nastąpił prawdziwy odjazd. Byłem nieśmiertelny, widziałem setki ludzi na raz, włóczyłem się po innych planetach, zjazd maksymalny... W życiu nie spodziewałem się takiego efektu po tym wynalazku. Dla ludzi, którzy nie chcą z miejsca tłuc się z MJ, a spróbować czegoś nowego w sam raz. Ten cały Spice to idealny zamiennik, działanie i fazy, które następują, naprawdę, w niczym nie odbiegają od "oryginału". No i jeszcze jedno, Gold to naprawdę mocne gówno (nie chce sobie wyobrażać co z człowieka robi Diamentowy...) i jeśli ktoś pali pierwszy raz, warto zaopatrzyć się w osobę towarzyszącą, no bo nie owijając w bawełne - fazy jakie występują po tym stuffie są nieziemskie. Rano standardowy kapeć w ryju, narkokac. Trzyma około 6-7h, no i działa jako genialny usypiacz (spałem po tym gównie około 14h) Polecam przekonać się na własnej skórze ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Października 09, 2008, 13:52:49 pm
Silver 3g dość chillout'owy jak indica. Natomiast Diamond jest przedni  :eek:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Października 09, 2008, 14:45:47 pm
A Smoke'a może paliłeś? Ciekawi mnie jak ta mieszanka wypada w porównaniu do innych. Ponoć moc ma konkretną, więc jeśli już bym zamawiał, to chyba zacznę właśnie od tego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Października 09, 2008, 14:52:51 pm
Smoke szybciej wbija faze, podobno już przy pierwszym buszku ale trzyma połowę krócej niż Spice Diamond. Chciałem wziąć  Smoke'a ale im się skończył.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: DetoX85 w Października 14, 2008, 21:23:12 pm
Uważam że palenie zioła to nic złego, sam pale już prawie 10 lat, osobiście wole spalić splifa niż zatruć się absolwentem albo innym syfem po którym jak wygląda się żałośnie i różne poje***e rzeczy do głowy przychodzą. Pale dbam o siebie i o swoje życie i w niczym mi to nie przeszkadza.W pełni popieram idee legalizacji.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Października 15, 2008, 21:43:53 pm
Apropo ksywki pana wyżej, od miesiąca nie paliłem ani krzty palenia (brak dostępu), a w wakacje czyli przez 4 miesiące praktycznie dnia bez tego jakoś nie było mi dane przeżyć (ogólnie palę od paru ładnych lat), i co? I staję się chyba najlepszym dowodem na obalenie mitu o uzależnieniu od THC, bo wprawdzie tęsknie za krztuszeniem się i stanem swoistej "równowagi" to jednak jakoś specjalnie przybity tym powodem nie chodzę, ba, nie odczułem żadnych zmian. Kto wie, może w ogóle już przestanę palić...
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Października 15, 2008, 22:00:55 pm
Nie jesteś sam. Też w wakacje ciężko katowałem dzień w dzień praktycznie, ale przyszła szkoła + brak czasu i nie pale. I w ogóle mi to nie przeszkadza, nie mam ochoty ciągnąć panom na dworcu za 30 zł. Może mamy silną wolę hm?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Października 15, 2008, 23:34:38 pm
Uważam że palenie zioła to nic złego, sam pale już prawie 10 lat, osobiście wole spalić splifa niż zatruć się absolwentem albo innym syfem po którym jak wygląda się żałośnie i różne poje***e rzeczy do głowy przychodzą. Pale dbam o siebie i o swoje życie i w niczym mi to nie przeszkadza.W pełni popieram idee legalizacji.
Zacząłeś bakać w podstawówce? Blado.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Października 16, 2008, 09:13:17 am
Spice to miła odmiana raz na jakiś czas ale MJ jednak lepsza. To pierwsze po kilku razach powodowało u mnie ból głowy, senność a na drugi dzień zombieMode.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: robal w Października 16, 2008, 10:31:53 am
smoke ogarnalem kilka razy ma dziwny cynamonowy zapach i smak, sama faza krociutka jakies pol godziny a uderza rzeczywiscie po pierwszym machu. jak dla mnie nie oplacalne szybko sie konczy trzeba czesciej i gesciej jarac. ogarnialem z sziszy
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Szymku w Października 16, 2008, 11:06:29 am
Cytuj
Zacząłeś bakać w podstawówce? Blado.

Why?

Tzn. Z paleniem jak z piciem i innymi używkami, jak ktos ma w sobie piętno chaosu to się uzależni od telenoweli i na tym tle zmarnuje sobie życie... Jak kontrolujesz temat i masz dobrze rozłożone priorytety to jest ok. I mówię to jako "użytkownik: z 15 letnim stażem. Jeśli chodzi o skutki palenia to naukowo udowodniono, że MJ nie uzależnia, powoduje za to wiele innych ciekawych zjawisk:
- zwiększone ryzyko zapadnięcia na raka płuc
- zwiększone ryzyko zachorowania na różnego rodzaju psychozy
- zwiększone łaknienie
- zespół amotywacyjny

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Października 16, 2008, 11:15:49 am
Cytuj
Why?
W sensie ok 13 lat miał, to nieco wcześnie jak na bakanie, tak jest przynajmniej w mojej opinii. Ja mogę stwierdzić, że zasadniczo nic prócz fajek nie jest uzależniające, bo ani jaranie ani picie (czy to w normalnych czy nadmiernych ilościach) mnie nie uzależniło.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Października 16, 2008, 18:55:27 pm
Cytuj
Why?
W sensie ok 13 lat miał, to nieco wcześnie jak na bakanie, tak jest przynajmniej w mojej opinii. Ja mogę stwierdzić, że zasadniczo nic prócz fajek nie jest uzależniające, bo ani jaranie ani picie (czy to w normalnych czy nadmiernych ilościach) mnie nie uzależniło.
Ale żuli spod butki z piwem jednak jakoś to picie uzależniło...
A co do MJ to sama w sobie nie jest uzależniająca, ale często czytałem / słyszałem o opinii, że palenie takowej pociąga do twardszych narkotyków, tzn. MJ jest tylko początkiem sznura uzależnień...jak dla mnie (jak i dla wielu palących) bzdurna to opinia, ale jednak jest. Poza tym paru moich kumpli faktycznie wygląda na to jakby byli mocno uzależnieni od codziennych dostaw THC, wszystko jest chyba faktycznie kwestią psychiki i ułożenia. Jak to moja stara pani polonistka mawiała: "wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem" - i nie powiem, to jedna z mądrzejszych rzeczy jakie od niej słyszałem :lol:. Co do mojego detoxu, dzisiaj w pracy...zrobiłem sobie od niego przerwę.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Października 16, 2008, 19:30:33 pm
Cytuj
Ale żuli spod butki z piwem jednak jakoś to picie uzależniło...
Ćpunów na dworcu też...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Października 16, 2008, 19:36:53 pm
Cytuj
Ale żuli spod butki z piwem jednak jakoś to picie uzależniło...
Ćpunów na dworcu też...
Ale wcześniej napisałeś, że wg. ciebie "nic nie uzależnia, oprócz fajek". I teraz sam sobie zaprzeczasz? Czy mówisz o sobie? Wyobraź sobie, że z reguły nikt nie rodzi się z uzależnieniem od picia czy ćpania, a uwarunkowania genetyczne to dla mnie bajka.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Października 16, 2008, 20:16:40 pm
Cytuj
Ale żuli spod butki z piwem jednak jakoś to picie uzależniło...
Ćpunów na dworcu też...
Ale wcześniej napisałeś, że wg. ciebie "nic nie uzależnia, oprócz fajek". I teraz sam sobie zaprzeczasz? Czy mówisz o sobie? Wyobraź sobie, że z reguły nikt nie rodzi się z uzależnieniem od picia czy ćpania, a uwarunkowania genetyczne to dla mnie bajka.
Tarniak chyba chciał powiedziec z własnego doświadczenia, że w nie dużych ilościach fajki najbardziej uzależniają.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Października 16, 2008, 20:48:31 pm
Cytuj
Ale żuli spod butki z piwem jednak jakoś to picie uzależniło...
Ćpunów na dworcu też...
Ale wcześniej napisałeś, że wg. ciebie "nic nie uzależnia, oprócz fajek". I teraz sam sobie zaprzeczasz? Czy mówisz o sobie? Wyobraź sobie, że z reguły nikt nie rodzi się z uzależnieniem od picia czy ćpania, a uwarunkowania genetyczne to dla mnie bajka.
Tarniak chyba chciał powiedziec z własnego doświadczenia, że w nie dużych ilościach fajki najbardziej uzależniają.
Dokładnie to chciałem powiedzieć. Szymku po prostu jednoznacznie określił sprawę to w tej retoryce utrzymałem swoją wypowiedź.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Szwed w Października 30, 2008, 02:40:13 am
ja jeszcze nie próbowałem, ale zapewne przy najbliższej okazji skosztuje
znajomy załątwia po promocyjnych cenach :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Października 31, 2008, 21:07:32 pm
Ostatnio paliłem maryśkę i jak dla mnie nic specjalnego (w sensie - nic nowego). Po niej czułem się jakbym był pijany (czyli wesoły, bardziej śmiały itp. Każdy chyba wie). Zdecydowanie lepsza szałwia wieszcza.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Listopada 01, 2008, 10:11:15 am
Ostatnio paliłem maryśkę i jak dla mnie nic specjalnego (w sensie - nic nowego). Po niej czułem się jakbym był pijany (czyli wesoły, bardziej śmiały itp. Każdy chyba wie). Zdecydowanie lepsza szałwia wieszcza.
Pierwsze palenia to zawsze "nic specjalnego", czasami nawet możesz nie poczuć żadnych efektów (ja tak miałem). Dopiero za którymś razem człowiek zaczyna powoli rozumieć o co w tym wszystkim chodzi ;).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Listopada 01, 2008, 13:11:59 pm
Nie wiem czy to było tutaj pisane, ale gdzieś obiło mi się o uszy (bodaj koment do filmu z Jutuba z tripem panienki) że szałwia coś tam ryje w mózgu... Ktoś siedzi w tym temacie? Zabawka jest droższa niż zielsko czy spice, a nie wiem czy jest warta rycia beretu...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Listopada 01, 2008, 13:13:32 pm
Ryje tak samo jak częste przyjmowanie grzybów i LSD.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 01, 2008, 14:53:54 pm
Tutaj jest dużo o szałwii:

http://www.szalwiawieszczapower.fora.pl/dzialanie-szalwi-boskiej,3/dzialanie-szalwi-boskiej,3.html
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Listopada 02, 2008, 12:58:00 pm
Nie wiem czy to było tutaj pisane, ale gdzieś obiło mi się o uszy (bodaj koment do filmu z Jutuba z tripem panienki) że szałwia coś tam ryje w mózgu... Ktoś siedzi w tym temacie? Zabawka jest droższa niż zielsko czy spice, a nie wiem czy jest warta rycia beretu...
http://pl.youtube.com/watch?v=RK_MORjIRIA&feature=related (http://pl.youtube.com/watch?v=RK_MORjIRIA&feature=related)
http://pl.youtube.com/watch?v=DS4tvvFNIns (http://pl.youtube.com/watch?v=DS4tvvFNIns)
Czy warto to sam sobie powinieneś odpowiedzieć. Ja paliłem jedynie susz (faza ala popers :wink:), a jak chcesz spróbować silniejszej nieco jazdy to na początek zakup powiedzmy extrat x2. Moi koledzy jarali nawet x6 czy 8 i żyją, ale to co mi opowiadali...No jeżeli lubisz nieco psychodeliczne fazy to pewnie by ci się spodobało :lol:.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 02, 2008, 12:59:19 pm
Może przybliż ich opowieści, jeżeli są wiarygodne. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Listopada 02, 2008, 13:13:26 pm
Oni kupowali salvie bodaj ze smarshopu, bo mówili, że stosunkowo tanio. No z ich opowieści wynikało, że pochłaniali sobą wszystko dookoła, albo inaczej wszystko pochłaniało ich. Widzieli biegające owoce po łące, jeden musiał trzymać się drzewa bo wydawało mu się, że świat się przewraca i jeżeli się puści to wyfrunie w przestrzeń kosmiczną itd. Faza jest zupełnie inna niż ta po grzybkach, czy LSD z tego co mi wiadomo. Taka sama, a jednak tak inna. Ja po suszu jak już wspominałem miałem jedynie migotanie obrazu i wybuch śmiechu, czyli pierwszą część właściwej fazy (każdy kto wąchał popersa wie o czym mówię), ale po mocniejszym extrakcie i ufo można zobaczyć - kwestia twojej głowy i wyobraźni.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 02, 2008, 13:27:03 pm
Mam zamiar w najbliższym czasie spróbować szałwii.
Link, który podał Master jest bardzo interesujący.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Listopada 02, 2008, 13:54:32 pm
Śmiechawa po poppersie? Kurde, może inne poppersy wąchaliśmy :P. U mnie faza po tym objawiała się jedynie kilkudziesięciosekundowym zrelaksowaniem, przyjemną falą ciepła i równie miłym podwyższeniem ciśnienia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 02, 2008, 13:57:23 pm
Ja wziąłem na początek ekstrakt x5 i były jazdy. Na początku źle spałiłem to tylko 1 stopień miałem, ale potem to już inna bajka.
Wydawało mi się, że tablica korkowa ożyła i chciała mnie pożreć, a wtedy struny z gitary jakby też ożyły i zaczeły się owijać w okół niej :lol: Jeszcze jakaś pszczółka maja na suficie była i plastry miodu, ogólnie fajne uczucie. Jeszcze 1 gram mi pozostał to zobaczymy co przyniesie następny raz. Ja tam polecam i po spaleniu nie czuje się żadnych skutków uboczny (o ile takie są). Podobno to wcale nie jest jak grzyby, ale w necie różne rzeczy piszą.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Listopada 02, 2008, 15:53:09 pm
Jedni piszą jedno, inni drugie. Trochę boję się ruszać szałwii, bo jak okaże się że ma jakieś nieodwracalne skutki uboczne to wtedy będzie płacz...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 02, 2008, 16:04:00 pm
Carpe diem  8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli rozmowy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Listopada 02, 2008, 16:11:07 pm
Ta, a za parenaście lat będę praktykował ars moriendi :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 06, 2008, 20:18:51 pm
Dzisiaj przyszła do mnie szałwia ekstrakt x20 :D Będą tripy jakich mało. Długi weekend zapowiada się wyśmienicie 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Listopada 06, 2008, 20:40:11 pm
no ja po popersie miałem mocny napad śmiechawy. Kolega położył się na podłodze ze śmiechu i tłukł ręką w nią :) Psiarscy przyjechali ::))
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 06, 2008, 20:44:45 pm
Dzisiaj przyszła do mnie szałwia ekstrakt x20 :D Będą tripy jakich mało. Długi weekend zapowiada się wyśmienicie 8)
Skąd zamawiałeś?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 06, 2008, 20:47:32 pm
www.legalhigh.pl

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 06, 2008, 21:05:16 pm
Cholera, na ile starcza ta "porcja"?
Myślałem, że to tańsze niż mj będzie. :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 06, 2008, 21:07:57 pm
Po jednym buchu ma się już wizję przy tak mocnym ekstrakcie. 50 miligrama to jeden buch, więc podziel 1500 przez 50 a sie dowiesz na ile tripów starcza ;)

Jest to droższe od mj, ale jak dla mnie o wiele lepsze.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 06, 2008, 21:34:17 pm
Zacznę od 13x.
Dzięki za link. ;)
: Listopad 06, 2008, 21:08:53 pm
Wziąłem jednak 20x, a co.
Mój kumpel dziś zaczął od 60x. :-P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Listopada 19, 2008, 17:16:00 pm
Dlaczego palicie ???
Ja ze względu na tradycje rodzeństwa i szwagra.Aż mam zrycie psychiczne jak wyobrażam sobie lata 1999-2005 iczarną młodzież .W sumie to może jeszcze dla wysnucia teorii życia i pewnych warunków zachodzących w naszym życiu.Co? dlaczego? po co?
: Listopad 09, 2008, 00:39:43 am
Fajnie się czyta cholera swoje posty na trzeźwo, które zostały napisane na bańce ;P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Listopada 19, 2008, 17:42:50 pm
Weźcie dajcie znać jak po tej szałwii

Jak coś to gdzie indziej będę musiał poszukać, bo na tej stronce jest tylko x13
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 19, 2008, 17:57:59 pm
Że posłużę się mało wyszukanym określeniem - przeeeejebanie.

Na początku byłem ostrożny, dlatego też w dwóch pierwszych paleniach nie zaszedłem tak daleko jak bym mógł.
Nie potrafię wytłumaczyć dokładnie gdzie byłem, ale to był pionowy korytarz w środku mojej głowy, zwiedzałem różne piętra.
Szczególnie dobrze pamiętam jedno, na którym znajdowała się społeczność ciężkich do opisania stworzeń.
Kolega mówił, że czuł się jakby śnił na jawie, ale u mnie to było zdecydowanie bardziej oderwane od rzeczywistości.
Pełna psychodelia, dziwne kolory, zbliżenia, zniekształcenia.
To wszystko przy zamkniętych oczach, sam nie wiedziałem kiedy je zamknąłem, zorientowałem się dopiero pod koniec podróży.

Nie polecam palić będąc samemu w domu.
Po zapaleniu najlepiej położyć się na łóżku, no i usunąć z pobliża niebezpieczne przedmioty. Telefon sobie też lepiej schować.
Aha, paląc to pocisz się jak świnia. ;)

Strasznie mnie poruszyło to doświadczenie, ale nie polecam podchodzić do tego z zamiarem zabawy, jak do MJ.
MJ przy tym to zabawka dla dzieci.
Naprawdę, używana bez głowy może być niebezpieczna.
Nie ma też pewności co do braku negatywnego wpływu szałwii boskiej na zdrowie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 19, 2008, 18:00:57 pm
U mnie w mieście właśnie otworzyli funshop (dopalacze.com) i z kumplami ciepamy się na szałwię :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Listopada 19, 2008, 18:04:56 pm
Cytuj
Nie polecam palić będąc samemu w domu.
Chodzi o to, żeby ktoś pilnował? Rozbijałeś się jakoś po chacie po tym? :smile: Ile trwała bania i ile wypalałeś tego na jednego tripa?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Listopada 19, 2008, 18:07:25 pm
Czy próbował ktoś mieszanki, gold spice'a i trawki ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 19, 2008, 18:12:44 pm
Tak jak mówię, nie spaliłem za dużo i wiem, że byłem co najwyżej w połowie drogi jaką mogłem przebyć.
Słyszałem, jak niektórzy np. idą w stronę światła.
Generalnie opuszczasz swoje ciało, także gleba i tym podobne mogą Ci się zdarzyć.
Ja po spaleniu, gdy zaczynałem czuć że coś się dzieje mocno koncentrowałem się na tym, żeby odłożyć fifkę w bezpieczne miejsce, co by chaty nie spalić, i kładłem się na łóżko.

Nie mam pojęcia ile trwała podróż, pojęcie czasu w tym momencie w ogóle nie istnieje.
Całość od momentu wejścia do pokoju, zbijania, aż po odpoczynek i wyjście z pokoju to było troszkę ponad godzinę chyba.

Aha, za pierwszym razem ściągnąłem chyba z 8 buchów, ale paliłem zwykłą zapalniczką.
Dziś żarową z 2-3 małe buszki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Listopada 20, 2008, 22:15:11 pm
Wstydu nie macie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 20, 2008, 22:31:42 pm
To ten forumowy narkoman, jak sam nick wskazuje! Kresq!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 21, 2008, 13:05:45 pm
w dopalacze.com mozna kupic szałwie nie ? gdzie mozna ją jeszcze dostać?

brałem stamtąd tylko space diamond i piguły diablo(masakra!!). space wporzo całkiem, tylko staraszny młot rano jest(kac!), a po diablo czułem sie swietnie zero bolu glowy. czulem sie tylko tak jakby mi iloraz inteligencji spadł o jakies 50pkt :lol: ale rano bylo wporzo.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Listopada 21, 2008, 13:09:45 pm
Ej ófo, miałeś styczność też ze Spice goldem? Jeśli tak, to jak on wypada na tle Diamonda? Przymierzam się, żeby w najbliższym czasie znowu skorzystać z usług sklepu, ale nie mam pojęcia, czy wiziąść golda (który swoją drogą, swego czasu zrobił mi niezłą sieke we łbie ), czy sprawdzić diamentowego  :???, po fazie z goldem, aż boje się spróbować D.   :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 21, 2008, 13:19:26 pm
Ej ófo, miałeś styczność też ze Spice goldem? Jeśli tak, to jak on wypada na tle Diamonda? Przymierzam się, żeby w najbliższym czasie znowu skorzystać z usług sklepu, ale nie mam pojęcia, czy wiziąść golda (który swoją drogą, swego czasu zrobił mi niezłą sieke we łbie ), czy sprawdzić diamentowego  :???, po fazie z goldem, aż boje się spróbować D.   :lol:

Paliłem golda jak i diamonda, ale diamon jest w huj lepszy imo. O wiele bardziej intenmsywny Miałem takie cos sie sie patzylem na kumpla na lawce i mi sie tło rozmywało.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Listopada 21, 2008, 13:47:01 pm
mj > mieszanki ziołowe
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Listopada 21, 2008, 14:02:22 pm
nike > puma
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 21, 2008, 15:13:11 pm
jedynie w czym Mj jest lepsza od mieszanek ziołowych to smak. NIestety te mieszanki tak h*jowo smakuja ze az sie palic niechce. Oczywiście holenderska mj bije wszystko na głowę, ale mowimy o polskich warunkach.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Listopada 21, 2008, 15:21:20 pm
W Polsce spokojnie mozna bakac takie swinstwa, ze masz non stop przez 2-3 h calkowity MEKSYK w bani (chodzenie wewnatrz siebie included).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Listopada 21, 2008, 17:02:59 pm
w dopalacze.com mozna kupic szałwie nie ? gdzie mozna ją jeszcze dostać?

http://www.shamanshop.pl
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Usagi w Listopada 23, 2008, 23:28:25 pm
http://www.shamanshop.pl


przeca tam wirus się czai :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Listopada 24, 2008, 10:08:34 am
nie da się grać w metroid-a po zielu :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Listopada 25, 2008, 20:54:42 pm
Wczoraj testowałem syropik - acodin...niestety bez większego rezultatu. Następnym razem chcę przetestować tabsy, 24 chyba powinno wystarczyć (http://hyperreal.info/node/208?page=4 (http://hyperreal.info/node/208?page=4)). Ktoś już to sprawdzał? Warto? No i w najbliższym czasie chcę zakupić jakiegoś spice, coś lajtowego na początek. Z tego co się dowiedziałem jazda przypomina nieco MJ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Listopada 25, 2008, 20:58:24 pm
Czwarty dzień nie zwalniam z tempa, a za chwile wpada kumpel. Już tym rzygam, trzeba z tym przestać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FlyJack w Listopada 25, 2008, 21:12:55 pm
b.szym hasz czy weed?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 25, 2008, 21:14:43 pm
Wczoraj testowałem syropik - acodin...niestety bez większego rezultatu. Następnym razem chcę przetestować tabsy, 24 chyba powinno wystarczyć (http://hyperreal.info/node/208?page=4 (http://hyperreal.info/node/208?page=4)). Ktoś już to sprawdzał? Warto? No i w najbliższym czasie chcę zakupić jakiegoś spice, coś lajtowego na początek. Z tego co się dowiedziałem jazda przypomina nieco MJ?
Ja ostatnio próbowałem. Najpierw 20 tabsów, po pół godziny jeszcze 10.
Miałem kłopoty z poruszaniem się, potykałem się 10 razy o ten sam korzeń, bałem się, że się wywrócę, zaciskałem szczęke, obraz miałem przyciemniony, nasycony z dużym kontrastem, patrzenie na światło sprawiało mi przyjemność, jąkałem się, poruszałem się jak robot. Ale mimo to było fajnie, na pewno spróbuję jeszcze raz ;)
Generalnie to nie jest opis całej fazy, bo nie umiem jej opisać, ale mimo średnio komfortowego uczucia podobało mi się ; )
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FlyJack w Listopada 25, 2008, 21:17:20 pm
co polecasz z dopalaczy?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Listopada 25, 2008, 21:19:29 pm
b.szym hasz czy weed?
weed
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: FlyJack w Listopada 25, 2008, 21:21:10 pm
weed lepsze mniej zamula ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 25, 2008, 22:20:35 pm
Właśnie dlatego Holendrzy wolą hasz. Daje bardziej relaksacyjną fazę, lepiej się rozmawia, słucha muzyki, jest się wyluzowanym. Z dwoma Holendrami paliłem haszysz przez bite 9 dni i naprawdę przypadło mi to do gustu.
A z dopalaczy w jakim sensie?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Listopada 25, 2008, 22:44:10 pm
z dopalaczy.com zapewne tolasie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 25, 2008, 22:44:57 pm
No tak też myślałem, ale nie wiem jaki zakup ma na myśli :P
Czy ziółka, czy piguły itd ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Listopada 25, 2008, 22:47:07 pm
A co jest, jesteś stałym klientem dopalaczy?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 25, 2008, 22:48:55 pm
Nie, po prostu w pigułach etc nie jestem w stanie pomóc, a w ziółkach owszem, bo otworzyli u mnie w mieście dopalacze i próbujemy z kumplami różnych wynalazków ; )
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Listopada 25, 2008, 22:55:30 pm
weed lepsze mniej zamula ;)

No z Twojej foty widać, że narkotyki to zuo.

Nie, po prostu w pigułach etc nie jestem w stanie pomóc, a w ziółkach owszem, bo otworzyli u mnie w mieście dopalacze i próbujemy z kumplami różnych wynalazków ; )

Nie wiem czy jarasz, ale, chłopie- Ty chodzisz do gimnazjum.....Nie za wcześnie?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Listopada 25, 2008, 23:01:32 pm
Jest jakiś próg, który wyznacza moment, w którym "już można"? Ważne żeby wiedzieć kiedy skończyć, żeby nie wpaść w kłopoty. Brzmi to może naiwnie, sam się w to od dawna nie bawię, ale wszystko jest dla ludzi, o ile potrafią z tego umiejętnie korzystać. Inna sprawa, że gdybym był ojcem Tolasa, to pewnie dostałby ode mnie szlaban na najbliższy rok ;).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 25, 2008, 23:09:03 pm
No, mnie załamuje jak patrzę najpierw na posty Tolasa w innych tematach a tutaj dowiaduję się jak sobie urozmaica życie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Listopada 26, 2008, 17:53:40 pm
No właśnie, tak myślałem, że taka będzie reakcja. Zacząłem jakoś rok temu, ale nie robię tego dzień w dzień, po prostu co jakiś czas (np teraz nie paliłem zielska od ponad 2 tygodni) mam ochotę się zbakać. Wiem, do czego to może prowadzić, ale myślę co robię i ograniczam się. Np piguł czy innego gówna nigdy nie mam zamiaru tknąć. Za to palenie zioła raz na jakiś czas nie jest niczym złym. Może zacząłem zbyt wcześnie, to fakt, ale nie czuję się z tym źle. Umiem nad sobą panować.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Listopada 26, 2008, 19:13:09 pm
Wczoraj testowałem syropik - acodin...niestety bez większego rezultatu. Następnym razem chcę przetestować tabsy, 24 chyba powinno wystarczyć (http://hyperreal.info/node/208?page=4 (http://hyperreal.info/node/208?page=4)). Ktoś już to sprawdzał? Warto? No i w najbliższym czasie chcę zakupić jakiegoś spice, coś lajtowego na początek. Z tego co się dowiedziałem jazda przypomina nieco MJ?

ja sprawdzałem. przygotuj sobie cały dzień wolny i kogoś do opieki najlepiej. dla mnie accodin to jest najwyżej postawiona poprzeczka, a wierz mi, że próbowałem wszystkiego( bez opiatów).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Listopada 26, 2008, 19:19:28 pm
Hm, znam ludzi, którzy mają po 15-16 lat i wpieprzają acodin jak poj**ani.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Listopada 26, 2008, 19:29:02 pm
acodin może nieźle porobić, fajnie się po tym chodzi :P

ale nie polecam bo to równie szkodliwe jak białe proszki
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 26, 2008, 20:36:44 pm
Kutwa ale sie porobiło, ćpalnia pełną parą :P syropiki, faja, spejsik, pixy, szałwia. Widzie nieźle sie dzieje. Ja szczerze powiedziawszy testuje wszystko po kolei jak leci. Jestem strasznie ciekawskim człowiekiem i zamierzam w ciagu zycia wszystkieigo sprobowac, wszystko zobaczyc i wszystko przezyc tak by na stare lata móc umrzec i nie smucić sie ze tego np. nie zrealizowałem, tego nie widziałem i tamtego nie zrobiłem. jedyne czego nei zrobie jesli chodzi o drago to sie nigdy nie pokuje, zeby niewiem co. Narazie moj pierwszy cel to szalwia, bo jeszcze tego nie probowalem. Jaka musi być procentowa zawartosc tego ekstraktu zeby staremu palaczowi MJ troche namieszało w czerepie??

opis dawkowania/sposobu ,,uzycia" szałwi na dopalaczach mnie rozjebał :lol:

Cytuj
Najlepiej zakupić statek kosmiczny firmy dziaBONG, który napełniamy paliwem i odpalamy (najlepiej) przy pomocy zapalniczki żarowej lub palnika propanowego. Przed odpaleniem maszyny trzeba upewnić się, że w kokpicie siedzi zaufany drugi pilot, który zagwarantuje nam bezpieczeństwo podczas lotu. Nie przekraczamy prędkości 3-ech MACHów i lecimy tak około 20 sekund. Następnie wyłączamy dopalacz, odpinamy pasy i swobodnie unosimy się w nadprzestrzeni. Lot będzie trwał od 10 do 30 minut - w zależności od użytego paliwa.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Listopada 26, 2008, 20:45:57 pm
Mimo wszystko wpieprzenie 30 tabletek acodinu średnio mnie pociąga. Tak samo jak jakaś feta i inne prochy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Listopada 27, 2008, 00:19:35 am
Bez przesady, nie porównuj tabletek powstrzymujących kaszel do fety czy krążków. To nie ta faza, słyszałem, że po 25 dopiero zaczyna się coś jakby typu spożycia alko + mj z domieszką...lekkiego psychodelika. Co do tej najwyższej poprzeczki...sOOs rozumiem, że próbowałeś kiedyś. Ile tego wziąłeś? Jeżeli dwie "tabliczki" łącznie to wcale się nie dziwie, 60 tabletek to prawie 900 mg dxm (podobno granica między 2 a 3 plateau można przyrównywać do szałwii, z tym, że faza po tym nie jest taka miła). Jako, że po syropiku tylko mnie zaswędziało to te 25 traktuję jako demo, z tym, że nie mam zamiaru sięgać po pełną wersję.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Listopada 27, 2008, 07:54:52 am
no nie porównuj, nie porównuj. acodin ryje beret 1000 razy mocniej. poniżej mały opis tego specyfiku moimi oczami. jako że mogą to czytać under 18 daje w spoiler i ZABRANIAM zaglądać nieletnim :cool:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 27, 2008, 21:19:39 pm
ja dzis jarałem szałwie z dopalaczy(10x). zaczne od smaku, niby wiśnia, ale jakos jej nie czulem ogolnie lipa straszna, smakuje fatalnie. Ale za to jak klepie... pierwszy buch dosyc ostry, zdazylem przekazac lufe kolece i juz takie cos sie załącza w bani czego nie moge opisac, czulem sie jak w jakies pierd*lonej grze! zią łapie busiora, potem mowi "eeeeeee to nic nie daje". Potem jak nim o glebe nie rzuciło to sie 10 min nie mogl z lozka podniesc. czegos takiego jeszcze nie widzialem, lezalj ak otumaniony i sie smial, doslownie nie wiedzialem co z nim, bałem ze sie udusi czy cos :P ja z niego beka, a nawet slowa nie powiedzielismy, po prostu buch, 10 sec i smiech. i tak ok 10 min na pełnej fazie. mialem takie cos ze zdawalo mi sie ze tempo sie zwolniło tak o 3x. kumpel sie poruszał jakby był w jakiejs smole, mowileeeeeeeeeemmmmmmm baaarrrrddddzzzoooo wooooooolllllnoooo :D potem kolejny busior. wskrecilem sobie, ze jestem gdzies zamkniety, ze musze wyjsc z tego pokoju. załączyła mi sie straszna klaustrofobia. z kumplem potem w samochodzie tłuklismy i to samo, ale tu ciasno musze stąd wyjsć! tzrecia faza to muł. kumpel gdzies przez godz. sie nie odzywał o_O mowil ze nic mu sie niechce, nie ma siły na nic, nie mogl wypuscic mnie na stacji po hot doga bo nie mogl wstac z fotela(auto 3 drzwiowe). tez zauwazylem, ze jest taka krzywa akcja, tzn. kazdy z nas zaczął cisnac sobie nawzajem. wszystko mnie zaczelo wkurwiac, kolego mi np. nie obstawil pojary szluga to tak mnie jakos wkurwiło to, zaczelismy sie tak klucic ze mało sie nie pobilismy :P taka dziwna faza, wszsystko mi przeszkadzało. naprawde było nieźle mowie sobie ŁAAAA ale zajebiste! niestety, im wiecej jarałem tym coraz mniej mnie klepało. potem to juz w ogole nie miałem faz zadnych, tylko taki przejarany sie czułem. ogolnie nie zaliczam tego jarania pozytywnie, wole MJ, choć jak ktoś nie probowal warto sprawdzić. ja mysle ze kupie sobie jeszcze jakąś ale mocniejsza zdecydowanie jakies 40x.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 27, 2008, 22:18:21 pm
Chcesz powiedzieć, że... jechaliście furą po szałwii? :?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: ÓFO w Listopada 27, 2008, 22:21:30 pm
Chcesz powiedzieć, że... jechaliście furą po szałwii? :?

ja nie jechałem tylko ziomek :P ale powoli po miescie wiec luz :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Listopada 27, 2008, 22:31:10 pm
I tak cholernie nieodpowiedzialnie.
Ja bym Was nie chciał spotkać na drodze.
Zresztą nie wiem ile czytaliście o stosowaniu i działaniu (wydaje mi się, że niewiele), ale tak jak pisałem - szałwii nie pali się raczej "dla beki", z bezrefleksyjnym podejściem i nawet nie ma co porównywać jej do MJ.
Zupełnie odmienne efekty, cele przed zapaleniem też powinny być inne.
Dla mnie faza po szałwii jest średnio przyjemna, ale niebywale interesująca i czasem inspirująca.
Porusza nie używane normalnie receptory w mózgu...
Po szałwii zobaczyłem coś, czego normalnie bym nie ujrzał i miałem parę przemyśleń, których również nigdy bym nie miał.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Listopada 28, 2008, 13:22:42 pm
Mimo wszystko wpieprzenie 30 tabletek acodinu średnio mnie pociąga. Tak samo jak jakaś feta i inne prochy.

Już mniejsza o samą głupotę tego typu rzeczy o których piszecie, to ciekawe jak radzą sobie żołądki tych osób, które biorą garściami 30 tabletek. To najkrótsza droga do wrzodów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Listopada 28, 2008, 14:26:42 pm
Już mniejsza o samą głupotę tego typu rzeczy o których piszecie, to ciekawe jak radzą sobie żołądki tych osób, które biorą garściami 30 tabletek. To najkrótsza droga do wrzodów.

wrzody powodowane są przez bakterie, naukowo udowodnione, kolesie którzy to odkryli dostali nobla w 2005 :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Szymku w Listopada 28, 2008, 14:39:03 pm
Cytuj
wrzody powodowane są przez bakterie, naukowo udowodnione, kolesie którzy to odkryli dostali nobla w 2005 Cool

Ale bakterie żerują na nadżerkach (uszkodzeniach śluzówki), a te są wywoływane np przez branie 30 tabletek jakiegoś syfu
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Listopada 28, 2008, 14:48:45 pm
Ale bakterie żerują na nadżerkach (uszkodzeniach śluzówki), a te są wywoływane np przez branie 30 tabletek jakiegoś syfu

to się nie liczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 08, 2008, 02:01:03 am
Acodin na pewno jest znacznie mniej szkodliwy niż alkohol czy wszelkiego rodzaju stymulanty lub opiaty. Dysocjanty to naprawdę specyficzna sprawa - trzeba to lubić. Dla wielu takie oderwanie od rzeczywistości jest przerażające i nieprzyjemne. Dla mnie to przygoda ;). Fanom mocnych wrażeń polecam wszelkiego rodzaju dysocjantowe mixy (DXM + Szałwia + N20 + lecytyna na pamięć = niezapomniany trip).

Ktoś pisał, że po DXM nie ma halucynacji - bzdura. Wszystko zależy od dawki... >1300mg gwarantuje NAPRAWDĘ intensywne halucynacje ;).

Ale i tak - na haluny najlepsze jest 2C-E ;D. Mniód ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Grudnia 10, 2008, 19:59:09 pm
Cytuj
Ale i tak - na haluny najlepsze jest 2C-E

Myślałem, że to jest na to by nie mieć kaca po piciu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 10, 2008, 20:33:40 pm
2KC jest po to żeby nie mieć kaca po piciu :???:

2C-E to tryptamina i to jedna z fajniejszych imo... Przy dużych dawkach jest NAPRAWDE kolorowo ;D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Grudnia 10, 2008, 20:50:49 pm
O kurde, pomyliły mi się nazwy :D Przeczytałem C jako K i takie pomyłki 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Grudnia 11, 2008, 19:57:06 pm
http://pl.youtube.com/watch?v=kZH4oEBSrQ8
Jak u was z gastro ??? :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 20:41:31 pm
Ja mam zawsze okrutne. Żrę i żrę. Ostatnio koleżanka mi wkręciła, że mam tasiemca, bo ciągle jem, a żadnych efektów nie widać.

I w sumie się bardzo tym przejąłem - później wszedłem na google i zacząłem wpisywać frazy typu "jak wykryć tasiemca". Na szczęście nie mam objawów, które powinienem mieć gdybym rzeczywiście miał tasiemca.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Grudnia 11, 2008, 21:01:00 pm
u mnie z reguły brak, może czasami. ogólnie kilka lat temu już mnie opuściła ta faza. możliwe też przez to, że jak widzę się ze znajomymi to zazwyczaj jest pora kolacji i tak czy siak zamawiamy jakąś pizzę. w każdym razie takiego prawdziwego gastro gastro już dawno nie miałem, po prostu idę spać:)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 21:10:33 pm
Ja w sumie jak na wykład ostatnio poszedłem to też nie miałem. Zjadłem tylko dwa pączki i wypiłem kubusia, a zazwyczaj musiałbym z dwadzieścia razy tyle w siebie wepchać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Grudnia 11, 2008, 21:15:18 pm
to, że czasami jest się głodnym to chyba normalne:)
gastro dla mnie to niepohamowany popęd do jedzenia. jesz, jesz, wiesz że jutro się będziesz źle czuł, ale jesz dalej, bo przecież taaaakie dobre. to jest gastro. a jak już wcześniej napisałem, takiego nie miałem od hoho.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 21:17:49 pm
Ja właśnie takie zazwyczaj mam :-)

Ale następnego dnia nigdy się źle nie czuję z powodu przejedzenia czy coś. Nigdy jakichś przesadnie wielkich zapasów w lodówce nie mam, więc najczęściej zżeram wszystko co mam, a później dalej mnie ssie :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 21:24:48 pm
Skąd ja to znam. :lol:
Potrafię zjeść imponujące ilości jedzenia, a na następny dzień z rana mieć mdłości z przejedzenia. Ostatnio to u mnie normalka. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 21:34:35 pm
Ale co to od narkotyków, że w tym temacie piszecie? Bo ja znam ludzi, którzy mają to samo a nie są ćpunami. Po prostu mają zwiększone łaknienie i nie kontrolują jego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 21:36:36 pm
To coś innego zupełnie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Grudnia 11, 2008, 21:37:30 pm
Ale co to od narkotyków, że w tym temacie piszecie? Bo ja znam ludzi, którzy mają to samo a nie są ćpunami. Po prostu mają zwiększone łaknienie i nie kontrolują jego.


no to pojechałeś po bandzie :evil:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 21:38:22 pm
Ale co to od narkotyków, że w tym temacie piszecie? Bo ja znam ludzi, którzy mają to samo a nie są ćpunami. Po prostu mają zwiększone łaknienie i nie kontrolują jego.


no to pojechałeś po bandzie :evil:

?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 22:05:57 pm
Ale co to od narkotyków, że w tym temacie piszecie? Bo ja znam ludzi, którzy mają to samo a nie są ćpunami. Po prostu mają zwiększone łaknienie i nie kontrolują jego.


no to pojechałeś po bandzie :evil:

?
Skoro palących mj nazywasz ćpunami, to nazwij również tak tych, którzy lubią pić browary itp.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 22:15:54 pm
Nie no, myślałem, że ćpuństwo odnosi się wyłącznie do narkotyków.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Grudnia 11, 2008, 22:23:41 pm
Nie no, myślałem, że ćpuństwo odnosi się wyłącznie do narkotyków.

ćpun to potoczne określenie na narkomana, czyli osobę uzależnioną od narkotyków. przytaczając to słowo w tym wątki, odnośnie uczucia głodu po zapaleniu skręta okazałeś się zwykłym cyckiem, błaznem i ignorantem. dlatego powiedziałem, że pojechałeś po bandzie. rozumiem, że wszystkich pijących piwo nazywasz alkoholikami.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 22:26:57 pm
Zresztą, technicznie alkohol jest narkotykiem. ;] A na pewno substancją o wiele bardziej groźną od gandzi, ale państwo ma z tego dochody. ;]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 22:29:12 pm
Warto rozmawiać o dopalaczach dzisiaj, po 23 na tvp2. Polecam, na bank będzie kurewsko smiesznie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 22:39:02 pm
Nie no, myślałem, że ćpuństwo odnosi się wyłącznie do narkotyków.

ćpun to potoczne określenie na narkomana, czyli osobę uzależnioną od narkotyków. przytaczając to słowo w tym wątki, odnośnie uczucia głodu po zapaleniu skręta okazałeś się zwykłym cyckiem, błaznem i ignorantem. dlatego powiedziałem, że pojechałeś po bandzie. rozumiem, że wszystkich pijących piwo nazywasz alkoholikami.

Dla mnie osoba biorąca narkotyki to ćpun, nirezaleznie czy jest użależniona czy nie. I nie pytajcie o ten alkohol, juz nic tutaj nie odpisuje.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 22:40:07 pm
Czyli pijaca alkohol, to alkoholik. MJ to nie jest narkotyk, kurde, palenie zielska to nie jest cpanie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Grudnia 11, 2008, 22:41:35 pm
Czyli pijaca alkohol, to alkoholik. MJ to nie jest narkotyk, kurde, palenie zielska to nie jest cpanie.
tak, ale jak palisz słodką sensi na okrągło, to niby nie !?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 22:43:11 pm
Slodka sensi nazywasz ten skun, ktory baka pol Polski czy taki eco stuff? Bo to troche roznica. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 22:43:54 pm
Czyli pijaca alkohol, to alkoholik. MJ to nie jest narkotyk, kurde, palenie zielska to nie jest cpanie.

Mówiłem, żeby o to nie pytać bo dla mnie to zupełnie dwie różne rzeczy, ale nie. Alkoholizm to choroba, kminisz?- choroba. Nie na czegoś tkaiego jak ćpunizm tylko narkomanizm, więc kuźwa skończmy tą durną gadkę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Grudnia 11, 2008, 22:46:30 pm
przecież rozchodzi się o ziele, więc po co te wywody. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 22:46:39 pm
Alkoholizm, czyli uzaleznienie od alkoholu, to choroba, zas uzaleznienie od narkotykow (pomijajac juz to, ze fizycznie od zielska nie mozemy sie uzaleznic), to juz cpanie, a nie choroba.

Cytuj
Alkoholizm, inaczej uzależnienie od alkoholu, toksykomania alkoholowa lub choroba alkoholowa (łac. alcoholismus habitualis, alcoholismus chronicus) ? choroba polegająca na utracie kontroli nad ilością wypijanego alkoholu.
W sumie cpanie mozemy nazwac 'choroba narkotykowa' wg tej definicji.

Ja roznicy nie widze, poza tym lola z MJ moge porownac do piwka po ciezkim tygodniu, a nie do cpania heroiny w zyle (to porownalbym do upijania sie co wieczor do nieprzytomnosci).


---
Nie, nie kminie nadal czemu uzaleznienie od alkoholu nazywasz choroba, a uzaleznienie od narkotykow cpaniem. Nie, nie kminie czemu nie masz bladego pojecia o MJ, a wypowiadasz sie o tym jak o najgorszym zle. Nie, nie kminie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Grudnia 11, 2008, 22:51:59 pm
BO TAK <przytup>

;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Grudnia 11, 2008, 22:53:08 pm
Cytat: svonston
Nie, nie kminie nadal czemu uzaleznienie od alkoholu nazywasz choroba, a uzaleznienie od narkotykow cpaniem. Nie, nie kminie czemu nie masz bladego pojecia o MJ, a wypowiadasz sie o tym jak o najgorszym zle. Nie, nie kminie.
Ja też nie.

Cytat: Ciapkas
Mówiłem, żeby o to nie pytać bo dla mnie to zupełnie dwie różne rzeczy, ale nie. Alkoholizm to choroba, kminisz?- choroba. Nie na czegoś tkaiego jak ćpunizm tylko narkomanizm, więc kuźwa skończmy tą durną gadkę.
Rozbija mnie sposób, w jaki konstruujesz swoje poglądy  :-(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 22:54:00 pm
svon przczytaj moją wypowiedź, potem swoją bo się coś nie klei. Napisalem, że ćpanie to nie uzależnienie.
Ale co tam, lepiej czytać między wersami.

Cytuj
Nie, nie kminie nadal czemu uzaleznienie od alkoholu nazywasz choroba, a uzaleznienie od narkotykow cpaniem. Nie, nie kminie czemu nie masz bladego pojecia o MJ, a wypowiadasz sie o tym jak o najgorszym zle. Nie, nie kminie.

Bo od MJ się zaczyna.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 22:56:23 pm
Cytuj
Nie, nie kminie nadal czemu uzaleznienie od alkoholu nazywasz choroba, a uzaleznienie od narkotykow cpaniem. Nie, nie kminie czemu nie masz bladego pojecia o MJ, a wypowiadasz sie o tym jak o najgorszym zle. Nie, nie kminie.

Bo od MJ się zaczyna.
Jezeli masz wyobraznie i nie masz kisielu w glowie, to MJ nie jest furtka do heroiny, a piwo do alkoholizmu. Wybacz, ale pieprzysz glupoty.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 22:59:23 pm
svon przczytaj moją wypowiedź, potem swoją bo się coś nie klei. Napisalem, że ćpanie to nie uzależnienie.
Ale co tam, lepiej czytać między wersami.

Cytuj
Nie, nie kminie nadal czemu uzaleznienie od alkoholu nazywasz choroba, a uzaleznienie od narkotykow cpaniem. Nie, nie kminie czemu nie masz bladego pojecia o MJ, a wypowiadasz sie o tym jak o najgorszym zle. Nie, nie kminie.

Bo od MJ się zaczyna.
Z całym szacunkiem, ale teraz spadłem z krzesła :lol:

Tiaaaa... W końcu każdy kto zaczyna od "miękkich narkotyków" w końcu musi zacząć brać dragi w stylu heroiny :lol: :lol:



"Bo od MJ się zaczyna" xDDDDD
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 23:00:06 pm
Kiedyś napiszę Ci historię życia jednego gościa(jak znajdę jego tekst to będzie co do słowa, jak nie to napiszę to co pamiętam) i wtedy pogadamy.
Wiem, że teraz wszyscy maja wyobraźnie, każdy jest super mądry, wie co i jak, każdy wyczytał wikipedie i wie co to narkotyki et cetera...
Tylko nałogi(alkohol rónież) dziwnym trafem biorą się z nieba, dotykają coraz młodszyych ludzi- zaiste, dziwne toto.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 23:00:31 pm
"Bo od MJ się zaczyna" xDDDDD
Haslo jak z Uwagi, tak btw. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Grudnia 11, 2008, 23:01:01 pm
Cytat: Ciapkas
Bo od MJ się zaczyna.
No tak, stara gadka... Gdzie usłyszałeś swoją złotą myśl? Bo wydaje mi się, że przekonanie na temat tego, że od marihuany się zaczyna, wzięło się z faktu, że zdecydowana większość ludzi ćpających np. heroinę swoją przygodę z dragami zaczynała właśnie od MJ. Nie, zaraz, nie wydaje mi się. Tak jest. A prawda jest taka, że istnieje cała masa osób, które regularnie jarają dobrze się przy tym bawiąc, ale w życiu codziennym nie dają dupy i potrafią doprowadzić wszystkie swoje sprawy od początku do końca, słowem - normalnie żyć. A Twoje gadanie na temat tego, że jak ktoś pali, to jest ćpunem, ląduje teraz w pewnym miejscu. Dokładniej - w mojej dupie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 23:03:22 pm
Em, ok, idę spać. To tak jakby pisać marcepanowi, że uncharted sssie pałe.
Narazicho, miłych snów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 23:04:35 pm
Ej, nie odchodź! :eek:


Znajdź proszę ten tekst bo to brzmi co najmniej intrygująco, a nawet więcej - w sumie to kurewsko intrygująco.



Powiedz mi - stwierdzając, że "od mj się zaczyna" twierdzisz też, że każdy kto jara w końcu zacznie brać jakąś fetę i heroinę?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Grudnia 11, 2008, 23:06:55 pm
Powiedz mi - stwierdzając, że "od mj się zaczyna" twierdzisz też, że każdy kto jara w końcu zacznie brać jakąś fetę i heroinę?
No przeciez w Internecie jest dowod na to - tekst, o kolesiu, ktory od MJ zaczynal! :shock:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 23:08:14 pm
Najbardziej śmieszą, ale z drugiej strony denerwują mnie opinie osób, które nie miały z tym styczności, a zabierają głos w temacie. ;]
Więc Ciapkas zamilcz, bo nie wiesz jakie niedorzeczności pier**lisz, za przeproszeniem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 11, 2008, 23:09:15 pm
I co napiszesz o tym gościu? Że jarał trawę a potem walił kompot po kablach? Co niby z tego wynika? Piwo też pewnie pił - może to przez nie?

Bo tak szczerze mówiąc depresantom (a alkohol to depresant jakby ktoś nie wiedział) znacznie bliżej do opiatów niż psychodelikom. I znacznie bardziej na miejscu byłoby stwierdzenie, że wódka to krok do heroiny.

Choć to również jest bzdurą...

kur**, Polska mentalność - zapalenie jointa to ćpanie a walenie wódy jest ok :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 23:10:35 pm
Palę mj blisko 3 lata, tylko raz w życiu miałem kontakt z twardym narkotykiem, i nie ma problemu ze zrobieniem przerwy od jarania. To są fakty z pewnego źródła. Własnego doświadczenia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Grudnia 11, 2008, 23:15:39 pm
według słownika PWN,a taki uznajemy za wiążący, ćpun to synonim słowa narkoman. ten z kolei to osoba uzależniona od narkotyków. ciapkas tego nie rozumie, dlatego napisałem, że obok zbłaźnienia się jest zwykłym ignorantem.

co do tekstu "od mj się zaczyna" i historii o kolesiu co skończył na herze to równie dobrze można powiedzieć, że "od narodzin się zaczyna, znam takiego kolesia co się urodził, a zanim się obejrzał, brał here". nie ma badań na temat tego ile osób palących marihuanę sięgnęło po heroinę, mamy jedynie badania w drugą stronę: ilu biorących heroinę paliło wcześniej trawkę(piło piwko, waliło konia, czytało gazety),a to jest w ogóle nie miarodajne:/
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:17:59 pm
JA pier**le OGLĄDAJCIE WARTO ROZMAWIAĆ :lol:

Terapeuta gada że zdarzają się przypadki że ludzie sami idą do lasu i szukają sobie np. muchomorów czerwonych, na co prowadzący, że my tu przecież mówimy o środkach psychotropowych a nie o zatruciu grzybami.

Ja je**e, je**em :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Grudnia 11, 2008, 23:20:47 pm
Ciapkas failed. Ostatnio uświadomiłem sobie że ogólnie fajki i wszelkie alkohole(sprzedaż, akcyza, śmiertelność ludzi) powinny być tematem w Zeitgeist. Tak naprawdę państwo nas zabija, ale nas nie namawia bo to nałóg.Ale od MJ nic mnie nie odciągnie. Nie zauważam żadnych minusów w paleniu ganji, no oprócz pamięci, ale to i tak trzeba wypracować później, aby pamiętać o wszystkim.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 11, 2008, 23:22:27 pm
Oglądam właśnie.

MA-SA-KRA!

Ten gość z dopalaczy też jakiś trefny. Pierdoli coś o kolekcjonowaniu zamiast opisać sprawę jak człowiek :/

Już nie mówię o małolacie która jarała szałwię - jak można brać się za coś takiego nie mając pojęcia co to jest i to jeszcze na imprezie :/

Co za ludzie...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 23:25:08 pm
Cytuj
ku***, Polska mentalność - zapalenie jointa to ćpanie a walenie wódy jest ok Laughing

No nie, chyba nie. Dla mnie i to i to nie jest ok.
Zresztą zaszumiało z 10 osób, jeżleli jest tak jak wy uważacie(wikipedia, tudzież "palenie od 3 lat") to po co się pienić?...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Grudnia 11, 2008, 23:26:51 pm
Ten gość z dopalaczy też jakiś trefny. Pierdoli coś o kolekcjonowaniu zamiast opisać sprawę jak człowiek :/

Czysty marketing, muszą tak mówić, na yt, jest dobry reportaż o dopalaczach również (bodaj z uwagi  :-? ). No i najśmieszniejsze "nie do spożycia przez ludzi"  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:28:14 pm
Umieram, prowadzący podjarany "jestem w 100% przekonany ze pan kłamie"

kur** oni się zachowują jakby odkryli mega sekret że tego sie nie wkłada "do klaserów", je**em na twarz
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Grudnia 11, 2008, 23:29:46 pm
Cytuj
ku***, Polska mentalność - zapalenie jointa to ćpanie a walenie wódy jest ok Laughing

No nie, chyba nie. Dla mnie i to i to nie jest ok.
Zresztą zaszumiało z 10 osób, jeżleli jest tak jak wy uważacie(wikipedia, tudzież "palenie od 3 lat") to po co się pienić?...

Po to się pienimy, że nadal w Polsce siedzi i długo posiedzi stereotyp "ten co pali marihuane to ćpun, brudas, nie ma pracy, biedny, śpi pod mostem itp:." A serio jest tak, że ci palący MJ są w życiu naprawdę bardziej rozgarnięci/przedsiębiorczy niż ci "trzeźwi".
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Grudnia 11, 2008, 23:31:48 pm
Cytuj
ku***, Polska mentalność - zapalenie jointa to ćpanie a walenie wódy jest ok Laughing

No nie, chyba nie. Dla mnie i to i to nie jest ok.
Zresztą zaszumiało z 10 osób, jeżleli jest tak jak wy uważacie(wikipedia, tudzież "palenie od 3 lat") to po co się pienić?...

Po to się pienimy, że nadal w Polsce siedzi i długo posiedzi stereotyp "ten co pali marihuane to ćpun, brudas, nie ma pracy, biedny, śpi pod mostem itp:." A serio jest tak, że ci palący MJ są w życiu naprawdę bardziej rozgarnięci/przedsiębiorczy niż ci "trzeźwi".

Bo dla mnie mj to narkotyk jak każdy inny różniący się tylko nie uzależnianiem fizycznym(psychicznym jak najbardzije).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:32:03 pm
Cytuj
A serio jest tak, że ci palący MJ są w życiu naprawdę bardziej rozgarnięci/przedsiębiorczy niż ci "trzeźwi".
Bez takiego pierdolenia pachu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Grudnia 11, 2008, 23:33:29 pm
Oglądam właśnie.

MA-SA-KRA!

Ten gość z dopalaczy też jakiś trefny. Pierdoli coś o kolekcjonowaniu zamiast opisać sprawę jak człowiek :/

Już nie mówię o małolacie która jarała szałwię - jak można brać się za coś takiego nie mając pojęcia co to jest i to jeszcze na imprezie :/

Co za ludzie...
Dokładnie, recytuje wyuczone formułki i wychodzi na idiotę. Ale pewnie taka jest polityka firmy i nic innego powiedzieć nie może.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Grudnia 11, 2008, 23:34:44 pm
Cytuj
A serio jest tak, że ci palący MJ są w życiu naprawdę bardziej rozgarnięci/przedsiębiorczy niż ci "trzeźwi".
Bez takiego pierdolenia pachu.
Tak mi się wydaje, ale zależy to też od wielu czynników, jednak w moim gronie jest to zauważalne.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 23:34:59 pm
Cytuj
Klaser to taki przedmiot, do którego można wkładać przedmioty
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:37:13 pm
"a skad pan wie ze te subst. są szkodliwe?"

"nie otwierałem tego serwisu"

Montaż tej pseudo "fazy"

Ja pier**le :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 23:40:36 pm
Trochę stronniczy jest ten zjebany prowadzący.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:48:37 pm
Rozpierdalają mnie śmiechy ludzi które mowią "HAHA KŁAMIESZ BUCU"

ja je**e :lol:
: Grudzień 11, 2008, 22:43:07 pm
"Chcemy wam pomóc"


: Grudzień 11, 2008, 22:45:10 pm
Masakra, koleś z dopalaczy podaje cytaty a pani poseł mówi że "są inni, wybitniejsi ludzie, którzy mówią zgoła co innego"

leżę
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 23:49:25 pm
Baba nie chce zamknąć ryja  :lol:
: Grudzień 11, 2008, 23:48:57 pm
Ale się uczepili tego biednego gościa w garniaku i okularkach, prawie mi go żal xD
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Grudnia 11, 2008, 23:50:23 pm
A mnie śmieszy koleś za legalizacją, który zarzuca dopalaczom hipokryzje, a ja kur** zachodzę w głowę czy MJ, tworzona w niewiadomo jakich warunkach, na której zarabiają bandziory to już nie jest hipokryzja ?

Nie żebym tutaj gloryfikował dopalacze, po prostu zarzuty z dupy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 11, 2008, 23:55:20 pm
Niesamowite, jak popierdolony jest prowadzący. Każdy jego argument był niszczony przez kolesia z dopalaczy, cytaty wobec "niech pan wpisze sobie dopalacze w wyszukiwarce" i prowadzący zmieniający temat za każdym razem jak koleś z dopalaczy się wybraniał. MASAKRA
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 11, 2008, 23:56:24 pm
Ten debil był chyba największym hipokrytą w tym towarzystwie.



Ogólnie: wymiękłem po obejrzeniu tego programu...

Te tendencyjne teksty tego zjebanego prowadzącego mną zamiotły.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: b.szym w Grudnia 11, 2008, 23:58:01 pm
Ten debil był chyba największym hipokrytą w tym towarzystwie.



Ogólnie: wymiękłem po obejrzeniu tego programu...

Te tendencyjne teksty tego zjebanego prowadzącego mną zamiotły.
Dobrze, że nie mam telewizora w pokoiku. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Grudnia 12, 2008, 00:05:10 am
To dzisiaj odkryliście fenomen Pośpieszalksiego dopiero?
On zawsze taki jest, zawzięty obrońca życia, moralności i słabszych, najbardziej pisowski z pisowców.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 12, 2008, 01:47:08 am
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6053082,Zlapali_go_z_trawka__Ze_zlosci_rozbil_glowa_szybe.html?skad=rss



Ten też zaczął od trawki :mad:


Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Grudnia 12, 2008, 16:46:07 pm
99% heroinistów zaczynało od herbaty. To jest fakt. ;/
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Grudnia 12, 2008, 20:35:28 pm
100 % piło wcześniej H2O i wdychało O. To wszystko wyjaśnia. Dawno nic nie paliłem swoją drogą (brak dojść), więc w pon zawitam do "dopalaczy" :wink:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kun w Grudnia 12, 2008, 20:46:32 pm
Tam brak dojść, dojścia są wszędzie..
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Grudnia 12, 2008, 21:24:34 pm
Jest gdzieś takie pojęcie, że człowiek trzeźwy jest tak naprawdę pod wpływem.Bo to co daje życie jest nie do pojęcia.A kiedy jesteśmy pod wpływem jesteśmy gorsi itp:. W jakiejś książce na temat, to było.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Grudnia 15, 2008, 22:14:58 pm
Człowiek cąły czas posiada szczątkowe ilości alkocholu , wiec spoko.

W Teraz My będzie o Dopalaczach :D Ciekawe co powiedzą :lol:

Reklamówka: "Jak to możliwe, że nielegalne w Polsce narkotyki można legalnie kupić w sklepie?"
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Grudnia 15, 2008, 22:18:37 pm
To samo co zwykle, juz sie dobijajace to robi. Nie ma programu ktory nie robi afery...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 22:31:16 pm
Hahaha, afera. To jest oczywiście niespecjalnie atrakcyjny temat, że dzieciaki biorą jakieś syntetyczne gówno ze sklepu, które ryje im mózgi. Vide kilku użytkowników tutaj, co dowodu nawet nie mają.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Grudnia 15, 2008, 22:46:32 pm
A jaki masz dowód że to ryje mózg w takim razie? Podaj mi rzetelne źródła.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Grudnia 15, 2008, 22:52:14 pm
Przeprowadzili testy na sobie- ciekawy patent :]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Grudnia 15, 2008, 22:55:18 pm
Żadna z substancji tam zawartych nie miała prawa sie tam znaleźć jeśli nie została przebadana przez odpowiednie instytuty.
: 15 Grudzień 2008, 22:54:43
Linki do odpowiednich publikacji są na stronie samych dopalaczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kazuyoshi w Grudnia 15, 2008, 22:57:44 pm
panowie, w dzisiejszych czasach wszycho na swój sposób ryje beret.
Dopalacze - szkodliwe nieszkodliwe, czytaj powyżej.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 22:59:19 pm
Żartujesz w tym momencie? Naprawdę wierzysz, że jak bierzesz/wdychasz syntetyczny syf, który powoduje zaburzenia różnych układów, to nie ryje Ci to czapy? Może nie wierzysz także, że alkohol zabija szare, a fajki nie sprzyjają nowotworom układu oddechowego?

W każdym razie, jako, że już uderzyłeś z tym pytaniem, to proszę bardzo: http://www.unodc.org/

Miłej zabawy.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 15, 2008, 23:01:44 pm
Hahaha, afera. To jest oczywiście niespecjalnie atrakcyjny temat, że dzieciaki biorą jakieś syntetyczne gówno ze sklepu, które ryje im mózgi. Vide kilku użytkowników tutaj, co dowodu nawet nie mają.
A kto tu bierze syntetyczne gówno? Serio pytam.



A nawiązując do linka, którego podałem w poprzednim poście - słyszeliście, żeby spalona osoba zrobiła kiedyś coś podobnego jak tamten koleś?

A ile razy słyszeliście, że pijana osoba zrobiła coś takiego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Grudnia 15, 2008, 23:06:46 pm
Cytuj
A kto tu bierze syntetyczne gówno? Serio pytam.

A czy to co siedzi w tych dopalaczach, to naturalne wyciągi z kwiatów? To wszystko chemia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 23:07:37 pm
Ktośtam wcinał jakieś piguły, nie będę postów szukał. Nawet co do spice'a nie miałbym pewności, bo "naturalna mieszanka" + aromaty, brzmi fajnie, gorzej wygląda na papierze. W szczególności gdy dopalacze.com, umieszczają w "składzie" swoich mieszanek np. lwi ogon...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kazuyoshi w Grudnia 15, 2008, 23:10:57 pm
mocarze po dwie piguły na łeb.Jednak do dobrej zabawy trzeba miec jeszcze warunki a nie jakies testy na maszynkach, to dopiero ryje beret ^^
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 15, 2008, 23:17:30 pm
Niektórzy bardzo fajnie postrzegają świat. Wszystko jest proste, czarno-białe. Sztuczne - be, naturalne - super. Polecam w takim razie zrezygnować z wszelkiego rodzaju leków i nażreć się muchomorów albo wszamać bieluń czy coś ;D

To, że coś jest sztuczne nie znaczy, że "ryje beret" - Vigor też Ci zryje banie?

Poza tym nie ma to jak konkrety - bierzesz JAKIŚ syf który powoduje zaburzenia RÓŻNYCH układów :lol:

Jaki syf, jakie zaburzenia, jakich układów - jakieś argumenty do których można się odnieść...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Grudnia 15, 2008, 23:21:50 pm
zaburzenia w funkcjonowaniu broł
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Grudnia 15, 2008, 23:22:35 pm
Cytuj
Poza tym nie ma to jak konkrety - bierzesz JAKIŚ syf który powoduje zaburzenia RÓŻNYCH układów

Jaki syf, jakie zaburzenia, jakich układów - jakieś argumenty do których można się odnieść...

Jeśli normalnie piszesz z głową, to teraz głupoty trzaskasz.
Jaki syf- ta chemia co tam siedzi, kilka nazw zostało wymienionych w programie, szczegółowe powinny byc w rozpisce składu- inna sprawa, że ich nazwy 95% użytkownikom nic nie będą mówiły.
Jakie układy- a wzrokowy chociażby.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 23:26:03 pm
Lekturę strony polecam, jeśli ktoś chce konkretów. Reszta oparta jest na obserwacjach i AUTOPSJI. Nie, nie postrzegam świata jako czarno-białego. Z Vigorem - rozumiem, że miał być żart, średni jeśli bierze się pod uwagę substancje psycho-aktywne, psychotropy, a WITAMINY. Inna sprawa, witaminy też da się przedawkować. Owszem, to logiczne, że leki również działają na OUN (to w kwestii "jakie układy hahaha" ), ale zeżryj 20 tabletem aspiryny albo jakiegoś anty-depresantu, to sprawdzisz czy działają negatywnie na zdrowie. Proporcje są różne, dlatego leki (oczywiście poza opioidami) w dawkach zalecanych nic nie "ryją".

Swoją drogą, nie wiem skąd wziąłeś wniosek, że niby naturalne = dobre. Moja wypowiedź o tym nie stanowi, ba, przy dobrze zrobionym czaju masz 2 dni zamuły. Oczywiście, to nie ma żadnego wpływu na organizm. Za chwilę dojdziemy do wniosku, że 2 promile alkoholu nie działają w zupełności na organizm i można prowadzić jak na trzeźwo. Ja tu nikogo nie umoralniam, ale niektórzy forsują zdrowy tryb życia, sport, majonez light, a piją syf, łykają świństwa etc.

EDIT:

Cytuj
Jakie układy- a wzrokowy chociażby.

To już najbardziej banalny przykład. Mam nadzieję, że chociaż tutaj nie trzeba źródła i każdy wie z podstawówki, że taki pierwszy z brzegu alkohol etylowy wypłukuje witaminy i może prowadzić do ślepoty.

Żeby nie było, nie jestem za delegalizacją, niech każdy sobie robi z życiem co mu się podoba, ale niech nie zachęca innych.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 15, 2008, 23:39:38 pm
Cytuj
Jeśli normalnie piszesz z głową, to teraz głupoty trzaskasz.
Jaki syf- ta chemia co tam siedzi, kilka nazw zostało wymienionych w programie, szczegółowe powinny byc w rozpisce składu- inna sprawa, że ich nazwy 95% użytkownikom nic nie będą mówiły.
Jakie układy- a wzrokowy chociażby.

No i o to chodzi - gadanie "O CHEMIA, ZŁO" nie mając pojęcia o czym się mówi (a powtarza się w kółko bo ktoś kto również nie ma o tym pojęcia powiedział to wcześniej) jest bez sensu. To jest argument, że 95% nie wie o co chodzi? To po co pier***?

Układ wzrokowy - ciekawe ;)

Cytuj
Lekturę strony polecam, jeśli ktoś chce konkretów. Reszta oparta jest na obserwacjach i AUTOPSJI. Nie, nie postrzegam świata jako czarno-białego. Z Vigorem - rozumiem, że miał być żart, średni jeśli bierze się pod uwagę substancje psycho-aktywne, psychotropy, a WITAMINY.


Widzisz - nie zrozumiałeś. Odnoszę się konkretnie do obsesji na punkcie "żarcia chemii". Jedząc Vigor też żresz, cytując Ciebie samego, SYNTETYCZNE GÓWNO.

Cytuj
Inna sprawa, witaminy też da się przedawkować.

Tak, są wydalane z moczem ;). Wodę też można przedawkować ;)

Cytuj
Owszem, to logiczne, że leki również działają na OUN (to w kwestii "jakie układy hahaha" ), ale zeżryj 20 tabletem aspiryny albo jakiegoś anty-depresantu, to sprawdzisz czy działają negatywnie na zdrowie. Proporcje są różne, dlatego leki (oczywiście poza opioidami) w dawkach zalecanych nic nie "ryją"

Hehe, człowieku - NIGDZIE nie napisałem, że leki nie szkodzą. ZUPEŁNIE nie zrozumiałeś mojego posta. Wyjaśniłem o co chodzi powyżej.

Zresztą dobrze by było zdefiniować też "rycie bani" - co się dzieje z takim człowiekiem, bo nie wiem ;).

EDIT

Cytuj
Swoją drogą, nie wiem skąd wziąłeś wniosek, że niby naturalne = dobre. Moja wypowiedź o tym nie stanowi, ba, przy dobrze zrobionym czaju masz 2 dni zamuły. Oczywiście, to nie ma żadnego wpływu na organizm. Za chwilę dojdziemy do wniosku, że 2 promile alkoholu nie działają w zupełności na organizm i można prowadzić jak na trzeźwo. Ja tu nikogo nie umoralniam, ale niektórzy forsują zdrowy tryb życia, sport, majonez light, a piją syf, łykają świństwa etc.

Zaraz, bo się zgubiłem - sam pisałeś o syntetycznym gównie, które musi ryć beret bo (w domyśle) jest syntetyczne. Jeśli miałeś na myśli co innego to IMO mógłbyś wyrażać się nieco precyzyjniej.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 23:45:22 pm
Piszesz nieprecyzyjnie, kwalifikuje się to na "rycie bani" jak złoto. :cool: To o lekach tyczyło się dennej gadki o Vigorze.

Cytuj
Widzisz - nie zrozumiałeś. Odnoszę się konkretnie do obsesji na punkcie "żarcia chemii".

Nie pisałem o "jedzeniu chemii", bo nie piszemy tu o konserwantach w zafoliowanej podwawelskiej. Chyba nietrudno się domyślić, że mówiłem o syntetycznych NARKOTYKACH w temacie o ćpaniu/jaraniu/bakaniu/wciąganiu/paleniu.


Cytuj
bo (w domyśle)
Wziąłem pod uwagę syntetyczne, bo była mowa o dopalaczach, a nie mj czy haszyszu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 15, 2008, 23:47:00 pm
No i właśnie - chemia to chemia. Czepiasz się tego, że coś jest sztuczne i z góry zakładasz, że jest szkodliwe. To ja Ci mówię, że leki też są syntetyczne. BA! Większość narkotyków to BYŁY leki.

I kto tu wyraża się nieprecyzyjnie :>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 15, 2008, 23:48:51 pm
Cytuj
No i właśnie - chemia to chemia. Czepiasz się tego, że coś jest sztuczne i z góry zakładasz, że jest szkodliwe.
Bzdura. Znalazłeś sobie jakiś podprogowy przekaz w moich postach albo czytasz między wierszami ;).

Cytuj
chemia to chemia
:lol: LSD kontra barwniki!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 15, 2008, 23:54:37 pm
Napisałeś dokładnie:

Cytuj
Żartujesz w tym momencie? Naprawdę wierzysz, że jak bierzesz/wdychasz syntetyczny syf, który powoduje zaburzenia różnych układów, to nie ryje Ci to czapy?

To ja Ci teraz mega-konkretnie, bez czytania między wierszami odpowiadam - TAK. I nie wierzę, tylko wiem. Polecam lekturę McKenny, Hoffmana czy mądrych książek typu TIHKAL, PIHKAL, etc.

Aha - i nie odnoszę tego do BZP tylko do tryptamin, niektórych fenetylamin i lizegramidów - które są "syntetycznym syfem który powoduje zaburzenia różnych układów"
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Grudnia 16, 2008, 00:03:38 am
Żartujesz w tym momencie? Naprawdę wierzysz, że jak bierzesz/wdychasz syntetyczny syf, który powoduje zaburzenia różnych układów, to nie ryje Ci to czapy?
Ryje na własne życzenie. Poza tym są substancje które nieporównywalnie mocniej 'ryją' mózg i są pochodzenia, jak to śmiesznie nazywają 'naturalnego'. Stąd nie widzę sensu dzielenia czy coś jest naturalne czy syntetyczne, wszystko to chemia w swojej najprostszej istocie. Chodzi mi głównie o to że jeden z najsilniejszych jak nie najsilniejszy poznany psychodelik który swoją mocą ogromnie przebija LSD jest produkowany miedzy innymi w ludzkim mózgu (DMT (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dimetylotryptamina)). Jak w takim razie mam się do tego ustosunkować? Obciąć sobie łeb żeby być w pełni legalny i trzeźwy? :) A co z serotoniną, adrenaliną, 1/3 wszystkich hormonów które to oddziaływają na psychikę. W końcu co z samą psychiką? Jak ktoś przechodził większe załamanie nerwowe to wie że żadna trawka, wódeczka czy inne pigułki nie zrobią tak potężnego spustoszenia i chwilowych braków kontroli jak właśnie sama psychika.
Moi znajomi testowali dużo dziwnych rzeczy, trawy jarali na kilogramy i z moich obserwacji wychodzi na to że ci którzy teraz mają problemy z dragami wcześniej mieli poważne problemy ze sobą. To nie dragi ich zryły tylko oni ryją się dragami na własne życzenie.
Jak ktoś ma problem z głową to po 2 piwach wyjdzie na ulice i kogoś przejedzie samochodem, albo zabije za paczkę fajków i 5 zeta. Czy w tym pięknym świecie trzeba wszystkich bez wyjątku równać do takiego mentalnego gówna żeby żyło się bezpieczniej? Może zamiast łoić ludzi za gram trawki i wsadzać ich do pierdla razem z mordercami lepiej byłoby jakby wydać te pieniądze na edukacje młodych żeby sami mogli stwierdzić czy stosownym będzie w danej sytuacji strzelić sobie kieliszek koniaku czy zapalić blanta.

Może nie wierzysz także, że alkohol zabija szare, a fajki nie sprzyjają nowotworom układu oddechowego?
Musisz wkładać swoje słowa w moje usta?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Grudnia 16, 2008, 13:31:00 pm
Cytuj
Tak, są wydalane z moczem Wink. Wodę też można przedawkować Wink
Nie wiem czy wiesz, ale przedawkowanie witamin(hiperwitaminoza się to bodaj nazywa, mam o tym teraz na biologii) jest znacznie gorsza niż niedobór i prowadzi do naprawdę chujowych skutków ubocznych, także nie polecam.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 16, 2008, 19:34:22 pm
Wszystko można przedawkować (przynajmniej teoretycznie). Jak już pisałem znane są przypadki śmiertelne z powodu przedawkowania wody ;). Powaga.

Tyle tylko, że to nie wnosi nic do dyskusji bo kwestii przedawkowania (czy raczej możliwości przedawkowania) nikt nie neguje i nie o tym była rozmowa ;).

Ogólnie to podpisuje się pod tym co napisał monio4 - mądre słowa ;). Generalnie tą samą tezę (tezy?) forsuję od paru stron ale ten post jest jakiś taki przejrzysty bardziej ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 16, 2008, 19:42:37 pm
Cytuj
Musisz wkładać swoje słowa w moje usta?
Nic Ci nie wkładam, ale mógłbyś czytać uważniej.

Cytuj
Może nie wierzysz także, że alkohol zabija szare, a fajki nie sprzyjają nowotworom układu oddechowego?

Cytuj
Może zamiast łoić ludzi za gram trawki i wsadzać ich do pierdla razem z mordercami lepiej byłoby jakby wydać te pieniądze na edukacje młodych żeby sami mogli stwierdzić czy stosownym będzie w danej sytuacji strzelić sobie kieliszek koniaku czy zapalić blanta.
Ładne, mądre i nawet się zgadzam. Tylko czy ja wspomniałem o tym, żeby zamykać za gram trawy?

Cytuj
Ogólnie to podpisuje się pod tym co napisał monio4 - mądre słowa . Generalnie tą samą tezę (tezy?) forsuję od paru stron ale ten post jest jakiś taki przejrzysty bardziej
Jemu jeszcze nie zryło czapy, więc składniej pisze ;). Ja zgadzam się z w/w częścią posta Monia, ale nie zwróciłem uwagi byś to forsował. Wyszedłeś od głupiego założenia o tym, że ja (ponoć) uważam, że sztuczne = dobre, chemiczne = złe. Monio wspomina również o destruktywnym charakterze dragów, a ty w ogóle negujesz taką ewentualność, więc nie wiem gdzie, nie wiem którędy, i przede wszystkim KOMU starałeś się forsować tę tezę skoro jest rozbieżna z Twoją.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 16, 2008, 20:33:07 pm
Cytuj
Jemu jeszcze nie zryło czapy, więc składniej pisze

Sorry, ale to nie moje posty opierają się na uogulnieniach (wrzucanie do jednego wora wszystkich drugow), braku konkretow (ktośtam cośtam - zajrzyj stronę wcześniej i policz ile razy u Ciebie pojawiają się tego typu sformułowania) czy też mało precyzyjnym wyrażaniu myśli (nie jestem jasnowidzem - jeśli piszesz w takim kontekście takie słowa:

Cytuj
Naprawdę wierzysz, że jak bierzesz/wdychasz syntetyczny syf, który powoduje zaburzenia różnych układów, to nie ryje Ci to czapy?

to skąd mam wiedzieć, co niby innego możesz mieć na myśli? Zresztą jest to też uogólnienie i to duże. Oprócz tego brak argumentów, konkretnych przykładów działania konkretnych substancji - ciężko polemizować z czymś takim.

Cytuj
Ja zgadzam się z w/w częścią posta Monia, ale nie zwróciłem uwagi byś to forsował. Wyszedłeś od głupiego założenia o tym, że ja (ponoć) uważam, że sztuczne = dobre, chemiczne = złe. Monio wspomina również o destruktywnym charakterze dragów, a ty w ogóle negujesz taką ewentualność, więc nie wiem gdzie, nie wiem którędy, i przede wszystkim KOMU starałeś się forsować tę tezę skoro jest rozbieżna z Twoją.

Widzę, że trzeba łopatologicznie:

1.) Nigdzie nie napisałem, że narkotyki są nieszkodliwe. Napisałem, że tryptaminy, niektóre fenetylaminy i lizergamidy są nieszkodliwe - w odpowiedzi na zarzut, że każdy sztuczny środek psychoaktywny "ryje banię"
2.) Destruktywny charakter drugów typu amfetamina, metaamfetamina, wszelkiego rodzaju opiaty, depresanty itd. to kwestia oczywista i pisałem o tym kilka stron wcześniej.
3.) Gdzieś w okolicach 7-8 strony tego tematu opisałem dokładnie tezę o której teraz pisał monio4 a mianowicie, że szkodliwość narkotyków wynika głównie nie z nich samych lecz z głupoty ludzi którzy je biorą, ewentualnie z ukrytych dysfunkcji typu - schizofrenia, kompleksy etc. Jednak ten drugi przypadek ciężko nazwać szkodliwością - psychodeliki nie tworzą nic nowego tylko wywlekają na wierzch to co siedzi już w głowie tego kto je bierze. Nieodpowiedzialne jedzenie czekolady czy oglądanie telewizji też powoduje problemy (otyłość itd.).

Tyle... Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 16, 2008, 20:37:11 pm
Cytuj
Sorry, ale to nie moje posty opierają się na uogulnieniach (wrzucanie do jednego wora wszystkich drugow), braku konkretow (ktośtam cośtam - zajrzyj stronę wcześniej i policz ile razy u Ciebie pojawiają się tego typu sformułowania) czy też mało precyzyjnym wyrażaniu myśli (nie jestem jasnowidzem - jeśli piszesz w takim kontekście takie słowa:
Przecież wszystko to co napisałem tymi ogólnikami, opisałem szerzej dwa posty poniżej. Zgrywasz się w tym momencie czy o co Ci chodzi? Notabene po tym cytowanym fragmencie użyłem emotikony "wink", więc nie widzę sensu kontynuowania tego wątku, jeśli pomijasz tak istotne elementy.

Cytuj
że każdy sztuczny środek psychoaktywny "ryje banię"
Dobra, jak to ma się opierać na obustronnym wytykaniu niespójności i wrzucaniu jakiś wyimaginowanych stwierdzeń to ja dziękuję bardzo. Życzę przede wszystkim dużo zdrowia, dobrej zabawy i Wesołych Świąt.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Egr w Grudnia 16, 2008, 22:43:38 pm
Cytuj
Dobra, jak to ma się opierać na obustronnym wytykaniu niespójności i wrzucaniu jakiś wyimaginowanych stwierdzeń to ja dziękuję bardzo

Spoko luz - też mam wrażenie, że to nie ma sensu.

Cytuj
Życzę przede wszystkim dużo zdrowia, dobrej zabawy i Wesołych Świąt.

A nawzajem ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Grudnia 16, 2008, 22:53:14 pm
Tarniak, przyznaj się - zgasił Cię :mad:



Jakichś chemicznych specjalistycznych nazw nie jesteś w stanie zarzucić, więc z czym do ludzi :???:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Grudnia 17, 2008, 09:18:27 am
Tarniak, przyznaj się - zgasił Cię :mad:



Jakichś chemicznych specjalistycznych nazw nie jesteś w stanie zarzucić, więc z czym do ludzi :???:
Owszem, nie mam pewnie nawet 1/20 jego wiedzy, tylko czy jego wiedza eliminuje moje argumenty? Nie, bo o czymś zupełnie innym pisałem. W każdym razie, jak już pisałem, EOT.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Grudnia 17, 2008, 13:03:05 pm
"zieleee, uzdrowieniem narodu... ojoj"
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: LoNdEk w Stycznia 02, 2009, 14:40:16 pm
http://www.wykop.pl/link/127589/40-ha-marihuany
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Stycznia 09, 2009, 15:48:07 pm
Dopalacze.com wycofały sporo swojej oferty, zapewne niedługo zamkną ich w ch**. W sumie mi to rybka bo zdecydowanie mi one nie podpasiły ale ch**owo będzie słuchać w tv o zwycięstwie genialnego polskiego prawa nad szatanem, i o tym że Polacy się nie dali. Echh.

No ale walić, po co komu jakieś zamienniki. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Devilek w Stycznia 09, 2009, 15:58:02 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Stycznia 09, 2009, 15:59:40 pm
Dopalacze.com wycofały sporo swojej oferty, zapewne niedługo zamkną ich w ch**. W sumie mi to rybka bo zdecydowanie mi one nie podpasiły ale ch**owo będzie słuchać w tv o zwycięstwie genialnego polskiego prawa nad szatanem, i o tym że Polacy się nie dali. Echh.

No ale walić, po co komu jakieś zamienniki. :lol:

LOL? Ale czemu niby? Przecież to wyłącznie w celach kolekcjonerskich  :cool:
: Styczeń 09, 2009, 15:59:21 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P

Chyba Cię autentycznie poj**ało
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 09, 2009, 16:05:54 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P

Zależy. Ja, gdybym wiedział jak bardzo ch*jowa okaże się moja studniówka, zajebałbym sobie kwasa na ten przykład.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Stycznia 09, 2009, 16:31:18 pm
Cytuj
LOL? Ale czemu niby? Przecież to wyłącznie w celach kolekcjonerskich 
W "Warto rozmawiać" tak samo gadali. :eek:
Czy warto się przed studiówką spalić? :P
Nie warto
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 09, 2009, 16:47:38 pm
Zależy jakich nauczycieli masz w szkole
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Mikes w Stycznia 09, 2009, 16:49:47 pm
Pierdolenie, chocby nie wiem jak fajni by byli najaranie się na studniówce jest jak dla mnie b. ch**owe, studniówkę ma się jedną i niezależnie od tego jak bardzo ch**owa by była najaranie się na niej uważam za niewskazane, biorąc pod uwagę że zjarac sie teraz mozesz na absolutnie każdej imprezie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Stycznia 09, 2009, 16:57:06 pm
Dopalacze.com wycofały sporo swojej oferty, zapewne niedługo zamkną ich w ch**. W sumie mi to rybka bo zdecydowanie mi one nie podpasiły ale ch**owo będzie słuchać w tv o zwycięstwie genialnego polskiego prawa nad szatanem, i o tym że Polacy się nie dali. Echh.

No ale walić, po co komu jakieś zamienniki. :lol:

Jeśli zzupełnie się wycofają to dla mnie bedzie to znak, że jednak PO potrafi robić dobre ustawy. <ok>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 09, 2009, 17:14:21 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P
Raczej średnio.

Moja byłaby chu*owa nawet gdybym się na niej nie zjarał, ale przez ten fakt jeszcze bardziej odczuwałem jej chu*owość ze względu na fakt, że trawa potęguje twoje aktualne nastroje i jakby "odbija je w krzywym zwierciadle".


Generalnie nie polecam.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Stycznia 09, 2009, 18:59:41 pm
Pierdolenie, chocby nie wiem jak fajni by byli najaranie się na studniówce jest jak dla mnie b. ch***, studniówkę ma się jedną i niezależnie od tego jak bardzo ch*** by była najaranie się na niej uważam za niewskazane, biorąc pod uwagę że zjarac sie teraz mozesz na absolutnie każdej imprezie.

lepiej się zjarać niż nap*%@!lić jak świnia :D

szkoda mi dopalaczy, w innych krajach jakoś mogą normalnie funkcjonować a u nas to zawsze zabobon i szatan. swoją drogą rozbawił mnie wywiad Piróga z jakimś posłem PO na tvn który zapytał się go dlaczego w takim razie nie usuną ze sklepów alkoholu który jest równie szkodliwy, na co posełek że to tradycja i tym podobne smuty. W następnych wyborach tylko SLD które jest chociażby na taką legalizację trawki otwarte a te szmatki z PO nigdy już mojego głosu nie dostaną.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Stycznia 09, 2009, 19:14:36 pm
Lol może i pytał, ale z tego co pamiętam to Piróg był akurat przeciwny narkotykom.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Stycznia 09, 2009, 19:23:48 pm
Lol może i pytał, ale z tego co pamiętam to Piróg był akurat przeciwny narkotykom.

był neutralny
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 12, 2009, 18:07:48 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P

Zależy. Ja, gdybym wiedział jak bardzo ch*jowa okaże się moja studniówka, zajebałbym sobie kwasa na ten przykład.
Otóż to.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Stycznia 12, 2009, 18:27:13 pm
Czy warto się przed studiówką spalić? :P

Zależy. Ja, gdybym wiedział jak bardzo ch*jowa okaże się moja studniówka, zajebałbym sobie kwasa na ten przykład.
Otóż to.

Hmm, może i dobrze że nie ide, 200 zł na jeden wieczór to niestety szkoda mi wydać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Stycznia 12, 2009, 19:51:11 pm
Nie kumam jak mozna nie isc na studniowke, imprezuje sie ze znajomymi co tydzien za 15zl wjazd, ale studniowka to co innego, zydzic 200 troche smutno ci powiem, jak sie okaze ze byla dobra zabawa bedziesz zalowac.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 12, 2009, 20:05:20 pm
Nie sądzę, żeby studniówka była czymś innym. Impreza jak impreza. Większość wyobraża sobie nie wiadomo co, a jak wyjdzie badziewna, to przez wcześniejsze nastawienie można tylko się zdołować czy coś.

Przez to, że wszyscy się tak nakręcają, studniówki chyba najczęściej właśnie okazują się takie sobie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 12, 2009, 20:09:57 pm
Hype na studniówki :lol:

Ja idę na studniówkę i nawet nie muszę płacić :P

Przynajmniej można się zmusić i nauczyć tańczyć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Stycznia 12, 2009, 20:12:10 pm
Dziewczyna za CIebie płaci? Fail!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 12, 2009, 20:16:14 pm
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu :lol: Zresztą, ja chodzę do 1 klasy LO dopiero. Nie mam własnej studniówki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Stycznia 12, 2009, 20:19:21 pm
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu :lol: Zresztą, ja chodzę do 1 klasy LO dopiero. Nie mam własnej studniówki.
Tylko winny sie tlumaczy 8) przygotuj się na jakieś 100zł. I pamiętaj ze paleczka jest po Twojej stronie ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 12, 2009, 20:21:31 pm
Cytuj
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu
:lol:

Widać, że jesteś dopiero w 1kl LO.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Stycznia 12, 2009, 20:23:18 pm
Sorry, ale takie rzeczy wysysa się z mlekiem matki!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 12, 2009, 20:23:38 pm
[ironia on] Myślałem, że to jest dofinansowane z pieniędzy szkoły  :cool:[/ironia off]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 12, 2009, 20:44:52 pm
Cytuj
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu
:lol:

Widać, że jesteś dopiero w 1kl LO.
Ja też za swoją dziewczynę płaciłem, spoko.


...



Ahaaaaaaaaa! No tak.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 12, 2009, 21:10:11 pm
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi Kresq.

Swoją drogą, ja tam nie wiem dlaczego niby mam płacić za dziewczyną, z którą idę na studniówkę? Nie zarabiam i wydawanie pieniędzy rodziców za osobę towarzyszącą jest jakieś nie teges, no chyba, że chcesz zaszpanować :lol: (Na Amerykańskich filmach chyba po studniówce się idzie do auta i bara-bara? Jakoś tak to jest)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 12, 2009, 21:11:35 pm
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi Kresq.

Swoją drogą, ja tam nie wiem dlaczego niby mam płacić za dziewczyną, z którą idę na studniówkę? Nie zarabiam i wydawanie pieniędzy rodziców za osobę towarzyszącą jest jakieś nie teges, no chyba, że chcesz zaszpanować :lol: (Na Amerykańskich filmach chyba po studniówce się idzie do auta i bara-bara? Jakoś tak to jest)
To z kieszonkowego zapłać, co za pieprzenie. To jest tzw. "brak klasy". EOT.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Soul hunter 16 w Stycznia 12, 2009, 21:14:27 pm
Mnie też dziewczyna zaprosiła na połowinki i nic nie płaciłem :P A ona teraz idzie ze mną na studniówkę, odwdzięczę się jej :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 12, 2009, 21:48:24 pm
Minetę je**iesz?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 12, 2009, 22:07:19 pm
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi Kresq.

Swoją drogą, ja tam nie wiem dlaczego niby mam płacić za dziewczyną, z którą idę na studniówkę? Nie zarabiam i wydawanie pieniędzy rodziców za osobę towarzyszącą jest jakieś nie teges, no chyba, że chcesz zaszpanować :lol: (Na Amerykańskich filmach chyba po studniówce się idzie do auta i bara-bara? Jakoś tak to jest)
To z kieszonkowego zapłać, co za pieprzenie. To jest tzw. "brak klasy". EOT.

Sranie. Niech chłopak korzysta, że raz sobie pójdzie gdzieś za frajer. Pannie kość w dupie nie pęknie, jak coś komuś od czasu do czasu zafunduje.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Soul hunter 16 w Stycznia 12, 2009, 22:09:33 pm
Minetę je**iesz?

Nie jestem nią zainteresowany, koleżanka :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 12, 2009, 22:17:42 pm
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi Kresq.

Swoją drogą, ja tam nie wiem dlaczego niby mam płacić za dziewczyną, z którą idę na studniówkę? Nie zarabiam i wydawanie pieniędzy rodziców za osobę towarzyszącą jest jakieś nie teges, no chyba, że chcesz zaszpanować :lol: (Na Amerykańskich filmach chyba po studniówce się idzie do auta i bara-bara? Jakoś tak to jest)
To z kieszonkowego zapłać, co za pieprzenie. To jest tzw. "brak klasy". EOT.

Sranie. Niech chłopak korzysta, że raz sobie pójdzie gdzieś za frajer. Pannie kość w dupie nie pęknie, jak coś komuś od czasu do czasu zafunduje.
Bogaty jest przecież!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 12, 2009, 22:21:08 pm
Może by nie był, gdyby sam sobie wszystkie studniówki płacił, ha? :x
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: North w Stycznia 12, 2009, 22:31:32 pm
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu :lol: Zresztą, ja chodzę do 1 klasy LO dopiero. Nie mam własnej studniówki.
Tylko winny sie tlumaczy 8) przygotuj się na jakieś 100zł. I pamiętaj ze paleczka jest po Twojej stronie ;)

Się widzę pozmieniało. Zawsze myślałem, że to osoba zapraszająca płaci, niezależnie od płci.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Stycznia 12, 2009, 22:53:09 pm
Dziewczyna za CIebie płaci? Fail!
Tak, a czemu?
Aaaa, Tyś jest prawdziwy men i stawiasz wszystko...
Takich lubią kobiety. :*
: Styczeń 12, 2009, 22:44:26 pm
To z kieszonkowego zapłać, co za pieprzenie. To jest tzw. "brak klasy". EOT.
To jest pieprzenie, oboje utrzymują się z kasy starych.
: Styczeń 12, 2009, 22:46:41 pm
Przecież płacenie za kobiety wynikało z tego, że te nie zarabiały, tylko siedziały w chacie, prały, sprzątały i gotowały.
Teraz jednak kobiety żądają równouprawnienia we wszystkich aspektach.
Hipokryzją ze strony niektórych jest w takiej sytuacji czepianie się prania skarpet, przy jednoczesnym uznaniu, że w byciu sponsorowaną nie ma nic złego.
Jedno albo drugie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 12, 2009, 22:54:12 pm
Fail. Znaczy, kurde, wpis. I to wszystkimi kończynami 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 12, 2009, 23:00:54 pm
Japierdole wielka różnica czy zapłacisz raz (dwa/trzy) razy w życiu za pasztet (bądź nie) na studniówkę czy przechlejesz 100 jak co piątek.  :o
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: _Music w Stycznia 12, 2009, 23:10:13 pm
Dziewcyzna mnie zaprosiła i nic nie mówiła o płaceniu :lol: Zresztą, ja chodzę do 1 klasy LO dopiero. Nie mam własnej studniówki.
Tylko winny sie tlumaczy 8) przygotuj się na jakieś 100zł. I pamiętaj ze paleczka jest po Twojej stronie ;)

Się widzę pozmieniało. Zawsze myślałem, że to osoba zapraszająca płaci, niezależnie od płci.

Ja też tak myślałem i IMO wciąż to obowiązuję.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Stycznia 12, 2009, 23:10:54 pm
Nie chodzi o to ile, bo to nie ma znaczenia, tylko z jakiej paki?

To nie ma żadnego związku z duszeniem grosza w kieszeni, tylko z konsekwencją i nie dawaniem się dymać.
Nie mam problemu z tym żeby postawić coś kumplowi czy koleżance, ale nie rozumiem dlaczego Master miałby pokazać jaki to z niego prawdziwy mężczyzna i płacić za siebie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 12, 2009, 23:20:32 pm
No właśnie.

Powinien zapłacić też za laskę, która go zaprosiła. W końcu kobieta.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Soul hunter 16 w Stycznia 12, 2009, 23:24:20 pm
No właśnie.

Powinien zapłacić też za laskę, która go zaprosiła. W końcu kobieta.

Ale jak to ? Popierasz post blancia a później zaprzeczasz ? Czy co :P Piłeś Kreska, znowu kurwa, czy Pati miał coś z tym wspólnego ?

Ja też jestem tego zdania że jak zaprasza to powinna zapłacić :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Stycznia 13, 2009, 07:00:16 am
Zresztą to nie ona płaci, tylko jej starzy o! Popieram Blancja
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Stycznia 13, 2009, 17:55:54 pm
Myślałem, że to ja Cię poparłem. :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Stycznia 13, 2009, 18:05:18 pm
Siebie warci jesteście. 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 19, 2009, 01:36:59 am
http://www.notowany.pl/artykul/6084/zarobil-miliony-aby-sie-wycofac-i-palic-trawke


No, już jest moim idolem.

Tendencyjna końcówka też jest warta zwrócenia uwagi... <japierdole>

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 19, 2009, 14:46:48 pm
Cytuj
Jednak niestety z tą marihuaną nie jest aż tak różowo jak się wydaje na pierwszy rzut oka, bo znamy wiele historii świetnie zapowiadających się ludzi, którzy zaczynali właśnie od niewinnego skręta, a skończyli jako regularni narkomani, którzy zagubili się we mgle anielskiego pyłu i innych trucizn współczesnego świata.

Na stos z nim !!!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Stycznia 19, 2009, 18:17:24 pm
Na stos z nim !!!

to by było zbyt tendencyjne:)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Stycznia 19, 2009, 21:14:03 pm
Pale sobie genie.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
I nie powiem miły zapaszek, miły smaczek...a przede wszystkim miły relaksik. Na prawdę dobrze działa. Polecam.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Lutego 13, 2009, 02:40:29 am
W kwestii dopalaczy - http://www.tvn24.pl/-1,1586088,0,1,sejm-delegalizuje-dopalacze,wiadomosc.html

Medialna nagonka zrobiła swoje i rząd z kopyta podszedł do sprawy bez przygotowania. Ho ho.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lutego 13, 2009, 03:01:03 am
A akurat w Toruniu otworzyli coffee shopa... Korzystajmy póki można.

Ja ostatnio zaszalałem i jadę po bandzie, może nie jest to żadna heroina, ale i tak jest ostro. Kupiłem sobie tabakę i wciągam.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Lutego 13, 2009, 03:20:57 am
A to dopiero poczatek..... :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lutego 13, 2009, 03:28:02 am
Człowieku, nawet nie wiesz jak się boję co będzie dalej. Pewnie ta szatańska marihuana.

Próbuję też mini cygara, mam zwykłe mini i dzikie. Te drugie tak zasysają, że aż żal pisać. Nie wiem jak to można palić, świeczka dla tych, co to robią. Z kolei zwykłe są... dziwne, wykonanie to fuszerka, ale smakują dosyć, nie aż tak tragicznie. Ogólnie odradzam, nie warto nawet próbować.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Lutego 13, 2009, 03:36:53 am
Wiesz ja zaczynalem od herbaty :lol: pozniej bylo tez kilka roznych uzywek :lol:

Dla mnie cygary jak i papieroski to shit lepiej sobie wypalic bata :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Lutego 13, 2009, 09:26:52 am
a ja czekam na import z HOLANDIA :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: North w Lutego 13, 2009, 09:45:39 am
Ćmisz cygara na cyklu?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Lutego 13, 2009, 09:53:17 am
nie ma bata na Maryśkę:)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: hanza w Lutego 13, 2009, 10:27:13 am
ja jestem za zakazem wystarczy spojrzezc na Tuska jak mozna skonczyc jak sie jara to gowno 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Lutego 13, 2009, 10:57:14 am
luzuj zwieracze
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: hanza w Lutego 13, 2009, 11:45:46 am
luzuj zwieracze
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Lutego 13, 2009, 11:45:59 am
ja jestem za zakazem wystarczy spojrzezc na Tuska jak mozna skonczyc jak sie jara to gowno 8)
:lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Lutego 14, 2009, 13:45:33 pm
A akurat w Toruniu otworzyli coffee shopa... Korzystajmy póki można.

Ja ostatnio zaszalałem i jadę po bandzie, może nie jest to żadna heroina, ale i tak jest ostro. Kupiłem sobie tabakę i wciągam.



Ten tekst ubawił mnie na całego :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Lutego 14, 2009, 17:58:04 pm
j/w ;) Dobra tabaka musi być skoro daje efekty prawie-heroinowe :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Lutego 14, 2009, 18:05:21 pm
No ba!

Testowałem jeszcze cygaretki i też do kitu. Mini cygara jedynie akceptowalne, ale raczej cienko. Wypadałoby kupić porządne cygaro, ale szkoda wybulić 20zł (na całkiem dobrą cohibę) na pół godzinki palenia. Za to zakupiłem prostą faję, ale z wrzośca, zobaczymy co to będzie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Lutego 14, 2009, 21:14:48 pm
Zdelegalizowali Szałwię  :?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 07, 2009, 14:17:55 pm
Od 3 tygodni popalam fajeczkę z wrzośca, pykam co drugi dzień. Mam dobry tytoń Stanwella i jest cool. Polecam wszystkim chociaż spróbować, za 50zł można sobie sprawić świetny zestawik na początek. Rzućta te papirochy na rzecz fajeczki, naprawdę warto.

Mam jeszcze ochotę na tytoń do żucia i snus (trzeba zaimportować).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 14:48:12 pm
Fajeczkie trochę trudna wziąć i pykać na krakowskim rynku.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 07, 2009, 14:49:38 pm
Ja tam kupuję tytoń i nabijam sobie gilzy. Tanio i skutecznie - tylko niektóre tytonie zdradliwe ;) Fajka jest nieporęczna, tak jak napisał Master.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 14:53:29 pm
Można właścnie kupić taką "skrętarkę" do papierosów (chociaż używa się tego chyba głównie do robienia skrętów). Tytuń + plus ten papierek do papierosów pusty i można zrobić idealnego szluga.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 07, 2009, 14:58:24 pm
Skręt robiony maszyną to nie skręt ;)
A szlugi nabijam sobie zwykłą ręczną maszynką i po sprawie. Poza tym dobre bibułki do jointów są dość drogie w porównaniu ze śmiesznie tanimi gilzami.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 15:46:08 pm
W sumie to nie znam się na tym, bo sam nie pale papierosów :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 07, 2009, 16:16:00 pm
Cytuj
Fajeczkie trochę trudna wziąć i pykać na krakowskim rynku.
A co? Boisz się w chałupie? Hehe. Bracie, dym z fajeczki lepszy niż perfumy.

Ale racja, racje, na dworze niedobrze się pali, wiatr robi swoje. Dodatkowo nie mam jeszcze takich turbojaj, by wytrzymać te szydercze spojrzenia ludzi. Zresztą o czym my gadamy, siadasz w fotelu, otwierasz książkę/włączasz film i pykasz. Żadne tam kiszenie się na obesranych przez gołębie ławeczkach.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 16:54:34 pm
To żeś mi przywalił Setezer :P W domu w sumie palę tylko sziszę  :-o Fajki bym nie palił, bo rodzicom chyba by to się nie podobało no i strasznie śmierdzi potem.

Nie zaprzecze, że pyknąć w fotelu przy książce/filmie byłoby przyjemnie, jednak jak się wychodzi, gdzieś z przyjaciółmi (nie wiem, ale ja to preferuje niż siedzenie w domu) to fajkę trudno wziac ze sobą i jeszcze potem nabijać ja tytoniem itp. :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Marca 07, 2009, 16:57:46 pm
To żeś mi przywalił Setezer :P W domu w sumie palę tylko sziszę  :-o Fajki bym nie palił, bo rodzicom chyba by to się nie podobało no i strasznie śmierdzi potem.

Nie zaprzecze, że pyknąć w fotelu przy książce/filmie byłoby przyjemnie, jednak jak się wychodzi, gdzieś z przyjaciółmi (nie wiem, ale ja to preferuje niż siedzenie w domu) to fajkę trudno wziac ze sobą i jeszcze potem nabijać ja tytoniem itp. :D
To szisza jest dla rodziców ok a fajka nie?  :shock:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 17:03:52 pm
Dym nie śmierdzi i nie drażni tak płuc jak papierosy. Zresztą pewnie sami nie wiedza co to jest dokładnie. "Tytoń arbuzowy" jakoś inczaej brzmi niż sam "tytoń".
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Gerro31 w Marca 07, 2009, 17:04:03 pm
To żeś mi przywalił Setezer :P W domu w sumie palę tylko sziszę  :-o Fajki bym nie palił, bo rodzicom chyba by to się nie podobało no i strasznie śmierdzi potem.

Nie zaprzecze, że pyknąć w fotelu przy książce/filmie byłoby przyjemnie, jednak jak się wychodzi, gdzieś z przyjaciółmi (nie wiem, ale ja to preferuje niż siedzenie w domu) to fajkę trudno wziac ze sobą i jeszcze potem nabijać ja tytoniem itp. :D
To szisza jest dla rodziców ok a fajka nie?  :shock:

To samo u mnie. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Marca 07, 2009, 17:04:57 pm
Dym nie śmierdzi i nie drażni tak płuc jak papierosy. Zresztą pewnie sami nie wiedza co to jest dokładnie. "Tytoń arbuzowy" jakoś inczaej brzmi niż sam "tytoń".
Jak nieflitrowany dym moze mniej draznic pluca niz dym filtrowany?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Marca 07, 2009, 17:06:27 pm
Dym nie śmierdzi i nie drażni tak płuc jak papierosy. Zresztą pewnie sami nie wiedza co to jest dokładnie. "Tytoń arbuzowy" jakoś inczaej brzmi niż sam "tytoń".
Jak nieflitrowany dym moze mniej draznic pluca niz dym filtrowany?
Taka ściema dla rodziców. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 07, 2009, 17:09:37 pm
Woda przecież filtruje, chyba :lol: Sam nie wiem, wiem jedynie, że ochłądza i nawet nie palący się tym raczej nie zakrztusi jak bedzie w dymie stał, a co innego jakby w dymie z fajek był. Zresztą szisze nie pali sie tak nałogowo, a w towarzystwie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 07, 2009, 17:31:37 pm
Cytuj
To żeś mi przywalił Setezer :P W domu w sumie palę tylko sziszę  :-o Fajki bym nie palił, bo rodzicom chyba by to się nie podobało no i strasznie śmierdzi potem.
!!!!!! To ty się pocisz paląc fajkę??? Dezodorantuj się to nie będzie smrodu potu. Ok.

A zdanie rodziców miej w zadzie, gdy masz pewność, że czynność, którą wykonujesz nie jest naganna moralnie itp.

Rozumiem, że paliłeś fajkę i ci się nie podobało? Jeśli tak to ok, ale jeśli nie, to inwestuj i spróbuj. Sam się zdziwiłem jakie to klawe i odprężające.

Cytuj
To szisza jest dla rodziców ok a fajka nie?  :shock:
Moi, cóż, są lekko zacofani i jakbym postawił sziszę w pokoju, to by chyba dali na mszę za mnie i przeprowadzali poważną rozmowę nt. narkotyków. Wspomnienie marihuany działa jak płachta na byka, a cygara i fajeczka jest trudnym tematem. Choć matka sama pali papierosy, to niemiłosiernie ją wkurza jak ja palę, choć brat też pali od 16roku życia (25lat chłop). To samo jak piję piwo, to wpada w lekką furię, ale powoli się przyzwyczaja, że robię co chcę, bo wpływ na mnie ma żaden. Szisza to takie trochę tabu, to samo tabaka, źle się kojarzy.

Znajomym proponowałem zatabaczyć mojego zajebistego Wilsons of Sorrow, ale autentycznie się bali. Brak słów, ale wódeczkę chleją równo. Strach przed nieznanym. Można chybra nakręcić horror "Revenge of snuff".

Cytuj
Woda przecież filtruje, chyba :lol: Sam nie wiem, wiem jedynie, że ochłądza i nawet nie palący się tym raczej nie zakrztusi jak bedzie w dymie stał, a co innego jakby w dymie z fajek był. Zresztą szisze nie pali sie tak nałogowo, a w towarzystwie.
Chyba najbardziej "fakin badass" dym jest z cygaretek albo cygar za 1,5zł. Normalnie masakra!!! Smród niewiarygodny.

Z fajki jest wg mnie przyjemny, ale dużo zależy od tytoniu raczej, ja mam całkiem dobry, wydaje mi się. Jak mówiłem - lepszy niż perfumy.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Marca 07, 2009, 18:59:05 pm
setezer to chyba przez clinta eastwoda zaczol tak nalogowo palic, te faje, ahhh te westerny. :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 07, 2009, 19:39:50 pm
Rozgryzłeś mnie, ale to był tylko impuls, hehe. Naprawdę fajeczka mi smakuje, a cygara, cóż na razie paliłem same smrodowe niskobudżetowe. Dzisiaj mam nieco lepsze wydaje się, a na za tydzień już naprawdę z tych lepszych (jak na warunki finansowe studenta z Torunia). Wtedy rozsądzę czy cygara są dla mnie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kamiiru w Marca 07, 2009, 20:02:40 pm
setezer jak lubisz takie dobre dymeczki to poszukaj fajek za ponad 10zł, smakowych. Ostatnio do szkoły taki koleś przyniusł jakieś fajki w metalowym pudełku za które dał ok 12-13zł, były całe czarne i pachniały karmelem i wanilią. Ja jako niepalący nawet nie wyczułem tytoniu w dymie  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: qbes w Marca 07, 2009, 20:12:40 pm
kamiiru wiem o jakie fajki ci chodzi paliłem takie ale o smaku whisky i bardzo mi smakowały ale moje były cholernie mocne ja za swoje dałem 14 zł i były pakowane właśnie w metalowe pudełko po 10 sztuk).  :grin:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 07, 2009, 20:27:17 pm
Hmm, nie mylisz cygaretek, które są fakin osom mocne (jakoś 3/4x mocniejsze od papierosów)? No, ale może te smakowe też są mocniejsze (luz, luz), więc trzeba spróbować.

Jakoś zwykłe papierosy do mnie nie przemówiły, palce śmierdzą okrutnie, a i nie ma w nich tej "poezji" i tego "aktu" ocierającego się o sztukę. Takie pospolite, no i słabe, za słabe, a śmierdzą.

Cygaro spaliłem i kurczę, dobre, oj dobre, ale nie do końca. Były słabsze momenty, ale ogólnie na plus. Trochę capi, ale smakowało mi i dobry dym.

Wyszedłem na chwilę z pokoju i wróciłem... ale smród!!! cool cool cool

Pół godzinki trwało zanim spaliłem, na koniec, gdy "pet" wystygnął w celach badawczych rozciąłem je i zupełnie inna budowa niż poprzednie mini cygara, które paliłem, nie mówiąc o fajkach czy cygaretkach. Dużo warstw liści tytoniu i duże kawałki tytoniu, podczas gdy w papierosach są drobne skrawki rośliny, na dodatek suche zupełnie.

Doświadczalnie chcę jeszcze spróbować sziszę, tytoń do żucia i snus.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kamiiru w Marca 07, 2009, 20:35:29 pm
Jakoś zwykłe papierosy do mnie nie przemówiły, palce śmierdzą okrutnie, a i nie ma w nich tej "poezji" i tego "aktu" ocierającego się o sztukę. Takie pospolite, no i słabe, za słabe, a śmierdzą.

Naszczeście dalej jesteś sobą :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Marca 07, 2009, 22:43:49 pm
Chodzi pewnie o Diarumy czy coś w ich deseń. Kosztują ponad 10 zł, są wiśniowe, waniliowe chyba nawet cynamonowe. Podwójny 'shit combo', czyli fajki, a na dodatek w opcji 'dla szpanerów'. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ibra w Marca 07, 2009, 22:49:04 pm
Setezer, zaciągałeś się cygarem? :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Marca 07, 2009, 23:57:04 pm
Czuje, ze setezer niedlugo siegnie po cos ostrego,clint namowil go do cygarow to jakis moze czarnuch (z filmu) namowi go na skreta :smile:

PS. panowie co to ta szisza? :oops:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Marca 07, 2009, 23:58:58 pm
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/pe/qj/1udk/WJs7WuSKWCOCoIn6wB.jpg)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szisza
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Marca 08, 2009, 00:02:21 am
Cytuj
Setezer, zaciągałeś się cygarem? :D
Cygarem się nie zaciąga hombre!

Cytuj
Czuje, ze setezer niedlugo siegnie po cos ostrego,clint namowil go do cygarow to jakis moze czarnuch (z filmu) namowi go na skreta :smile:
Bez przesady... aż taki z plasteliny nie jestem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ibra w Marca 08, 2009, 00:12:11 am
Cytuj
Setezer, zaciągałeś się cygarem? :D
Cygarem się na zaciąga hombre!

Cytuj
Czuje, ze setezer niedlugo siegnie po cos ostrego,clint namowil go do cygarow to jakis moze czarnuch (z filmu) namowi go na skreta :smile:
Bez przesady... aż taki z plasteliny nie jestem.
1)nie szpanuj znajomością obcych języków :x
2)dlatego ja nie lubię palić cygar - ch**owo, jak już coś palę, to muszę się zaciągnąć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: michalc w Marca 08, 2009, 02:07:02 am
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/pe/qj/1udk/WJs7WuSKWCOCoIn6wB.jpg)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szisza

ok dziekuje, na przyszlosc bede wiedzial, ze to bongos do jarania jest :-D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Player01 w Marca 08, 2009, 21:22:32 pm
No więc się bzdur naczytałem. Miękkie pałki, ale czego tu oczekiwać po ludziach którzy są w stanie zapisać 10 kartek A4 o bogu na forum dla graczy.

Legalizować po pełni, założyć farmy, pozwolić na hodowlę własną, racjonować.

Dużo głupot po obu stronach medalu. Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś coś bardzo chce, to do dostanie. Ba, nawet nie musi aż tak bardzo chcieć. Żaden argument przeciwko legalizacji. Z drugiej strony, barany, które piszą że przecież to nie szkodzi tak jak alko czy nikotyna, więc powinien być full legal niech włączą google, i zaczną czytać coś co nie jest blogiem ujaranej małolaty. Mariułana jest nawet bardziej psycho aktywna niż alkohol. Może powodować mnóstwo niebezpiecznych następstw u wielu ludzi.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Marca 09, 2009, 10:53:20 am
rozwiń proszę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Marca 09, 2009, 11:25:12 am
Proszę, nie...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Szymku w Marca 09, 2009, 14:05:38 pm
Ja nie widzę potrzeby włączania googla, bo mam za sobą 15 lat czynnego używania  różnorakich substancji psychoaktywnych. Mogłem też obserwować w akcji rzesze krewnych i znajomych Tak więc, że tak powiem wszystko empirycznie sobie sprawdziłem i opinie z googla gówno mnie obchodzą.... Także takie generalizowanie w oparciu o googla jest co najmniej zabawne. Nikt tu nie twierdził, że używki są zdrowe, chodzi o to, że niektóre z nich (konkretnie MJ) stosowane z umiarem dostarczają mnóstwo zabawy.. Niektóre zaś (feta, pochodne maku) nie oferują happy endu
A ze zawsze znajdzie się osoba co na tym tle zmarnuje sobie życie, to już kwestia genów - pula takich osób jest w każdej społeczności.

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: North w Marca 09, 2009, 14:29:12 pm
Ja nie wierzę w uzależnienia od czegokolwiek. Po 10 latach palenia fajek z dnia na dzień rzuciłem, bo chciałem.  Tak samo jest z alkiem i prochami. Jeśli ludzie po odstawieniu mają już deliry i zapaści, to już rośliny. Swego czasu próbowałem wielu rzeczy i nic poza alkoholem mi nie podpasowało. Alko daje mi najwięcej przyjemności, ale jestem już w tym etapie życia, kiedy zabawa nie jest najważniejsza, więc i to z umiarem, choć kilka lat temu bywało różnie (z umiarem).
Pijcie, palcie, wciągajcie. Wszystko jest dla ludzi. Jeśli dacie się temu zniszczyć, to jesteście robakami. Never stop the madness!

PS. Nie zmienia to jednak faktu, że kiedy czytam chore zachwyty nastolatków nad prochami, to mnie ściska żal w dupie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Marca 09, 2009, 14:47:07 pm
Mam tak samo jak North. Odstawiłem już MJ, bo na długą metę przestało mnie to interesować. Alko również daje mi więcej frajdy, niż ganja. Także 5 lat palenia MJ poszło w zapomnienie (dosłownie i w przenośni :D ) Wszystko jest dla ludzi, spróbowałem i koniec. Fakt, że mam wiele fajnych wspomnień z Ganją, ale mimo to robi ona spustoszenie. Człowiek palący tego nie zauważa, ale już osoby bliskie widzą ogromne zmiany...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Marca 09, 2009, 18:03:19 pm
Ja też po stokroć wole Napić się pare piw czy drinków już zapalić trawkę sprzedawaną w polsce. Chyba jestem zbyt mocno podatny na psychodeliki wspierane syntetykami. Gdy paliłem ostatnio jakieś kilka tygodni temu to miałem taką dekompresje wszelakich lęków i obaw że musiałem do siebie dochodzić jakieś 3 dni, oczywiście o wszelakie przemyślenia mi chodzi a nie o stan. Mimo nieprzyjemnego tripa jego efekty w następnych dniach były już świetne. Co ciekawe nie miałem nic takiego gdy zdarzało mi się zapalić czysty hasz.

Ciekawostka: Wiecie że czyste ecstasy jest jednym z mniej szkodliwych narkotyków jakie poznaliśmy? Nie chodzi mi tutaj o dropsy bo tam jest jeszcze mnóstwo innych substancji jak np amfa czy metaamfa. Dostępność czystego ecstazy jest totalnie nikła (niemalże zerowe współczynniki uzależnienia :lol: ) a jak już można coś kupić to w kryształach za około 100-150 złotych co daje tripa dla jakiś 10 osób.

W temacie jeszcze, ciekawy dokument o pany który przeciwdziała efektom parkinsona właśnie za pomocą ecstasy. ;)
http://suchar.net/forum/viewtopic.php?t=16128#16128

Co o tym myślicie? Ja osobiście bym spróbował. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Marca 09, 2009, 18:49:52 pm
widziałem dokument o tym kolesiu, jak masz parkinsona to mózg nie produkuje neuroprzekaźnika- dopaminy. xtc wyzwala serotoninę, która może zastąpić niedobory dopaminy. z tą niewielką szkodliwością xtc to nie jest tak różowo, wraz z braniem tego środku zwiększa się znacząco tolerancja na niego, a mózg przestaje sam produkować serotoninę i deprecha gotowa. tak pokrótce :P

co to chemicznego gówna, to ja nie wiem skąd wy to bierzecie. najprostsze rozwiązanie to zmienić dostawcę, ja "podejrzany" towar paliłem ostatnio 6 lat temu o_O.
: Marzec 09, 2009, 18:47:43 pm
W temacie jeszcze, ciekawy dokument o pany który przeciwdziała efektom parkinsona właśnie za pomocą ecstasy. ;)
http://suchar.net/forum/viewtopic.php?t=16128#16128

edit: dopiero kliknąłem linka, widziałem ten sam dokument :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 20:46:36 pm
http://otwartapestka.info/

Bardzo pozytywna akcja.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Kwietnia 02, 2009, 20:54:10 pm
Najpierw niech zalegalizują tytoń do żucia, a nie jakieś twarde narkotyki, co dzieciakom robią papkę z mózgów. Przecież każdy wie (choć zwolennicy sumiennie zatajają), że po zapaleniu marihuany nie ma już odwrotu, prosta droga do TABAKI i LSD, a wtedy to już każdy kończy pod mostem.

Polecam tabakę Wilsons of Sharrow - honey menthol.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Kwietnia 02, 2009, 20:58:05 pm
Lol. Ziom, odstaw klej.  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 20:58:28 pm
Cytuj
prosta droga do TABAKI

Strach się bać :D


Jaki klej :D Setezer kradnie markery ze studiów i wdycha.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Kwietnia 02, 2009, 21:00:31 pm
Wiadomo. Każdy kto bierze narkotyki jest też złodziejem!
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Kwietnia 02, 2009, 21:02:23 pm
Odpierdolcie się, ja polubiłem tą (tę?) ironię. 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 21:03:08 pm
I pederastą też jest.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 21:03:37 pm
Setezer ostatnio wrócił do formy jeśli o to chodzi 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Kwietnia 02, 2009, 21:11:12 pm
Najpierw niech zalegalizują tytoń do żucia, a nie jakieś twarde narkotyki, co dzieciakom robią papkę z mózgów. Przecież każdy wie (choć zwolennicy sumiennie zatajają), że po zapaleniu marihuany nie ma już odwrotu, prosta droga do TABAKI i LSD, a wtedy to już każdy kończy pod mostem.
Ja pale raz na ruski rok (szczerze- wtedy kiedy ktoś mi ją daje abym zapalił). Zawsze się skuszę i nie pogardzę, bo toleruje sensi. Osobiście nie kupuje.

Czy w takim bądź razie według Ciebie jestem narkomanem?


: Kwiecień 02, 2009, 20:06:14 pm
jeżeli z twojej strony to była ironia, to ja podziękuje za taką bezsensowną gadkę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Kwietnia 02, 2009, 21:21:06 pm
Ten strach przed nieznanym zasługuje tylko na takie wyśmianie (na dodatek niskich lotów), nawet nie ma sensu komentować postawy: "marihuana prowadzi do twardych narkotyków, to zło, narkotyki i Żydzi", bo takich ludzi się nie przekona. Sam nie palę wcale, nigdy nie paliłem i raczej nie mam zamiaru, ale jak ktoś to robi, to życzę mu tylko dobrej zabawy.

Zresztą ty masz, jak widzę, podobną postawę jak ja, skoro palisz raz na jakiś czas, to nie uważasz siebie za narkomana. Jednak babeczki z kręgu Rydzyka z całą pewnością za narkomana cię uważają. Nie możemy się na to zgodzić, bo to spore nadużycie. Zresztą to tylko słowa, bardziej boli te ogólne potępienie i rozpacz matki w poduszkę "mój syn jest na złej drodze". Może ktoś kiedyś skutecznie oświeci naród.

Może doczekamy się czasów, gdy kupię LSD w kiosku.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 21:24:44 pm
LSD w kiosku to chyba byłaby lekka przesada :P

W sumie nie wiem, ale z tego co słyszałem to jednak jest to groźniejsze od ganji.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 21:27:36 pm
Cytuj
Może doczekamy się czasów, gdy kupię LSD w kiosku.

Stary uspokój się bo proces Twojej demonizacji zabrnął za daleko. Kiedyś była tabaka, teraz LSD, jutro będziesz jakaś heroinowo-amfetaminowa mieszanka.

A na powaznie to obyśmy nigdy takich czasów nie doczekali.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Kwietnia 02, 2009, 21:28:49 pm
No LSD to przesada, ale myślę, że taki hasz i zielsko mogłoby być w jakiś zielsk-sklepach.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 21:31:24 pm
I jeszcze szałwia, bo czemu by nie ;)

Najciekawsze efekty z tych trzech daje.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Kwietnia 02, 2009, 21:32:19 pm
Zależy, czego się szuka. Do mnie szałwia nie przemawia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Kwietnia 02, 2009, 21:32:34 pm
13 dzień bez dzonjta. Idę na rekord.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 02, 2009, 21:33:19 pm
Takie słabsze LSD, czy grzybki. Zawsze coś. By była różnorodnosć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Kwietnia 02, 2009, 21:38:56 pm
Ahhh, cudownie mi to wyszło. Wkurza was ten bojkot marihuany, bo przecież jest cool, ale z kolei dla was LSD jest przesadą. To samo myślą ci "opętani" o marihuanie, to lekka przesada.

"Niech żyje kokaina!"
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Kwietnia 02, 2009, 21:46:49 pm
Narkotyki są dla ludzi. I tyle. Kto lubi ten lubi nie ma sensu rozgraniczać na dobre narkotyki i złe narkotyki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 21:49:05 pm
Narkotyki są dla narkomanów, umówmy się. 8-)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Kwietnia 02, 2009, 21:49:23 pm
A co powiecie o zmieleniu bombki i wciągnięciu nosem? Zupełnie legalne, a jaki odjazd.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Kwietnia 02, 2009, 21:50:44 pm
Ja powiem ze to głupi pomysł, by bolało.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 21:52:00 pm
Spróbuj Set.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Kwietnia 02, 2009, 22:06:33 pm
Mam wrażenie, że odbierasz to co pisze zupełnie poważnie. Zażywanie mielonej bombki nie jest fajne wg mnie, nie podziwiam takich osób, nie zamierzam tego robić, a jedyne co używam potencjalnie uzależniającego to cygara i piwo, ale w takich dawkach, że szybko się nie uzależnię (o tabace nawet nie wspominam, bo czepianie się tabaki, to niemalże jak picia herbaty - w dużych ilościach też szkodzi).

LSD to był taki symbol, że "marihuana ok, ale lsd szatan, masoni, narkoman!!!".
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 22:11:00 pm
Jeśli do mnie mówisz to ja nie. Jestem przeciwnikiem używek, ale nie obchodzi mnie czy ktoś to bierze czy nie-jego interes. Pożartować można, wiem, że Ty żartujesz :)

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Kwietnia 02, 2009, 22:15:38 pm
ja nie. Potrafię nie jarać 13 dni, nie pić piwa 14 dni i nie tasować się juz miesiąc. I wcale nie skreślam kreseczek na scianie, poprostu dzisiaj podliczyłem. jestem addiction free.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2009, 22:23:35 pm
Cytuj
nie tasować się juz miesiąc

Czy na sali jest osoba, która z to wierzy?  :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Kwietnia 03, 2009, 02:26:05 am
Ja... nie wierzę, jak ten Tomasz, co to bucem niby był.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Kwietnia 03, 2009, 02:55:11 am
nie tasować się juz miesiąc
Pomijam że chyba masz poważne problemy z libido, pewnie od za dużej ilości horsepornu. To jest zwyczajnie niezdrowe. Witaj raku prostaty i bezpłosności.
Nie wysrać się przez tydzień doklejając dobie na czoło karteczke "addiction free" też się da tylko można wybuchnąć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Kwietnia 03, 2009, 09:16:43 am
Czemu miałoby to prowadzić do raka prostaty i bezpłodności?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Kwietnia 03, 2009, 09:25:40 am
Rolnicy kur**. Niech sobie sadzą po piwnicach jak chcą "zbierać owoc pracy". A najlepiej to niech za uczciwą robotę się zabiorą.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Kwietnia 03, 2009, 19:02:42 pm
Czemu miałoby to prowadzić do raka prostaty i bezpłodności?
Pierwsze z tego samego powodu dla którego przy jakimś większym promieniowaniu na jajka zakłada się ochraniacz nie przepuszczający fal. To jest miejsce gdzie nowe komórki tworzą się najszybciej i też są najbardziej podatne na wszelkie złe i niezdrowe modyfikacje. Radiacja, toksyny, nawet temperatura (zbyt wysoka) psuje nasienie. Jak się to ma w jajach to wiadomym to wszystko będzie krążyć w tych okolicach. To jakbyś wziął 5 buchów z fajka i nie wypuścił ich przez cały dzień.
Drugie to sprawa przystosowania to tymczasowych warunków, stopniowa resorpcja nasienia powoduje stopniową bezpłodność. Może miesiąc to jeszcze nie jest jakaś tragedia ale po 3 np już realnie zmniejszają się szanse na potomstwo. Dodaj do tego ten pierwszy aspekt co zaskutkuje ci też szansą na mniej zdrowe potomstwo.

Sperma to jest coś czego nadmiar trzeba wydalać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Kwietnia 03, 2009, 22:18:54 pm
Sperma to jest coś czego nadmiar trzeba wydalać.
Zmazy nocne (http://portalwiedzy.onet.pl/56820,,,,zmazy_nocne,haslo.html)? Czy się mylę?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 03, 2009, 23:08:22 pm
Monio naukowiec z d**y :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Kwietnia 03, 2009, 23:16:53 pm
Odezwał się wszechwiedzący.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 03, 2009, 23:31:03 pm
Ja nie mogę, Ty to wszystko poważnie traktujesz. O zmazach nocnych to się w podstawówce uczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Kwietnia 03, 2009, 23:34:40 pm
Zrozumiałem mistrzu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 03, 2009, 23:35:24 pm
Dobrze wiedzieć uczniu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Kwietnia 03, 2009, 23:56:11 pm
Master - Jakbyś znał się trochę więcej na biologii niż program z podstawówki to byś wiedział że polucje nie załatwiają całej sprawy, są tylko ostatecznością. Regulują ilość a nie jakość nasienia ciołku. Jakby było inaczej to polucje mielibyśmy do kilku razy dziennie w zależności od tego jaki prowadzimy tryb życia. :/

Jako bonus dodam że superaktywne życie seksualne (nie ważne czy z renią grabowską czy z kobietą) w naszym wieku też może powodować przerost lub raka prostaty. Walenie 2 razy dziennie nie jest zdrowe.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 04, 2009, 00:03:14 am
Dobra przegrałem :D

Swoją drogą, to w mojej książce od biologii w gim jest napisane, że masturbacja to zło i należy się od niej powstrzymywać :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Kwietnia 06, 2009, 16:15:42 pm
Nie pale od 25 Listopada, bo trzeba było zacząć się uczyć, a nie wędrować ciągle po polach i lasach, żeby zapalić i potem dnia nie pamiętać :P Ale na wakacjach powracam i na zielonym Death Note zobie obejrzę :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Maja 10, 2009, 22:01:07 pm
http://faktyoswiecim.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=985

I jak tu żyć w tym kraju :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Maja 15, 2009, 20:23:29 pm
Muszę Wam powiedzieć, że Holenderski stuff smakuje gorzej, ale kopie jak ja pier**le.
Takich faz jak miałem przez te 4 dni nie miałem już bardzo dawno. Polecam każdemu ;q
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Wojtq w Maja 15, 2009, 20:42:25 pm
http://faktyoswiecim.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=985

I jak tu żyć w tym kraju :(
Haha, moje miasto :lol: . Ale mendy z tych ochotniczych strażaków, jakby nie mogli pilnować własnego nosa.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Maja 15, 2009, 21:06:57 pm
Oho :D Oświęcim to chyba miasto pełne zielska :D Ile ja się nasłuchałem od kumpli z tamtych dzielni :D W lecie podobno tak trawą zajeżdża na polach, że można znaleźć jakieś "prywatne" hodowle 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Wojtq w Maja 15, 2009, 22:05:41 pm
Pełne to może nie, ale załatwić jest względnie łatwo (gdzie nie jest, tak właściwie?).
Pamiętam kiedyś, jak w pewnej mieścinie tuż obok Oświęcimia, dziewczyna mojego kumpla zaczęła sobie uprawiać trawkę w ogródku i jak szło się blisko płotu to można było poczuć co nieco. Dodatkowo jej babcia dbała o to, aby roślinka ładnie rosła :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Maja 15, 2009, 22:11:07 pm
Znam z Oświęcimia 13 latka, któy handluje trawą, to raczej jest bardzo łatwo :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 12, 2009, 22:25:49 pm
Dobra, mam całkowicie poważne pytanie, więc bardzo bym prosił bez głupich postów typu "zażyj sobie węgiel to nie będzie sraczki" Czy jakiś proszek z domowej apteczki zażyty w danych ilościach wbija jakąś faze? Oczywiście jak "najbezpieczniejsze" w działaniu, chociaż w tym wypadku "bezpieczeństwo" to chyba złe słowo... W każdym razie będę wdzięczny za jakieś porady.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 12, 2009, 22:27:12 pm
Mocne przeciwbólowe i wóda. Ale w sumie faza słaba, bo zasnąłem na kiblu. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: setezer w Czerwca 12, 2009, 23:07:52 pm
Accodin czy coś w ilościach 20kapsułek/tabletek/pigułek coś tam ponoć robi.

Gałka muszkatołowa (przyprawa taka) w ilościach 2 paczki bodaj.

Ekspert ze mnie marny.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 12, 2009, 23:39:19 pm
Dobra, mam całkowicie poważne pytanie, więc bardzo bym prosił bez głupich postów typu "zażyj sobie węgiel to nie będzie sraczki" Czy jakiś proszek z domowej apteczki zażyty w danych ilościach wbija jakąś faze? Oczywiście jak "najbezpieczniejsze" w działaniu, chociaż w tym wypadku "bezpieczeństwo" to chyba złe słowo... W każdym razie będę wdzięczny za jakieś porady.

Jeśli któryś członek twojej rodziny miał kiedyś problemy z pochwą, to pewno znajdzisz w apteczce Tantum Rosa. Tylko ostrożnie z tym shitem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Czerwca 12, 2009, 23:39:48 pm
acodin działa w przypadku 30 tabletek, 20 to za mało. Gałki muszkatołowej nie radzę jesć - podbobno mega do dupy w smaku a potem się chce po niej rzygać.

Sam nigdy nie próbowałem acodinu ale kumpel mówił ze faza nieziemska. Czy to zdrowe to nie jestem pewien, bo na ulotce napisali co innego. Kumpel żyje i ma się dobrze.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 12, 2009, 23:44:21 pm
A tak w ogóle to: http://hyperreal.info/ i tam po lewej w menu dział apteka. Choć nie sądzę, byś tego nie znał ;[
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 12, 2009, 23:52:26 pm
A tak w ogóle to: http://hyperreal.info/ i tam po lewej w menu dział apteka. Choć nie sądzę, byś tego nie znał ;[

Wiedziałem, że mogę liczyć na tutejszych narkomanów. Plusik.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 12, 2009, 23:56:50 pm
Neh. Ja to tylko teoretyk - lubie czytać o tych wszystkich fazach i o tym, jak to niepozorne artykuły spożywcze mogą ci popierdolić głowę. Po prostej marihuanie mam rozstrój serca, ciśnienia krwi i błędnika, więc raczej wolę nie pić jakiegoś leku, który teoretycznie powinno się wmasowywać w cipkę :o
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Czerwca 13, 2009, 00:09:37 am
Dobra, mam całkowicie poważne pytanie, więc bardzo bym prosił bez głupich postów typu "zażyj sobie węgiel to nie będzie sraczki" Czy jakiś proszek z domowej apteczki zażyty w danych ilościach wbija jakąś faze? Oczywiście jak "najbezpieczniejsze" w działaniu, chociaż w tym wypadku "bezpieczeństwo" to chyba złe słowo... W każdym razie będę wdzięczny za jakieś porady.
Ja kiedyś zrobiłem sobie combo - redbull, 2 strongi, 2 apapy i na koniec zapiłem mocną kawą (wiem dziwne połączenie ;)) - zasnąłem po 15 minutach :lol: dosłownie ścięło mnie z nóg... obudziłem się po kilku godzinach niesamowicie zrelaksowany, taka jakaś dziwna lekka faza euforii była :). Muszę kiedyś to powtórzyć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 13, 2009, 00:23:34 am
więc raczej wolę nie pić jakiegoś leku, który teoretycznie powinno się wmasowywać w cipkę :o
Tantum rose się POŁYKA w formie wcześniej spreparowanej "pigułki", normalny człowiek nie jest w stanie tego roztworu wypić, poza tym ów lek się "aplikuje" w pochiew specjalnym irygatorem, nie wmasowywwuwuje. Ale generalnie nie rób niczego z tantum rosą.
Z domowej apteczki poza accodinem możesz Diuku zażyć jeszcze wszystkiego co zawiera pseudoefydrynę. Generalnie wspieraj się zapodanym przez miazgę hyperrealem. Pozdrawiam, Michał.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 13, 2009, 00:29:21 am
Cytuj
poza tym ów lek się "aplikuje" w pochiew specjalnym irygatorem, nie wmasowywwuwuje.

O kurczę, to musze zaczynać terapie od nowa :roll:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 13, 2009, 00:31:20 am
Tak mi się widzi coś właśnie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Druchal w Czerwca 13, 2009, 23:08:37 pm
Kumpel mi opowiadał że miał nieziemską faze jak wpieprzył kilkanaście tabletek Aviomarin, mówił coś o przechodzeniu przez ściany i umiejętności unoszenia sie w powietrzu:D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Wuher w Czerwca 14, 2009, 10:23:13 am
Tak z ciekawości na jaką cholerę ten temat jest 18+? Wasza poprawność polityczna nie przestaje mnie zadziwiać :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 14, 2009, 10:44:55 am
Tak z ciekawości na jaką cholerę ten temat jest 18+? Wasza poprawność polityczna nie przestaje mnie zadziwiać :lol:
Ktoś sobie wpisał, a zresztą tutaj każdy temat jest +18.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 11:12:36 am
acodin działa w przypadku 30 tabletek, 20 to za mało. Gałki muszkatołowej nie radzę jesć - podbobno mega do dupy w smaku a potem się chce po niej rzygać.

Sam nigdy nie próbowałem acodinu ale kumpel mówił ze faza nieziemska. Czy to zdrowe to nie jestem pewien, bo na ulotce napisali co innego. Kumpel żyje i ma się dobrze.
Zależy od tolerancji i tego jaki ma się dzień. Jak ktoś nigdy nie brał, to i 20 może styknąć na jakieś 2 plateau. Chociaż znam osoby, które po 20 tabsach się pozamiatały po prostu.

No i generalnie wskazane jest za pierwszym razem wzięcie tylko 5-10. Fazy prawdopodobnie nie będzie się miało, ale jeśli ma się jakieś uczulenie na to, albo po prostu organizmowi to nie wchodzi, to przynajmniej przy takiej małej dawce nie popierdoli kogoś totalnie w mózgu, ani nie doprowadzi do depresji układu oddechowego i zgonu. Czyli taki mały test na początek. Później niektórzy dochodzą do 80 piguł lub więcej. Ale nie wyobrażam sobie wpieprzenia tylu tabletek, mimo że te acodinu są małe w sumie, wielkości rutinoscorbinu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Czerwca 15, 2009, 12:04:10 pm
Nawet gdyby wpieprzyć 80 tabletek rutinoscorbinu, podejrzewam, że nie miało by to najlepszego skutku.
Po co się bawić w takie rzeczy, zamiast tych 80 tabletek lepiej już wrzucić LSD. Mniej szkodliwy, jazda lepsza...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 12:34:49 pm
Chodzi mi o sam fakt zjedzenia 80 tabletek, które później zalegają w żołądku. Dla mnie sztuką jest się nie porzygać po czymś takim z tego tylko powodu.

A żadnego LSD nie miałem okazji nigdy próbować.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Niebieski w Czerwca 15, 2009, 13:09:25 pm
Ja bym sie spytał, po co w ogóle bawić się w takie rzeczy? Po co komu aż tak silny, graniczący ze schizofrenią odjazd?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 15, 2009, 13:58:00 pm
acodin działa w przypadku 30 tabletek, 20 to za mało. Gałki muszkatołowej nie radzę jesć - podbobno mega do dupy w smaku a potem się chce po niej rzygać.

Sam nigdy nie próbowałem acodinu ale kumpel mówił ze faza nieziemska. Czy to zdrowe to nie jestem pewien, bo na ulotce napisali co innego. Kumpel żyje i ma się dobrze.
Zależy od tolerancji i tego jaki ma się dzień. Jak ktoś nigdy nie brał, to i 20 może styknąć na jakieś 2 plateau. Chociaż znam osoby, które po 20 tabsach się pozamiatały po prostu.

No i generalnie wskazane jest za pierwszym razem wzięcie tylko 5-10. Fazy prawdopodobnie nie będzie się miało, ale jeśli ma się jakieś uczulenie na to, albo po prostu organizmowi to nie wchodzi, to przynajmniej przy takiej małej dawce nie popierdoli kogoś totalnie w mózgu, ani nie doprowadzi do depresji układu oddechowego i zgonu. Czyli taki mały test na początek. Później niektórzy dochodzą do 80 piguł lub więcej. Ale nie wyobrażam sobie wpieprzenia tylu tabletek, mimo że te acodinu są małe w sumie, wielkości rutinoscorbinu.

Nooo, co do acodinu to naprawdę dziwna sprawa, jadłem to z kumplem, na początku wzięliśmy po 25, czekaliśmy dobre dwie godziny, żeby coś się zaczęło dziać. Kolega leżał powyginany i nie wiedział co jest grane, nie mógł chodzić, a ja ledwie lekko zdezorientowany. Gdy wziąłem następne 10 to dopiero coś poczułem, ale i tak niewspółmiernie mniejszą fazę od kumpla. Gdy pogasiłem wszystkie światła (ciemność jest niezbędna i najlepiej spokój) to wszystko jakby zaczęło falować i i z mroków pojawiały się kolejne dziwne obrazy. Ogólnie ciekawe przeżycie, nie jestem w stanie powiedzieć ile to dokładnie trwało, wiem, że nagle znalazłem się na łóżku słuchając muzyki (zaczynaliśmy koło 11, a wtedy było koło 3) i wręcz niesamowicie się w nią wczułem (najlepiej dobrać jakiś schizowo-wczuwający repertuar, my słuchaliśmy na ten przykład jakiś piosenek aktorskich i jazzu). Ogólnie nie porównywałbym tej fazy do LSD zupełnie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Casper w Czerwca 15, 2009, 14:01:10 pm
Ja bym sie spytał, po co w ogóle bawić się w takie rzeczy? Po co komu aż tak silny, graniczący ze schizofrenią odjazd?
BO TO JEST KU*WA MEGA JAZDA BEZ TRZYMANKI NA MAKSYMALNYCH OBROTACH!!!!!!1111

A tak na serio - fajnie jest czasem spierdolić z tego świata w jakieś inne, niezbadane tereny  :lol: Acodin brałem dwa razy w życiu (30 tabletek za każdym razem + MJ w kulminacyjnym momencie) i traktuję te dwa tripy, jako coś w rodzaju niesamowitej przygody (chociaż były momenty, w których czułem, że sytuacja wymyka się spod kontroli). Powtarzać tego w najbliższym czasie nie mam zamiaru, ale generalnie nie potępiam. Jak ktoś chce - niech żre  :cool:  
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 14:02:20 pm
acodin działa w przypadku 30 tabletek, 20 to za mało. Gałki muszkatołowej nie radzę jesć - podbobno mega do dupy w smaku a potem się chce po niej rzygać.

Sam nigdy nie próbowałem acodinu ale kumpel mówił ze faza nieziemska. Czy to zdrowe to nie jestem pewien, bo na ulotce napisali co innego. Kumpel żyje i ma się dobrze.
Zależy od tolerancji i tego jaki ma się dzień. Jak ktoś nigdy nie brał, to i 20 może styknąć na jakieś 2 plateau. Chociaż znam osoby, które po 20 tabsach się pozamiatały po prostu.

No i generalnie wskazane jest za pierwszym razem wzięcie tylko 5-10. Fazy prawdopodobnie nie będzie się miało, ale jeśli ma się jakieś uczulenie na to, albo po prostu organizmowi to nie wchodzi, to przynajmniej przy takiej małej dawce nie popierdoli kogoś totalnie w mózgu, ani nie doprowadzi do depresji układu oddechowego i zgonu. Czyli taki mały test na początek. Później niektórzy dochodzą do 80 piguł lub więcej. Ale nie wyobrażam sobie wpieprzenia tylu tabletek, mimo że te acodinu są małe w sumie, wielkości rutinoscorbinu.

Nooo, co do acodinu to naprawdę dziwna sprawa, jadłem to z kumplem, na początku wzięliśmy po 25, czekaliśmy dobre dwie godziny, żeby coś się zaczęło dziać. Kolega leżał powyginany i nie wiedział co jest grane, nie mógł chodzić, a ja ledwie lekko zdezorientowany. Gdy wziąłem następne 10 to dopiero coś poczułem, ale i tak niewspółmiernie mniejszą fazę od kumpla. Gdy pogasiłem wszystkie światła (ciemność jest niezbędna i najlepiej spokój) to wszystko jakby zaczęło falować i i z mroków pojawiały się kolejne dziwne obrazy. Ogólnie ciekawe przeżycie, nie jestem w stanie powiedzieć ile to dokładnie trwało, wiem, że nagle znalazłem się na łóżku słuchając muzyki (zaczynaliśmy koło 11, a wtedy było koło 3) i wręcz niesamowicie się w nią wczułem (najlepiej dobrać jakiś schizowo-wczuwający repertuar, my słuchaliśmy na ten przykład jakiś piosenek aktorskich i jazzu). Ogólnie nie porównywałbym tej fazy do LSD zupełnie.
Po trawie też muzyka bywa magiczna. Czasami np. w kawałkach, które znam od dawna, odkrywam jakieś totalnie nowe partie muzyczne, których wcześniej nie zauważałem (i żeby nie było - to nie jest jakiś mój wymysł, tyko one faktycznie tam są :lol:), a poza tym muza czasami po prostu żyje jak się jej słucha na fazie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 15, 2009, 14:05:43 pm
Słuchanie muzyki po acodinie >>>>> Słuchanie muzyki po zielonym
W TAKI sposób to ja muzyki nigdy wcześniej, ani nigdy później nie słuchałem. Właśnie dla schyłku tej dziwnej fazy bym to powtórzył. Ale dobrze wiem co masz na myśli :wink:.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 14:10:50 pm
"Słuchanie muzyki po acodinie >>>>> Słuchanie muzyki po zielonym"

No, to jest pewne, w końcu do psychodelików bliżej DXM niż marihuanie :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 15, 2009, 14:26:59 pm
Kilku moich kumpli łykało akodin. Jak kto lubi ale długofalowo nie podziałało na niektórych za dobrze. Jak to z psychodelikami bywa, nie myślcie brać jak macie zjebany humor, nie poprawi go.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 15:02:00 pm
Mi żadna z używek nie poprawia zjebanego humoru. Tzn. jak fajki paliłem to było lepiej chyba, ale teraz rzucam.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 15, 2009, 15:03:50 pm
Mi akurat od czasu do czasu sensi pomaga.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 15:05:26 pm
No jak się zastanowić, to mi też czasem, ale jak mam jakiegoś doła, to potrafi mnie ostro poryć i takie chore myśli przychodzą mi do głowy, że aż sam się czasami siebie boję.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ibra w Czerwca 15, 2009, 15:05:28 pm
Mi żadna z używek nie poprawia zjebanego humoru. Tzn. jak fajki paliłem to było lepiej chyba, ale teraz rzucam.
Jak to rzucasz? To co teraz będziesz wkładał do dziury w uchu? :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 15:07:58 pm
To co teraz będziesz wkładał do dziury w uchu? :(
To był jednorazowy wybryk, szaleństwa młodości, których prowodyrami byli kumple mający zły wpływ...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 15, 2009, 15:11:38 pm
Kresq a od ilu lat palisz!? ja nie pale (czasem na imprezie zajaram). Zdaje sobie sprawę jaki to kqrewski nawyk. :???:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 15:12:47 pm
Jakoś od 7.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ibra w Czerwca 15, 2009, 15:12:57 pm
Ale co Cie zmotywowało do rzucenia? Troska o zdrowie, albo o stan portfela?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Czerwca 15, 2009, 15:13:46 pm
co za różnica, wyjdzie na dobre jednemu i drugiemu:P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 15, 2009, 15:14:08 pm
Ale co Cie zmotywowało do rzucenia? Troska o zdrowie, albo o stan portfela?
Czy może chcesz zostać xedgexwojownikiem? :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 15, 2009, 15:39:05 pm
Ja chce zostać owocem jogobelii i jakoś dzisiaj czy jutro zamawiam sobie e-szluga.

http://pl.wikipedia.org/wiki/E-papieros
http://forum.papierosyforum.pl/

Serio. Jak teraz jaram półtorej paki dziennie to już nie wyrabiam. Jak kupie i protestuje z tydzień to opisze wrażenia.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Czerwca 15, 2009, 17:47:05 pm
Oo, koniecznie opisz, bo sam chcę sobie sprawić ;p
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Czerwca 15, 2009, 19:57:08 pm
Cytuj
Chodzi mi o sam fakt zjedzenia 80 tabletek, które później zalegają w żołądku. Dla mnie sztuką jest się nie porzygać po czymś takim z tego tylko powodu.
Kresq, ale ja przecież o tym samym!
Ja chce zostać owocem jogobelii i jakoś dzisiaj czy jutro zamawiam sobie e-szluga.

http://pl.wikipedia.org/wiki/E-papieros
http://forum.papierosyforum.pl/

Serio. Jak teraz jaram półtorej paki dziennie to już nie wyrabiam. Jak kupie i protestuje z tydzień to opisze wrażenia.
Ale... Po co Ci to?

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 15, 2009, 20:07:23 pm
Ja chce zostać owocem jogobelii i jakoś dzisiaj czy jutro zamawiam sobie e-szluga.

http://pl.wikipedia.org/wiki/E-papieros
http://forum.papierosyforum.pl/

Serio. Jak teraz jaram półtorej paki dziennie to już nie wyrabiam. Jak kupie i protestuje z tydzień to opisze wrażenia.

palisz półtorej paki dziennie!? O_o daj na looooz.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 15, 2009, 20:14:14 pm
Ale... Po co Ci to?
bo...
palisz półtorej paki dziennie!? O_o daj na looooz.

...a nie jest to łatwe. Rzekłbym że przepaliła mi się lampka, faza kompletnego uzależnienia. jakbym się nie czasem nie ograniczał to spokojnie bym jarał po 2 paczki. e-fajki to najłatwiejszy sposób kontrolowanego odstawienia normalnych szlugów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Czerwca 15, 2009, 20:17:02 pm
Dla mnie to takie pieprzenie, gdybyś naprawdę mocno chciał, to dałbyś radę rzucić bez żadnych wspomagaczy.
Fajki to nie hera przecie. 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 15, 2009, 20:19:51 pm
Dla mnie to takie pieprzenie, gdybyś naprawdę mocno chciał, to dałbyś radę rzucić bez żadnych wspomagaczy.
Fajki to nie hera przecie. 8)

Byłeś kiedyś od czegoś naprawdę uzależniony? (masturbacji nie licz  :lol: )
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Czerwca 15, 2009, 20:30:18 pm
Pieprzycie, bo jak się naprawde chce, to można rzucić.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 15, 2009, 20:31:02 pm
Tak, pieprzenie. Po depresji na sprawy motywacji patrzy mi się trochę inaczej. Uzależnień tym bardziej.
Chce dużo rzeczy ale sił brak. Do niektórych muszę podchodzić małymi krokami bo inaczej w ogóle się za nie nie zabiorę.

Nikotyna w istocie to podobna skala uzależnienia co heroina, tylko niszczy dożo wolniej i działanie ma przy niej małe. Podeśle tu linki jak wstanę. teraz google mnie boli.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 15, 2009, 20:31:33 pm
Pieprzycie, bo jak się naprawde chce, to można rzucić.

tak jak się NAPRAWDĘ chce..
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 20:42:48 pm
Ale co Cie zmotywowało do rzucenia? Troska o zdrowie, albo o stan portfela?
Chyba i to, i to. Nigdy się nie przejmowałem zbytnio faktem, że na raka płuc umarł mój pradziadek, mój dziadek też, a ojciec miał już jakąś operację. Ale jakieś dwa tygodnie temu obudziłem się po jakiejś bibie i czułem się jakiś bardzo napuchnięty wewnątrz, w płucach. Bywało już tak, że okresowo odczuwałem kłucie w płucach (przeważnie w prawym), ale tym razem naprawdę poczułem, że mam już trochę dosyć. Zresztą nieraz było tak, że wyjmowałem papierosa, bo niby chciałem, ale zanim jeszcze włożyłem ją do ust i odpaliłem, to już zbierało mi się na bełta.
Tak samo jakoś zmotywowała mnie kwestia finansowa. Bo jeśli dziennie schodzi mi paczka fajek, to wolę nie liczyć ile miesięcznie wydaję na papierosy.

Z tym, że już przedtem miałem tego typu motywację, a jednak nie rzucałem. Chyba po prostu na serio mi to zbrzydło w końcu (kiedyś już miałem tak raz, że nie paliłem przez jakieś dwa tygodnie, bo nagle przestały mi smakować, ale równie szybko znów zaczęły mi smakować), ale największy wpływ miał na to mój ziomek z grupy.
Generalnie często ostro polemizujemy na różne tematy, bo on jest takim skrajnym prawicowcem i czasami jego teorie już naprawdę mnie niszczą (chociaż żaden ze mnie lewak), ale wraz z jeszcze jednym kolesiem, z którym się zawsze bujamy, jest jedyną normalną osobą w grupie, a jedną z niewielu normalnych na roku (na palcach jednej ręki można takich policzyć) - reszta studentów to chu**.
W każdym razie on też rzuca i jak mu powiedziałem, że chcę przestać palić, to zaczął mnie zjeżdżać z góry na dół posługując się tą swoją retoryką, charakterystyczną dla skrajnych prawicowców właśnie, i twierdząc, że ja jestem już wg niego stracony i tylko tak pieprzę, a nie mam zamiaru nic zmienić. Generalnie zawsze zlewałem takie pieprzenie, ale w jego wykonaniu mnie to totalnie wku*wiło. Zwłaszcza, że wpierał mi, że jestem tak strasznie uzależniony i słaby, podczas gdy ja mówiłem, że palę, bo to lubię.
I wtedy miałem też w sumie dylemat - bo w końcu jeśli bym rzucił, to on pomyślałby, że to jego zasługa, a to nie byłaby prawda :mad:
W końcu jednak się zdecydowałem i jestem zdziwiony, że ani nie mam żadnego głodu nikotynowego, ani problemu z zajęciem dla rąk. Czasami tylko stojąc na przerwie lub na przystanku nudzi mi się po prostu. Zazwyczaj wyciągałem fajkę i zaczynałem cały rytuał palenia papierosa, a tego mi najbardziej brakuje.




Ale co Cie zmotywowało do rzucenia? Troska o zdrowie, albo o stan portfela?
Czy może chcesz zostać xedgexwojownikiem? :cool:
No, od dzisiaj będę jak xronix - tęczowy wojownik vegan sXe <tańczę>
http://www.photoblog.pl/xronix

Chociaż na razie rzuciłem tylko palenie fajek. Ale kto wie, jak będę miał czasami jeszcze większe schizy, to może przestanę też weeda palić, chociaż ostatnio też rzadko palę. W sumie to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałem okazję, ale w sumie teraz zaliczenia, sesja, więc wiadomo jak jest.
: Czerwiec 15, 2009, 19:41:00 pm
Cytuj
Chodzi mi o sam fakt zjedzenia 80 tabletek, które później zalegają w żołądku. Dla mnie sztuką jest się nie porzygać po czymś takim z tego tylko powodu.
Kresq, ale ja przecież o tym samym!

Dobra, teraz wróciłem, przeczytałem i zczaiłem :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 15, 2009, 21:25:22 pm
No, od dzisiaj będę jak xronix - tęczowy wojownik vegan sXe <tańczę>
http://www.photoblog.pl/xronix
rep+ za ten link uzytkowniku.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 15, 2009, 22:03:51 pm
Dlaczego?
Kiedyś miałem w dupie tego gościa, ale teraz już go uważam za debila. A już totalnie mnie rozwaliły jego ostatnie zdjęcia, na których jest umalowany i przebrany za laskę, albo na których fotografuje gówno w kiblu, w które powsadzał kawałki papieru toaletowego mające  robić za oczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 15, 2009, 23:17:36 pm
bo nie znałem go, a moja podręczna "teleexpresowa loża ludzi pozytywnie zakręconych" od dłuższego czasu nie miała w swych szeregach tak konkretnego żółnierza.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 16, 2009, 00:15:34 am
Na photoblogach można sobie zrekrutować całą armię niedojebów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 16, 2009, 00:29:17 am
Dlaczego?
Kiedyś miałem w dupie tego gościa, ale teraz już go uważam za debila. A już totalnie mnie rozwaliły jego ostatnie zdjęcia, na których jest umalowany i przebrany za laskę.
Ty, każdy ma jakąś swoją zajawkę. On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 16, 2009, 00:37:16 am
Bardziej martwią mnie te zabawy z kupą, ale generalnie masz rację.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 16, 2009, 16:43:04 pm
Dlaczego?
Kiedyś miałem w dupie tego gościa, ale teraz już go uważam za debila. A już totalnie mnie rozwaliły jego ostatnie zdjęcia, na których jest umalowany i przebrany za laskę.
Ty, każdy ma jakąś swoją zajawkę. On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu.

Skąd w tobie tyle tolerancji dla szeroko pojętego gówna, ziom? :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 16, 2009, 16:44:37 pm
To, że się naśmiewam czy prowadzę swoją agitkę, to nie znaczy, że czegoś/kogoś nie toleruję.  :cool:

Mam za mało w bicepsie, żeby być hardline. :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 16, 2009, 16:50:56 pm
To może teraz będzie mnie nie tylko tolerował, ale może nawet e-polubisz...  :|
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 16, 2009, 16:53:24 pm
To może teraz będzie mnie nie tylko tolerował, ale może nawet e-polubisz...  :|
Mógłbym owszem, nawet mimo tego, że jesteś hipisem. Bo tak naprawdę nigdy żadnego hipisa nie pobiłem. No kilka razy może sprzedałem w papę strzała, ale przypadkiem w trakcie gig-routine.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 16, 2009, 17:16:13 pm
Na podstawie czego kolejny raz wysuwasz krzywdzącą dla mnie opinię, że jestem hipisem? :|
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ibra w Czerwca 16, 2009, 19:39:54 pm
To, że się naśmiewam czy prowadzę swoją agitkę, to nie znaczy, że czegoś/kogoś nie toleruję.  :cool:

Mam za mało w bicepsie, żeby być hardline. :(
Wszystko przed Tobą, ziom (http://bigpaker.net/metanabol.htm)! :wink:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Czerwca 17, 2009, 12:57:51 pm
http://img223.imageshack.us/img223/1603/1241398605194.jpg

lol
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 13:01:46 pm
Ty, każdy ma jakąś swoją zajawkę. On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu.

Chcesz mi powiedzieć, że porównujesz człowieka, który wsadza penisa w pośladki i zakłada majtki mamy co piątek, do kogoś kto, powiedzmy, raz czy dwa eksperymentował z domową apteczką? Haha... i ty to serio napisałeś? Bo nie wyczuwam ironii.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 13:10:43 pm
A tak swoją drogą próbował ktoś tego Tantum Rosa(wiem na co to jest :P ). Bo mnie jarają halucynogenne stany, a na LSD nie mam łba jeszcze. Tylko ta benzydamina ponoć ryje beret.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 13:39:38 pm
Nie niem jak rozumiesz słowo 'halucynogenne'. Po LSD nie ma się halucynacji chyba że uderzysz w dawki niebezpieczne. LSD nie tworzy w twojej głowie rzeczywistych obrazów a modyfikuje te które widzisz to są bardzo fantazyjne omamy. Takie jak fraktale, pulsacje kolorów, czy wrażenia zmiany kształtów, patrząc na zdjęcie będziesz czuł jak się animuje ale nie widział tego w pełni rzeczywiście jak przy halucynacjach.
Co do tantum rosy nie wiem co to powoduje ale ludzie porównują to do kwasa właśnie czyli pewnie też omamy.
Jak chcesz prawdziwych halucynacji to weź grzyby, wspominany akodin albo poszukaj czegoś z faktycznymi halucynacjami.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 13:41:30 pm
Właśnie co do tych halucynacji. Po LSD te omamy się po prostu materializują z czegoś, a po grzybach z niczego robi się coś ???
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 13:49:20 pm
Nigdy nic nie robi się z niczego. Wszystkie psychodeliki robią filmik animowany z twojej psychiki. ;)
Przy dawkach pozwalających na pełne haluny na grzybach czy pochodnych wizje są w pełni realne i trzeba mieć dobry łeb żeby je racjonalizować w trakcie tripa. Poczytaj na Hyperrealu tripraporty.

O, nawet na wiki piszą że nie powoduje halunów, ale mogliby rozszerzyć coś o omamach albo w ogóle napisać to porządnie. ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dietyloamid_kwasu_lizergowego
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 13:52:42 pm
To na razie zostaje przy zielonce.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 14:01:17 pm
A i jeszcze. To nie jest tak że idąc sobie po plaży zobaczysz tak po prostu pingwiny i niedźwiedzie polarne chyba że twoje ciągi myślowe będą do tego dążyć. Przykładowo: plaża, piasek słońce -> przeciwieństwo -> arktyka, śnieg, zimno -> pingwiny i misie.
Kumpel opowiadał mi o jakimś dalszym znajomym swojej laski który wziął grzyby i poszedł do szkoły. Miał koszulkę z jakimiś ludzikami. Z boku wyglądało to jakby przez kilka minut wyciągał je palcami, stawiał na ławkę po czym się z nimi bawił. Jak nauczycielka zaczeła się zastanawiać co mu jest to dialog brzmiał tak:
-Zdzisiek co ty robisz?
-Bawie się z przyjaciółmi.
-Dobrze się czujesz? Idź do pielęgniarki.
-Dobrze.
Po czym zgarnął rękami ludziki z całej ławki i tak je trzymając poszedł do pielęgniarki. :)

Czyli halunujesz to co widzisz albo chcesz, też podświadomie widzieć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 17, 2009, 14:24:49 pm
'zapal zielonego naturalnego'... nieźle wchodzi rub a dub. :) preferuje TYLKO colie weed.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 14:31:14 pm
Jeżeli ktoś szuka intensywnej i w miarę bezpiecznej prawdziwie halucynogennej fazy polecam salvie. Wprawdzie trafiła ona już w naszym kraju do koszyka z napisem "substancje zakazane" to jednak jak wiadomo Polak może, a na rynku zważywszy, że do niedawna handlowały tym Dopalacze, musi być tego całkiem sporo. Co do LSD, kultowe już chyba sceny z Las Vegas Parano mówią chyba wszystko: http://www.youtube.com/watch?v=zD_8tY8ZNrA&eurl=http%3A%2F%2Fvideo.google.pl%2Fvideosearch%3Fq%3Dlas%2Bvegas%2Bparano%2Bhotel%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26emb%3D0%26aq%3D2%26oq%3Dlas%2Bvegas%2Bparano%2B&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=zD_8tY8ZNrA&eurl=http%3A%2F%2Fvideo.google.pl%2Fvideosearch%3Fq%3Dlas%2Bvegas%2Bparano%2Bhotel%26hl%3Dpl%26client%3Dfirefox-a%26emb%3D0%26aq%3D2%26oq%3Dlas%2Bvegas%2Bparano%2B&feature=player_embedded).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Iras w Czerwca 17, 2009, 15:17:46 pm
U nas to się nazywa szałwia wieszcza. Nawet nie wiedziałem, że jej zakazali. Heh...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 15:31:02 pm
Swoją drogą, dajecie radę wytłumaczyć osobie nigdy nie palącej ganji, jak to po niej jest ??. Bo ja nie :D. Tyle rzeczy się na to składa, że nie da się tego wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 17, 2009, 15:32:17 pm
Swoją drogą, dajecie radę wytłumaczyć osobie nigdy nie palącej ganji, jak to po niej jest ??. Bo ja nie :D. Tyle rzeczy się na to składa, że nie da się tego wytłumaczyć.

Jak to "nie da"? Co ty bredzisz.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 15:34:39 pm
No ni cholery nie przekażesz wszystkiego.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Czerwca 17, 2009, 15:36:00 pm
Swoją drogą, dajecie radę wytłumaczyć osobie nigdy nie palącej ganji, jak to po niej jest ??. Bo ja nie :D. Tyle rzeczy się na to składa, że nie da się tego wytłumaczyć.
To sie nazywa chillout.  :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Iras w Czerwca 17, 2009, 15:36:32 pm
Otępienie, rozluźnienie, śmiech, później uczucie głodu. Tyle.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: BoBaN w Czerwca 17, 2009, 15:37:52 pm
Ja bym dopisał efekt krótkiej pamięci następnego dnia. :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 15:44:19 pm
A te wszystkie efekty jak np:. "film", gdzie koledzy rozmawiają, a ty oglądasz ich jak kamera :D.
Uczucie euforii, słuchanie muzyki, która powoduje ruch wszystkich twoich kończyn albo dziury w czasoprzestrzeni, kiedy chcesz przypomnieć sobie co było przed chwilą zdaje się, że jest to odległe wspomnienie. Osoba, której to opowiesz, w ogóle tego nie zrozumie i nie wyobrazi sobie stanu świadomości jaka w tym momencie jest w głowie palacza.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Czerwca 17, 2009, 15:47:09 pm
A te wszystkie efekty jak np:. "film", gdzie koledzy rozmawiają, a ty oglądasz ich jak kamera :D.
Uczucie euforii, słuchanie muzyki, która powoduje ruch wszystkich twoich kończyn. Osoba, której to opowiesz, w ogóle tego nie zrozumie i nie wyobrazi sobie stanu świadomości jaka w tym momencie jest w głowie palacza.
To tak samo jak z alkocholem. I z wieloma innymi rzeczami. Nie wiesz jak jest, dopóki sam nie spróbujesz.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 17, 2009, 15:53:48 pm
A te wszystkie efekty jak np:. "film", gdzie koledzy rozmawiają, a ty oglądasz ich jak kamera :D.
Uczucie euforii, słuchanie muzyki, która powoduje ruch wszystkich twoich kończyn albo dziury w czasoprzestrzeni, kiedy chcesz przypomnieć sobie co było przed chwilą zdaje się, że jest to odległe wspomnienie. Osoba, której to opowiesz, w ogóle tego nie zrozumie i nie wyobrazi sobie stanu świadomości jaka w tym momencie jest w głowie palacza.

Oczywistą rzeczą jest, że uczuć słowami nie opiszesz, ale "jak to po niej jest" owszem - co zresztą właśnie zrobiłeś.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 15:59:20 pm
Dobra nieważne :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 17:14:23 pm
Ty, każdy ma jakąś swoją zajawkę. On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu.

Chcesz mi powiedzieć, że porównujesz człowieka, który wsadza penisa w pośladki i zakłada majtki mamy co piątek, do kogoś kto, powiedzmy, raz czy dwa eksperymentował z domową apteczką? Haha... i ty to serio napisałeś? Bo nie wyczuwam ironii.
Owszem. Powiem więcej, dużo żałośniejsze jest wpieprzanie 40 tabletek żeby poczuć lekką fazę. Dzieci nie lądują w szpitalu od homoseksualizmu :*.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 17:44:24 pm
Szczególnie jak złapią HIVa.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 17:47:26 pm
Szczególnie jak złapią HIVa.
No tak, bo przecież heteroseksualny kontakt płciowy nie niesie za sobą takiego ryzyka...

(http://bi.gazeta.pl/im/1/3701/z3701841Z.jpg)
Simon pozdrawia wszystkie dziewczęta!

Btw od kiedy AIDS się leczy w szpitalu?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Iras w Czerwca 17, 2009, 17:59:33 pm
No tak, bo przecież heteroseksualny kontakt płciowy nie niesie za sobą takiego ryzyka...

Jak nie pedzie to czarni  :x
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 18:00:39 pm
A Daniel Ross z Klanu?
(http://i.wp.pl/a/f/jpeg/18308/tolak-208.jpeg)
Biały był, ale on akurat się wylecyzł czy coś. :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 18:26:53 pm
Ty, każdy ma jakąś swoją zajawkę. On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu.

Chcesz mi powiedzieć, że porównujesz człowieka, który wsadza penisa w pośladki i zakłada majtki mamy co piątek, do kogoś kto, powiedzmy, raz czy dwa eksperymentował z domową apteczką? Haha... i ty to serio napisałeś? Bo nie wyczuwam ironii.
Owszem. Powiem więcej, dużo żałośniejsze jest wpieprzanie 40 tabletek żeby poczuć lekką fazę. Dzieci nie lądują w szpitalu od homoseksualizmu :*.
Heh...wiem, że użycie łacińskiego przysłowia to tani chwyt, ale tu pasuje jak ulał: hominis est errare, insipientis in errore perseverare . No i dwa, że porównać dewiacje seksualną, do zażycia substancji psychogennej jest coś nie ten teges. Wiesz, to tak jakby powiedzieć, że lepiej być gejem niż pić alko (po nim też można trafić do szpitala), co jest totalną abstrakcją.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 18:29:43 pm
Cytuj
Wiesz, to tak jakby powiedzieć, że lepiej być gejem niż pić alko
Przecież tak jest. :cool: Nigdy z homoseksualistą nie musiałem się napieprzać, a z pijanymi owszem.  :lol:

Cytuj
substancji psychogennej
Łacina to tani chwyt, używanie mądrych słów w złym kontekście - jeszcze tańsze.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 18:41:05 pm
Cytuj
Wiesz, to tak jakby powiedzieć, że lepiej być gejem niż pić alko
Przecież tak jest. :cool: Nigdy z homoseksualistą nie musiałem się napieprzać, a z pijanymi owszem.  :lol:

Uhhh...różne rzeczy cię mogą jeszcze w życiu spotkać, ale wiesz, jeżeli naprawdę myślisz, ze gorzej jest powiedzmy wypić parę piw na imprezie, czy spróbować jakiegoś wynalazku z apteki to ok. Możemy zrobić doświadczenie ty ubierzesz spódnice mamy, ja wypije 3-4 piwa, zobaczymy kto będzię czuł się bardziej komfortowo i kto będzie mieć większego kaca na drugi dzień.

Cytuj
substancji psychogennej
Łacina to tani chwyt, używanie mądrych słów w złym kontekście - jeszcze tańsze.
Mój błąd, substancja psychoaktywna, teraz dobrze? Najtaniej to w moim mniemaniu jest łapać za słówka.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: czokapik w Czerwca 17, 2009, 18:43:04 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: mateo w Czerwca 17, 2009, 18:44:25 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.

W P I S
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 17, 2009, 18:44:53 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.

Czemu, bom ciekaw? Miałeś jakieś przykre doświadczenie z gejami, że taka siara jedzie od Ciebie?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Czerwca 17, 2009, 18:47:27 pm
IMO bycie pedałem jest po prostu ohydne.  :???:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Czerwca 17, 2009, 18:49:05 pm
się ohydne pisze
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: czokapik w Czerwca 17, 2009, 18:55:01 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.

Czemu, bom ciekaw? Miałeś jakieś przykre doświadczenie z gejami, że taka siara jedzie od Ciebie?

Przykrych doświadczeń nie miałem.
Jednak jako człowiek "normalny" uważam że osoby chcące łamać podstawowe prawa naturalne są żałosne. Jak w Polsce zezwolą na związki homoseksualne to albo wysadzę rząd w powietrze, albo będę jeździł po Polsce i jak zobaczę 2 pedałów poderżnę im gardło, nie pozwolę żeby jacyś popier*oleńcy demoralizowali np. młodzież w parkach.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Czerwca 17, 2009, 18:55:46 pm
się ohydne pisze
No fakt.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 19:02:33 pm
Cytuj
Jednak jako człowiek "normalny" uważam że osoby chcące łamać podstawowe prawa naturalne są żałosne
No, bo wpieprzanie chemicznych substancji to przecież zgodne z naturą jest.  :lol:

Cytuj
Możemy zrobić doświadczenie ty ubierzesz spódnice mamy, ja wypije 3-4 piwa, zobaczymy kto będzię czuł się bardziej komfortowo i kto będzie mieć większego kaca na drugi dzień.
Mogę sobie nawet specjalnie dla Ciebie zrobić sesję zdjęciową w spódniczczce. :cool: I dlaczego mniemasz, że ów koleś nie czuje się z tym komfortowo? To, że dla Ciebie komfortowym jest picie browarów i niezobowiązujące wyjadanie apteczki, to nie znaczy, że dla niego niekomfortowym jest przebieranie się w damskie ciuszki. Ktoś musi mieć zajebiście smutne życie, skoro ucieka się do "poszukiwania" lepszych wrażeń za pomocą piguł.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: hanza w Czerwca 17, 2009, 19:03:35 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.
True
@ Tarniak- za dlugo przesiadujesz na hc.pl, twoje bycie na sile pc jest po prostu smutne.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 17, 2009, 19:06:33 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.
True
@ Tarniak- za dlugo przesiadujesz na hc.pl, twoje bycie na sile pc jest po prostu smutne.

To tarniak chce zostać PC?  :-o
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 19:07:24 pm
Ale gdzie ja jestem politycznie poprawny? Bo toleruje gejów? Nie rozśmieszaj mnie. :lol: :lol: :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: czokapik w Czerwca 17, 2009, 19:10:25 pm
Cytuj
Jednak jako człowiek "normalny" uważam że osoby chcące łamać podstawowe prawa naturalne są żałosne
No, bo wpieprzanie chemicznych substancji to przecież zgodne z naturą jest.  :lol:
A czy ja to powiedziałem ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Diuk w Czerwca 17, 2009, 19:13:14 pm
Pier*olicie.
IMO branie jakichkolwiek tabletek, czy innych pierdół jest tak samo żałosne jak bycie pedałem.

Czemu, bom ciekaw? Miałeś jakieś przykre doświadczenie z gejami, że taka siara jedzie od Ciebie?

Przykrych doświadczeń nie miałem.
Jednak jako człowiek "normalny" uważam że osoby chcące łamać podstawowe prawa naturalne są żałosne. Jak w Polsce zezwolą na związki homoseksualne to albo wysadzę rząd w powietrze, albo będę jeździł po Polsce i jak zobaczę 2 pedałów poderżnę im gardło, nie pozwolę żeby jacyś popier*oleńcy demoralizowali np. młodzież w parkach.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Demoralizacja młodzieży, a to dobre  :lol:, młodzież już się dawno zdemoralizowała (mówię teraz jak jaki staruch, ale co tam) i pojęcia nie mam co Ty masz do "pedałów", przecież ani nie ruchają Cię w dupe na ulicy, ani nie obnażają się przed tobą, mają na Ciebie wyje**ne. Przecież to zwykli ludzie, matko boska... A że pchają w niewłaściwą dziurę, niewłaściwej osobie, no cóż ich sprawa i jeśli nie robią tego publicznie, hulaj dusza, kur**. I weź tutaj normalnie żyj w tym jeb**ym zaściankowym kraju, jak jeden z drugim walą hejty rodem z czasów panowania Pana z wąsem. Przykre.

Eot w sumie, bo to temat o dragach.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Czerwca 17, 2009, 19:15:02 pm
Pedał a gej to dwie różne rzeczy. Z gejami nie mam problemu, zaś pedałów poprzebiałabym na mydło.

Zaraz pojawią się pytania czym się różni gej od pedała, więc odpowiadam z góry.

Gej - koleś, który nie jest jakimś popieprzonym odmieńcem, na widok którego mam ochotę się wyrzygać. Od normalnego faceta różni go tylko to, że miał w życiu mniej farta, przez co nie pociągają go cycki, tylko fiuty.
 Tak wygląda gej:

(http://images2.wikia.nocookie.net/nonsensopedia/images/b/b8/Jakrozpoznacgeja.jpg)


Pedał - koleś, który jest popieprzonym odmieńcem, co zresztą manifestuje na wszelkie możliwe sposoby. Nie goląc sie i ćwicząc swoją muskulaturę, jednocześnie upodabnia się do baby, przez co wygląda obrzydliwie i widząc go mam ochotę się wyrzygać. Zazwyczaj pociągają go fiuty zamiast cycków.

Tak wygląda pedał:

(http://www.inquisitr.com/wp-content/adam-lambert-gay.jpg)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: czokapik w Czerwca 17, 2009, 19:26:30 pm
Diuk, użyłeś najpopularniejszego argumentu: "zacofańce phiiii, w erłopie to się hajtają i nikomu to nie przeszkadza" wiedziałem że to kiedyś nastąpi :smile:.
Z młodzieżą zły przykład dałem, ale np. dzieci, nie chcę aby geje mieli styczność z "przyszłością tego kraju"(Ty gadasz jak staruch to i ja mogę!).W poprzednim poście troszkę źle to napisałem, miałem na myśli że jak będę widział 2 gejów obmacujących się, całujących itp. dopóki mnie nie dotykają, nie obnoszą się z tym, nie adoptują dzieci, nie pełnią żadnych ważniejszych funkcji - mam ich w dupie.
@EDIT
MIAZGA kur**, JA JEM, SPOJLERA MOGŁEŚ DAĆ ... :-x :-x :-x :-x
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Iras w Czerwca 17, 2009, 19:30:55 pm
Demoralizacja młodzieży, a to dobre  :lol:, młodzież już się dawno zdemoralizowała (mówię teraz jak jaki staruch, ale co tam) i pojęcia nie mam co Ty masz do "pedałów", przecież ani nie ruchają Cię w dupe na ulicy, ani nie obnażają się przed tobą, mają na Ciebie wyje**ne.

Dwa słowa: PARADA RÓWNOŚCI.

Miazga <ok>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 19:38:55 pm
Tarniak- Zluzuj men. To co powiedziałem to były jaja. Bez emotki nie przejdzie? Patrz na moją lame w avatarze i ciesz się razem ze mną.

<pisze_poważnie> Moim zdaniem bycie homo to równie nic złego czy wyjątkowego jak małe poeksperymentowanie z rożnymi dragami. Znam takich i takich. Ocenianie ich głównie przez takie kryterium uważam za sporą ułomność umysłową. Wszystko jest dla ludzi. Dewiacje też są dla ludzi ale potrzebę chwalenia się nimi uważam już za żałosną nawet mniej niż chwalenie się że jara się 999 kilo zielska. (pamiętacie to? :lol: ) </pisze_poważnie>
: 17 Czerwiec 2009, 18:31:54
Miazga- O to to to to! Jak zrobią paradę hetero na której będą się ruchać w rytmach holenderskiego techno jeżdżąc ulicami miast to też wolałbym się nie znaleźć w takim miejscu. Jednak na loveparade jeszcze bardziej bym nie chciał się znaleźć bo jak lubię ostre rżniecie w zwykłym pornolu (wtedy kiedy CHCE go widzieć) to popatrz kurde jakoś nie jara mnie patrzenie jak kolo pcha kumpla w dupe. Nie wiem. Może jestem jakiś popierdolony i zapewne jestem nietolerancyjnym chujem.  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 19:39:11 pm
No i git, cieszę, że się zgadzamy chociaż w jednej kwestii.

A teraz hejtujemy się dalej. 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Sora w Czerwca 17, 2009, 19:46:35 pm
Diuk, użyłeś najpopularniejszego argumentu: "zacofańce phiiii, w erłopie to się hajtają i nikomu to nie przeszkadza" wiedziałem że to kiedyś nastąpi :smile:.
Z młodzieżą zły przykład dałem, ale np. dzieci, nie chcę aby geje mieli styczność z "przyszłością tego kraju"(Ty gadasz jak staruch to i ja mogę!).W poprzednim poście troszkę źle to napisałem, miałem na myśli że jak będę widział 2 gejów obmacujących się, całujących itp. dopóki mnie nie dotykają, nie obnoszą się z tym, nie adoptują dzieci, nie pełnią żadnych ważniejszych funkcji - mam ich w dupie.
@EDIT
MIAZGA ku***, JA JEM, SPOJLERA MOGŁEŚ DAĆ ... :-x :-x :-x :-x

wpis, niech se zyja, kochaja sie itd, ale niech nie manifestuja jacy to sa "normalni" niech odczepia sie od mozliwosci zawierania malzenstw czy adopotowania dzieci. Przeciwko homoseksualistom spelniajacym dane warunki nie mam absolutnie nic przeciwko, ale wszystko ma swoje granice
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 19:51:35 pm
Cytuj
Możemy zrobić doświadczenie ty ubierzesz spódnice mamy, ja wypije 3-4 piwa, zobaczymy kto będzię czuł się bardziej komfortowo i kto będzie mieć większego kaca na drugi dzień.
Mogę sobie nawet specjalnie dla Ciebie zrobić sesję zdjęciową w spódniczczce. :cool: I dlaczego mniemasz, że ów koleś nie czuje się z tym komfortowo? To, że dla Ciebie komfortowym jest picie browarów i niezobowiązujące wyjadanie apteczki, to nie znaczy, że dla niego niekomfortowym jest przebieranie się w damskie ciuszki. Ktoś musi mieć zajebiście smutne życie, skoro ucieka się do "poszukiwania" lepszych wrażeń za pomocą piguł.
I tu właśnie tkwi twój błąd, myślisz, że jak ktoś pije alko, to biega naje**ny ulicami, chce się z wszystkimi prać po moradach, a jak ktoś chcę nabyć jakiegoś ciekawego doświadczenia (czym byłby człowiek, gdyby nie badał swych własnych granic, byłby człowiekiem ograniczonym?) i sięgnie po jakieś tabletki z apteki, to od razu będzie je żar garściami, bzdura. Zerknij na post miazgi, który zobrazował to w stu procentach i przypomnij od czego to się zaczęło "On jest homo i przebiera się za laski, jego sprawa. Nie chcesz, to nie wchodzisz. Wszak trzeba potwierdzić komunikat, że faktycznie chcesz to zobaczyć. Mnie to nie jara, Ciebie też nie, ale nie widzę by była to mniej niepozytywna zajawka niż wpieprzanie 40 tabletek Acodinu." I sorrka ale nikt mi nie mówi, że biorąc acodin zniżyłem się do poziomu (niech będzie) "pedała".
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: BoBaN w Czerwca 17, 2009, 19:53:15 pm
Diuk, użyłeś najpopularniejszego argumentu: "zacofańce phiiii, w erłopie to się hajtają i nikomu to nie przeszkadza" wiedziałem że to kiedyś nastąpi :smile:.
Z młodzieżą zły przykład dałem, ale np. dzieci, nie chcę aby geje mieli styczność z "przyszłością tego kraju"(Ty gadasz jak staruch to i ja mogę!).W poprzednim poście troszkę źle to napisałem, miałem na myśli że jak będę widział 2 gejów obmacujących się, całujących itp. dopóki mnie nie dotykają, nie obnoszą się z tym, nie adoptują dzieci, nie pełnią żadnych ważniejszych funkcji - mam ich w dupie.
@EDIT
MIAZGA ku***, JA JEM, SPOJLERA MOGŁEŚ DAĆ ... :-x :-x :-x :-x

wpis, niech se zyja, kochaja sie itd, ale niech nie manifestuja jacy to sa "normalni" niech odczepia sie od mozliwosci zawierania malzenstw czy adopotowania dzieci. Przeciwko homoseksualistom spelniajacym dane warunki nie mam absolutnie nic przeciwko, ale wszystko ma swoje granice

Sora dokładnie to chciałem napisać. Jak rzadko kiedy tak tutaj 100% zgadzam się z tym co napisałeś. Mam identyczne podejście do tej sprawy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 20:46:03 pm
Cytuj
Możemy zrobić doświadczenie ty ubierzesz spódnice mamy, ja wypije 3-4 piwa, zobaczymy kto będzię czuł się bardziej komfortowo i kto będzie mieć większego kaca na drugi dzień.
Mogę sobie nawet specjalnie dla Ciebie zrobić sesję zdjęciową w spódniczczce. :cool: I dlaczego mniemasz, że ów koleś nie czuje się z tym komfortowo? To, że dla Ciebie komfortowym jest picie browarów i niezobowiązujące wyjadanie apteczki, to nie znaczy, że dla niego niekomfortowym jest przebieranie się w damskie ciuszki. Ktoś musi mieć zajebiście smutne życie, skoro ucieka się do "poszukiwania" lepszych wrażeń za pomocą piguł.
I tu właśnie tkwi twój błąd, myślisz, że jak ktoś pije alko, to biega naje**ny ulicami, chce się z wszystkimi prać po moradach, a jak ktoś chcę nabyć jakiegoś ciekawego doświadczenia (czym byłby człowiek, gdyby nie badał swych własnych granic, byłby człowiekiem ograniczonym?) i sięgnie po jakieś tabletki z apteki, to od razu będzie je żar garściami, bzdura. (...) I sorrka ale nikt mi nie mówi, że biorąc acodin zniżyłem się do poziomu (niech będzie) "pedała".
Nie, nie myślę tak jak piszesz powyżej. Za dużo piłem, żeby tak myśleć. Naprawdę masz jakiś wykrzywiony obraz mojej osoby, ale to Twoja sprawa. Mam to w dupie. Co do brania acodinu, wcale nie zniżyłeś się do poziomu "pedała". Raczej zszedłeś duuuużo niżej. Dlaczego? To proste, jeżeli do osiągnięcia błogiego stanu i poszerzenia swojego zakresu pojmowania rzeczywistości niezbędna jest jakakolwiek intoksykacja organizmu za pomocą środków halucynogennych, to dla mnie jest to żałosne. Toleruję, akceptuję, ale ch** mnie boli co kto ma do powiedzenia w tej sprawie. Większość moich znajomych, podobnie jak ja piło/pije jara/jarało trawę i nic mi do tego. Nie pouczam, nie zakazuję - to jest wybór człowieka, natomiast nie widzę powodu dla którego miałbym tego nie krytykować w dyskusji, bądź przyjmować jako coś NORMALNEGO. Mój system moralny to wyklucza i ch**, tak jak system moralny niektórych wyklucza homoseksualizm. Niby dlaczego moje wykluczenie jest gorsze?

A co do alkoholu to było pisane żartem. Nie wiem jak dosadniej można to wyrazić niż przez emotikonki: :lol: czy :cool:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 20:54:31 pm
Nie chcę tego bronić, ale za cholerę nie osiągniesz takich efektów i wrażeń na trzeźwo, jak po wzięciu jakiegoś acodinu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 20:57:09 pm
Jeśli ludzka potrzeba odbicia się od rzeczywistości na wszelakie sposoby nie istniałaby od dziesiątków tysięcy lat to pewnie też bym tak podchodził do spraw ćpania jak tarniak. Ok ale rozumiem że dla ciebie to nie jest halo i świat widzisz inaczej. Dla mnie nie halo jest zabranianie czegokolwiek czy karcenie za coś. Oczywiście jeśli mowa o rzeczach związanym z "Moim podwórkiem" czyli do granicy gdzie kończy i zaczyna się jednostka.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 20:57:13 pm
Nie chcę tego bronić, ale za cholerę nie osiągniesz takich efektów i wrażeń na trzeźwo, jak po wzięciu jakiegoś acodinu.
Jasne, że nie. Ale to znaczy tylko tyle, że "defaultowo" :lol: życie nie dostarcza Ci wystarczających bodźców. A to smutne. Oceniam to w ten sposób, bo w żaden sposób nie ograniczam kogoś przez opinię. Nieprawdaż?

Cytuj
Dla mnie nie halo jest zabranianie czegokolwiek czy karcenie za coś.

JA:
Cytuj
Nie pouczam, nie zakazuję - to jest wybór człowieka,
Cytuj
Toleruję, akceptuję
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 21:02:47 pm
Nie chcę tego bronić, ale za cholerę nie osiągniesz takich efektów i wrażeń na trzeźwo, jak po wzięciu jakiegoś acodinu.
Jasne, że nie. Ale to znaczy tylko tyle, że "defaultowo" :lol: życie nie dostarcza Ci wystarczających bodźców. A to smutne. Oceniam to w ten sposób, bo w żaden sposób nie ograniczam kogoś przez opinię. Nieprawdaż?
No okej, zawsze mogę sobie wziąć i popatrzeć przez kalejdoskop.
Myślę, że do takich stanów nic innego nie ma porównania, więc nawet jeśli komuś życie sprawia radość i dostarcza "wystarczających bodźców", to z ciekawości może spróbować i w żaden sposób to nie świadczy o tym, że jego życie jest jakieś ubogie. Ale jeśli już się w to wkręca i nie może tego kontrolować, to z pewnością można stwierdzić, że to życie faktycznie jest chuiowe, albo człowiek jest po prostu słaby.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 21:10:12 pm
Pozdrawiam wszystkich, których ciekawość pcha do wpieprzania dysocjanto-podobnych środków w takich ilościach... Swoją drogą równie popularny był swego czasu Tussipex, widzę, że moda przeszła na acodin. :cool:

Inna sprawa, że nie wiem po jaką cholerę ktoś to robi, skoro można się zdrowo zajebać... herbatą. W końcu się na to nie załapałem, ale da się. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 21:19:47 pm
Wiadomo, że się da. Ale bomba i wrażenia w tym przypadku są dyskusyjne.

A jeśli chodzi o ilości wpieprzanych dragów - cóż, niektórzy zżerają jedną, dwie tabletki kupione od ciecia na dyskotece, a inni zżerają trzydzieści razy więcej, ale kupione w aptece, bez recepty.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Czerwca 17, 2009, 21:20:12 pm
Swoją drogą, dajecie radę wytłumaczyć osobie nigdy nie palącej ganji, jak to po niej jest ??. Bo ja nie :D. Tyle rzeczy się na to składa, że nie da się tego wytłumaczyć.

Co do ganji to dla mnie jest to lekki niewypał głównie z tego względu że jestem jedną z tych osób które mają bardzo wysoką tolerancje na THC. Nie ważne ile gramów bym tego spalił, jak mocny to byłby chemik, jak kumple wywracaliby się na boki ze śmiechu, to mnie nic a nic nie bierze :(. Kiedyś jak spaliłem ze dwa gramy naraz to czułem się jak po dwóch piwach, ale patrząc na to ile to kosztowało - nie warto było. Być może dużo do rzeczy ma też moje nastawienie - preferuje wszelkiego rodzaju "dopalacze" zamiast "przymulaczy" ala Mary Jane ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 21:20:24 pm
Cytuj
Dla mnie nie halo jest zabranianie czegokolwiek czy karcenie za coś.
JA:
Cytuj
Nie pouczam, nie zakazuję - to jest wybór człowieka,
Cytuj
Toleruję, akceptuję
To świetnie. Tak też przeczytałem poprzednio. Jedak to jest temat o zielsku, dragach, legalizacji a nie o tobie.  :lol: To nie był kontrargument na nic ani nie tyczyło się do twojej osoby. ;)

Tussipect nadal jest równie popularny ale to nie żaden psychodelik. Działa jak coś pomiędzy kawą a fetą bo zawiera Efedryne. Bardzo lubiany przez studentów w czasie sesji. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: BoBaN w Czerwca 17, 2009, 21:22:25 pm
Przez podwórkowych sportowców też lubiany. :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 21:22:36 pm
Nie, nie myślę tak jak piszesz powyżej. Za dużo piłem, żeby tak myśleć. Naprawdę masz jakiś wykrzywiony obraz mojej osoby, ale to Twoja sprawa. Mam to w dupie.
Nie mam żadnego wykrystalizowanego pojęcia o twojej osobie, prowadzę polemikę z tym co piszesz na bieżąco, ale jak widzę to i tak nie problem dla ciebie skoro i tak "masz to w dupie" (zabawne użycie zwrotu, przy okazji tematu, który przez przypadek został tutaj poruszony).
Co do brania acodinu, wcale nie zniżyłeś się do poziomu "pedała". Raczej zszedłeś duuuużo niżej. Dlaczego? To proste, jeżeli do osiągnięcia błogiego stanu i poszerzenia swojego zakresu pojmowania rzeczywistości niezbędna jest jakakolwiek intoksykacja organizmu za pomocą środków halucynogennych, to dla mnie jest to żałosne. Toleruję, akceptuję, ale ch** mnie boli co kto ma do powiedzenia w tej sprawie.
Aha..twoja tolerancja odznacza się tym, że "masz we w dupie", ale obrażać już innych to jest ok?  O ile ja co nieco mogę powiedzieć na temat człowieka, który przebiera się za laskę, o tyle ty wiesz o mnie wielkie gówno. I nie wiesz jak, co z czym i dlaczego. Więc proszę bez takich jakiś śmiesznych wycieczek.
Nie pouczam, nie zakazuję - to jest wybór człowieka, natomiast nie widzę powodu dla którego miałbym tego nie krytykować w dyskusji, bądź przyjmować jako coś NORMALNEGO. Mój system moralny to wyklucza i ch**, tak jak system moralny niektórych wyklucza homoseksualizm. Niby dlaczego moje wykluczenie jest gorsze?
Bo np. człowiek, który okazjonalnie pali, bądź pije, czy nawet raz kiedyś tam spróbował jakiegoś wynalazku może być w pełni wartościowym człowiekiem. Myślącym, rozważającym wszelkie za i przeciw swoich decyzji, i pełniąc je w sposób racjonalny, nie wpływa na prywatność innych osób, myśli, może mieć swoje wzorce, ideały itd. Ty tymczasem zrównałeś go poniżej tego:
(http://www.inquisitr.com/wp-content/adam-lambert-gay.jpg)

Ale w jednym przyznam ci rację, to jest twoja opinia i ja również mogę ją mieć w dupie, aczkolwiek czasem warto wziąć pewną poprawkę na swój pogląd, niż zaciekle go bronić.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blancjaone w Czerwca 17, 2009, 21:25:21 pm
Przez podwórkowych sportowców też lubiany. :P
Nie tylko podwórkowych, chyba cała A klasa piłkarska na nim jedzie. :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 21:31:05 pm
Tyle że oni to pewnie mają czyściutkie prosto z labolatorium. W uj trudno coś takiego załatwić bo próbowałem jako zamiennik kawy, mam po niej stany depresyjne i paranoiczne.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 21:31:08 pm
Nie, "mam w dupie" czy komuś odpowiada moja opinia czy nie, o to chodziło.

Cytuj
Bo np. człowiek, który okazjonalnie pali, bądź pije, czy nawet raz kiedyś tam spróbował jakiegoś wynalazku może być w pełni wartościowym człowiekiem.
Oczywiście czy ja uważam inaczej? Sam wielu rzeczy próbowałem, niektórych żałuję, ale dało mi to ogląd na sytuację. Nadinterpretujesz.

Cytuj
Aha..twoja tolerancja odznacza się tym, że "masz we w dupie", ale obrażać już innych to jest ok?  O ile ja co nieco mogę powiedzieć na temat człowieka, który przebiera się za laskę, o tyle ty wiesz o mnie wielkie gówno. I nie wiesz jak, co z czym i dlaczego. Więc proszę bez takich jakiś śmiesznych wycieczek.
Nie. To jest taka sama unifikacja, ty przyjmujesz, że koleś przebierający się w damskie ciuszki nie jest cool i możesz coś o nim powiedzieć. Czy ja nie mogę tym samym powiedzieć czegoś o kimś kto: jara/ćpa/pije/bierze tablety/daje w żyłę? Mogę, na dokłądnie takiej samej, stereotypowej zasadzie unifikacji problemu.

Cytuj
Ale w jednym przyznam ci rację, to jest twoja opinia i ja również mogę ją mieć w dupie, aczkolwiek czasem warto wziąć pewną poprawkę na swój pogląd, niż zaciekle go bronić.
Jaką poprawkę mam wziąć na swój pogląd? Jestem przeciwko używkom i tyle, zdania nie zmieniam. Bo i po co, skoro tak uważam :?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 21:37:41 pm
O moj boze ale pierdolicie. Panowie "rżnięcie 2 kolesi jest lepsze niz scierwa ktore mają za mało bodzców w zyciu i jedzą tabletki" kontra panowie "w razie legalizacji związków homo albo publicnzego okazywania uczuć chce homocaustu".
A ja w tym momencie montuje bata i pale go z trzymającymi się za ręce kumplami. piona miazga. reszta nie piona.
Tia, szkoda, że mam jutro konsultacje z ang. i jakieś popierdolone koło z historii stosunków z całego semestru.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 17, 2009, 21:38:46 pm
O moj boze ale pierdolicie. Panowie "rżnięcie 2 kolesi jest lepsze niz scierwa ktore mają za mało bodzców w zyciu i jedzą tabletki" kontra panowie "w razie legalizacji związków homo albo publicnzego okazywania uczuć chce homocaustu".
A ja w tym momencie montuje bata i pale go z trzymającymi się za ręce kumplami. piona miazga. reszta nie piona.

Ja mam z mechaniki, ale nie wiem co to ma do rzeczy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 21:42:13 pm
To ma do rzeczy, że sesja, zaliczenia i generalnie wypadałoby otworzyć jakąś książkę, zwłaszcza, że na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy się uczyłem od początku roku.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 21:42:34 pm
stereotypowej zasadzie unifikacji problemu.
Abstrahując od dysputy dzisiejszych zagadnień mniemam że stosowane przez tarniaka wyrażenia są dalekie od tych szeroko pojmowanych przez normy dyskursu statystycznych ludzi...

...perforacja, deprywacja sensoryczna, obstrukcja.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: grami w Czerwca 17, 2009, 21:44:56 pm
Cytuj
Bo np. człowiek, który okazjonalnie pali, bądź pije, czy nawet raz kiedyś tam spróbował jakiegoś wynalazku może być w pełni wartościowym człowiekiem.
Oczywiście czy ja uważam inaczej? Sam wielu rzeczy próbowałem, niektórych żałuję, ale dało mi to ogląd na sytuację. Nadinterpretujesz.
Co do brania acodinu, wcale nie zniżyłeś się do poziomu "pedała". Raczej zszedłeś duuuużo niżej. Dlaczego? To proste, jeżeli do osiągnięcia błogiego stanu i poszerzenia swojego zakresu pojmowania rzeczywistości niezbędna jest jakakolwiek intoksykacja organizmu za pomocą środków halucynogennych, to dla mnie jest to żałosne. Toleruję, akceptuję, ale ch** mnie boli co kto ma do powiedzenia w tej sprawie.
Serio?
Nie. To jest taka sama unifikacja, ty przyjmujesz, że koleś przebierający się w damskie ciuszki nie jest cool i możesz coś o nim powiedzieć. Czy ja nie mogę tym samym powiedzieć czegoś o kimś kto: jara/ćpa/pije/bierze tablety/daje w żyłę? Mogę, na dokłądnie takiej samej, stereotypowej zasadzie unifikacji problemu.

Cytuj
Ale w jednym przyznam ci rację, to jest twoja opinia i ja również mogę ją mieć w dupie, aczkolwiek czasem warto wziąć pewną poprawkę na swój pogląd, niż zaciekle go bronić.
Jaką poprawkę mam wziąć na swój pogląd? Jestem przeciwko używkom i tyle, zdania nie zmieniam. Bo i po co, skoro tak uważam :?
Normalny człowiek (nawet gej, czy lesbijka), który nie jest abstynentem < "Pedał" ?

O moj boze ale pierdolicie. Panowie "rżnięcie 2 kolesi jest lepsze niz scierwa ktore mają za mało bodzców w zyciu i jedzą tabletki" kontra panowie "w razie legalizacji związków homo albo publicnzego okazywania uczuć chce homocaustu".
A ja w tym momencie montuje bata i pale go z trzymającymi się za ręce kumplami. piona miazga. reszta nie piona.

Ja mam z mechaniki, ale nie wiem co to ma do rzeczy.
Haha :lol: Dooobra to ja też robie EOT z dysputy, i tak mam we w dupie i tarniak ma we w dupie. I się i tak nie dogadamy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 21:57:16 pm
Cytuj
Ja mam z mechaniki, ale nie wiem co to ma do rzeczy.
A umiesz coś?
: Czerwiec 17, 2009, 20:46:33 pm

Oscyp, nie wiem jak tobie, ale mi najlepiej kręci się bata przy "Pokaż na co cię stać" Feela.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 17, 2009, 21:57:46 pm
Narazie nic. Ale noc jeszcze młoda, amfetaminy pod dostatkiem, jest spoko.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 22:24:59 pm
Cytuj
Bo np. człowiek, który okazjonalnie pali, bądź pije, czy nawet raz kiedyś tam spróbował jakiegoś wynalazku może być w pełni wartościowym człowiekiem.
Oczywiście czy ja uważam inaczej? Sam wielu rzeczy próbowałem, niektórych żałuję, ale dało mi to ogląd na sytuację. Nadinterpretujesz.
Co do brania acodinu, wcale nie zniżyłeś się do poziomu "pedała". Raczej zszedłeś duuuużo niżej. Dlaczego? To proste, jeżeli do osiągnięcia błogiego stanu i poszerzenia swojego zakresu pojmowania rzeczywistości niezbędna jest jakakolwiek intoksykacja organizmu za pomocą środków halucynogennych, to dla mnie jest to żałosne. Toleruję, akceptuję, ale ch** mnie boli co kto ma do powiedzenia w tej sprawie.
Serio?
Czy wartościowy człowiek nie może robić czegoś żałosnego? Japierdole. :?
: Czerwiec 17, 2009, 21:22:00 pm
Cytuj
Normalny człowiek (nawet gej, czy lesbijka), który nie jest abstynentem < "Pedał" ?
Nie "<", a "=" - w sensie, że każdy jest równy pod względem człowieczeństwa. A reszta wiąże się z moim poglądem na dragi - nie potępiam, ale nie popieram i odradzam. Finito.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 17, 2009, 22:25:06 pm
Tylko pamiętajcie dzieci żeby nie uczyć się po grzybach! Chyba żeście z ASP.  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Czerwca 17, 2009, 22:29:19 pm

Nie "<", a "=" - w sensie, że każdy jest równy pod względem człowieczeństwa. A reszta wiąże się z moim poglądem na dragi - nie potępiam, ale nie popieram i odradzam. Finito.
Seryjny morderca, gwałciciel psychopata, pedofil też są równi pod względem człowieczeństwa innym, normalnym ludziom?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 17, 2009, 22:38:25 pm
Tylko pamiętajcie dzieci żeby nie uczyć się po grzybach! Chyba żeście z ASP.  :lol:
co ty wiesz. siedzisz w domu i robisz pokraki w 3d z nieproporcjonalnymi uszami.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 17, 2009, 22:39:49 pm
Ej, o czym wy teraz gadacie właściwie, bo nie ogarniam? O___o
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 17, 2009, 22:49:30 pm
O pedałach, a o czym by niby mieli gadać na neogay.pl :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tarniak w Czerwca 17, 2009, 22:53:42 pm

Nie "<", a "=" - w sensie, że każdy jest równy pod względem człowieczeństwa. A reszta wiąże się z moim poglądem na dragi - nie potępiam, ale nie popieram i odradzam. Finito.
Seryjny morderca, gwałciciel psychopata, pedofil też są równi pod względem człowieczeństwa innym, normalnym ludziom?
Jeśi patrzysz na człowieczeństwo jako pierwiastek wspólny każdej istoty ludzkiej to tak, jeśli przez pryzmat etyki - nie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 21, 2009, 06:18:47 am
Kupiłem e-kiepa! :D Intelicig EVO. Fajne co opisze zaraz ale 2 baterie to będzie podstawa. Po kupieniu jarałem oporowo w 2 a jeszcze 2 osoby trochę testowały, równowartość 10 szlugów pękła na stówę i bateryjka się wyładowała. Mam nadzieje że po pierwszym naładowaniu będzie trochę lepiej, się zobaczy. Na razie patrze się co jakiś czas na port z usb lukając czy już się naładował i jaram analogi. :lol: Miejmy nadzieje ostatnią 'nałogową' paczkę. Jakem pisał: Się zobaczy.


Wrażenia:
Nikotyna działa wyśmienicie, po godzinie częstego palenia ostro mi się kręciło we łbie, w tym jako substytut będzie dobry, baa wyśmienity. To jest najważniejsze.
Dymek też jest spoko, widać go i można się nim pobawić tyle że szybciej rozpływa się w powietrzu. To akurat ocenie bardziej jutro bo paliłem gównie na otwartym powietrzu i w chodzie.
W sumie pierwszą sprawą która rzuca się w oczy to waga, cały e-fajek waży coś jak bateria aa, to sporo dlatego trzeba go mocniej trzymać.
Drugim minusem który mi się w oczy rzucił to przegrzewanie fajka. Jak złapie się 3 bardzo mocne szybkie buchy to potem atomizer musi z minute ochłonąć. Pierwszy raz od razu mi się to zdarzyło od razu po wyjściu ze sklepu a drugi raz jak znajomy testował. Wyczytałem że to nie jest nagminna sprawa tylko zależy od użytkownika, po prostu trzeba się nauczyć łapać odpowiednie buchy, nie za mocno, nie za długo. Nabywcy tego modelu zalecają palić 'pulsacyjnie' czyli łapać serie małych buchów. Jak komuś przeszkadza bardzo to nie polecam mojego modelu, mi tam pasuje bo zazwyczaj pale wieloma małymi-średnimi machami.

Oceniam że w pół godziny się przyzwyczaiłem że to co pale to nie zwykły fajek, bałem się czy go nie wyjebie a kałuże jak się najaram albo będę próbował go skiepować. Nie ma opcji, wrażenie jest tak inne że nawet nie próbowałem go strzepywać jak analoga a to zdarzało mi nawet z batonikami czy ciastami. :lol:
Bateria ma włącznik akustyczny, zaczyna podgrzewać płyn w momencie zaciągania. Można też dmuchnąć na fajka żeby zobaczyć czy działa, diodka się rozświetli. Ta diodka to nie tylko bajer jak myślałem. Jednak sprzedawca uprzedzał mnie że mocne basy mogą wyładowywać baterie, to pewien minus włącznika akustycznego w stosunku do podciśnieniowego.
Zaciąganie się jest dziwne na początku, jak przy normalnym paleniu kopa dostaje się przy wciąganiu to tutaj jest raczej przy wypuszczaniu dymu, trochę to przypomina shishe. Myślę że do tego będzie można się spokojnie przyzwyczaić, jest to równie fajnie.
Swoją drogą to polecam dla miłośników shishy, do tego płyn smakowy bez nikotyny lub z małą dawką, tylko poszukajcie w necie które atomizery kopcą najmocniej bo te moje najmocniejsze nie są, raczej podobnie jak średnie buchy ze szluga.

Smak ma naprawdę wyje**ny, dużo lepszy od szlugów średniej półki a trzeba dodać że wkład który paliłem był zwykły a nie szczególnie dosmaczany. Smaczek delikatnie orzechowy z nutką dobrej kawy. Mocny płyn drapie w gardło jak mocne szlugi, serio. Wkład mentolowy średnio przypomina mentola, jak nawet i wcale. Może to ta firma ma takie albo jarałem za mało, a było to coś koło 5 buszków przy stoisku. Jak ktoś pali tylko mentole to będzie musiał przetestować płyny innych firm raczej, ten jest bardzo dobry w smaku i działaniu ale nie jako mentol, też chyba mocniej 'dymi'.

Gadżet dosyć znacznie skupia zainteresowanie. Byłem z ziomami na wiankach nad wisłą i jak sępy chciały wyłudzić szluga to na początku tłumaczyłem że to nie zwykły papieros, pokazywałem jak wygląda atomizer, mówiłem jaki jest sposób działania, że to by było niehigieniczne. Dydaktycznie w chuj. Pewnie sporo baterii na to przeznaczyłem. Jednak jak któraś osoba z kolei podchodziła do mnie a 'miałem branie' bo fajek ma długość setki i jest delikatnie grubszy to spławiałem ich "sory, ostatni". Czuje że na przyszłość jak żule będą chciały obstawę to będę mówił że "mam HIV i dzisiaj mi krwawiły dziąsła". ;)


Nie-werdykt:
Jest nikotyna, smak, drapanie i dymek, diodka nawet się pali przy zaciąganiu (albo jako sygnalizacja działania, wyładowania, ładowania czy naładowania baterii). Jest na prawdę zajebiście i nawet lepiej niż się spodziewałem, zobaczę jak będzie dalej. Werdyktu na razie nie wydaje bo to za wcześnie.
To czego mi jednak brak to definitywna dematerializacja szluga czyli pewien rytuał. Ten faktyczny moment zakończenia 45 minutowej dawki mojej destrukcji po której mam też lekko ociężałe płuca i odpowiednio wyliczoną dawkę nikotyny we krwi. Myślę że się przyzwyczaję do takiego palenia, będę liczył sobie buchy.

Kupowanie:
Mój e-kiep to Intellicig Evo. Wersja podstawowa czyli jedna bateria, atomizer i ładowarka. Ten dystrybutor dodaje od razu pakiet 5 wkładów do wyboru. Dodatkowo kupiłem jeszcze paczkę innych wkładów i płyn do zakraplania (równowartość około 400 fajków). Na całość zeszło 260 zeta. Dostałem darmo jeszcze pipetkę do zakraplania i 3 wkłady które testowałem. Jeden wkład to około 10 fajków.
Kupowałem w Złotych Tarasach. Mają tam stanowisko (przy empiku na drugim piętrze). Bardzo miła obsługa, można przyjść i przetestować czy to coś dla was. Jednak jeśli chcielibyście kupować przez neta to nie polecam ich sklepu, mają sporo droższe ceny i gorszą obsługę wysyłkową z tego co wyczytałem. Starter kupiłem za 170 zeta a w tym drugim internetowym jest za 125. Płyn za 70 kosztuje w drugim 55. Za to na wkładach przyoszczędziłem bo mi dali te 3 co próbowałem.
Jeśli jesteście z wawy lub okolic to mimo wszystko bym się zastanowił. E-fajki wszystkich firm to nadal dosyć wadliwe produkty i w złotych można reklamować na miejscu (paragon), gwarancja jest na miesiąc. Tydzień palenia normalnych fajków jak coś wam się spierdoli może wyrównać różnice cenową startowego zestawu. Spierdolenie lub w ogóle dostanie niedziałającego produktu wysyłkowo jest niestety wielce prawdopodobne, już jak byłem przy stanowisku i pan podawał mi towar to sprawdził baterie i jedna nie działała. Może za 2 lata technologia podskoczy i nie trzeba będzie mieć srania o to czy jutro będzie się dało palić czy trzeba będzie kupić analogi. Dlatego też imho koniecznym jest kupienie od razu drugiej baterii.

Ten 'zły' sklep: http://www.intellicigevo.pl/
Ten polecany sklep: http://intellicig.pl/sklep2/
Czarne - złe, białe - dobre. Zapamiętajcie.  :lol: Jakbyście planowali zakup innej firmy (są lepsze niż mój ale ceny w okolicy 250 za starter) to wcześniej poczytajcie na polskim forum o e-fajkach -> http://forum.papierosyforum.pl/
No i po stokroć odradzam kupowanie na pałe z allegro. Wszystkie e-fajki produkuje jedna firma z Singapuru ale jakość no-nameów z kuszącą ceną przy jakości mojego EVO czy produktów firm Janta czy CollinS może być masakryczna. Nawet jeśli w ogóle będzie wam dane przetestować te pierwsze a nie od razu będziecie musieli się pierdolić z reklamacją i nerwami. Jak chcecie kupić taki bajer to najpierw koniecznie czytajcie to forum i kropka.

Tłumaczenie się:
Czyli na wszystkim przepłaciłem łącznie 7 dych ale średni miałem wybór bo chciałem go mieć koniecznie przed środą, wysyłkowo nie dałoby rady chyba że bym się ogarnął tydzień temu. Wczoraj dowiedziałem w środę lecę ze starym do Egiptu na tydzień. :) Rzucił swoją laskę a nie można było zwrócić biletów już.
Za to pocieszam się możliwością reklamacji i wymiany na miejscu. Dysonans poznawczy jak ja pierdole!  :lol:
Różnica ceny to dla mnie koszt tygodnia palenia normalnych szlugów. Cały zakup czyli 260 zeta to dla mnie będzie cena 25 dni normalnego palenia a liczę że ilość płynu i wkładów starczy mi na około 20-23 dni intensywnego jarania. Potem miesiąc jarania wyjdzie mi max 90 zeta czyli 10 paczek analogów jeśli nie będzie podwyżek (Lucky strike po 13 zeta do końca wakacji, want some enyone?).
Dziesięć paczek to dla mnie tydzień palenia analogów z haczykiem! Mając eszluga przyjemność 4 razy taniej i tysiąc razy zdrowiej. :) Dodatkowo nie da się palić takich ilości płynu albo wkładów o najwyższej mocy więcej niż 2 miechy, płuca oczyszczają się ze smoły i po tym czasie wkłady medium lub low odczuwa się jak high bo jest większe wchłanianie nikotyny. Będzie jeszcze taniej a i może bezboleśnie rzucę nałogowe palenie i normalne fajki będę traktował jak lampkę dobrego wina raz na tydzień na imprezie.

Na razie jest fajnie ale nie polecam podpisując się w pełni. Przetestuje tydzień (w ekstremalnych warunkach temperaturowych w egipcie) i powiem jak dalsze wrażenia.
Mógłbym wyjarać ostatniego analoga i iść w kimę ale poczekam jeszcze godzinę żeby się naładował i sobie go jeszcze potestuje. Zajawka na maxa. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tolas w Czerwca 22, 2009, 13:41:59 pm
Gdybym mieszkał gdzieś w okolicach wawy... ;c
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: gidek w Czerwca 22, 2009, 14:31:12 pm
Ja też kupiłem e-fajka, jednak model DSE901 ze sklepu http://e-dymek.com/ za zestaw z 2 bateriami, 2 liquidami, 5 dodatkowymi wkładami i przesyłką zapłaciłem 225 zł, teraz czekam do wieczora aż mi się sformatuje bateria (najlepiej za pierwszym razem ładować z 8h, by dłużej trzymało, ale to zależy od modelu) i wtedy opiszę wrażenia. W sumie fajka wybrałem w związku z pozytywnymi opiniami z tego forum: http://forum.papierosyforum.pl. W piątek zamówiłem, dzisiaj przyszedł ; ) Gwarancja jest na 2 miesiące (atomizer oraz bateria) a sklep cieszy się pozytywną opinią, jak ktoś jest z Wawy to dodatkowo ma stacjonarnego na miejscu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 22, 2009, 19:10:48 pm
Łoł. Ja jade zaraz po drugą barerie. Opisz jak wrażenia z palenia. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: gidek w Czerwca 22, 2009, 22:26:00 pm
No jestem po 7 h testów (wziąłem sobie e-fajka do pracy) i już nie zamierzam wrócić do analogowych ; ) Paliłem przez 6 lat od pół paczki do 2 paczek dziennie (wiadomo, przy piwie się więcej pali, czy to w weekendy).
Zalety:
- Nie ma zapachu tytoniowego a w smaku jak prawdziwy fajek a nawet smaczniejsze według mnie.
- Możesz palić gdzie chcesz i przy kim chcesz.
- Nie capi z japy fajkami, palce nie żółkną i ciuchy Ci nie będą walić papierosami.
- Tanie w użytkowaniu.
- Testowałem przy osobach uczulonych na dym tytoniowy czy w ogóle go nie znoszących, nic nie czuli w pokoju.
- Zdrowsze niż sub. smoliste, które się spala w fajce.
- Tak samo się ciągnie na dworze i w pomieszczeniu.
- Dużo dymu (a jak, też to jest ważne, bo niektórzy aż mają bzika na tym punkcie) można sobie zaaplikować jak w prawdziwym fajku więc nie czuje się różnicy.
Wady:
- Nie można użytkować w extremalnych warunkach tak jak fajek (czy to nad jeziorem wchodziłem z petem do wody), koncerty też odpadają (zawsze może coś się stać a jak zwykły fajek się złamie to nie ma takiej tragedii).
- Napewno to, że trzeba dbać o to (jak dla mnie nie jest to wadą).
- Wadliwość niektórych modeli, zdarza się, że niekiedy bateria pada po 2 dniach czy atomizer, wszystko zależy od tego jak się trafi więc gwarancja też jest ważna.

Ja osobiście jestem zadowolony ; )
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 23, 2009, 04:24:00 am
Plusy napisałeś dobre zgadzam się ze wszystkimi. Minusy też takie jak napisałeś ale z tym dbaniem to bym nie przesadzał za mocno. Odstawisz atomizer raz na jakiś czas na watkę, naładujesz baterie czy wymienisz wkład, roboty masz może 2 minuty dziennie średnio. Bardzo rzadko ale jednak może się zdarzyć że trzeba będzie wypłukać atomizer w spirycie. Czekania na ładowanie nie liczę bo tu tylko czekasz. ;) Imho plusy wynagradzają to, i tak małe, zaangażowanie.

Co do sytuacji ekstremalnych i tak i nie. Na koncert czy oporową imprezę faktycznie trochę strach brać bo można popsuć albo zgubić jak np okulary. Też zadało mi się palić szluga na środku rzeki brodząc sobie (Narew. polecam) i tutaj nie będzie takiej opcji. Za to można sobie zapalić w autobusie, w domu osób niepalących, w sklepie, w kinie. Przy analogach nie ma takiej opcji. Ludzie nie wiedzący co to jest oczywiście mogą się pluć ale wytłumaczyć się można w 3 sekundy i jest spoko. Ja np jarałem w autobusie sobie i jedna gościówka dziwnie się na mnie patrzyła ale chyba wykminiła o co chodzi jak schowałem chwile potem szluga do kieszeni. ;)

Wadliwość to fakt. Mam trochę sranie czy atomizer mi nie siądzie podczas wyjazdu, wtedy trzeba będzie jarać drogie analogi.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 23, 2009, 09:57:24 am
A miałeś jeszcze jakieś zabawne sytuacje w autobusie związane z tym kiepem? :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 23, 2009, 16:18:12 pm
ku***, ależ to jest dziwne hehe.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 23, 2009, 16:40:42 pm
Jechałem wczoraj nocnym i ochraniacze się wbili, moja linia tak ma bo dosyć niebezpieczna była. Wyciągam z kieszeni, łapie bucha i chowam. Jeden z nich podbija z mordą - Co to było, w autobusie nie można palić! - ja mu na to że to nie ma dymu i ja się inhaluje a nie pale, no i pokazałem atomizer. Zawiesił się na trochę, po czym powiedział - wódke też na baterie będą robić? kur** co za czasy - i polazł.  :lol:
Dzisiaj kilka sytuacji sprowokuje w ramach szerzenia świadomości w społeczeństwie. Ogólnie ludzie na przystanku czy ulicy mają dziwne mordy jak widzą że wyciągam z kieszeni coś błyszczącego, zapalam, wydmuchuje chmurę dymu po czym chowam. Taki trochę mindfuck. Jak na razie e-palenie na mieście to pełen przypał. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Czerwca 23, 2009, 16:43:48 pm
po czym powiedział - wódke też na baterie będą robić? ku*** co za czasy
Dokładnie to miałem w głowie po przeczytaniu twojej recenzji e-peta  :-)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 05, 2010, 16:13:49 pm
Od Nowego Roku posiadanie niewielkich ilości narkotyków nie będzie w Czechach karane. Czeski rząd opublikował "limity bezkarności" dla konkretnych narkotyków.
I tak nie będzie się trzeba obawiać kary za posiadanie do 1,5 grama heroiny, 1 grama kokainy, 2 gramów metamfetaminy, do 15 gramów marihuany, do 4 tabletek ecstasy i do 5 tabletek LSD. Zaakceptowane przez rząd propozycje tych limitów przygotował resort sprawiedliwości. Jego rzeczniczka Daniela Kovarova powiedziała, że podstawą była "obecna praktyka sądowa".

Resorty sprawiedliwości i spraw wewnętrznych mają "po jakimś czasie" ocenić funkcjonowanie nowych reguł - pisze agencja CTK.

Przed tygodniem rząd zaaprobował listę roślin i grzybów halucynogennych, których uprawa - w niewielkich ilościach - ma również być tolerowana. CTK pisze, że w domu wolno będzie mieć do pięciu takich roślin i do 40 "magicznych grzybów".

Zaniepokoiło to ... hodowców kaktusów, ponieważ rządowa lista obejmuje rośliny zawierające meskalinę. Hodowcy zamierzają wystosować petycję do władz, wskazując, że istnieje wiele odmian kaktusa, zawierających ten środek halucynogenny.

Według CTK rzeczniczka resortu sprawiedliwości zapewniła hodowców kaktusów, że nie będą ścigani. Mogą ewentualnie zwrócić się do resortu zdrowia o zgodę na uprawę kaktusów "w celach naukowych lub botanicznych".

Agencja przypomina, że dotychczas tolerowana ilość narkotyków była określana tylko w wewnętrznych wytycznych policji. Teraz będą to konkretne zapisy w kodeksie karnym.

źródło: onet.pl



Tekst zaczerpnięty z trawka.org  8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 05, 2010, 16:25:53 pm
Czytałem o tym jakieś dwa, trzy tygodnie temu. Z jednej strony nie popieram tego w kontekście twardych dragów, ale z drugiej - kto miał posiadać podane tu ilości, ten i tak posiadał. A łapanie szaraczków (czym w raportach szczyci się polska policja) nijak nie pomaga w łapaniu dilerów. Generalnie Kwachu spieprzył sprawę te 9 lat temu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 05, 2010, 17:37:42 pm
To teraz do Pragi, na rynek, gibon i ogieeeń !!!! 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 05, 2010, 17:47:52 pm
Zajebiście latem na pewno pojadę. Co do twardych bed idea... 
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: narkoman w Stycznia 05, 2010, 18:04:15 pm
a mają tam fajne góry? może by tak na narty do czech :) ?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 05, 2010, 18:21:02 pm
Szkoda że niema tam u nich depenalizacji konopi. Poszedłbym do sklepu i zażądał 3g white widow a tak będzie trzeba znaleźć kogoś kto skręci. Dostaniemy jakąś samosiejkę i będzie lipa.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Stycznia 05, 2010, 18:28:22 pm
Czytałem o tym jakieś dwa, trzy tygodnie temu. Z jednej strony nie popieram tego w kontekście twardych dragów, ale z drugiej - kto miał posiadać podane tu ilości, ten i tak posiadał. A łapanie szaraczków (czym w raportach szczyci się polska policja) nijak nie pomaga w łapaniu dilerów. Generalnie Kwachu spieprzył sprawę te 9 lat temu.
Panie, z 15tką to chodzą po mieście tylko odważni. Albo głupi.

Poza tym NIE MA PODZIAŁU NA NARKOTYKI LEKKIE I TWARDE. WSZYSTKIE SĄ ZŁE!

Czemu nie mamy tak mądrego rządu jak Pepiki? Ciekawe ile im zyski z turystyki w te wakacje pójdą w górę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 05, 2010, 18:42:52 pm
Chciałes napisać: ciekawe ilu bucowatych brytoli z krzywymi zębami przyjedzie wku*wiać normalnych mieszkańców :roll:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Stycznia 05, 2010, 19:14:02 pm
Brytole chlejo, a nie palo. Więc wolą Polszę, bo taniej.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Miazga w Stycznia 05, 2010, 19:15:51 pm
To fakt. A Polsze to nie wiadomo czy wolą, ale w czechach przestali ich wpuszczać do większości knajp i mają spokój :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Stycznia 05, 2010, 19:46:25 pm
Dlaczego co do twardych bad idea? Myślisz, że ktokolwiek kiedykolwiek odmawiał sobie "twardych" narkotyków z powodu konfliktu z prawem. Postaw się w roli małolata w swoim wieku któremu kolega proponuje coś twardego i co, w twojej głowie dźwięczy: "Oh nie, nie spróbuję bo złapie mnie policja!!"? :lol: Nie, myślisz sobie: " no nie wiem, jak zjem to, to sie wkręce i skończe w berlinie na dworcu zoo". I teraz Ci, którzy się wahają będą myśleli wciąż tak samo, a przy okazji nikt nikogo nie wpierdoli do więzienia za posiadanie w kieszeni tabletki/proszku/suszonych owoców. Oby inne kraje poszły tym śladem...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 05, 2010, 20:04:04 pm
a mają tam fajne góry? może by tak na narty do czech :) ?

Jakieś góry tam mają, gdzieś przy granicy są ponoć niezłe stoki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 05, 2010, 21:50:49 pm
To teraz do Pragi, na rynek, gibon i ogieeeń !!!! 8)
Zajebiście latem na pewno pojadę. Co do twardych bed idea... 
E, żeby od razu tam się pchać, to nie wiem czy by mi się chciało. Chyba wolałbym u siebie w domu usiąść i się wyluzować, albo pójść nad jakąś rzeczkę w bardziej odosobnione miejsce...
Chyba, że to miałaby być taka wycieczka po najciekawszych miejscach Pragi, muzea, opery, galerie sztuki współczesnej, a w kieszeni wyluzowywacz i wyzwalacz dodatkowego dobrego nastroju <ok>
Ale jeśli chodzi o jakiś wyjazd w góry, to z kolei całkiem fajne udogodnienie, ale na stoku bym raczej nie palił, bo jeszcze bym się wjebał na drzewo, a jeśli chodzi o relaks po samej jeździe, to równie dobrze można sobie go dyskretnie urządzić w Polsce, albo innym kraju, jak już się wróci do hotelu czy innego domu harcerza
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 05, 2010, 21:52:01 pm
Co fakt to fakt.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Stycznia 05, 2010, 22:06:28 pm
Muszę się nie zgodzić, wg moich badań gibon + śnieżyca + zmrok + gogle z żółtą szybą + w miarę łagodna trasa = (http://mainecoonkoty.pl/public/images/heart.gif)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Stycznia 05, 2010, 22:56:11 pm
No tak, coś takiego może zadziałać, nad czymś takim nie pomyślałem.
Ale jeśli chodzi o tereny, gdzie zazwyczaj jeździłem, to istniej opcja, że mógłbym sobie zrobić krzywdę, bo niektóre trasy były właśnie mało łagodne, a niektórych fragmentów nie dało się nawet nijak ominąć ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 05, 2010, 23:09:29 pm
małolata w swoim wieku któremu kolega proponuje coś twardego i co, w twojej głowie dźwięczy: "Oh nie, nie spróbuję bo złapie mnie policja!!"?  Nie, myślisz sobie: " no nie wiem, jak zjem to, to sie wkręce i skończe w berlinie na dworcu zoo". I teraz Ci,

Myślę że działka koksu kosztuje około 100 a gram przyprawy 25-30 i zażywający się różnią. I na pewno w tych walących koks łatwiej się doszukiwać powiązań i układów z kimś "grubym" tyle. Łapanie dzieciaków z nieopalonym szkłem w kieszeni jest bez sensu ale już konsekwencje i naciski w stosunku do ludzi raczących się takimi "smakołykami" jak najbardziej powinny występować. Tak ogólnie do twardych jestem nastawiony mniej pozytywnie bo uzależniają fizycznie a nie tylko psychicznie i rysują banie dużo bardziej niż trawa i alko razem wzięte.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 06, 2010, 14:30:36 pm
Kolejne wiadomości tym razem troszeczkę nie miłe.

Holenderskie władze zamierzają zakazać sprzedaży miękkich narkotyków turystom. Dzięki temu rząd chce zatrzymać napływ narkomanów i przestępców do Holandii - informuje serwis Rosbalt.
Projekt, który zakazuje sprzedaży narkotyków turystom, został przygotowany przez holenderskie ministerstwa sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i zdrowia przewiduje możliwość sprzedaży lekkich narkotyków tylko Holendrom, którzy będą zarejestrowani w specjalnym systemie. Płacić za narkotyki będzie można tylko kartą wydaną przez holenderski bank, powiązaną z dowodem osobistym kupującego.

Sprzedaż niewielkiej ilości miękkich narkotyków jest w Holandii dozwolona od 1970 roku. Każdego roku sprzedaje się w Holandii około 250 ton marihuany i haszyszu.
W tej chwili każdy w Holandii może kupić do 5 gramów marihuany i wypalić skręta w kafejce.


Źródło: www.onet.pl

również trawka.org
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 06, 2010, 16:36:06 pm
Bez sens większość ludzi którzy przyjeżdżają  to zwykli turyści (często właśnie między innymi po to żeby sobie zapalić). Wpływy z turystyki i spożycia konopi zmaleją i ciekawe jak będą śpiewać. Chociaż Holandia to bogaty kraj ale nie wiem jaki sens ma wprowadzanie tego podczas kryzysu. Po to depenalizowali żeby rozbić szarą strefę a teraz znowu chcą ją utworzyć. Nie sądzę że zatrzyma to kogokolwiek nie będącego holendrem przed łatwym załatwieniem sobie zioła. 
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Stycznia 07, 2010, 16:35:15 pm
E, co jest z tą ustawą antynikotynową? Dzisiaj trąbili o tym w radiu a ja się trochę obsrałem. To gdzie teraz nie będzie można palić oprócz pubów/restauracji/miejsca pracy? Coś słyszałem, że palarnie w biurach i szkołach zostaną zlikwidowane o_O (albo mi się przesłyszało).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Patosław w Stycznia 07, 2010, 17:10:00 pm
Kolejne wiadomości tym razem troszeczkę nie miłe.

Holenderskie władze zamierzają zakazać sprzedaży miękkich narkotyków turystom. Dzięki temu rząd chce zatrzymać napływ narkomanów i przestępców do Holandii - informuje serwis Rosbalt.
Projekt, który zakazuje sprzedaży narkotyków turystom, został przygotowany przez holenderskie ministerstwa sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i zdrowia przewiduje możliwość sprzedaży lekkich narkotyków tylko Holendrom, którzy będą zarejestrowani w specjalnym systemie. Płacić za narkotyki będzie można tylko kartą wydaną przez holenderski bank, powiązaną z dowodem osobistym kupującego.

Sprzedaż niewielkiej ilości miękkich narkotyków jest w Holandii dozwolona od 1970 roku. Każdego roku sprzedaje się w Holandii około 250 ton marihuany i haszyszu.
W tej chwili każdy w Holandii może kupić do 5 gramów marihuany i wypalić skręta w kafejce.


Źródło: www.onet.pl

również trawka.org

Założę się o moje najwygodniejsze kapcie, że ta ustawa jednak nie przejdzie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Stycznia 07, 2010, 21:21:27 pm
Najwięcej zysku z turystów, także też myślę, że im to nie przejdzie
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: deepthroat w Stycznia 07, 2010, 21:45:37 pm
Najwięcej zysku z turystów, także też myślę, że im to nie przejdzie
Najwięcej to mają z inwestycji np. w USA. Faktycznie, dużo przychodu jest z turystyki, ale nie operujmy słowkami z NAJ-, jak nie do końca wiemy czy tak jest w istocie. Joł.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 07, 2010, 21:53:46 pm
Turystyka to najbardziej dochodowa branża na świecie. W polsce się o tym zapomina mamy duże wpływy do budrzetu z tego tytułu a tak mało przeznaczamy na reklame własnego kraju... Warto pamiętać że Konopia i inne miękkie narkotyki pomogły swego czasu Holandi załatać dziurę budrzetową podobną do tej jaką mamy teraz w polsce.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ohtar w Stycznia 11, 2010, 17:11:17 pm
Turystyka to najbardziej dochodowa branża na świecie. W polsce się o tym zapomina mamy duże wpływy do budrzetu z tego tytułu a tak mało przeznaczamy na reklame własnego kraju... Warto pamiętać że Konopia i inne miękkie narkotyki pomogły swego czasu Holandi załatać dziurę budrzetową podobną do tej jaką mamy teraz w polsce.

Mógłbyś podać jakieś źródło?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Stycznia 12, 2010, 08:42:43 am
http://hyperreal.info/drugs/natura/marihuana/legalizacja/all kiedyś czytałem artykuł o historii konopi w Holandii teraz nie mogę go znaleźć ale stronę polecam :P Turystyka to 11% produktu światowego brutto (GDP). W sektorze turystycznym pracuje około 260 mln osób, czyli co dziewiąte miejsce pracy istnieje dzięki turystyce i podróżom.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: deepthroat w Stycznia 12, 2010, 10:12:20 am
http://hyperreal.info/drugs/natura/marihuana/legalizacja/all kiedyś czytałem artykuł o historii konopi w Holandii teraz nie mogę go znaleźć ale stronę polecam :P Turystyka to 11% produktu światowego brutto (GDP). W sektorze turystycznym pracuje około 260 mln osób, czyli co dziewiąte miejsce pracy istnieje dzięki turystyce i podróżom.
Jak to się ma do legalizacji w Polsce? Auschwitz to pewnie najczęściej uczęszczane miejsce przez turystów przyjeżdżających do polski. Wniosek? Trzeba tam otworzyć palarnie. Tam to się napalono tyle, że kilka spliffów nikomu nie zrobi różnicy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: oscyp w Stycznia 15, 2010, 10:55:28 am
Ale o co panu chodzi?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Marca 27, 2010, 17:04:05 pm
Właśnie dostałem ulotkę z dopalaczy, znów zagościły w naszym mieście. Pół grama jakiegoś białego prochu w środku  :roll: Gówno po którym można mieć zapaść rozdają każdemu na ulicach a MJ nie jest legalna  :roll:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Marca 27, 2010, 17:35:34 pm
Właśnie dostałem ulotkę z dopalaczy, znów zagościły w naszym mieście. Pół grama jakiegoś białego prochu w środku  :roll: Gówno po którym można mieć zapaść rozdają każdemu na ulicach a MJ nie jest legalna  :roll:
Do ulotek dopalaczy dają mini darmową próbkę, czy picują i wsadzili tam mąkę? Swoja drogą nie spodziewałem się, że po takiej fest nagonce, będzie jeszcze gdzie wracać.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Marca 27, 2010, 18:18:04 pm
Mają nowe środki które znów są legalne. Sprzedawana jako nawóz do kwiatów. To prawdziwa próbka kuzyn  sprawdził to godzinę temu. 
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Odpowiedź na pytanie w Marca 27, 2010, 18:29:01 pm
Dajmy ludziom wolną wolę. Jeśli tak nie zrobimy to będa rzeczy typu- nawóz do kwiatów. :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ohtar w Kwietnia 25, 2010, 20:35:41 pm


Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 05, 2010, 15:26:25 pm
W czwartek byłem na ceremonii na której piłem Ayahuascę. Najsilniejszy ze znanych człowiekowi psychodelików. :)

Docierając autobusami na drugi koniec Warszawy złapała mnie burza przez którą miałem mokre calutkie ubranie. Podczas ceremonii chodziłem owinięty w pasie kocem bo jeansy się suszyły. Burza była tak silna że wywaliło prąd w mieszkaniu ludzi u których działo się to wszystko. Cała ceremonia odbywała się przy świetle świec. Łącznie było nas około 15 osób a ja nie znałem nikogo. Gdy czekaliśmy na przybycie szamana myślałem "no kur** ładnie, świetne warunki do najmocniejszego psychodelika". ;) Szczególnie że wcześniej nie brałem nic mocniejszego niż 3 buchy zielonego (i 2 razy ecstazy ale to zabawka jak browar).

Po około półtorej godziny od mojego przyjazdu pojawił się szaman. Manuel urodził się w stanach, jednak za młodu wyjechał do (bodajże) meksyku by wyleczyć się Ayahuascą z ciężkiej astmy. Udało mu się i wtedy stwierdził że zostanie szamanem Curandeirro (uzdrowiciel). Bardzo ciepły i spokojny, czarnoskóry i niziutki, typ człowieka o spojrzeniu dziecka który przywołuje same pozytywne odczucia.

Zjawili się wszyscy i rozpoczęła się ceremonia. Najpierw modlitwa do 4 stron świata, zwierząt i żywiołów które te strony reprezentują. 6 osób które było po raz pierwszy na tego typu ceremonii zostało zwołane w jedno miejsce. Woda z tytoniem którą mieliśmy oczyścić sobie nos i zatoki. Z głową przechyloną na bok wlewaliśmy do jednej dziurki od nosa płyn, drugą dziurką wypływało. Nieprzyjemne odczucie, tak jak na basenie gdy woda naleci do nosa tylko że przy tym jeszcze mocne pieczenie oczu. Oczyściło mi nos i zatoki.

Całe pomieszczenie wypełniał zapach kadzidła z szałwii. Manuel przygotowywał dla nas towar a ja patrzyłem się na niego i jeszcze przez głowę przebiegały mi ostatnie myśli o dezercji. ;) Jeszcze chwila wyjaśnienia co może się z nami dziać. Ayahuascę nazywaj Telewizją Amazonii. Jest możliwość że odpali nam się kanał z horrorami, może kanał naukowy czy komediowy po którym będziemy rechotać przez 9 godzin. Możemy zobaczyć też kanał wiedzy z którego korzystają przedstawiciele kościoła Santo Daime (http://en.wikipedia.org/wiki/Santo_Daime) by komunikować się z Jezusem. Istna parada atrakcji.  :grin:

Podchodziliśmy raz z jednej raz z drugiej strony do szamana by pić Aye. Klękam przed Manuelem. Pyta mnie się czy będę pił pierwszy raz - "ye yeeeee Yes". Pije. Z opowieści spodziewałem się gorszego smaku, Aya jest bardzo gorzka i zarazem kwaśna. Przechyliłem ceramiczny kielich żeby mieć pewność że nie marnuje żadnej kropli świętego płynu. Margo, polska pomocniczka Manuela, dała mi kawałek miękkiej dziwnej substancji która po włożeniu do ust okazała się mleczną czekoladą. Wracam na swoją karimatę w rogu sali.

Czekamy 20 minut w ciszy prosząc Ayahuace aby wypełniła nasze intencje. Słychać tylko deszcz, wiatr i trzaskający ogień z kominka. Moją intencją był spokój ducha, umysłu i emocji. Dodatkowo prosiłem o stan trzeźwości umysłowej i większej kontroli nad własnym życiem. Wszystkie te rzeczy w ramach starej prawdy że chęć życia jest równie silna jak poczucie kontroli nad nim. Po tej chwili ciszy Mauel zaczyna śpiewać rytualne pieśni szamańskie i grać na bębnie. Ludzie śpiewają razem z nim, ja niestety nie znałem tekstu, nawet nie wiedziałem w jakim są języku.

Mija godzina od spożycia. Nie czuje nic. Widzę że jedna pani już zwymiotowała do miski (każdy dostał swoją). Inna kobieta płacze. Jestem trochę zmieszany. Gdy zamykam oczy widzę bardzo niewyraźnie jakieś geometryczne wzorki. To nie to. Manuel pyta się czy ktoś nie czyje lekarstwa. Kilka osób podnosi rękę. Podchodzę po dolewkę. Po kilkunastu minutach zaczynam na prawdę czuć Aye. Niesamowitym było że wizje miałem gdy zamykałem oczy i mogłem wybudzić się z nich do stanu względnej trzeźwości gdy je otwierałem. Miliony geometrycznych wzorów, fraktale w perłowym kolorze. Próbowałem je kontrolować myśląc że jest to coś w rodzaju świadomego snu. Nic z tego, byłem tylko obserwatorem. Do czasu.

Wybudziłem się na chwilę by posłuchać opowieści Manuela o tradycji szamańskiej. Tradycji która ma dziesiątki tysięcy lat i jest tak stara że nikt nie może nawet stwierdzić kiedy powstała. Tradycji która jest przekazywana wyłącznie ustnie (a nawet doustnie ;) ). Łapałem się na tym że głowa delikatnie opadała mi co jakiś czas i pojawiały się znowu wizje. Boska geometria. Położyłem się na boku i otuliłem w kokonie z koca. Zaczęło się na dobre.

Miliony fraktali układających się w mandale. Zbudowane ze światła w perłowym kolorze. Poruszające się. Nagle poczułem coś niesamowitego. Sam stałem się fraktalnymi wzorami. Oddychałem światłem. Byłem częścią większej całości, nieskończoności, w sobie miałem miliony mniejszych fraktali. Poczułem że jestem częścią wszystkiego i wieczności. Moje ciało przestało mieć jakąkolwiek masę, czułem i widziałem osadzenie w mozaice która przekracza granice trzeźwego ludzkiego pojmowania. Pierwszy raz w życiu zobaczyłem że jestem częścią zbioru zwanego wszechświatem. Widziałem zespolenie ciała, umysłu i duszy. Wiedziałem że wszystko co żyje, każdy materialny i niematerialny przedmiot jest aktywną myślącą częścią tej mozaiki. Można powiedzieć że zrozumiałem istotę fizyki kwantowej. ;) Wszystko się poruszało i zmieniało. Początkowy niepokój zmienił się w błogostan. Widziałem jak mój umysł się oczyszcza i transformuje. Delikatnie uśmiechnąłem się otwierając oczy i stwierdziłem że czuje się trochę jak embrion w okresie prenatalnym. Zamknąłem oczy i usłyszałem w głowie swój głos jednak w zdaniu którego nie wypowiedziałem ja tylko coś co było poza mną: "I będziesz tak czuł się jeszcze wiele razy". Uwierzyłem w reinkarnację. Niewyobrażalny spokój ducha i radość.

Otworzyłem oczy. Poczułem że moje życie i pojmowanie zmieniło się, wiedziałem że te zmiany będą trwałe i dziękowałem Ayahuasce. Patrzyłem na innych ludzi z ciekawością i ogromnym spokojem. Jedna gościówa płakała, inni leżeli w otuleni w koce i głęboko oddychali, ktoś tańczył nad ołtarzykiem ułożonym ze świec i kwiatów. Obraz był delikatnie rozmyty jednam mogłem wszystko dobrze zobaczyć. Popatrzyłem na Margo, ta kobieta miała jakieś 60 lat a duchem była chyba energiczną dwudziestką. Patrze na jej twarz, ona obraca się do mnie i zaczynam widzieć twarz starej uśmiechniętej Indianki. No ładne rzeczy się tu dzieją. :D Uśmiechnąłem się i dalej obserwowałem otoczenie. Manuel śpiewał, kilka osób mu wtórowało. Kładę się na plecach żeby poczuć ten stan.

Poczucie bezgranicznej i bezwarunkowej miłości do świata i wszystkiego co żywe. Oddycham. Widzę swój szkielet, klatkę piersiową która przy każdym oddechu wypełnia się światłem i delikatne promienie przebijają się przez przerwy między żebrami. Robię mocny wdech i nagle widzie jak do moich ust wpadają tysiące małych czarnych pająków, robię mocny wydech żeby wszystkie je stamtąd usunąć. Nie boje się niczego co czuje i widzę. Pełna akceptacja dla wszystkiego co dzieje się w tym świecie, w moim umyśle, w świecie rzeczywistym. Spokój i radość.

Wybudzam się. Manuel z osobna podchodzi do każdego, nakrapia szałwią i macha orlimi piórami przy głowie. Piękny zapach. Machnął i uderzył mnie piórami w serce. Uśmiechnąłem się i w głowie uformowało mi się zdanie: "serce, tak posiadam!". :D
Patrze na dziewczynę która tłumaczyła na polski to co mówił Manuel. Śliczna o aryjskiej urodzie, dało się odczuć że jest już rozwiniętą adeptką szamanizmu. Widziałem że ma Poooootężnego badtripa. Myślałem czy by jej jakoś nie pomóc ale nie można było przerywać procesu innych. Widziałem że się trzęsie, jęczy stłumionym głosem i co chwile mówi cicho "stop", płacząc prosiła o wodę jednak nie mogliśmy pić podczas podróży. Patrząc na nią pomyślałem sobie "poczuj się lepiej, oddaj mi trochę tego co w sobie kisisz". Położyłem się i zamknąłem oczy by uruchomić wizje.

Zobaczyłem wielki okrąg z suchego, brązowego, ludzkiego mięsa. Były na nim rozciągnięte krzyczące twarze z białymi oczami. Delikatnie mnie to zaszokowało ale chwile potem znowu poczułem spokój i stałem się obserwatorem. Patrzyłem na ten obraz jeszcze przez chwilę i stwierdziłem że nie chce odczuwać tego stanu. Rozpuściłem wizję uśmiechając się, na początku trochę na siłę potem już naturalnie. Znowu czułem że jestem fraktalnym wzorem, oddycham światłem. Być albo nie być zlało się w jedno i jedyne co mi towarzyszyło to spokój i radość.

Poczułem że Aya już ze mnie schodziła. Myślę że intencja życia w trzeźwości umysłu troszkę za mocno mi złagodziła fazę i spójnie mógłbym łyknąć jeszcze dwie dolewki. Manuel pytał się czy ktoś potrzebuje jeszcze trochę lekarstwa. Stwierdziłem że jednak spasuje i postaram się wywoływać wizje ostatkiem tego co jeszcze krążyło w moim mózgu. Nawet się udawało jednak z każdą minutą co raz mniej. Wracałem do trzeźwości, jeśli tą rzeczywistość można w ogóle tak nazwać. ;)
Wszyscy położyliśmy się spać. Gdy obudziłem się znowu czułem ciężar własnego ciała. Śniadanie z owoców. Dziewczyna która miała badtripa zachowywała się normalnie. Opowiadanie tego co przeżyliśmy. Ja jeszcze co chwila dosypiałem.

Mniej więcej tyle. Oczywiście wizji miałem jeszcze wiele więcej. To co najważniejsze spisałem. Teraz czuje się jak nowo narodzony. Mam spokój o który prosiłem. Ogromna ilość rzeczy na pewno działa się w moim umyśle nieświadomym. Co chwila łapie się na zachowaniach które mi się zmieniły, są to raczej same pozytywy. Jedyne co jest nie jest do końca przyjemne to delikatne wyalienowanie od imprezowych dzieciaków facebooka ale to oczywiście że nie jest to powód do płaczu. ;) Przestałem palić fajki jak głupi (wcześniej niecałe 2 paczki dziennie) i teraz pale rzadko za to z większą przyjemnością, wiem że mogę się kontrolować.
Następne spotkanie z Ayą będę miał w za kilka miesięcy, 3 dni w lesie bez picia i jedzenia, szaman i oczywiście Ayahuasca. Będzie się działo i jestem przygotowany na wizje piękne jak i koszmarne docierające do najczarniejszych zakątków mojego umysłu. :)

BTW, pojadę biochemią. DMT- główny aktywny środek w Ayahuasce (obok harminy która jest sama tylko antydepresantem ale spowalnia metabolizm DMT) jest naturalnie występującym w mózgu człowieka związkiem. Tworzy się podczas snu w fazie REM czyli marzeń sennych. Naukowcy przyjmują że marzenia senne odpowiadają za strukturyzacje danych w mózgu. DMT wytwarza się też podczas medytacji i modlitw. Największe stężenie zaobserwowano podczas 48 dnia życia płodu oraz podczas naturalnej śmierci.
Tutaj nasuwa się pytanie czy to faktycznie jest narkotyk, czy każda żywa istota na ziemi posiadająca szyszynkę jest ćpunem, po co mamy endogennie związek który z w odpowiednim stężeniu z każdego ateisty zrobi agnostyka i dlaczego Dziobaki mogą być najbardziej uduchowionymi stworzeniami na ziemi. ;)



Święta Ayahuasca. Polecam. :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kun w Czerwca 05, 2010, 15:33:32 pm
To nie lepiej po prostu je**ąć se kwasa?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: monio4 w Czerwca 05, 2010, 15:39:32 pm
To nie lepiej po prostu je**ąć se kwasa?
Kwas jest dużo lżejszy od Ayahuaski i nie ma się nad nim kontroli. Dodatkowo wiele osób po kwasie nie pamięta swoich wizji.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Czerwca 05, 2010, 15:45:24 pm
Nie dla mnie takie zabawy. Ja się nawet dygam grzybów i szałwii spróbować :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Czerwca 05, 2010, 15:46:17 pm
Mocna piz** ale mimo wszystko pasuje do zielonego wątku bo to natura  :) Przeczytałem od początku do końca. Jednak dziękuje postoje  :D
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 05, 2010, 15:54:27 pm
monio rispekt :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Czerwca 05, 2010, 16:14:08 pm
Tzn. ja nie zapuszczam się w obszary chemiczne, tzn. wszelkie tablety, kwasy odpadają. Niemniej lubię zapalić sobie czasem dobrą marysię. Po sprawdzeniu kilku z różnych krajów, wg. mnie najlepsza jest Czeska. Trochę kosztuję, ale warto. :)

Ps. Monio szacun, świetnie się to czyta, zaintrygowało mnie to.(...)Oczyszczenie duszy..(...)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ohtar w Czerwca 05, 2010, 16:16:31 pm
Odpowiadam na pytanie z końcówki arcy-długiego posta - tak, to jest narkotyk.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Czerwca 05, 2010, 16:45:35 pm
E. To Ty to pisałeś?
Gdzie to się działo?

Wiadomość scalona: Czerwca 05, 2010, 16:51:19 pm
Cytuj
BTW, pojadę biochemią. DMT- główny aktywny środek w Ayahuasce (obok harminy która jest sama tylko antydepresantem ale spowalnia metabolizm DMT) jest naturalnie występującym w mózgu człowieka związkiem. Tworzy się podczas snu w fazie REM czyli marzeń sennych. Naukowcy przyjmują że marzenia senne odpowiadają za strukturyzacje danych w mózgu. DMT wytwarza się też podczas medytacji i modlitw. Największe stężenie zaobserwowano podczas 48 dnia życia płodu oraz podczas naturalnej śmierci.
Tutaj nasuwa się pytanie czy to faktycznie jest narkotyk, czy każda żywa istota na ziemi posiadająca szyszynkę jest ćpunem, po co mamy endogennie związek który z w odpowiednim stężeniu z każdego ateisty zrobi agnostyka i dlaczego Dziobaki mogą być najbardziej uduchowionymi stworzeniami na ziemi. Wink

Istota narkomani i natury.
W ludzkim organizmie jest whui związków, ale występują w ilościach w jakich mają występowac, w jakich POMAGAJĄ.

"Ręcznym" sterowaniem stężenia takich chemicznych substancji można sobie najwyżej rozjebać układ nerwowy. Szaman Ci tego nie powie :)

I jeszcze dwa pytania.
Ile to kosztuje?
Czy to z "ateisty do agnostyka" dotyczy Ciebie? I dlaczego uważasz, że jest to dobre? ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Czerwca 05, 2010, 21:02:50 pm
Ja dodam jedno.

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę." Eddy Manson

Ja to w pełni rozumiem, bo poprzez muzykę praktycznie można wprowadzić się w każdy stan świadomości.

 8)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Czerwca 05, 2010, 23:04:58 pm
Muzyka to dla mnie najlepszy narkotyk ever. :) A jeśli wspomagany jest jeszcze dobrą trawą to już w ogóle odlot. Tak jak mówi Ciapkas, przecież w naszym organiźmie są również kanabinoidy ( czy jakoś tak), to tak samo jak Dimetylotryptamina, czyli ten najświętszy i najbardziej mocny ze związków psychodelicznych narkotyk. Podczas snu, wydobywa się z szyszynki trochę tego gówna, co znaczy, że sen jest po prostu przeżyciem psychodelicznym. Bierzcie wszystko co wam daje matka natura (oprócz bielunia, bo to gówno straszne) tylko z umiarem !! ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Czerwca 06, 2010, 00:51:14 am
Co do Marii to najlepsze jakie paliłem w splifie to white widow, K2 i Ak47 . Weekendowo popalam orange gdyż w Polsce jest najłatwiej dostępny.

Do Czech wybieram się latem mam nadzieje że szybko nawiąże kontakt z pepiczkami  :lol:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Kresq w Czerwca 06, 2010, 16:49:21 pm
Gdzie się można zapisać do takiego klubu?

Niemniej bawią mnie trochę teksty o wielkim kalkulatorze wszechświata i jakimś oświeceniu. Tak z zasady.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: iko w Września 22, 2010, 22:28:39 pm
monio piłeś związek DMT!?, ja już się zabieram za czytanie twojego powyższego tekstu! :) Po pierwsze proszę, napisz coś nie co więcej o tym. Czy to jest niebezpieczne, dla osób?
Podobno dzięki temu psychodelikowi można się przenieść w inny wymiar, dosłownie kontaktujesz się z istotą z zupełnie innej rzeczywistości. Pobudza znacznie szyszynkę, która odpowiada za tak zwaną fazę REM, jak już
pisałeś.
ps. Jay Rogan zażywał parę razy DMT=kosmos, czy myślisz, że każdy może sobie pozwolić na taki trip? Życie polega na doświadczeniach, ale czy to może zaszkodzić na podświadomość danej osoby.

Wiadomość scalona: [time]Wrzesień 23, 2010, 00:46:26 am[/time]
Historia przez Ciebie napisana jest niezwykła i myśle, że tego właśnie potrzebowałeś, by umocnić się w wierze po prostu. ;) ogień.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: iko w Września 24, 2010, 06:38:36 am
http://www.ayahuasca.net.pl/
Odniesiesz się w paru słowach, co do tej strony?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: iko w Września 26, 2010, 21:29:39 pm
jak nie chcesz pisać o tym monio, to ja to rozumie. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Wuher w Września 26, 2010, 21:36:52 pm
jak nie chcesz pisać o tym monio, to ja to rozumie. ;)

Monio jest zajęty robieniem drugiej katedry, więc nie ma czasu na wąchanie kleju, musisz mu to wybaczyć.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: iko w Października 08, 2010, 23:14:52 pm
No to popiszemy o psychodelikach, czy nie za bardzo!?
Kolega mówi, że uwielbia po grzybach patrzeć na gwiazdy. Pewnie jest coś w tym, twierdzi nawet, że w czasie nadchodzącym zmian ludzie będą mieli wizje na poziomie spalenia dmt. To jego teoria. ;]

Jedynie co uwstecznia mnie od tych używek, to zmiana podświadomości na rzeczywistośc w której się teraz znajduje.
Co ja to nie jestem, widziałem... NIEZMIENNY BYT, BOGA, ISTOTE Z INNEGO WYMIARU.



Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Października 09, 2010, 09:59:34 am
Jedynie co uwstecznia mnie od tych używek, to zmiana podświadomości na rzeczywistośc w której się teraz znajduje.
Co ja to nie jestem, widziałem... NIEZMIENNY BYT, BOGA, ISTOTE Z INNEGO WYMIARU.
Eee, że co?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Krzysiu w Października 09, 2010, 11:47:36 am
Jedynie co uwstecznia mnie od tych używek, to zmiana podświadomości na rzeczywistośc w której się teraz znajduje.
Co ja to nie jestem, widziałem... NIEZMIENNY BYT, BOGA, ISTOTE Z INNEGO WYMIARU.
Eee, że co?

mateo już sobie coś pocisnął ;).
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: inż. Oscyp w Października 09, 2010, 12:30:14 pm
iko= jacek stachurski
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: iko w Października 09, 2010, 14:04:45 pm
Od nich trzyma, a nie uwstecznia. Moja pisownia jest niskich lotów. :(

Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Wuher w Października 09, 2010, 14:26:51 pm
Ja kiedyś widziałem bramę piekieł po nitro, ema.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Krzysiu w Października 09, 2010, 14:28:18 pm
Jak jak kiedyś więcej wypiłem to zagadałem do dziewczyny. Niesamowite przeżycie i chciałbym to powtórzyć, ale tym razem za pomocą mocniejszego kolegi niż alkohol.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Marca 14, 2011, 02:32:04 am
pierwszy raz po grassie miałem bad tripa. cos strasznego. nigdy więcej MJ. wolę zostać przy stymulantach które przynajmniej nie ryją mózgu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Marca 14, 2011, 07:59:15 am
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Marca 14, 2011, 08:00:57 am
Powodzenia narkomani
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: s00s w Marca 14, 2011, 08:40:23 am
Powodzenia narkomani

z czym?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 14, 2011, 16:14:23 pm
pierwszy raz po grassie miałem bad tripa. cos strasznego. nigdy więcej MJ. wolę zostać przy stymulantach które przynajmniej nie ryją mózgu.
Dopóki nie przyznasz się, że bakałeś z wiadra, dopóty będziesz miał na plecach etykietkę 'KŁAMCA'.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Marca 14, 2011, 16:23:00 pm
 :roll:
bakałem ze szkła... jakiegoś ostrego chemika.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 14, 2011, 16:47:54 pm
No to, jak to się mówi, zmień dilera i po płaczu.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: kun w Marca 14, 2011, 17:24:06 pm
pierwszy raz po grassie miałem bad tripa. cos strasznego. nigdy więcej MJ. wolę zostać przy stymulantach które przynajmniej nie ryją mózgu.

Sporo zalezy od nastroju w jakim byles gdys popalal. Moze cos Cie trapi, miales jakiegos dola, ewentualnie paliles w nedznym towarzystwie/sam, tudziez (tak jak ja ostatnio) zjarales po prostu za duzo i tyle. Mnie dopadly haluny i psychoza zmiksowana z napadem paniki po tym jak zrolowalem sobie bata z calego grama bez tyteksu i spalilem to samotnie na raz (a zielsko bylo mocne!). BUMP! Probowalem ogladac film - nie dalem rady, wlaczylem F:NV, w ktorym pojawily mi sie jakies dziwne opcje dialogowe (misja z gangiem Great Khans), szybko wylaczylem i jakos udalo mi sie zasnac. Mam nauczke! Wszystko z umiarem... :)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 14, 2011, 19:29:10 pm
pierwszy raz po grassie miałem bad tripa. cos strasznego. nigdy więcej MJ. wolę zostać przy stymulantach które przynajmniej nie ryją mózgu.

Sporo zalezy od nastroju w jakim byles gdys popalal. Moze cos Cie trapi, miales jakiegos dola, ewentualnie paliles w nedznym towarzystwie/sam, tudziez (tak jak ja ostatnio) zjarales po prostu za duzo i tyle. Mnie dopadly haluny i psychoza zmiksowana z napadem paniki po tym jak zrolowalem sobie bata z calego grama bez tyteksu i spalilem to samotnie na raz (a zielsko bylo mocne!). BUMP! Probowalem ogladac film - nie dalem rady, wlaczylem F:NV, w ktorym pojawily mi sie jakies dziwne opcje dialogowe (misja z gangiem Great Khans), szybko wylaczylem i jakos udalo mi sie zasnac. Mam nauczke! Wszystko z umiarem... :)

Podkreślone, bardzo ważne słowa. No i nie polecam ŻADNYCH dopalaczy-straszne ścierwo.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 20:25:46 pm
Panowie, srsly, jesteście zawiedzeni rzeczywistością?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 14, 2011, 20:29:27 pm
Nie są, ale lubią poczuć się lepiej niż defaultowo.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 20:31:59 pm
Za cenę zachowywania się jak wesoła roślinka tudzież innego gówna? Za cenę tych całych bad tripów?

kur** jak dobrze, że jestem nerdem i nikt mnie nigdy do tego nie namówił. :angel:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Marca 14, 2011, 20:41:37 pm
Za cenę zachowywania się jak wesoła roślinka tudzież innego gówna?
Wut?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Marca 14, 2011, 20:43:02 pm
Znafca
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Marca 14, 2011, 20:44:28 pm
Za cenę zachowywania się jak wesoła roślinka tudzież innego gówna?
Wut?
No nie udawaj ze nie wiesz jak zachowuje sie zjarana osoba  :lol: Kurde niemożliwe, po raz 1 muszę sie zgodzić z cipcią
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:00:37 pm
Tomasz kocham Cię, potrzebowałem jakiegoś solidnego oparcia w walce z ochlokracją.

Za cenę zachowywania się jak wesoła roślinka tudzież innego gówna?
Wut?

inne gówno*
literówka.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Marca 14, 2011, 21:10:29 pm
Chodziło mi o to, że dla mnie to totalne pierdolenie, ale najwyraźniej albo masz mikroskopijne doświadczenia albo Twoi znajomi dziwnych dilerów.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 14, 2011, 21:13:29 pm
Ja nie palę jak tu inni, generalnie rzadko, jak są jakieś większe festy, to zdarzy mi się zapalić zioło, póki co na tym poprzestaje(spróbowałem dwa razy, dwóch Dopalaczy, ale na jednym buchu się skończyło i całą paczka wylądowała w koszu po tym jak kolega dostał palpitacji serca, tablet nie używam i nie będę używał, tak samo jak z innymi często cięższymi dragami). Poza tym, to raczej do towarzystwa, niż do tego by poczuć się lepiej. Choć niektóre tu opisane wpływy owych środków, np. połączone z całym rytuałem, czyta się bardzo dobrze, i intrygują. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:16:00 pm
Ja nie mam żadnego doświadczenia. Ale obserwuję ludzi przecież i widzę co się z nimi dzieje. Dla jednych będą wyluzowani dla innych hmm... nieprzypominający człowieka?

http://www.youtube.com/watch?v=uNTUQY-33ac

Tu jest akurat postac radosna, ale zobaczyć można całą paletę uczuć :D

Swoją droga zawsze dla mnie jako obserwatora z zewnątrz jest to w sumie zabawne, można się z takiego jegomoscia ponabijać, ale z drugej strony zawsze mi szkoda tych ludzie.

EDIT: Kurna, nigdy nie robiełm youtube riserczu jeśli chodzi o em dżej ale widze że ciekawe rzeczy tu są. ;]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 14, 2011, 21:34:06 pm
Ciapkas, ale głupoty.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:44:15 pm
No widzisz, bo to tak jest zawsze w rozmowie z koniowałem, alkoholikiem, fanatykiem religijnym...

Nie pogadasz z nimi na powaznie bo po pierwsze nie mają spojrzenia z zewnątrz a po drugie zasypią Cię mocarnymi argumentami

NIE PALISZ TO NIE WIESZ
MÓWISZ GŁUPOTY, CHILLOUTUJE SIĘ PRZY GANJI I WSZYSTKO ZE MNĄ OK
WSZYSCY PALĄ
PALĘ BO LUBIĘ
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Marca 14, 2011, 21:46:36 pm
Nie, no w sumie ma racje, lepiej tak:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 14, 2011, 21:46:43 pm
Inna sprawa jest mieszać zioło z sterydami, a inna palić same zioło, poza tym ważne jest skąd się owy towar ma. Póki co sprawdzone jest Cieszyńskie. ;)

Jak se przypomnę te miłe gawędy i akcje przed festami, przy grillu to aż sama mi się micha śmieje. Wrzucił bym jakiś filmik, ale nie jestem pewien czy osoby które tam są chcą ich publikacji. :D

Jeszcze raz się powtórzę, wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich proporcjach, umiarem, i dla ludzi z wyobraźnią. 8)

PS. To że Ciapkas nie chce spróbować z pewnych powodów, to tylko i wyłącznie jego decyzja, ja to szanuję. Ja na przykład nie palę papierosów, i też dziwie się osobą które ja palą, ot taki paradoks. ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:52:48 pm
Spoko, i dlatego po takich deklaracjach utwierdzam się w przekonaniu, że z palącymi ludźmi nie wszystko jest ok(zresztą nie tylko z palącymi).

BO PRZECIEŻ MAM UMIAR I WYOBRAŹNIĘ.

Polecam książki psychologiczne o samopoznaniu i jak subiektywną opinię o sobie mają WSZYSCY ludzie. He
he he.

Jedyną rzeczą jaka mnie powstrzymuje przed paleniem jest rozum. W sumie nic więcej nie stoi na drodze.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: windomearl w Marca 14, 2011, 21:54:43 pm
Ciapkas widze w formie <ok>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Marca 14, 2011, 21:55:07 pm
Nie, no w sumie ma racje, lepiej tak:

:hihi:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:56:25 pm
Ciapkas widze w formie <ok>

No pewnie, jakoś od nauki trzeba uciec.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Marca 14, 2011, 21:58:03 pm
Ciapkas widze w formie <ok>

No pewnie, jakoś od nauki trzeba uciec.
Nie ucz sie tylę ,bo Ci sie w głowie popierdoli ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 21:58:51 pm
Już 10 razy mi się popierdoliło.

Wiadomość scalona: Marca 14, 2011, 21:59:17 pm
A jak ktos chce jeszcze coś odpisac to... mam 10 minut.  :angel:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 14, 2011, 22:01:44 pm
Mam, ale jest tego tak dużo że 10 min. nie starczy(chce zahaczyć m.in o pojmowanie samego siebie, rozum-umysł-intelekt, sytuację, rodzaj i natężenie narkotyków itd.). Więc chyba sobie jednak odpuszczę. :P ;)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 22:04:58 pm
Jak coś to napisz, jutro wejdę i pierdolnę kolejną ripostę ;*
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 14, 2011, 22:06:11 pm
Eeeee...to nie śpieszy się, mogę napisać rano, wtedy z statystycznego punktu widzenia, Nasz mózg lepiej pracuję. :) :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 14, 2011, 22:07:10 pm
Niech i tak będzie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Marca 14, 2011, 23:13:22 pm
Ja się może do dyskusji bym przyłączył, jeżeli panowie arystokraci pozwolą, onegdaj.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Marca 14, 2011, 23:14:43 pm
Ja się może do dyskusji bym przyłączył, jeżeli panowie arystokraci pozwolą, onegdaj.
<zwala lawine hejtu>
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: pachu w Marca 14, 2011, 23:16:47 pm
Nieee, tylko nie to. Zapomniałem, że to internet   :(
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: lupinator w Marca 14, 2011, 23:18:13 pm
Nieee, tylko nie to. Zapomniałem, że to internet   :(
To jest Internet i my tu się znamy na wyrazach  :curve:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 19, 2011, 23:21:31 pm
Ponieważ, mam zamiar otworzyć własną działalność gospodarczą mam do Was pytanie chłopaki. Jaką wagę polecacie na start?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Leszke w Marca 20, 2011, 00:10:31 am
Ponieważ, mam zamiar otworzyć własną działalność gospodarczą mam do Was pytanie chłopaki. Jaką wagę polecacie na start?
nie opłaca sie, powiadam Ci :P
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Marca 20, 2011, 14:23:56 pm
Ponieważ, mam zamiar otworzyć własną działalność gospodarczą mam do Was pytanie chłopaki. Jaką wagę polecacie na start?
nie opłaca sie, powiadam Ci :P
Wpis. Skoro nawet nie wiesz skąd i jaką załatwić wagę to daruj sobie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 20, 2011, 14:31:08 pm
http://www.waga-laboratoryjna.adverti.com.pl/item.php?id=WGILAB-RDW-137&nazwa=Waga_jubilerska_AS_140/C/2/CT

Znalazłem.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Marca 20, 2011, 14:46:50 pm
Chyba koką najwyższego sortu będziesz handlował, jak wagę za 3 kafle kupujesz.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 20, 2011, 14:48:46 pm
Odliczę od podatku.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Druchal w Marca 21, 2011, 13:24:41 pm
Przez przypadek trafiłem na ta  http://i-doser.pl/dose/8_out_of_body.html stronkę, nigdy nie słyszałem o doserach. Próbował się ktoś kiedyś w to bawić?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: marcingt w Marca 21, 2011, 14:01:56 pm
Przez przypadek trafiłem na ta  http://i-doser.pl/dose/8_out_of_body.html stronkę, nigdy nie słyszałem o doserach. Próbował się ktoś kiedyś w to bawić?
Jakoś 2 lata temu tego słuchałem. Trafiłem na taki track, przez który dobre kilkadziesiąt minut się bez przerwy śmiałem. Trudno powiedzieć czy to dzięki temu, czy po prostu wmówiłem sobie, że to działa i zadziałało jak placebo.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Gerro31 w Marca 24, 2011, 23:20:58 pm
Ponieważ, mam zamiar otworzyć własną działalność gospodarczą mam do Was pytanie chłopaki. Jaką wagę polecacie na start?

xDDDDD
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Marca 24, 2011, 23:56:43 pm
http://www.youtube.com/watch?v=pfzu6opeZXs&feature=player_embedded

Gdzie to taki towar można dostać za 100zł/g?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Marca 25, 2011, 09:40:01 am
To jest razem z marżą, jak masz wagę za 3 tysie.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Marca 25, 2011, 16:55:17 pm
Unlimited, myślałem, że spłodziłeś z 10 postów pod moją nieobecność a tu takie....
rozczarowanie :cry:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Master_666 w Kwietnia 01, 2011, 13:00:42 pm
http://www.radiozet.pl/Wiadomosci/Polska/Nowelizacja-ustawy-ws.-narkomanii?utm_source=yahoo&utm_medium=artykul&utm_campaign=yahoo

Ktoś wie, jaka jest ta "nieznaczna" ilość?
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: blach0r w Kwietnia 01, 2011, 19:06:37 pm
Jeżeli nie jest to 1kwietniowy dofcip, to pewnie chodzi o pół sztuki.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2011, 17:15:35 pm
To jest bubel prawny m.in. dlatego, że ta mała ilośc nie nie określona. dokładnie. Także pozdro 600 Platforma po raz kolejny :]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Kwietnia 02, 2011, 18:21:07 pm
Ciapkas wybacz, ale jak miałem wtedy pisać, to akurat nie było internetu, a potem zapomniałem :oops: ;)

Ale jako że zacząłeś pisać, to myślę że możesz zacząć, ja skończę :D heh
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ciapkas w Kwietnia 02, 2011, 20:35:59 pm
Ale ja właściwie napisałem :] Co chciałem. Napisz to co miałeś a ja się odniosę.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Listopada 22, 2011, 23:27:03 pm
O w końcu się odnalazł temat ;]
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Listopada 23, 2011, 01:45:09 am
http://www.tvn24.pl/12690,1725144,0,1,niekaranie-za-blanta-jest-do-osiagniecia-w-sejmie,wiadomosc.html
http://www.tvn24.pl/-2,1725178,0,1,tak--pale-marihuane--tak--dokonalem-aborcji,wiadomosc.html

Co by nie mówić o Ruchu Palikota to trzeba przyznać, że robią dobrą robotę w sprawie trawki. W końcu jest jakaś publiczna debata a w mainstreamowych mediach coraz częściej pojawia się ten temat. Może w końcu ten konserwatywny beton trochę przejrzy na oczy i przyzna, że ta demonizowana marihuana nie jest wcale taka zła. Niestety PIS już swoją durnowatością się popisał :roll:. Brak mi już słów na opisanie jak irytuje mnie to, że największymi przeciwnikami marihuany są osoby które jej nawet w życiu nie paliły. Banda hipokrytów :mad:
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Listopada 23, 2011, 08:16:52 am
forget about it...
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Ogur w Listopada 24, 2011, 16:00:26 pm
(http://i.imgur.com/WBGmJ.jpg)
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Stycznia 20, 2012, 16:41:34 pm
No i Palikot skapitulował:
http://www.tvn24.pl/-1,1732085,0,1,zapalil-w-sejmie-kadzidelko,wiadomosc.html


Ja ostatnio przerzuciłem się na haszysz. Bo ostatnio coraz trudniej dostać dobrą sative a większość tego co jest w obrocie to zamulająca indica.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: svonston w Stycznia 20, 2012, 16:46:11 pm
No koles od poczatku mial trudna sytuacje, bo co by nie zrobil, to byloby zle - nie zapalilby, to wyborcy by sie zirytowali, ze koles tyle nagadal, tyle mial planow, a pozostaly tylko slowa, czynow nie ma; z drugiej strony, jak zapalilby, to tlum jego entuzjastow by oszalal, zielone stalo by sie kolorem narodu, a sam Palikot i jego koledzy, ktorzy uczestniczyli w akcji mieli by sprawy w sadach/zawiasy/odsiadke.

Stalo sie to pierwsze i w sumie chyba jak niezbyt duzo ludzi bralo go na powaznie, tak teraz nawet jego zwolennicy beda mieli dystans do jego wypowiedzi. Mial jarac, nie zajaral. Tchorz taki troche.
Wczoraj w jakims wieczornym programie na TVNie koles mowil, ze nie wierzy w to, ze on zapali. Palikot oczywiscie tlumaczyl, ze zobaczymy, co bedzie jutro. No i zobaczylismy. Gowno zobaczylismy.



Jestem za legalizacja oczywiscie, ale do tego jeszcze dluga droga i na pewno nie jest to droga prowadzaca przez tego typu akcje. Palenie w sejmie nic nie da.
Legalizacja ma tak naprawde same plusy.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Spidey^ w Marca 04, 2012, 19:31:31 pm
Wczoraj spróbowałem słynnego "Tajfuna" od którego zaczęła się nagonka na dopalacze. I muszę powiedzieć, że na swój przydomek zasłużył - jedno szkiełko i odlatujemy. Halucynacje, pocenie się rąk, uczucie całkowitego znieczulenia - nie czujemy swego serca ani oddechu, łatwo wpaść w panikę i stąd też tyle noobów wzywało pogotowie wywołując aferę medialną.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: Unlimited w Marca 04, 2012, 19:50:26 pm
Dopalacze = syf. Nie wiesz co tam jest, nie polecam, jestem ich przeciwnikiem! Co do legalizacji, jesli wprowadza ja z glowa(powiedzmy od 21 lat), to to tylko same plusy. Teraz coraz trudniej o dobry stuff.
Tytuł: Odp: Zielony wątek, czyli gawędy po fa(l)i. [+18]
Wiadomość wysłana przez: sieq w Marca 06, 2012, 01:16:12 am
Niestety to prawda, u mnie w mieścinie (80tyś) co rusz susza a jak już w końcu grubasy coś rzucą to często zdarza się kraszan... bleh ani to zapachu ani smaku niby kopie ale to nie tak jak powinno. Dopalacze były jakąś tam alternatywą w sensie od biedy można  coś kupić szczególnie jak było się poza miejscem swojego zamieszkania na wakacjach. Ogólnie chodzi mi o te pierwsze dopalacze jak SPICE SMOKE itd.  Później jak wróciły to już nie było to. Raz zapaliłem voodoo (nazwa w 100% trafiona) normalnie zombie mode on  :-x Czułem się jak w nie w swojej skórze, oddech nierówny i w kółko myśli kim ja kur** jestem. Badtrip na całego zupełnie jakbym pierwszy raz skuł się Marią. W wakacje planuje wyprawę do christianii tam na pewno zakupi się coś prawdziwego i niema to jak przypalić gdzieś daleko od domu.  :)